marcin04011990
11-02-10, 16:53
dziś po długiej przejażdżce mojej Hondzie coś się stało... wysiadam z auta żeby otworzyć bramę a tu słyszę że spadają obroty to siedzę i patrzę co się dzieje... obroty stopniowo spadały aż samochód zgasł, problem niestety został.
teraz gdy odpalam auto, wchodzi normalnie na ssanie i jest ok, silnik się rozgrzeje i obroty są w okolicach 1000, chwilkę się tak utrzymuje a potem stopniowo obroty spadają aż gaśnie, później trzeba odczekać trochę czasu i długo "łechtać" żeby odpalić, po zgaśnięciu czuć benzynę z gaźnika czyli że na jałowym dostaje za dużą mieszankę... co można z tym zrobić??? pomóżcie
teraz gdy odpalam auto, wchodzi normalnie na ssanie i jest ok, silnik się rozgrzeje i obroty są w okolicach 1000, chwilkę się tak utrzymuje a potem stopniowo obroty spadają aż gaśnie, później trzeba odczekać trochę czasu i długo "łechtać" żeby odpalić, po zgaśnięciu czuć benzynę z gaźnika czyli że na jałowym dostaje za dużą mieszankę... co można z tym zrobić??? pomóżcie