Shad
06-03-10, 13:34
Witam serdecznie wszystkich. Mam problem z głośnikami a raczej z ich poprawnym funkcjonowaniem. No ale po kolei.
Po jakichś 2 miesiącach od kiedy skompletowałem sprzęt postanowiłem podłączyć to by w końcu cieszyć się muzyką na dobrym poziomie.
Drzwi wygłuszone wcześniej, dystanse zamontowane, kabelki położone, więc przystąpiłem do przykręcenia głośników do dystansów. Są to Dego PO-650. Następnie poszedłem po radio (Clarion DXZ778RUSB) i podłączyłem radio. Poszedłem po wzmacniacz (Alpine V12 MRV-F400S) i podłączyłem, by sprawdzić czy cała praca nie poszła na marne czy mogę zakładać boczki, wszystko wymyć itd.
Efekt jest taki:
Prawy głośnik gra tak jak powinien, natomiast lewy gra tak cichutko, że w ogóle go nie słychać.
Dodatkowo gdy wezmę trochę głośniej to zaczynają się trzaski, jęki, głośnik przerywa granie ciągle...
Dzieje się tak po podłączeniu w ten sposób:
http://www.tsh.republika.pl/2.jpg
Zacząłem kombinować z kablami i zaobserwowałem takie coś:
Głośnik prawy, który działa poprawnie, działa pod dwoma kanałami
Głośnik lewy również działa pod dwoma kanałami, tyle, że bardzo cicho, tak, że na maksymalnej głośności ledwo go słychać
Oba głośniki podpięte pod te dwa kanały o których mowa działają, ale analogicznie jeden głośno a drugiego nie słychać.
Są to kanały zaznaczone na żółto:
http://www.tsh.republika.pl/12.jpg
Gdy podpinam po inne kanały to są jęki, trzaski, nie gra nic, itp. objawy
Z tyłu wzmak ustawiony: filter OFF, Input ST, crossover na miniumum, gain również.
Jeśli to istotne to kable idą następująco:
lewą stroną sygnałówki i kable głośnikowe, prawą stroną zasilanie i kable głośnikowe.
Czy może być przyczyną fakt, że sygnałówki i głośnikowe są obok ? Bo z tym głośnikiem właśnei są problemy.
Shad
Po jakichś 2 miesiącach od kiedy skompletowałem sprzęt postanowiłem podłączyć to by w końcu cieszyć się muzyką na dobrym poziomie.
Drzwi wygłuszone wcześniej, dystanse zamontowane, kabelki położone, więc przystąpiłem do przykręcenia głośników do dystansów. Są to Dego PO-650. Następnie poszedłem po radio (Clarion DXZ778RUSB) i podłączyłem radio. Poszedłem po wzmacniacz (Alpine V12 MRV-F400S) i podłączyłem, by sprawdzić czy cała praca nie poszła na marne czy mogę zakładać boczki, wszystko wymyć itd.
Efekt jest taki:
Prawy głośnik gra tak jak powinien, natomiast lewy gra tak cichutko, że w ogóle go nie słychać.
Dodatkowo gdy wezmę trochę głośniej to zaczynają się trzaski, jęki, głośnik przerywa granie ciągle...
Dzieje się tak po podłączeniu w ten sposób:
http://www.tsh.republika.pl/2.jpg
Zacząłem kombinować z kablami i zaobserwowałem takie coś:
Głośnik prawy, który działa poprawnie, działa pod dwoma kanałami
Głośnik lewy również działa pod dwoma kanałami, tyle, że bardzo cicho, tak, że na maksymalnej głośności ledwo go słychać
Oba głośniki podpięte pod te dwa kanały o których mowa działają, ale analogicznie jeden głośno a drugiego nie słychać.
Są to kanały zaznaczone na żółto:
http://www.tsh.republika.pl/12.jpg
Gdy podpinam po inne kanały to są jęki, trzaski, nie gra nic, itp. objawy
Z tyłu wzmak ustawiony: filter OFF, Input ST, crossover na miniumum, gain również.
Jeśli to istotne to kable idą następująco:
lewą stroną sygnałówki i kable głośnikowe, prawą stroną zasilanie i kable głośnikowe.
Czy może być przyczyną fakt, że sygnałówki i głośnikowe są obok ? Bo z tym głośnikiem właśnei są problemy.
Shad