Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Problemy po swapie...



xdudek18x
02-05-10, 22:34
WItam wszystkich. Mam kilka problemów po swapie z d14a3 na d16y8. Otoż silnik leżał ok 3 miesiące pod gołym niebem (przykryty kawałkiem płachty) podobno wyciągniety w styczniu. Po założeniu y8 do mojej ej9 powstały dwa problemy. Jeden to mygające światła i kontrolki (wina najprawdopodobniej regulatora napięcia) tyle, że alternator jest z mojego 1,4 i tu nagle w y8 takie coś się dzieje.... Natomiast drugi problem to grzenie się silnika. Pierwsze poszedł do wymiany termostat. Co się okazało to nic nie zmieniło silnik dalej się grzał. Po małych oględzinach z moim mechanikiem doszliśmy ze po załączeniu sie wentylatora daje on zimne powietrze... A przecież powinien on oddawać ciepłe powietrze z chlodnicy i co sie okazało chlodnica była zimna...(syf zawalił kanaliki ) Pomyslałem ze skoro silnik leżał tyle czasu to musi mieć sporo syfu. Chłodnica poszła do czyszczenia. Użyłem jakiegoś tam środka do czyszczenia chłodnicy. Wyciągnełem ją elegancko sobie, przeczyścilem zalalem new płynu. Wszystko ładnie pięknie, Chlodnica w końcu zaczeła pracować jak należy ale co z tego skoro silnik dalej zaczął sie grzać ? Jak stoi na wolnych obrotach to sie grzeje ale gdy przytrzymam go na ok 3 tys/obr temperatura odrazu spada do normy ( mała wydajność pompy wody ? a siedzi nowa GMB...) jak jezdzilem i staralem sie nie spadać obrotami poniżej 2 tys wszystko było ok nie grzał sie itp. Dziś pojechałem do panny (ok 30 km drogi) połowe trasy jechałem spokojnie tak do 3 tys obr, drugie pół tak troche ostrzej do 4,5 tys obr (5 bieg) i o dziwo znów zaczął sie gotować... dojechałem na miejsce i okazało sie ze chlodnia znów zimna ;/ Teraz wracałem od panny i odrazu wentylator na maxa dałem ciepłe powietrze + dmuchawa na max. Temperatura ani grama sie nie podniosła a co najdziwniejsze dojechałem do domu lukam chłodnice w jednym miejscu gorąca w drugim chłodna... Górny przewód chłodnicy gorący, dolny chłodny... Czyżby znow zapchała sie ?? W sumie czyściłem tylko samą chłodnice to syfu z silnika znow mogła załapać... A zapomniałem jeszcze dodać ze jak odpalam samochod to słysze przelewająca sie wode... Jak by układ chłodzenia źle odpowietrzony ?? A no i jeszcze jak wróciłem z tej 30 km trasy ( jakies 10 min temu :P) sprawdzam stan wody a w zbiorniczku wyrównawczym zero płynu a było pod max..., odkręciłem deko korek od chlodnicy ale tylko troche ciśnienia ubyło ...do końca go nie odkręcałem. Jutro rano odkrece i lukne czy cos wody w chlodnicy jest... heh... nie mam już sił na ten silnik...

Co Panowie o tym wszystkim sądzicie ?? Jakieś pomysły ??

pawciob80
02-05-10, 23:11
może na sam początek warto przeczyścić cały układ chłodzenia?? Jest do tego sporo specyfików, być może pomoże...

xdudek18x
02-05-10, 23:15
no mam jeszcze jeden specyfik do czyszczenia do jutro go zaleje z zrobie to zgodnie z instrukcja itp.. ale chodzi o to ze slyszalem sporo wersji od ludzi co do tego problemu. Np ze moze uszczelka pod glowica moze byc walnieta i cisnienie idzie z uklad chlodzenia a jeden z objawow tego to puchnące przewody chlodzenia ale sa w normie. A chce tez wiedzieć co wy o tym sądzie. Co mozną poradzić, jak sprawdzic, jak dobrze przeczyścic układ itp itd

JulekCIVIC
03-05-10, 13:38
na sprawdzenie czy uszczelka poszla jest kilka sposobów, spr i daj znać :) a jęśli nie to to przeczyść i dokładnie odpowietrz układ chłodzenia :)

xdudek18x
03-05-10, 22:18
Dzis zauwazylem dziwna akcje... Mam bardzo slaby aku przy niskich temp jeszcze na d14a3 ledwo z rana palila. Dzis podlaczam prostownik okazuje sie ze aku padniete na maxa. Ladowal sie 6 godzin i wedlug wskaznika na prostowniku podladowal sie do polowy. Odpalam furke a tu te myganie swiateł jest dosłownie minimalne. Ruszylem w trase. po zrobieniu jakis 15 km zapalil sie check engine ( sonda lambda padnieta, robilem samodiagnostyke kod 41) zgasilem samochod i odpalilem jeszcze raz bo wkurzala mnie swiecaca kontrolka :P po kilku minutach znow zapalil sie check tyle ze tym razem wszystko wrocilo do normy... Licznik zaczął działać, swiatła przestały mygac itp... Wrocilem teraz do domu podłączam prostownik a tu aku prawie na maxa padniete... Moze te myganie etc to nie problem alternatora/regulatora napiecia tyllo akumulatora ?

JulekCIVIC
03-05-10, 22:51
bardzo możliwe...

WhIsTlEr
04-05-10, 23:49
z ta przelewajaca woda mam tak samo ale temperatura jest okey zazwyczaj na zimnym bulgota sobie cos a pozniej przestaje:Dplynu mi nie ubywa.Jest tak juz pol roku i git.A jesli chodzi o mrygajace swiatelka to racz4ej nie bedzie wina aku,alternatora tylko gnijacych kabli.luknij przy grodzi.U mnie np od wspomagania sie check zapalal jak mrygało i bylo to blisko gnijacych kabli:D

xdudek18x
05-05-10, 19:53
ale tam swieza wiazka lezy ;p

balder
06-05-10, 09:31
zobacz czy po wlaczeniu zaplonu pali sie kontrolka od ladowania akumulatora bo mialem podobny problem i okazalo sie ze zjarany byl bezpiecznik od ladowania

xdudek18x
06-05-10, 19:04
Ty no pali sie tak delikatnie... a ktory to bezpiecznik ??

balder
07-05-10, 08:39
ktory to nie pamietam ale jest pod deska i ma 7,5 A

Tempa-strzała
07-05-10, 11:56
moim zdaniem to może nie być wina masy a właściwie jej braku sprawdź to w przypadku braku masy może nawet zapalić się samochód od alternatora

xdudek18x
08-05-10, 08:02
pod decha to sprawdzalem. Bezpiecznik 15 jak dobrze pamietam i on jest ok. Mase nawet na krodko podłączalismy do alternatora i bylo to samo. Alternator juz mam drugi i po week bedzie wymiana

EDIT:
Zastanawia mnie jedna rzecz. Wyskakuje mi bład sondy lambda. Czy moze to byc spowodowane tym ze dostaje zmienne napiecie (Uszkodzony regulator napiecia) i nie moze zczytac poprawnych danych ?? Co o tym sadzicie ? :P Czy raczej mam sie porzygotowywac na zmiane sondy xD

porez
09-05-10, 16:13
Ziom weź ty sprzedaj tego parcha :D
a miało być tak pięknie...

xdudek18x
10-05-10, 18:02
Zapomnij :P Na week bedzie juz chyba wszystko ok :P ale to chyba :P takze porez w week bede juz swoim d16y8 w ostrolece to sie pochwale xD

xdudek18x
11-05-10, 20:01
Motyw grzania sie najprawdopodobniej zalatwiony uklad przeczyszczony i jak narazie jest ok. Tylko teraz kwestia tego mygania swiatel kontrolek itp, Wyminilem alternator i dalej to samo.. Licznik nie dziala myga dalej jak mygalo itp. Robilismy male testy. samochod stal na podnosniku wiec odpalilismy samochod 5 bieg i heja licznik nie dziala a kola sie kreca, gasze silnik licznik zaczyna dzialac ;/ dodam ze kontrolka od ladowania nie pali sie... zrobilismy drugi test. odlaczylismy kostke od alternatora i dalej to samo nic sie nie zmienilo... Zrobilismy wiec trzeci test. Znow poszly kola w ruch, ( przednie kola w gorze) delikadnie na patym biegu ( tak jak wczesniej) Wcisnelkem sprzeglo i aparat zaplonowy w tym samym momencie zostal odlaczony... Efekt ? licznik pokazal predkosc, i zapalila sie kontrolka ladowania... Jak myslicie wina aparatu zaplonowego ??

WhIsTlEr
12-05-10, 22:23
PW