Zobacz pełną wersję : Grzanie sie 1.4 dluga batalia ...
Z Remem wymienilismy juz: termostat, pompe wody, uszczelke pod glowica, pekniety kolektor ssacy, a mimo to nadal strasznie sie grzeje... na poczatku pomaga nieco podlazenie nagrzewnicy ale po dluzszej trasie nic nie pomaga. plyn cofa sie do wyrownawczego ... do wymianu pozostala juz tylko chlodnica ale czy to juz naprawde ostateczna mozliwosc? wpakowalem juz w to tyle kasy i czasu ze naprawde jestem juz zalamany ...
U mnie chłodnica dawała w tyłek - to zawsze niegłupi trop :)
A jak wiatrak? Załącza się? Choć pewnie to już sprawdzaliście...
Może po prostu czujnik temperatury wariuje...
wiatrak zalacza sie, czujnik temp nie wariuje bo plyn faktycznie sie gotuje ...
sprawdz czy uszczelka głowicy jest napewno o'k u mnie bylo podobnie ale pomogla dopiero " gwarancyjna naprawa uszczelki głowicy" miedzy pierwsza zmiana uszczelki a druga zmieniono mi termostt chodnice instalacje sprawdzano i dzieki temu koszty ciagle rosly az powidzialem dosc no i panowie jeszcze raz ruszyli glowice - na gwarancji pozdrawiam i szczerze wspolczuje ja po swoich perypetiach stracilem milosc cala do tego auta zaczall azrec ollej bo pewnie pierscienie sie wykrzywily gdy mechanicy zapewniali mnie ze wszystko jest ok a dalej wskazowka byla w pionie szkoda biadolic spr uszczelke pozdrawiam
dzisiaj byla zmieniona uszczelka na nowa ... ale dziwne ze w sumie obydwa weze sa nie sa tak cieple jak byc powinny ...
Hm. Czyli gotuje się w silniku, a nie w chłodnicy?
Poskładajmy to. Piszesz, że płyn się gotuje, ale węże nie są tak ciepłe jak powinny być?
Z tego co sprawdzalismy z remem to 2 przewody biegnace do chlodnicy nie sa tak cieple jak byc powinny. Chlodnica sie mocno nagrzewa, ale doslownie w chwile po wylaczeniu silnika sie wystudza. Podlaczenie nagrzewnicy zbija temperature do prawidlowej na jakis czas.
A spięcie wiatraka do wiatraka "na krótko", tak żeby chodził cały czas? Bo jeśli to nie pomoże, to coś się musiało w silniku przytkać... :/
nie spinalismy, ale wiatrak sam z siebie sie zalacza ...
Moze masz zapchana chlodnice ,najłatwjej by to sprawdzic odlacz przewod na dole i zobacz z jaka predkoscia woda zejdzie z chlodnicy ,jak bedzie ciorkac to masz odpowiedz.To co jeszcze tu opisujesz moze wskazywac niestety na peknieta glowice ,czego ci nie zycze.Skoro juz opanowales zdejmowanie i wymiane uszczelki pod glowica to zwiez ja do punktu gdzie planuja glowice oni maja specjalna wanne w ktorej sprawdza ci szczelnosc i powiedza prawde o niej.
a po planowaniu glowicy standardowo tego nie sprawdzaja?
a po planowaniu glowicy standardowo tego nie sprawdzaja?
A to już chyba od warsztatu zależy. Sprawdzenie całej głowicy to chyba zwykle na życzenie, ale pewności nie mam.
jak jedziesz do warsztatu to postawowa zasada mowisz co sie dzieje a nie mowisz co maja zrobic ,bo ci ludzi potem powiedza przeciez pan powiedzial ze mamy splanowac glowice ,to to zrobilismy ,a nie mowil pan ze moze byc ona peknieta.ja sie jak kazdy uczylem na bledach i niestety warsztaty tak funkcjonuja.
hmmm sprawdzimy dzisiaj z Romim czy to nie chlodnica (podmienimy) jezeli to nie to to pozostaje tylko peknieta chlodnica? ale dla mnie wyglada to (moze sie pocieszam) na chlodnice, bo w sumie jak dam nagrzewnice na max to wraca temp do prawidlowej ...
jak masz "niedogrzane" węże od chłodnicy to tak jak kolega stempel mówi, przyczyny mogą być 2 (a w zasadzie 3). Jakiś czynnik powoduje, że woda niedostatecznie szybko przepływa przez chłodnicę. Może być zamulona, można sprawdzić tak jak opisano, albo metodą "na wagę", zakamieniona chłodnica waży znacznie więcej od czystej. Może być przepływ wody zablokowany przez pęcherze parowe, albo z innych gazów - np. spalin - to wynik uszkodzonej uszczelki pod głowicą albo pęknięcia głowicy. Pompa wody jak jestw irnik ukręcony to tez za złabo pompuje, ale to zmieniłeś.
A teraz kilka dodatkowych uwag ode mnie, bo ja (co prawda w D14A2) troche nawalczyłęm z temperaturą ostatnio.
- czy dobrze odpowietrzasz po każdym zalaniu cieczą
- czy masz instalację gazową - bo wtedy trzeba dodtakowo odpowietrzcyć przy reduktorze jeśli jest powyżej króćca w głowicy a zazwyczaj jest
- SPRAWDŹ LUZY ZAWOROWE!!!, u mnie to okazało się przyczyną, byłem strasznie zdziwiony jak mi szczelinomierz nie mieścił się w ogóle pod dźwigienki (tu drobna uwaga, jak za dużo pojeździłeś z ciasno spasowanymi zaworami to szykuj sie na to że są wypalone)
- sprawdź ustawienie zapłonu, co prawda to mało prawdopodobne ale za późny zapłon trochę daje po temperaturze
Chyba wszystko, jak coś sobie przypomne to jeszcze napisze
powodzenia
Problem (mam nadzieje) rozwiazany. Po zlozeniu glowicy i kolektora do kupy, zalalismy pelna chlodnice plynu i wyrownawczy na 3/4. Zostawilismy samochod na luzie (tak sie najbardziej grzal) potem pojezdzilem pare rundek i grzal sie. Nastepnego dnia rano (wczoraj) otworzylem maske i patrze ze w wyrownawczym suchutko. Zalalem wyrownawczy spowrotem na jakies 3/4 i ... zaczelo to dzialac. Wczoraj przejechalem ~30km caly czas palujac kolo 6-7k rpm, potem po palowaniu na ludzie 20 minut i wskazowka ani drgnela. Wieczorem ~100km + postoj na wlaczonym silniku 20 minut i to samo, temperatura ok. Czyzby to koniec tej meczacej walki?
a wcześniej tak nie było? bo to jest tak że podczas pierwszego odpalenia on jeszcze zassie trochę z tego zbiorniczka w trakcie wychładzania, zwłaszcza jak był źle odpowietrzony. jeśli jeździsz, pałujesz i nie grzeje się to z krótkoterminowych przyczyn jest wszystko ok.
i powtorka z rozrywki. znowu to samo. gowniana uszczelka? gaz wydmuc**** uszczelke? jakies pomysly?
mój grzeje się na długiej trasie. Po przejechaniu 120 km strzalka leci w góre. Jak jadę dodatkowy pęd powietrza jest wystarczający, ale tylko jak wjadę w miasto to lipa. W ten weekend ciagnąłem przyczepke po 100km zaczął sie gotowac nawet poza miasteczkami. Stanąłem na poboczu otworzyłem amske a tam leci spod reduktora gazowego. Odciołem reduktor (orginalny obieg plynu) dolałem glikolu (na dwie raty, silnik musial popracowac i usunac banki powietrza) dalej jechałem na bezynie strzalka na 1/3 i nawet nie drgnie. W drodze powrotnej też bez problemu.
Musiałem wymienić parownik, przy okazji sprawdzilem temperature oleju - tak sama jak jak przy benzynie. Ale ten test wykonalem na postoju a nie po długiej trasie.
Generalnie grzeje sie tylko na gazie i to po 120 km. Biorac pod uwage, ze na bezynie z odlaczonym parownikiem hondzia szalala bez problemu wykluczyl bym termostat. Zastanawia mie tez sam plyn. Przed awarią byl raczej bardzo ciemny, moze starcil wlasciwosci i po wymianie na nowy wszystko wrocilo do normy?
Moze macie jakiś pomysł co mogło być przyczyną.
a to ciekawe z tym reduktorem...
Ciśnienie wyrwało kruciec na który nasuwa sie przewód gumowy - najsłabsze ogniwo. Teoretycznie do naprawy ale okazało sie, że membrany tez maja dosyć, skalkulowałem sobie (czas oczekiwania, koszty benzyny itp) i zamontowałem nowy parownik, od reki i dwa lata gwarancji niezaleznie od kilometrów.
i tamtedy ciekl plyn? Wywalalo Ci wode do zbiorniczka wyrownawczego?
Wczesniej tak (w zeszlym roku). W tym roku to bylo pierwszy raz i troche przesadzilem. Moglem zatrzymac sie wczesniej. W zbiorniczku nic nie bylo bo wyciekalo na parowniku.
Generalnie po to wlasnie jest zbiornik wyrownawczy. Plyn chlodniczy pod wplywem ciepla rozszerza sie i jego nadmiar wyplywa do zbiorniczka.
Wiem, po co jest zbiorniczek wyrownawczy, poprostu szukam analogi miedzy moim wypadkiem a Twoim.
A ja co jakis czas obserwuje następujące zjawisko: po przejechaniu kilku kilometrów, jak dłużej na trasie jadę powyżej 100 km/h, temp rośnie na ok 2/3 skali. Jak zwalniam, temp wraca do 1/3... Poziom płynu ok, choc nie wiem, jak długo tam jest.
Ktos się spotkał z czyms takim?
bilet44007
21-04-07, 13:14
Witam podlącze sie do temetu żeby nie otwierać nastepnego u mnie sytuacja wyglada tak wczoraj sie zaczeło odpalam rano jade z 15km temp ok tak jak zawsze było do polowy nigdy wiecej niz polowa ale po tych 15stu km zatrzymałem sie samochod pochodził troche na postoju temp zaczeła rosnać powolutku do konca az na czarwone pole więc przekreciłem nagrzewnice z zimnego na ciepłe były bulgotki spadło do polowy po czym samochod cały czas chodzi na ludzie i temp znowu idzie do gory no to jade na przejezdzke w czasie jazdy temp opada do ponad polowy zatrzymuje sie znowu i rośnie i tak w kółko zaznacze że płyn w zbiorniczku na samym dnie(był między maxa a min po wymianie chlodnicy na nowa) czekam na jakiekolwiek info może ktoś miał coś podobnego
...jak dłużej na trasie jadę powyżej 100 km/h, temp rośnie na ok 2/3 skali...
imo chlodnica nie wydala
to raczej jednak uszczelka pod głowicą; znajomy mechanik poradził mi sprawdzic w ten sposów: odkręcić korek od chłodnicy i zbiornika wyrównawczego i obserwować, czy płyn nie "rośnie". Oczywiscie "urósł" tak, że wyciekał z chłodnicy... Czyli uszczelka do wymiany :(
grzesiek25
22-04-07, 18:36
hmm a co mechanik niewie co sie dzieje ? to co z niego za mechanik hehh
hmm a co mechanik niewie co sie dzieje ? to co z niego za mechanik hehhbo to było przez telefon, dzis znalazł dla mnie trochę czasu i... jednak na 99% wykluczył uszczelkę :/ Dlaczego? bo nie ma białego dymu z rury i płyn chłodniczy nie bąbluje.
Mam prośbę do kolegów kwazi i sajmon1100, bo oni mieli właśnie problemy z temp przy większych prędkościach: jakie jeszcze u Was były objawy? i czy rzeczywiście ostatecznie okazała sie to uszczelka?
i jeszcze coś - poczułem ostatnio zapach siarkowodoru (czyli zgniłych jaj) w samochodzie - najczęściej po zatrzymaniu lub na światłach... (kiedyś cos o tym czytałem, ale już nie pamiętam, co to znaczyło) :/
Ja niestety też miałam straszną udrękę z moim autem która dotyczyła włoaśnie grzania się silnika. Na początku myslałam, że tak ma być bo to automat to ma ciężej i tak dalej, ale później ak sytuacją powtarzała się nawet przy najmniejszych prędkościach i przejeżdżanych odcinkach drogi, Honda grzała się niesamowicie. Zostały sprawdzone wszystkie częsci które mogą być za to odpowiedzialne i padło na to, że trzeba wymienić korek. Parsknęłam śmiechem, pomyślałam takie grzanie się silnika i za to wszystko jest odpowiedzialny zwykły mały koreczek od chłodnicy??!! No dobra ale jak tata powiedzieł tak wymieniłam korek i ...... Honda się już nie grzeje. Jest elegancko tak jak powinno być!! Czasem mała rzecz a cieszy:)
Sam fakt braku bablowania oraz braku bialego dymu nie swiadczy, ze nadal nie jest to problem z uszczelka pod glowica. Sam niecaly rok temu dlugo wlaczylem z podobnymi objawami i 3 mechanikow twierdzilo rozne rzeczy prostsze i nie bylo zadnego argumentu za uszczelka na poczatku.Sprawa dopiero zrobila sie jasna, jak auto sie tak konkretnie zagotowalo, ze jeden z przewodow nie wytrzymal cisnienia i sam zsunal sie z krocca.
Mialem sprawdzane 2 razy chlodnice, rozkladali ja i plukali, wymieniali na nowa, mialem wyjeta pompe wodna oraz wymieniony korek chlodnicy. Samo odpowietrzanie z reki robione kilka razy. Dwa razy sprawdzano mi rowniez zawartosc spalin w plynie chlodniczym - nic nie znaleziono. Okazalo sie finalnie, ze mialem nieduzy przedmuch na uszczelce, ktory jakos dziwnie sie "uaktywnial" w czasie jazdy. Na luzie bez obciazenia silnik chodzil 8h i nic, po 5 minutach jazdy bylo juz 100 st.C. Takze mam nadzieje, ze tak u Ciebie nie bedzie, ale pamietaj, ze musisz brac taka ewentualnosc pod uwage.
Witam...u mnie dzis trasa wyjazd w nocy( 250km)...chlodno....temperatura Ok.
Powrot w dzien... temperatura rosnie.....po zatrzymaniu bulgotanie zagotowanego płynu ze zbiorniczka wyrównawczego i wyciek .
Po wystudzeniu silnika na postoju sprawdzam termostat....Ok...ladnie sie otwiera...
wentylator sie włacza.......wystudza plyn.....po jakis kilku minutach znowu sie włacza
czyli niby wszystko wporzadku.....hmmmm
nadmienie ze jezdze na LPG.....to juz drugi raz tak sie dzieje.....
I jeszcze jedno pytanie , jaki powinien byc poziom płynu przy zimnym silniku w zbiorniczku wyrównawczym?
A co jeśli jest za mało płynu...(zbiorniczek miałem pusty )...moze sie grzać przez to?
i jeszcze coś - poczułem ostatnio zapach siarkowodoru (czyli zgniłych jaj) w samochodzie - najczęściej po zatrzymaniu lub na światłach... (kiedyś cos o tym czytałem, ale już nie pamiętam, co to znaczyło) :/
Sprawdź korek, i plastikowa obudowę chłodncy, ja tak miałem, po wymianie temp. nawet nie drgnie, a przed w trakcie postoju smród okropny (gotujący się płyn chłodnicy)
To ile powinno byc plyny chlodzacego ?
tzn w zbiorniczku wyrownawczym jak silnik jest zimny powinnien byc plyn?
Bo u mnie nie ma....hmmmmm
Po zmianie płynu już myslałem ,że jest dobrze i to był błąd. Po trasie i jeździe w korkach znów zacżął się gotować. Stawiam na termostat, pytanie czy jest możliwośc sprawdzenia czy się otwiera bez wyjmowania?
nie chciałbym Cię dołować, ale u mojego ojca w vw t4 przyczyną gotowania się okazała się pęknięta głowica, a niestety nie termostat. pozdrawiam i mam nadzieję, że Ciebie nie spotkało to samo!
Ja też prowadzę walkę z temperaturą od 4 miesięcy, najpierw wymieniony został termostat i zadziałało na jakiś czas, potem zaczął mi się znowu grzać i ubywał płyn chłodniczy, wycieku teoretycznie nie było nigdzie, do czasu, z hukiem pękł plastikowy kruciec w kolektorze dolotowym, mówię sobie, uff, wymiana krućca i uszczelek, wreszcie po problemie. Ale niestety dalej mi płyn znika po woli, a w zbiorniku wyrównaczym poziom bez zmian, aż tu wczoraj nagle zbiornik na maksa wypełniony płynem (wypycha płyn a nie zaciąga). Chyba tym razem spróbuję wymiany korka. Już mam dosyć.
Niestety Ziomie widze tu analogie z moja poprzednia sytuacja. grzala sie, wyjalem termostat, przez jakis czas ok. potem pekl kruciec w kolektorze, ale juz wiedzialem ze uszczelka sie szykuje wiec kupilem nowa i Rem zrobil wszystko za jednym zamachem. wymienil uszczelke oraz kolektor (teraz mam aluminiowy)
Temat jakos umilkl ale chcialem dodac jedna rzecz ku przestrodze.
NIE WARTO OSZCZEDZAC
Po batalii z grzaniem sie i remontem ukladu na poboczu wymienilem termostat - wszystko wrocilo do normy. Myslalem ze problem mam z glowy ale...
Minelo pol roku i probem wrocil. Teraz bogatszy o nowe doswiadczenia od razu sprawdzilem temperature rur malego i duzego obiegu i - diagnoza termostat. Skurczybyk wytrzymal mniej niz pol roku.
Zakupiony w JC za jakies 35 PLN. - Nigdy wiecej tam nie zajrze.
Nowy termostat (orginalka), plyn i robocizna zamknely mi sie w 150 PLN. Roznica nie jest porazajaca a efekt powinien byc duzo lepszy
[/list]
U mnie padły oba wiatraki niedługo po zakupie i tu była przyczyna grzania się mego diesla. Myślałem, że jeden (wiatrak) jest od klimy, a drugi od chłodnicy, ale jednak (chyba) jest tak, że jeden załącza się do jakiejś temperatury, a drugi powyżej.
Mam rację?
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.