Zobacz pełną wersję : Elektroniczny System Antykorozyjny
na allegro zobaczyłem coś takiego jak w temacie, cena niezbyt wysoka ale zostaje pytanie o skuteczność i wogóle sens takiego zabezpieczenia : czy ktoś stosował coś takiego w swoim samochodzie albo może stwierdzić obiektywnie, że ma to sens ?
http://www.allegro.pl/item119155593_korozji_mowimy_stop_promocja_letnia_ .html
Hehe czy mi sie wydaje czy to taki pic na wode jak megnetyzery :) jak korozja bedzie chciala cie wpierdzielic to i tak zacznie a napewno taki bajer nic nie pomoze, takie jest moje zdanie.
nie wiem jak to sie ma do karoseri auta, ale takie rzeczy sa z powodzeniem stosowane przy roznego typu rorach narazonych na rdze(kiedys ogladalem na Discovery o takim czyms)
a czy to bedize dzialac na karoserie auta, trodno powiedziec, tymbardziej ze trodno to udowodnic(przynajmniej na razie) bo ktos kto to zastosowal np.3lata temu nie bedzie widzial u siebie rdzy, ale tez nie jest powiedziane ze auto bez tego zardzewieje, nawet przy dluzszym czasie :wink:
Nie chciało mi sie czytac całości tekstu z aukcji, ale takie rozwiązania maja sens.
uczyli mnie tym na polibudzie, zanim wyleciałem :D :D :D
Coś tam było o potencjale określonych stopów metali.
Jeśli chodzi o zasade działania, to może działać, ale nie musi.
Jak ktoś przetestuje, to niech sie wypowie.
P.S. rozwiązanie stosowane z powodzeniem w przemyśle okretowym.
P.S.S. Pijany jestem :D :D :D
takie coś stosuje się na kadłubach statków...a nie na samochodach. woda morska jako elektrolit przyspiesza korozje stali kadłuba, działa również jako przewodniki i dzięki zastosowaniu katod, chronią one kadłub. w samochodzie raczej nie bedzie żadnego efektu...
Woda morska działa jako elektrolit jako, że jest słona i agresywnie reaguje z metalami. W zimie na ulicach też sypią solę, więc warunki podobne.
Ale,
istnieje tylko odwieczne pytanie sceptyków tego typu rozwiązań (w tym magnetyzerów, gwizdków na zwierzęta itp) "ulepszających" samochody:
Skoro koszt takiego bajeru jest przy masowej produkcji niewielki, to dlaczego nie montują tego producenci samochodów???
Skoro koszt takiego bajeru jest przy masowej produkcji niewielki, to dlaczego nie montują tego producenci samochodów???
jesli to dziala, to kazdy moze sobie odpowiedziec na to pytanie.
dlatego ze nic by nie zarobili na nowych czesciach( a jak wiadomo kazda marka ma dochod glownie z czesci i serwisu) a tym bardziej na nowych autach :grin:
to wogóle niech produkują auta, co sie beda wiecznie psuly, wtedy wszyscy niezle zarobia :roll:
to wogóle niech produkują auta, co sie beda wiecznie psuly, wtedy wszyscy niezle zarobia
no ale przeciez tak bylo w latach 80-tych.:
w 70 produkowali auta co sie nie psuly i sprzedaz nowych aut siadla, oczywiscie duze znaczenie mialo tez drogie paliwo(prawie jak dzisiaj :wink: - ale prawie robi wielka roznice :D )
w 80tych popsuli troche jakosc i juz bylo lepiej :grin: :roll:
Skoro koszt takiego bajeru jest przy masowej produkcji niewielki, to dlaczego nie montują tego producenci samochodów???
nie pamietam dokladnie gdze ale gdzies slyszałem czy może ogladalem w TV ze kiedys takie elektroniczne zabezpieczenia w autach stosowało ...VOLVO
czysto teoretycznie z fizycznego punktu widzenia taki wynalazek ma prawo dzialac ale czy działa? ja nie mam pojecia...
Mojego znajomego ojciec założył coś takiego do Poloneza zaraz po zakupie w 1997roku i naprawdę na Poldku do dzić są szladowe jak na Poloneza oznaki rdzy, więc albo to coś działa albo trafił mu się tak dobry egzemplarz :wink:
Gdzies na sr.pl byl temat o tym... I ktos mowil ze sie sprawdza, a mial to w Lancerze Evo 6 bez zabezpieczen antykorozyjnych i latali tym po blotach po jakis takich *******ach i zero rdzy...Hmmm
Odgrzebie kotleta bo tak mnie coś nachodzi, żeby sprawdzić ten wynalazek ;)
Montował to ktoś może u siebie i może coś powiedzieć na temat działania tego urządzenia ??
Ja nie montowałem ale oglądałem na TVN TURBO w "Garaż dwóch geji" czy jakoś tak :jezyk :P i tam montowali takie cudo do jakiegoś Forda pickupa.
to wogóle niech produkują auta, co sie beda wiecznie psuly, wtedy wszyscy niezle zarobia
no ale przeciez tak bylo w latach 80-tych.:
w 70 produkowali auta co sie nie psuly i sprzedaz nowych aut siadla, oczywiscie duze znaczenie mialo tez drogie paliwo(prawie jak dzisiaj :wink: - ale prawie robi wielka roznice :D )
w 80tych popsuli troche jakosc i juz bylo lepiej :grin: :roll:
A obecne auta to juz w ogole. Jakos nie moge sobie wyobrazic obecnych aut (powiedzmy sredniej klasy) np. za 20 lat. Chyba tylko jako kupki zlomu :D
podobne urządzenia były kiedyś seryjnie montowane w autach
zasada jest prosta - chodzi o spowolnienie elektrolizy ...
Czyli ostateczny werdykt - gut czy nie gut ?
Tanie to gówienko, tez sie chyba skusze..
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest na każdą część blaszaną przyczepić magnes, tylko jest jedna wada że bród się będzie lepiej trzymał no i szybciej osadzał, ale nie powinno być żadnej rdzy.
Takie elektroniczne rozwiązanie jest dobre, ale jak by działało cały czas, a jak nie działa jak jest wtłączony samochód to zmniejszamy zagrożenie pokrycia rdzą blachy tylko podczas jazdy. Czyli średnio o 2 godziny dziennie :P co nam daje 60 godzin miesięcznie czyli 660 godzin w przeciągu roku. Czyli wniosek z tego taki że w przeciągu roku nasza blacha nie jest narażona na rdzę o 27.5 dnia krócej w przeciągu roki :)
Pozdrawiam
ale przecierz to urządzenie pobiera mało proądu i jest włączone zawsze a nie tylko podczas jazdy
piotrstrojek
11-04-08, 17:08
Kumpel miał coś takiego założnone na Fiata Uno (wiecie jakie to ma blachy...) i działało *****iście...
w kwestii podłączenia był tylko problem bo trzeba było tak poprowadzić kable żeby końcówki znajdowały się na samych końcach metalowych samochodu.
skolopendra
11-04-08, 22:30
i może coś powiedzieć na temat działania tego urządzenia ??
co tu mówić miało to pierwotne zastosowanie w fabrycznie montowanych polonezach, z tych lat które już dawno zgniły
:)
I w koncu nikt sie nie skusil na to cudo? Kupilbym ale z drugiej strony nie wybaczylbym sobie tej kasy gdyby byla wyrzucona w bloto .. taki skapiec jestem ;p
Wiec twierdzicie ze nie ma to sensu. A moze ktos jednak sie skusil i moze cos powiedziec na ten temat dziala czy o kant du** potluc tak jak i cuda zwane magnetyzerami
skolopendra
17-11-08, 09:50
A moze ktos jednak sie skusil i moze cos powiedziec na ten temat dziala czy o kant du** potluc tak jak i cuda
proponuję abyś stał się pionierem i zakupił ów produkt i po 10 latach nam zrelacjonował ze szczegółami wyniki ;)
ps
a gryzie już może rdza Twoją hannę ?
Kupilbym ale z drugiej strony nie wybaczylbym sobie tej kasy gdyby byla wyrzucona w bloto .. taki skapiec jestem ;p
Ja bardziej nie założyłbym tego ze wzgledu na to że trzeba pod maską i klapą tylnią zeskrobać troche lakieru i nie można tego malować;/
Wojtas0405
01-03-09, 12:19
Witam
Ja założyłem ESA System Antykorozyjny (http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=561100912) bo zaczęły robić się pęcherze na tylnych nadkolach. Montaż bardzo prosty, pudełeczko malutkie można wszędzie schować, dioda sygnalizująca prawidłową pracę. Oczywiście miejsce rdzy w nadkolu wyczyściłem do gołej blachy dla sprawdzenia. Po miesiącu jazdy po śniegu, i w deszczu miejsce wyczyszczone jest nadal nie pokryte rdzą!!!
Moim zdaniem to działa a lepiej wydać 65 pln niż kilka stów ma blacharza i lakiernika.
Chyba skuszę się na ten system.
maciek070188
03-03-09, 20:45
glupota jakas
za 65 to kupisz srodki konserwujące którymi za*******isz całe auto:)
skolopendra
04-03-09, 16:52
Chyba skuszę się na ten system.
dla lepszego samopoczucia polecam jeszcze magnetyzer oraz ceramizery ;)
Wojtas0405
04-03-09, 19:48
czy któryś z wyśmiewających sprawdził to urządzenie? Pewnie nie. Mam nie tylko lepsze samopoczucie ale widzę rezultaty działania "tego czegoś". Niektórzy wkładają w auta tysiące żeby mieć 2 KM więcej, a karoseria wygląda jak kupa złomu. Ja nikogo nie zmuszam do zakładania ESA tylko piszę o swoich wrażeniach, Więc jeżeli nie masz nic konkretnego do napisania na ten temat to po co zaśmiecać to forum!
Czytałem trochę o tym, głównie na elektrodzie i generalnie zdania są podzielone, ale mniej więcej wiarygodny obraz wygląda tak, że aby to działało musi być precyzyjnie dobrane pod nadwozie i odpowiednio umieszczone, ponad to, że musi być w czymś co przewodzi prąd (statek-woda, rurociąg-wilgotna ziemia), czyli generalnie lipa.
Co do argumentu o braku konieczności montowania tego w autach, bo jest ocynk, wiecie jaka jest różnica w kosztach, zbudować takie pudełko(w którym znajdują się 3 proste elementy->elektroda), a ocynkować całe nadwozie samochodu?
To przemawia do mnie wystarczająco.
glupota jakas
widac ze miałeś pałę z fizyki, działanie tego urządzenia jest bardzo proste i nie ma w tym nic dziwnego
za 65 to kupisz srodki konserwujące którymi za*******isz całe auto:)
to "za*******" całą powierznię auta bitexem
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest na każdą część blaszaną przyczepić magnes, tylko jest jedna wada że bród się będzie lepiej trzymał no i szybciej osadzał, ale nie powinno być żadnej rdzy.
Takie elektroniczne rozwiązanie jest dobre, ale jak by działało cały czas, a jak nie działa jak jest wtłączony samochód to zmniejszamy zagrożenie pokrycia rdzą blachy tylko podczas jazdy. Czyli średnio o 2 godziny dziennie :P co nam daje 60 godzin miesięcznie czyli 660 godzin w przeciągu roku. Czyli wniosek z tego taki że w przeciągu roku nasza blacha nie jest narażona na rdzę o 27.5 dnia krócej w przeciągu roki :)
Pozdrawiam
a co Ty o tych przeciągach? Na Podhale wyjechałeś i halny był jak to pisałeś ? :P
Btw ja w ciągu dnia spędzam w samochodzie więcej niż dwie godziny, chyba sobie to kupię, tylko muszę przemyśleć i te przeciągi policzyć :D
kupiłem to "cudowne" :rolleyes: urządzenie zamontowałem w aucie jeszcze w czasie jak były co chwila deszcze. Miałem na klapie, przy nadkolach takie rdzawe miejsca, oczyściłem je do gołej blachy. Na następny dzień był już drobny nalot rdzy. Dałem temu urządzeniu drugą szansę i poprawiłem rysę pod elektrodami i jeszcze raz przykręciłem. Konsultowałem się ze sprzedawcą i napisał, że jeżeli urządzenie nie spełnia moich oczekiwań zwróci pieniądze. Zdziwiłem się trochę, że chce zwrócić pieniądze bo jakby nie działało wcale to by miał chyba same zwroty. Na początku jeszcze chyba źle podłączyłem masę bo pod taką listwę za schowkiem, która nie ma połączenia z resztą karoserii. Urządzenie sygnalizowało prawidłową pracę ale efektu nie było. Potem na chwilę podłączyłem bezpośrednio pod akumulator i też nie zauważyłem zmiany.
Próbowałem kontaktować się z użytkownikiem Wojtas0405 z którego postów wynika, że urządzenie działa ale nie udało mi się z nim porozmawiać jak je dokładnie zamontował itp.
Spróbuję jeszcze raz zamontować, żeby masa była cały czas z akumulatora i wtedy zobaczę po dłuższym czasie.
Wojtas0405 jak przeczytasz którąś z tych wiadomości to odpisz jak to u ciebie jest zamontowane i jakbyś mógł to jakieś zdjęcia.
a więc czekamy na rzetelną opinię po dokładnym teście:)
Na razie przez tydzień nie zauważyłem rdzy po poprawnym podłączeniu masy z akumulatora, ale pewnie dlatego, że nie padało.
Na razie przez tydzień nie zauważyłem rdzy po poprawnym podłączeniu masy z akumulatora, ale pewnie dlatego, że nie padało.
no wlasnie, przy takiej pogodzie jak teraz to rdza tak szybko nie wyjdzie jak zimą, kiedy sól i wilgoć...
Moje skromne zdanie jest takie, że aby to dobrze działało, potrzeba dużo większego prądu niż to urządzenie wytwarza.
i jak tam te urządzonko, dziala to Panie czy nie?
Na razie pogoda się utrzymuje cały czas dobra i nie pada. Zostawiłem tylko w jednym miejscu całkiem gołą blachę na dole klapy tylnej przy ramce i na razie nie widzę, żeby była rdza. Resztę miejsc psiknąłem brunox'em i wytworzył tam taką warstwę ochronną. Teraz ciężko będzie określić czy działa czy nie bo pogoda będzie coraz lepsza (mało wilgoci itp.)
Ja też testuję. Wczoraj wyczyściłem kwitnący pęcherzyk na nadkolu do żywej blachy, na noc umyłem bryka i zostawiłem na dworze - rano z samochodu spływała gęsta rosa więc wilgoci nie brakowało, dziś wieczór miałem śliczny rdzawy nalot zatem nie jest dobrze.
Poprawiłem montaż, ustrojstwo podłączyłem bezpośrednio pod akumulator i zobaczymy co będzie.
Jak nie zadziała to się nie załamie, gdyby rudy zaatakował na maksa plułbym sobie w brodę że nie spróbowałem.
Dziś już 18 kwietnia, czekałem przeszło tydzień z odpowiedzią bo musiałem się upewnić i muszę powiedzieć że teraz to cholerstwo działa. Metal lekko zmatowiał ale wcale nie rdzewieje.
Szczerze mówiąc jestem w lekkim szoku bo po pierwszym nie udanym montażu spisałem ESA na straty i raczej nie liczyłem na to że będzie z niego pożytek.
Dla innych testujących mała wskazówka pod tytułem: jak szybko sprawdzić prawidłowe działanie ESA. Otóż każdy z nas kojarzy rudy nalot pojawiając się na tarczach hamulcowych po umyciu samochodu, tak więc u mnie on już nie występuje. Zwróciłem na to uwagę bo przed zakupem ESA gdzieś coś takiego przeczytałem a teraz polecam ten sposób na szybki test.
skolopendra
01-05-09, 18:19
i raczej nie liczyłem na to że będzie z niego pożytek.
wrzuć foto ,jak zamocowałeś elektrody
Jutro postaram się pstryknąć fotki i w wolnej chwili zapodam.
Jak mozesz to zrob fotki co jak i gdzie podlaczyc, przymocowac :)
A tak to właśnie wygląda:
1. Miejsce montażu z tyłu samochodu, należy pamiętać żeby był to płaski kawałek powierzchni w przeciwnym razie po dokręceniu śrubki koniec sztabki może się unieść.
http://images38.fotosik.pl/112/7bd0f69e6d8db78amed.jpg
2. Montaż z przodu, honda przewidziała dobrą miejscówkę :)
http://images44.fotosik.pl/116/8c0af63b5ee6a828med.jpg
3. Niestety takie dziary trzeba uskutecznić na kochanym samochodziku, obok narzędzie zbrodni i sztabka z wywierconym otworem montażowym.
http://images47.fotosik.pl/116/464dd05325936aadmed.jpg
4. Miejsce przejścia z kablami przez gródź.
http://images46.fotosik.pl/116/afcb656451b99adbmed.jpg
5. Bezpośrednie połączenie z akumulatorem, na razie jest byle jak ale nad tym popracujem :D
http://images46.fotosik.pl/116/99e079d299563e86med.jpg
6. Samo urządzenie jest wielkości pudełka zapałek i u mnie swobodnie sobie dynda z pod wykładziny nad nogami pasażera.
http://images47.fotosik.pl/116/b38615c6c837e11dmed.jpg
Co istotne:
Po wywierceniu otworu w sztabce upewnij się że nie powstały na niej zadziory uniemożliwiające jej idealne przyleganie do samochodu.
Rysy, przedstawione na trzeciej fotografii, muszą być do "gołej" blachy - musisz usunąć również warstwę ocynku.
Jeśli masz grubą warstwę lakieru (np. lakiernik położył grubszą w tym miejscu warstwę lub masz dwie warstwy itp.) całą powierzchnię pod sztabkę należy przelecieć papierem ściernym w celu zmniejszenia tej grubości (niema tego w instrukcji wyczytałem to gdzieś w necie - w razie wątpliwości proponuję kontakt z producentem).
Śrubki najlepiej wkręcić pod pewnym kontem tak aby jej główka dociskała całą sztabkę do podłoża. Najlepiej jak zapodam rysunek.
http://images46.fotosik.pl/116/237cf0627598db17med.jpg
Wiem, że ESA to dość kontrowersyjny gadżet i u niektórych mimo ich usilnych starań nie chce zadziałać, dlatego zastrzegam że nikogo nie namawiam do zakupu i montażu, pokazuję tylko jak zrobiłem u siebie i informuje że jestem w stu procentach usatysfakcjonowany z jego działania, nie wiem jednak jak będzie u was.
Proponuję żeby każdy kto sprawdzi urządzenie na własnym przykładzie zrobił wpis w tym temacie, jeśli okaże się że funkcjonuje ono tylko w co trzecim czy piątym przypadku inni będą mogli się o tym dowiedzieć i uwzględnić to przed zakupem.
Życzę powodzenie.
A jeszcze jedna rada Panowie i Panie, odchylajcie czasem wykładziny w bagażnikach i sprawdzajcie stan nadkoli, gdybym u siebie ostatnio nie sprawdził to za niedługo miałbym poważną rozmowę z blacharzem, a tak udało mi się zwalczyć korozję zanim poważnie ucierpiał lakier i mój budżet.
skolopendra
02-05-09, 20:34
Pamiętaj, że rysy muszą przebijać się przez ocynk.
to sam wymyśliłeś czy nakazuje tak producent?
to sam wymyśliłeś czy nakazuje tak producent?
Szczerze w ogóle z tej linijki nic nie zrozumiałem. Cała reszta na plus :)
to sam wymyśliłeś czy nakazuje tak producent?
Producent napisał, że ma być do "gołej" blachy więc chyba nie miał na myśli warstwy ocynku.
skolopendra
05-05-09, 20:42
"gołej" blachy więc chyba nie miał na myśli warstwy ocynku.
a no właśnie .ocynk jest nanoszony na blachę w procesie galwanizacji ,a więc bardzo trwale gdzie atomy metali "zachodzą " na siebie
dlatego skrobanie ocynku będzie zbędne ;)
wrzuć jeszcze foto poprzednich miejsc w których to ustrojstwo nie zadziałało :)
tak się wgłębiłem w temat gdyż miejsca montażu tych elektrod są jednak trochę kontrowersyjne (lecz chyba skuteczne)
i
Szczerze w ogóle z tej linijki nic nie zrozumiałem.
ja bym się na twoim miejscu tak tym nie chwalił :rolleyes:
Upierałbym się przy usunięciu ocynku, nie jestem specem w tych sprawach ale gdzieś już zasłyszałem, że działanie ocynku polega nie tylko na szczelnym okrywaniu blachy ale również braniu na siebie którychś tam jonów ("+" czy "-" nie pamiętam) przez co zresztą się zużywa.
Podobnie działają te sztabki (w niektórych wypadkach wykonywane również z cynku lub jego stopu), odbierając stali szkodliwe jony kumulują je w sobie jednak w tym celu muszą mieć kontakt ze stalą.
Lokalizacja w rynienkach ma swoją przyczynę, tam właśnie pierwsza pojawia się woda i stamtąd ostatnia znika, sztabki chcąc działać muszą mieć z nią kontakt, oddają jej zgromadzone negatywne jony biorąc na siebie korozję.
Jak nie zapomnę to wyślę zapytaska do producenta.
a bym się na twoim miejscu tak tym nie chwalił
A ty pozjadałeś wszystkie rozumy? :o
Decydując się na zakup ESA poczytałem trochę tu i tam (już tak mam) ale nie znam tematu od podszewki więc jestem otwarty na argumenty :)
O sorry, myślałem że to do mnie :p
skolopendra
07-05-09, 10:10
Upierałbym się przy usunięciu ocynku,
napisałem do producenta mail-czy usunięcie ocynku jest konieczne
odpowiedz:
"witam, absolutnie nie ma to znaczenia ocynk jest dokłądnie tą samą metodą katodowa na jakiej działa nasze urzadzenie . W przypadku ocynku jest to zabezpieczenie katodowe pasywne i wymaga większej powierzchni oraz ilosci metalu o nizszym potencjale elektrycznym . w przypadku naszego urzadzenia potencjał jest sztucznie podawany przez urzadzenie ale jest wielokrotnie większy od naturalnego co skutkuje większa skutecznościa oraz wygoda montazu poniewaz wystarczą przykładowo tylko dwa punkty z kotodą ha cały samochód. Prosze sie zapoznac z opisem na dole mojego listu jest tam opisana metoda katodowa i na czym polega .
Zabezpieczenie przed korozją elektrochemiczną stanowi tak zwana ochrona katodowa. Ochrona katodowa polega na połączeniu chronionej konstrukcji z metalem mniej szlachetnym, tworzącym anodę (protektor) ogniwa, natomiast katodą jest obiekt chroniony. Połączenie takiej anody z konstrukcją chronioną wykonuje się przez bezpośredni styk ( tzw. powłoki anodowe) lub za pomocą przewodnika. Za pomocą protektorów chroni się przed korozją duże obiekty stalowe, takie jak kadłuby statków, rurociągi i podziemne zbiorniki. Protektorami są blachy lub sztaby wykonane z metali aktywnych jak: cynk, magnez lub glin, połączone przewodami z obiektem chronionym. W utworzonym w ten sposób ogniwie anodą jest protektor, który ulega korozji. Po zużyciu protektory wymienia się na nowe. Identyczny efekt daje zastąpienie cynku złomem stalowym połączonym z dodatnim biegunem prądu stałego, podczas gdy chroniona konstrukcja połączona jest z biegunem ujemnym.
Powłoki anodowe są wykonane z metali o bardziej ujemnym potencjale elektrochemicznym (mniej szlachetnych) niż metal chroniony. Pokrywanie metali powłokami anodowymi zapewnia chronionemu metalowi ochronę katodową, gdyż powłoka z metalu mniej szlachetnego działa w charakterze anody jako protektor. Jako przykład powłok anodowych można wymienić cynk i kadm. Najważniejszym, praktycznym zastosowaniem powłok anodowych jest pokrywanie stali powłoką cynkową (blachy ocynkowane). W przypadku pokrywania powierzchni stalowych cynkiem w razie pojawienia się rysy lub szczeliny tworzy się ogniwo w którym katodą jest żelazo zaś anodą cynk. W tej sytuacji do roztworu przechodzą jony cynku a nie jony żelaza. Tak więc w przypadku pokrywania metali powłokami anodowymi, powłoka pokrywająca nie musi być idealnie szczelna."
No to sprawa wyjaśniona, szkoda tylko że ja nadal czekam na odpowiedź od producenta :mad:
skolopendra
08-05-09, 09:28
wrzuć jeszcze foto poprzednich miejsc w których to ustrojstwo nie zadziałało
jak wyżej
ponownie zapytałem producenta jak przedstawia się sprawa z montażem elektrod ,które to dla mnie są dosyć kontrowersyjnie montowane
"Witam, ponownie, powiem szczerze nie ma tak naprawde 100 procenowej reguły na montaz w kazdym przypadku jest inaczej u jednych działa swietnie inni mają znikome efekty ale po paru próbach zmiany montażu zaobserwowali efekty . Również prowadzimy długie mozna by dyskusje na temat montażu z moimi współpracownikami którzy sa naprawde dobrzy w dziedzinie fizyki i elektroniki i ciagle jest wiele znaków zapytania odnosnie najlepszego pewnego sposobu montazu .
Pozdrawiam i życze zadowolenia , od lat mysle ze trzeba próbowac róznych alternatywnych popartych fizyką i chemią metod zwalczania korozji , i dalej bedziemy brnąc w ten temat mam nadzieje ze bedzie to niedługo tani i skuteczny sposób zabezpieczania przed korozją .
Nie montowałem w innych miejscach. Nie działało gdy było podłączone pod skrzynkę bezpieczników, po podłączeniu do akumulatora i poprawieniu rys ruszyło.
W zacytowanej odpowiedzi producent faktycznie nie pisze gdzie należy zamontować jednak w instrukcji jasno wskazuje że ma to być miejsce gdzie sztabki mają kontakt z elektrolitem (wodą).
SPUTNIK1957
10-05-09, 11:41
Nadmierna korozja bedzie zawsze towarzyszyć dopóki drogi w zimie bedą posypywane solanką, W Europie sa kraje gdzie się nieużywa soli, drogi są białe a ilośc kolizji jest o wiele mniejsza niż u nas, dlaczego gdzie indziej się da a u nas nie?....
a zresztą to troche te zabezpieczenia pachna mi sciemą , niewiem jakie jest tam napięcie generowane na wyjsciu tych elektrod ale jezeli jest to zwyczajny prad stały to to nic nieda, bowiem jezeli by to miało działać to musiało by być wysokie napiecie coś na wzór napiecia indukowanego w cewce zapłonowej ale do tego będzie potrzebna druga elektroda jakiś kawałek blachy (taki więkrzy co by tej powierzchni tez troche było)gdzieś pod spodem tak aby niestykał się z chroniona karoserią wówczas miało by to sens - tak mi się przynajmniej zdaje,
a tak pozatym to jesli dobrze zrozumiałem to karoseria chroniona jest wówczas gdy występuje ujemne jony na karoserii czyli ujemny biegun jezeli tak to przeciez zwyczajne zawieszki anty eelktrostatyczne też przekazuja ujemne jony na karoserie a jakoś chyba niewidac by te samochody były mniej zatakowane przez rdze niż jezeli bez tej zawieszki
Już około roku temu zamontowałem ten system ale nie działał. Ostatnio znowu mi przyszło coś z tym pokombinować bo 4 tyś pozytywnych komentarzy może o czymś świadczyć. Wymieniłem z 10 maili ze sprzedawcą i zamontowałem nową metodą na bardzo cienką taśmę dwustronną ( ok 0,3mm ). Wcześniej miałem montowane na śruby. Potem na grubą taśmę w kilku różnych miejscach i po 2 dniach miejsca w których zdrapałem lakier były całkowicie zardzewiałe i wydawało mi się że w innych miejscach też wyszła bardziej rdza niż bez tego urządzenia.
Zamontowałem na cienką taśmę dwustronną i efekt taki, że około miesiąc minął i w tych miejscach w których zdarłem lakier jest rdza ale mniej niż było na grubej taśmie, a w miejscu bardzo blisko elektrody jest bardzo mało rdzy. Dodam, że lakier mam zdrapany w rynienkach odpływowych. Rdza wydaje mi się jakaś inna, taka bardziej brązowa niż ruda i bardziej sproszkowana.
Jak porobię zdjęcia to wrzucę.
Szału nie ma ale jednak coś ten system daje. Jeszcze będę próbował w innych miejscach montować elektrody.
Jeszcze jak jest odkop to ja tak zapytam jak jest z tym dostepem sztabek do wody bo Jarek cos o tym wspominal ? Maja byc tak umieszczone aby dajmy na to deszcz padajac mial stycznosc z obiema?
Tak, najlepiej w jakichś odplywach
Ja mam w hb mam zamontowane pod tylną szybą w odpływie i z przodu pod maską w odpływie. Ale myślę czy nie dać za zderzakiem tylnym w odpływie i pod tą plastikową osłoną pod szybą przednią.
Ja mam w hb mam zamontowane pod tylną szybą w odpływie i z przodu pod maską w odpływie. Ale myślę czy nie dać za zderzakiem tylnym w odpływie i pod tą plastikową osłoną pod szybą przednią.
A to nie tak ze sztabki maja byc jak najdalej wysuniete od siebie ( jedna na poczatku pojazdu druga na koncu jak najbardziej ?) ? W sensie mam na mysli danie jednej przy szybie przedniej
Ja chyba wezme konewke albo szlaufa i zobacze gdzie leje woda najlepiej + gdzie jest mozliwosc montazu i tam poprostu zamontuje, bo skoro jest szansa ze urzadzenie rzeczywiscie dziala i cos tam daje to czemu by nie
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.