Zobacz pełną wersję : Prąd się skończył.
Kilka dni temu w korku zaświeciła mi się kontrolka ładowania. Co teraz?
[ Dodano: 11-07-06, 21:33 ]
Bym zapomniał.
Prąd z akumulatora do alternatora płynie (kable całe).
Wszystkie bezpieczniki sprawdziłem miernikiem.
Szczotki zmieniłem.
Jak wyciągałem alternator i wsadzałem to chyba naciągłem :)
Sorry za mało treści, ale wczoraj ogarniało mnie lekkie zdenerwowanie ogólne targające ciałem i zmysłami.
Ogólnie to było tak, ze tnąc przez nasze piękne stołeczne miasto w tych upałach zaświeciła się kontrolka ładowania... Zjechaliśmy na pobocze i wydawali mi się (może autosugestia?) ze coś śmierdzi znad alternatora... To nie był ślizgający się pasek ;)
Zajchaliśmy do chałupy, pomierzyliśmy miernikiem. 12,7 na zgaszonym, 12,4 na odpalonym silniku.
No to lewarek, łom, młotek, kilka kluczy, przelało się kilka litrów wody w kilka godzin roboty, dumni z siebie rozbieramy alternator, no i wedle manuala szczotki były za krótkie, dlatego postawiliśmy na nie. Wczoraj wsadzamy sklecony sprzęt do fury i... 12,7 - 12,4. To samo. U gościa od elektromechaniki samochodowej zastałem wyblakłą kartkę "urlop"... Znacie kogoś kto to zrobi w kilka godzin na wawie? na wakacje trzeba jechać :/
EDIT by ppm702
Poprawka się kłania
Dzida - mały edit dla Ciebie
Dzida - mały edit dla Ciebie
lepiej? 8)
ziom, to raczej regulator napięcia poleciał albo coś na nim nie łączy
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.