Zobacz pełną wersję : Polosie - zapieczona sruba
Witam.
Problem jest taki - chce wyjac polos z piasty, zeby to zrobic musze odgiac kolnierz tej nakretki na przegubie ( zdjecie pogladowe :) )
http://www.fordf150.net/images/articles/axle/26b-axle-nut.jpg
I odkrecic ta cholerna srube i tu sie zaczynaja schody.
kolnierz ladnie wybity i piekny okragly.
Auto opuszczone, stoi na recznym i na biegu
Przedluzka z gazrurki 1 metrowa - dupa - pogiela sie w litere L i nic
Podjechalem do wulkanizatora co robi ciezarowki bo stwierdzilem ze nie bede sie z tym pier.. i kicha - mowie ze klucz 32, ten wyciaga swoje 32, naklada na srube i kicha - luzna - wiec nie wiem dlaczego ale wychodzi ze "ciezarowkowo-kolowe" 32 to nie jest 32 ktore mam w zestawie kluczy ( Honitona tak w nawiasie ) wiec z pneumatyka ktory wyglada jak Rail-Gun z Quake`a 2 nici.
Wrocilem i stwierdzilem ze potrzebuje wiekszej dzwigni - stanelo na 1.5 metrowym lomie budowlanym z pelnej stali ( przekroj 30 mm )
Lom polaczony z kluczem i jechane - dwa mocne pociagniecia i jebs - leb od klucza ktory wchodzil w nasadke sie ukrecil.
Rece opadaja.
Nie probowalem tylko go palnikiem traktowac - ale wolalbym zostawic to na koniec.
Macie jakies jeszcze inne patenty ??
Czemu wulkanizatpor nie mial tej pier... nasadki - rzeczywiscie tam sa inne rozmiary kluczy ( na poczatku myslalem ze sciemnia ale pojechalem do jeszcze jednego i to samo) ??
podgrzej palnikiem i musi puscic
maniak2007
23-02-10, 22:20
ja takie sruby odkrecam przecinakiem i młotkiem, nie przecinasz jej tylko uderzasz w nakretke tak zeby się odkrecała(sama sie przetnie), co prawda nakrętka jest do wywalenia, ale to jedyny sposób zeby uniknąć grzania palnikiem.
tez mialem problem z odkreceniem tego, pomogla poltorametrowa grzechotka u wulkanizatora i na założonym kole nie trzeba bylo wielkiej sily żeby puściła
nasadka ciężarówkowa jest luzna bo tamte nakretki sa dluzsze i glebiej wchodza w taka nasadke
Ja u siebie jak wymieniałem gumową pękniętą osłonę przegubu do nowej dostałem w komplecie nową nakrętkę. Starą chirurgicznie rozciąłem tzw. palcówką (nie wiem jak to fachowo nazwać) z mała widiową nasadką. Wcześniej walczyłem tak samo jak Ty :D Jak nie masz nowej nakrętki to pomysł z palnikiem i/lub przecinakiem może być dobry.
no dokładnie j.w. ładuj młotkiem i przecinakiem, jak nie to tnij
No wlasnie ze walilem przecinakiem i dwukilowym motkiemi dupa, sprobuje jeszcze raz, ta srube chyba mozna gdzies kupic osobno bo jak dotad widzialem tylko w kompletach z nowymi przegubami
palnikiem i/lub przecinakiem może być dobry.
z palnikiem mozesz probowac ale przecinakiem raczej nakretke zniszczysz, podstawa to dobra nasadka i klucz/przedłużka
podjedź gdzies gdzie maja czesci uzywane, napewno mają, nie koniecznie od Hondy, inne teaz pasują.
ta srube chyba mozna gdzies kupic osobno można kupic ale przydalaby się stara na wzor, bo ja jak chcialem kupic zapobiegawczo wczesniej to kazali mi przyjsc ze stara
Jest na to staropolskie powiedzenie. Bez młota to nie robota :)
Bywało tak że uparta centralna nie chciała puścić i ciężki czujnik musiał pójść w ruch. W takich chwilach biorę już wysłużoną nasadkę zakładam na nakrętkę i uderzam młotkiem z całej siły aż brakuje mi oddechu :) Rdza puści bo w sumie niema innego wyjścia potem w ruch idzie silny pneumat i po kłopocie.
Nie piszcie ze pneumat nic nie da bo zawsze daje.
Tak jakby co to zwykly palnik na propan ( taki jak do lutowania rur ) styknie ? (temp spalania 1300-1800)
Klucza i przedluzki juz nie probuje bo jak rozwalilem juz jedne klucz to pewnie drugi rozwale tak samo.
Jak nie pojdzie przecinakiem to grzeje, jak przez grzanie nie da rady to tne w cholere :D
Stary jak zaczniesz grzać to taką temperaturą to stopisz osłonę z drugiej strony :)
Diax to dobra sprawa ale uważaj na gwint :) Chociaż w sumie można to potem na siłe skręcić pomimo zrąbanego gwintu
Jak naprawiać to naprawiać na pełnej qrwie :D
Stary jak zaczniesz grzać to taką temperaturą to stopisz osłonę z drugiej strony
To trzeba grzac ale z umiarem a nie do czerwoności, tak czy inaczej musisz jakiejś nasadki uzyć, nakrętka od grzania sama nie zeskoczy :D
Misiekemeryt160
23-02-10, 23:26
od razu siagnałbym po szlifierke i ją upier...
Zakładasz nasadkę i walisz młotem niema mowy aby nie odpuściła. Tylko to niema być pukanie tylko porządnie walenie.
Nie grzał bym tych elementów bo z kąd mam niby wiedzieć kiedy jest moment że należy odpuścić. Jeszcze coś sie odkształci i dupa zbita. Młot w dłoń stary
dzieki za rady - jutro stage 2 - dam znac czy sie poddala :)
***Marco***
24-02-10, 00:28
budziniak dobrze gada, jeszcze mozna przewiercic nakretke w kilku miejscach zeby ja oslabić, jak troszke zrysujesz gwint to nic sie nie stanie, na pewno lepiej niz diaxem ;) i pójdzie na bank......
Dżizes Panowie, przegiecie ta sruba, znalazlem w koncu wulkanizatora z nasadka i wyjeb... wielkim pistoletem od ciezarowek i ani drgnela :D
Tak wiec zlamalem nastepny klucz, po czym 2 wiertla do metalu, zgialem jeden przecinak ( ale byl maksymalnie do dupy ) drugi byl ok, niestety nakretka zamiast sie odkrecac zaczela sie ladnie obierac :D
Tak wiec mikstura wiertel i zbieraka do metalu na wiertarke i zaczelo to wygladac tak:
http://img42.imageshack.us/img42/489/zdjcie018y.jpg
W miedzyczasie caly czas napier.. przecinakiem i mlotkiem 2 kilo, az w koncu po godzinie lojenia w to gowno w koncu zaczela sie odkrecac, nakretka po wszystkim wygladala tak:
http://img651.imageshack.us/img651/6684/83400655.jpg
http://img199.imageshack.us/img199/8895/32658838.jpg
http://img411.imageshack.us/img411/7886/10988191.jpg
Tak czy inaczej nie polecam, nei wiem, moze jakbym to grzal to by puscila szybciej ale jak widac nie poddala sie latwo, naprawde dostawala ostro ale twardo sie trzymala :D
W miedzyczasie caly czas napier.. przecinakiem i mlotkiem 2 kilo, az w koncu po godzinie lojenia w to gowno w koncu zaczela sie odkrecac, nakretka po wszystkim wygladala tak:
Mechanik z ciebie nie będzie:D:D:D:D
żartowałem:D
trzymała ostro skubana:)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.