Zobacz pełną wersję : Wyciek płynu chłodniczego-termostat?
Więc sprawa ma się tak. 2 dni temu wymieniałem w warsztacie termostat swojej Hani. Przejechałem przez ten czas ze 30 km. Dzisiaj podczas jazdy zauważyłem, że po przejechanie ze 4 km, wskaźnik temperatury poszedł na 2/3 /norma połowa/ a nagrzewnica wali lodowate powietrze. Po ok 3 min wskaźnik wrócił na połowy a nagrzewnica zaczęła grzać natomiast zauważyłem, że obroty gwałtownie spadły na ok 300/min bez gazu. Nieco zdziwiony pomyślałem, że to przez mrozy coś się kisi , ale będzie ok. Po przejechaniu ok 15 km wpadłem na to, żeby sprawdzić poziom płynu w chłodnicy bo w końcu 2 dni wcześniej wymieniałem termostat bo Hania nie chciała się grzac i mechanik mi mówił, żeby to skontrolować po kilkudziesięciu kilometrach. Mógł wymagać niewielkiego uzupełnienia bo się układ mógł nie do końca odpowietrzyć. Ok, sprawdzam i tu faktycznie w zbiorniku widać prawie dno, Wlewam do połowy , a resztę butli do chłodnicy od góry. Weszła prawie cała litrowa butelka Dynagelu. Trochę z chłodnicy bom-belkowało, ale nie chciało mi się czekać więc nie wiem ile by jeszcze mogło do niej wleźć płynu. Myślę sobie że trochę duże to niewielkie uzupełnienie ale machnąłem na to ręką. Zauważyłem natomiast dziwne zjawisko. Po uzupełnieniu płynu, obroty skoczyły z tych 300/min do 900/min czyli do normy. Trochę mnie to zdziwiło, ale nic to jadę dalej. Po przejechaniu około 20 km postój na 2 godzinki i powrót do domciu. A tu powtórka z rozrywki, niskie obroty, letnie powietrze z nagrzewnicy i kolejny literek ląduje w układzie. W zbiorniku wyrównawczym była może jedna trzecia pojemności, uzupełniłem do połowy ale do chłodnicy bez problemu wlazła reszta literka. I obroty od razu wróciły do normy. Więc wniosek jest oczywisty. Wyciek płynu. Ale dzisiaj już niedziela. Nie mam jak wjechać na kanał do poniedziałku więc nie mam jak sprawdzić gdzie ten wyciek.I tu pytanie. Czy można aż tak "spieprzyć wymianę termostatu w renomowanym zakładzie żeby układ był nieszczelny? I drugie pytanie, jaki odgłos wydaje zacierająca się pompa wody, bo od kliku dni głownie na zimnym silniku ale minimalnie też na ciepłym słyszałem piski z silnika. I wydawało mi się ze to pasek klinowy piszczy. Czy to mogła się zacierać pompa i akurat przez przypadek utraciła szczelność tuż po wymianie termostatu? Oczywiście w poniedziałek jade do innego mechanika i sprawdzę czy nieszczelność czasem nie jest z termostatu. Bo jeśli bedzie w tym miejscu albo w tu i z pompy wodnej to wydaje mi się oczywiste, że pompę uszkodził ubytek płynu spowodowany wadliwa wymiana termostatu i będę w związku z tym reklamował usługę.
marcocivic1
24-01-10, 09:19
Pompy nie mogl uszkodzic ubytek plynu w zadnym wypadu. Jesli przy wymianie dal stara uszczelke to mozliwe ze moze cieknac ale to latwo sprawdzic widac by bylo tak duzy wyciek z okolic termostatu.
A czy mógł uszkodzić pompę czas /przypadkowo tuż po wymianie termostatu/? Bo jak powiedziałem wcześniej od kilku dni słyszę pisk/znaczy pisk słyszę przy morzach ale ostatnio znacznie głośniej/ z okolic paska klinowego. Mam teraz przejechane 160 tys km, pasek wymieniałem przy 120 tys zaraz po kupnie , a nie wiem czy pompa była kiedykolwiek wymieniana :) A pewności nabiorę jak wjadę na kanał i popatrzę . Dzisiaj jest niedziela wiec nie mam gdzie wjechać.
Zauważyłem natomiast dziwne zjawisko. Po uzupełnieniu płynu, obroty skoczyły z tych 300/min do 900/min czyli do normy. Trochę mnie to zdziwiło
Normalne... możesz mieć bodajże tzw "poduszke powietrzną" w układzie. Odpowietrzyć. A jak masz wycieki to sprawdz gdzie moze uszczelka glowicy poszla?
że pompę uszkodził ubytek płynu spowodowany wadliwa wymiana termostatu i będę w związku z tym reklamował usługę.
Nie przejdzie ;) Wg mnie nie ma opcji żeby wymiana termostatu uszkodziła pompe wody. Dlatego że pompa jest na dole a termo jest na gorze i do wymiany termostatu nie spuszczasz plynu.
pisk
Pisk może być z łożyska alternatora na przykład albo z paska wspomagania lub z łożyska pompy, trzeba popatrzeć :)
Normalne... możesz mieć bodajże tzw "poduszke powietrzną" w układzie. Odpowietrzyć. A jak masz wycieki to sprawdz gdzie moze uszczelka glowicy poszla?
Ok, Wszystkiego się dowiem na kanale, oprócz jednego. Co to jest ta "poduszka powietrzna", i jakim cudem poziom płynu lub ewentualne zapowietrzanie w chłodnicy ma wpływ na obroty? Tego akurat pojąc nie mogę.
Poduszka powietrzna tworzy sie w ukladzie jak masz źle odpowietrzony, przegoni powietrze do chlodnicy i tam już zostaje co w efekcie bedzie powodowalo albo przegrzewanie sie albo wariacje jak i brak ogrzewania z nagrzewnicy.
poduszka może sie zrobic także kiedy jest wydmuchana uszczelka pod glowica i ciśnienie z tłoku wtłacza powietrze do układu chłodzenia, dalej dzieje sie j.w.
To tyle co ja sie dowiedziałem w ASO.
jakim cudem poziom płynu lub ewentualne zapowietrzanie w chłodnicy ma wpływ na obroty? Tego akurat pojąc nie mogę.
Czujnik temperatury jest przy termostacie zgadza sie? Komputer zaleznie od temperatury steruje obrotami czyli dawką paliwa i powietrzem z przepustnicy. Jeżeli zauważyłeś, że po dolaniu płynu wszystko się normuje to dalej już wiesz czemu.
aha, napisałeś "wskaźnik temperatury poszedł na 2/3 /norma połowa/ a nagrzewnica wali lodowate powietrze"
Norma przynajmniej z tego co wiem to 1/3 na wskaźniku. Powyżej połowy to już coś nie tak jest z temperaturą.
hmm, nie wiem czemu Ci spadają na 300... eh. Szarpie silnikiem wtedy? dławi się? telepie budą?
Ale skoro zauważyłeś ze po uzupełnieniu płynu wszystko wraca do normy to skup się na sprawdzeniu czy gdzieś nie ma wycieków. Jeśli znajdziesz i zlikwidujesz a wszystko wróci do normy to będzie dobrze.
Dodatkowe tematy które mogą Tobie coś podsunąć:
http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?t=19703
http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?t=36648
http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?t=64975
Jak jestem w błędzie to proszę niech ktoś mnie poprawi.
Witam odświeżam temat.
Wymieniłem w swojej Hani silnik. Nowe płyny, rozrząd. Wszytko tip top.
Przez pierwsze dwa dni temperatura trzymała się na 1/3. Miałem tylko chwilowe problemy z mocą. Mianowicie ruszajac z miejsca samochód nie wkręca się na obroty, efekt taki jakby się dławił, chwile potem zaskakuje i jedzie normalnie. Czasami zdarza sie przy 100km/h ale wtedy pomagała redukcja na 4 bieg. Podczas postoju objawiało się to nirówną pracą i skokami obrotów. Dziwne jest to że występowało nieregularnie.
Dzisiaj pojawił sie poważniejszy problem Hania zaczęła sie grzać.
Temperatura pływała od 1/3 do 2/3. Jak podjeżdżałem pod pracę było nawet troche więcej na szczęście strzałka nie dotarła do czerwonego pola zostało jeszcze z 10% zakresu w zapasie.
O dziwo od momentu problemu z temperatura nie pojawił sie problem z obrotami - potwierdze to jeszcze w drodze powrotnej.
- podczas jazdy nawiew grzeje
- Sprawdziłem pod maską obydwie ruru od chłodzenia ciepłe co pozwala mi wykluczyc termostat
- płyn w zbiorniczku przelewowym jest na poziomie lekko powyżej minimum
- wentylator działa
- po zatrzymaniu sie temperatura dość sprawnie spadła do 2/3-1/2
- po wyłączeniu silnika i załączeniu zapłonu (zadziałał wentylator) szybko zeszła do 1/3
No i teraz dośc ważne, samochód wcześniej był zgazowany. Podczas wymiany poprosiłem o odłączeni instalacji. Mechanik odłączył butle. Nie mam już możliwości załąćzania gazu (nie działa przycisk - brak zailania). Niestety pozostawili podłączony do układu parownik. Dzwoniłem do nich i twierdzą ze to wina pozostałej częsci instalacji LPG, ale jakosś nie widze tu związku zwłaszcza że przez pierwsze dwa dni (przejechane 150 km z różnymi prędkościami) nie było grzania.
Jakies pomysły
TO że obie rurki masz ciepłe, to nie znaczy że termostat działa poprawnie. Termostat nigdy nie jest zamknięty na 0 a do tego nie znaczy też że się nie przycina. Dostać sie do niego to też nie jest problem, spokojnie sam to zrobisz. Kwestia obrotów..komputer zczytuje temperaturę i steruje mieszanką. Jest możliwość że ukłąd Ci sie zapowietrza, bądź jest zapowietrzony. Ważne jest aby odpowietrzać układ z właczonym ogrzewaniem (kwestia zaworu). ja na towim miejscu zrobił bym następująco...: Podstaw jakieś czyste naczynie pod chłodnicę i odkręć biały kurek na dole chłodnicy. jest to jakby kranik zlewowy. Otwórz korek na chłodnicy. odczep wąż od termostatu. Odkręc obudowę termostatu (pamietaj o wtyczkach na czujniku temperatury i bodajrze jest tam masienie) Wyjmij termostat i włóż do gotujacej sie wody. Zoabcz czy się otworzy, a potem wrzuć do zimnej wody i zobacz czy sie zamknie. Jeśli jest ok, jedziemy dalej.. choć i tak profilaktycznie powinieneś wyczyścić powierzchnię styku gówki termostatu, czego mechanik raczej nie zrobił. Wyczyść że tak powiem nagar tam gdzie to możliwe.. Poskąłdaj wszystło ładnie. Zacznij lać najpierw płyn do chłodnicy, a gdy bedzie pełna do zbiorniczka. nie zamykając korka od chłodnicy odpal auto..powinno troche zaciagnać...więc.. Poczekaj aż auto sie rozgrzeje...otworzy sie termostat. Pamietej aby włączyć ogrzewanie. jak włączy sie wentylator..zamknij kurek..sprawdź płyn w zbiorniczku, popatrz czy nie ma podcieków...i w drogę :cool: .
Dzięki wwljohn za odpowiedź. Termostat wymieniałem już wcześniej więc dam sobie i radę tym razem. Byłem dzisiaj u gazownika. Zdemontował resztę instalacji i przywrócił stan pierwotny. Zrobiłem kilka rundek i hania nie rwie i nie traci obrotów. Wygląda że jeden problem rozwiązałem. Po dzisiejszej jeździe próbnej zaczynam się też skłaniać że to termostat. (trzymam kciuki bo nie uśmiecha mi się wymiana uszczelki). Do termostatu przekonują mnie to że nie byłem w stanie totalnie przegrzać silnika (czerwone pole) i to że tym razem rura od górnego obiegu była chłodniejsza pomimo 90% na skali temperatury. Mam termostat który powinien być sprawny. Sprawdzę go jeszcze w domu i zamontuję, zobaczymy.
Temat wydaje się rozwiązany. To była uszczelka, ale nie pod głowica tylko ta od termostatu. Osoba która ostatni robiła coś przy termiostacie nieumiejętnie zainstalowała go z powrotem i przycieła uszczelkę. Samochód jeźdił dwa dni. w między czasie powiększała się dziura w uszczelce i powstało rozszczelnienie układu. Samochód grzał sie bo tracił płyn poprzez wyciek. Po zamontowaniu nowego termostatu i nowej uszczelki samochód nie grzeje się.
Temat wydaje się rozwiązany. To była uszczelka, ale nie pod głowica tylko ta od termostatu. Osoba która ostatni robiła coś przy termiostacie nieumiejętnie zainstalowała go z powrotem i przycieła uszczelkę. Samochód jeźdił dwa dni. w między czasie powiększała się dziura w uszczelce i powstało rozszczelnienie układu. Samochód grzał sie bo tracił płyn poprzez wyciek. Po zamontowaniu nowego termostatu i nowej uszczelki samochód nie grzeje się.
Tak to jest robić u mechanika... ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.