PDA

Zobacz pełną wersję : moc/moment obrotowy w trybie idle



lacki
24-12-09, 11:30
Kupiłem ostatnio Hondę Civic 1.8 sport i odkryłem, że samochód zupełnie inaczej działa niż w samochodach, w których jeździłem do tej pory. Mam następujące pytania:

Ruszając pod górkę z hamulca nożnego napotykam na trudność - samochód albo toczy się do tyłu, albo gaśnie silnik - nie udało mi się znaleźć takiego położenia, by po zwolnieniu hamulca auto stało (dlatego teraz ruszam głównie z ręcznego). Tak jest w tym modelu Hondy?
strasznie blisko są położenia sprzęgła gdy sprzęgło zaczyna stykać (obroty zaczynają spadać) i gdy silnik się dusi i gaśnie. Znowu tak jest w tym modelu i powinienem ćwiczyć sprzęgło, czy raczej pozostaje jechać do ASO?


pytanie dodatkowe (w chwili gdy wątek ma 5 pozycji): może to jest tymczasowe w czasie docierania ?

Cysiek
24-12-09, 11:34
to drugie to chyba pożądany objaw, a co do tego pierwszego to chyba ja to robię troszkę inaczej i może dlatego mi nie gaśnie, poprostu puszczasz szybko hamulec i od razu noga na gaz i puszczasz sprzęgło. Jeśli istniała by taka sytuacja o jakiej piszesz "nie udało mi się*znaleźć*takiego położenia, by po zwolnieniu hamulca auto stało" to chyba byłby to objaw ślizgu sprzęgła, że koła stoją a sprzęgło już jakoś tam delikatnie trzyma.

lacki
24-12-09, 11:41
to drugie to chyba pożądany objaw, a co do tego pierwszego to chyba ja to robię troszkę inaczej i może dlatego mi nie gaśnie, poprostu puszczasz szybko hamulec i od razu noga na gaz i puszczasz sprzęgło. Jeśli istniała by taka sytuacja o jakiej piszesz "nie udało mi się*znaleźć*takiego położenia, by po zwolnieniu hamulca auto stało" to chyba byłby to objaw ślizgu sprzęgła, że koła stoją a sprzęgło już jakoś tam delikatnie trzyma.

Może uzupełnię - ruszałem pod górkę, a górka była dość*stroma - nie chciałem się bawić*na ulicy, a podjazd do parkingu jest właśnie dość*stromy. Z tym szybkim gazem to sprawdzę, a pytam, bo ostatnio miałem przyjemność jeździć w Toyocie Yaris 1.1 - nawet przy sensownie stromej górce udało się (całkiem prosto) znaleźć*takie położenie, że auto sobie stało, mruczało, ale stało w miejscu.

Może dodam, że auto w tej chwili ma przebieg około 28 km.

Kozo
24-12-09, 12:11
Może uzupełnię - ruszałem pod górkę, a górka była dość*stroma - nie chciałem się bawić*na ulicy, a podjazd do parkingu jest właśnie dość*stromy. Z tym szybkim gazem to sprawdzę, a pytam, bo ostatnio miałem przyjemność jeździć w Toyocie Yaris 1.1 - nawet przy sensownie stromej górce udało się (całkiem prosto) znaleźć*takie położenie, że auto sobie stało, mruczało, ale stało w miejscu.

Może dodam, że auto w tej chwili ma przebieg około 28 km.

czy ja dobrze rozumiem ze chcesz stac pod gorke na sprzegle :confused::eek:

czyzby nastepny na forum "kubica" ktory poprzednio w czasie jazdy wbijal (redukowal) na jedynke :eek:

skolopendra
24-12-09, 12:17
czy ja dobrze rozumiem ze chcesz stac pod gorke na sprzegle

a co tam da radę :D

lacki
24-12-09, 12:18
czy ja dobrze rozumiem ze chcesz stac pod gorke na sprzegle :confused::eek:

czyzby nastepny na forum "kubica" ktory poprzednio w czasie jazdy wbijal (redukowal) na jedynke :eek:

Nie chcę stać, chcę czym prędzej wrzucić gaz coby nie zużywać*samochodu. Jednak chciałem się*ustawić*tak, że w czasie, gdy ruszam samochód pod górkę samochód się nie stacza - przynajmniej w Krakowie kierowcy jeżdżą tak, że ustawiają*się*parę centymetrów za poprzedzającym samochodem. A sam fakt, że w Yarisce się*dało a tutaj nie umiem budzi mój niepokój, bo jak już*pisałem samochód mam od 18 km (10 miał jak wyjechał z salonu), a silnik dużo lepszy, a masa wcale nie proporcjonalnie większa.

Czajka
24-12-09, 12:26
wydaje mi sie, że po prostu musisz wyczuc auto i tyle, jedz gdzies gdzie nie ma ruchu i potrenuj a na pewno do tego dojdziesz, tez mam 1.8 i jakos nie mam takich problemów :) Wesołych Świąt !

lacki
24-12-09, 12:29
wydaje mi sie, że po prostu musisz wyczuc auto i tyle, jedz gdzies gdzie nie ma ruchu i potrenuj a na pewno do tego dojdziesz, tez mam 1.8 i jakos nie mam takich problemów :) Wesołych Świąt !

na stromych górkach też nie ? Auta generalnie nie czuję, to fakt.

arkadiusz29
24-12-09, 12:39
W civicach jest bardzo czuły gaz musisz przede wszystkim wyczuć auto ,tak jak pisano wyzej.Wesołych Swiąt!

Manwe
24-12-09, 16:45
Również twierdzę, że to kwestia wyczucia auta, u mnie nie ma problemu z ruszaniem pod górkę. Pamiętać trzeba że w tej Hondzie pedał gazu obsługuje czujnik elektroniczny (Drive By Wire) a nie zwykła linka jak w większości samochodów. Wesołych i pogodnych Świąt dla Wszystkich:)

leonik
24-12-09, 16:48
sprzedaj civica kup yarisa.zartowałem.szykuje sie do wigilii i juz troszke %%% :) Wesołych Świąt :)

lacki
24-12-09, 18:43
sprzedaj civica kup yarisa.zartowałem.szykuje sie do wigilii i juz troszke %%% :) Wesołych Świąt :)

Wesołych Świąt :)

Yaris nie był mój tylko OSK :P

browocofil
28-12-09, 22:17
lacki, tak to wg mnie sprzęgło spalisz...wariant z ręcznym jest dużo zdrowszy dla samochodu i łatwiejszy do wykonania
można jeszcze piętą prawej nogi wciskać hamulec i w miarę puszczania sprzęgła lewą nogą, palcami prawej dociskać gaz i puszczać hamulec :)

lacki
28-12-09, 22:24
lacki, tak to wg mnie sprzęgło spalisz...wariant z ręcznym jest dużo zdrowszy dla samochodu i łatwiejszy do wykonania
można jeszcze piętą prawej nogi wciskać hamulec i w miarę puszczania sprzęgła lewą nogą, palcami prawej dociskać gaz i puszczać hamulec :)

robię mniej więcej tak jak piszesz tzn z piętą i gaz - uzgadniam obroty przed załączeniem napędu. Jeszcze pracuję nad jednoczesnym hamowaniem - to jest trochę trudniejsze, bo muszę wyczuć dwa pedały jedną nogą. O to pod górkę to pytałem dlatego, bo kupiłem sobie nowego Civica i chciałem się upewnić, że nie ma powodu do zmarwien :)

Cysiek
28-12-09, 22:42
z tym Yarisem to prawda, moja panna też mi mówiła że nawet ją tak na L uczyli że można spokojnie górkę z samego sprzęgła ruszyć (co mnie oczywiście nawet by do głowy nie przyszło) ale ona naprawdę Yariskiem tak robiła

lacki
28-12-09, 22:58
z tym Yarisem to prawda, moja panna też mi mówiła że nawet ją tak na L uczyli że można spokojnie górkę z samego sprzęgła ruszyć (co mnie oczywiście nawet by do głowy nie przyszło) ale ona naprawdę Yariskiem tak robiła

No mnei też*tak uczyli, inna sprawa, żę te Yariski często mają w środku Diesla, to łatwiej jest - nawet da się jechać, na benzyniaku można jedynie przeciwdziałać*stoczeniu się (na Yarisce).

Przyznam też, że nie całkiem pojmuję*dlaczego taka technika jest jakaś zabójcza dla sprzęgła - jak rozumiem psucie sprzęgła przez palenie polega na dopuszczaniu by tarcze ślizgały się*względem siebie odpowiednio długo lub odpowiednio szybko. Przy takim ruszaniu w górę obroty są dość niewielkie, więc chyba nic wielkiego się nie dzieje, choć rzeczywiście, dzięki używaniu ręcznego mamy ekstra nogę do dyspozycji, więc całość ruszania odbywa się szybciej (choć przy większych obrotach).

Z innej beczki - czy jak i dlaczego jeżdżenie na zbyt wysokim biegu (powiedzmy 4 przy prędkości 25 kph) jest szkodliwe dla silnika?

Przepraszam za moje upierdliwe pytania, ale prawo jazdy mam jakoś niecały miesiąc (zwłaszcza część "dlaczego" jest trudno wyczytać gdziekolwiek)

trovao
28-12-09, 23:07
Z tym ruszaniem pod górke bez gazu, a tym bardziej staniu w miejscu na biegu przy puszczonym sprzegle to mi sie w głowie nie mieści i sorki ale nie mam pojęcia ocb :D

lacki
28-12-09, 23:09
Z tym ruszaniem pod górke bez gazu, a tym bardziej staniu w miejscu na biegu przy puszczonym sprzegle to mi sie w głowie nie mieści i sorki ale nie mam pojęcia ocb :D

Mi też się*nie mieści, chociażby dlatego, że w Civicu prawie się*tak nie da zrobić (a na pewno nie tak jak w Yarisce). Sprzęgło przy staniu nie jest puszczone, tylko puszczone do pewnego stopnia. Jak puścisz to silnik zgaśnie (chyba że górka mała to pojedzie).

Cysiek
28-12-09, 23:10
jestem dość miętki w tych sprawach co do tego psucia

ale z tego co czytam to napewno PSUJE, w sensie dół silnika obrywa, przy stałej prędkości to może jeszcze ale niedaj Boże przy przyśpieszaniu z tego 1,300 obrotów TAKŻE NIERÓB TAK ! :) tak przynajmniej wszyscy mówią ;)


P.S. Jedziła benzynką i naprawdę tak potrafiła co dla mnie jest naprawdę małą magią

trovao
28-12-09, 23:12
Mi też się*nie mieści, chociażby dlatego, że w Civicu prawie się*tak nie da zrobić (a na pewno nie tak jak w Yarisce). Sprzęgło przy staniu nie jest puszczone, tylko puszczone do pewnego stopnia. Jak puścisz to silnik zgaśnie (chyba że górka mała to pojedzie).

A zapytam inaczej. W jakim celu do tego dążysz ? Chcesz na światłach na półsprzegle stać zamiast na hamulcu ? :rolleyes:

lacki
28-12-09, 23:25
A zapytam inaczej. W jakim celu do tego dążysz ? Chcesz na światłach na półsprzegle stać zamiast na hamulcu ? :rolleyes:

Drążę temat teoretycznie - jak pisałem wcześniej. Raczej chodziło o ruszanie pod górkę, a samo "stanie" tą techniką to może góra sekundę trwa, bo zaraz się*rusza wtedy. Pytałem cały czas o normalne ruszanie z nożnego - Civic raczej się*stacza a Yariska jedzie do przodu.

trovao
28-12-09, 23:28
Teraz to mnie dręczy ten temat. O jakie staczanie chodzi ? 5-10 cm ? A może 0,5 m ? Jesli tak to popraktykuj ruszanie pod górke w sensie synchro hamulca/gazu ze sprzęgłem.

lacki
28-12-09, 23:31
jestem dość miętki w tych sprawach co do tego psucia

ale z tego co czytam to napewno PSUJE, w sensie dół silnika obrywa, przy stałej prędkości to może jeszcze ale niedaj Boże przy przyśpieszaniu z tego 1,300 obrotów TAKŻE NIERÓB TAK ! :) tak przynajmniej wszyscy mówią ;)


P.S. Jedziła benzynką i naprawdę tak potrafiła co dla mnie jest naprawdę małą magią

W takim razie opiszę*aktualnie STOSOWANĄ technikę:

1. Ruszanie pod górkę. Z ręcznego, trzymam sprzęgło, obroty na 2.2 tysiąca, popuszczam sprzęgło średnim tempem aż wahnie obrotomierz - wtedy normalnie puszczam sprzęgło i daję gaz - wszystko to dość szybko trwa, ale auto rusza płynnie i się nie stacza.

2. Ruszanie w ogóle - tak samo tylko bez ręcznego, przy zmianie biegów dogrywam obroty gazem, tak by nawet przy żywiołowym puszczeniu sprzęgła nie czuć było zmiany biegu (skuteczność jeszcze nie jest 100%, więc póki co na wszelki wypadek sprzęgło puszczam delikatniej). W przypadku zmiany biegów w górę wyczekuję z włączonym sprzęgłem te 0.3s aż*ustawią*się*odpowiednie obroty na obrotomierzu i puszczam sprzęgło - gdy obroty są zgrane.

Z tego co rozumiem działanie samochodu, a zwłaszcza skrzyni biegów takie postępowanie powoduje może tylko śladowe zużycie sprzęgła, ale co do silnika to nie wiem, biegi zmieniam w okolicach 3 tysięcy obrotów, więc powinno być ok.


Teraz to mnie dręczy ten temat. O jakie staczanie chodzi ? 5-10 cm ? A może 0,5 m ? Jesli tak to popraktykuj ruszanie pod górke w sensie synchro hamulca/gazu ze sprzęgłem.


Jak się*rusza z ręcznego to staczanie jest 0 cm (w Civicu i Yarisce), jak z nożnego to zależy od refleksu lub samochodu (w Yarisce 0 cm - bez względu na refleks, w Civicu około 20 cm mi się*udaje, ale przy dość stromej górce, niestety już nie zawsze, więc ruszam z ręcznego - w Krakowie potrafią się*zatrzymać*20 cm za Tobą nawet jak są światła pod górę).

Synchro tzn co? lewa noga obsługuje sprzęgło, a prawa hamulec i gaz jednocześnie - tak jak przy hamowaniu z międzygazem? W sumie fajny pomysł, jakoś nie wpadłem, by tak robić przy ruszaniu - do tej pory próbowałem tak hamować, ale to trudne jest :)

trovao
28-12-09, 23:37
Z tego co rozumiem działanie samochodu, a zwłaszcza skrzyni biegów takie postępowanie powoduje może tylko śladowe zużycie sprzęgła, ale co do silnika to nie wiem, biegi zmieniam w okolicach 3 tysięcy obrotów, więc powinno być ok.

Ogólnie przyjęto że niewskazane dla silnika są obroty poniżej 2k, a najekonomiczniejsza i najefektywniejsza jazda to zmiany biegów w okolicach 3,5k rpm.
Co do Twojego wczesniejszego pytania dlaczego niskie obroty są "szkodliwe". Z technicznego punktu widzenia niestety nie wiem, tak sie przyjeło i każdy Ci to powie... Napewno najgorsze jest "ostre" przyśpieszanie z poziomu takich obrotów. Auto również pali wiecej wachy jeśłi je "dusisz na niskich obrotach " ( nie zawsze mniej obrotów = mniejsze spalanie ).

leonik
28-12-09, 23:38
kurde naprawde wyszukujecie sie problemow pozniej sie inni smieja jak np Kozo :) jakbym zwracal uwage na takie cos czy mi auto "zsunie" sie 5 cm to bym od razu sprzedal to auto :) u mnie w civie jest problem ze gasnica stuka-obija sie o kolo zapasowe.tez to macie?? :D Oczywiscie nie chce nikogo urazic swoim postem :D pozdroo

lacki
28-12-09, 23:40
Ogólnie przyjęto że niewskazane dla silnika są obroty poniżej 2k, a najekonomiczniejsza i najefektywniejsza jazda to zmiany biegów w okolicach 3,5k rpm.
Co do Twojego wczesniejszego pytania dlaczego niskie obroty są "szkodliwe". Z technicznego punktu widzenia niestety nie wiem, tak sie przyjeło i każdy Ci to powie... Napewno najgorsze jest "ostre" przyśpieszanie z poziomu takich obrotów. Auto również pali wiecej wachy jeśłi je "dusisz na niskich obrotach " ( nie zawsze mniej obrotów = mniejsze spalanie ).

Civic ma coś takiego jak podpowiadanie jak ekomonicznie jedziemy i sugeruje zmiany biegów aby ekonomię poprawić. Wykonywanie poleceń Civic kończy się na jeździe na obrotach 1300, biegu 6, prędkość*65 km/h

Cysiek
28-12-09, 23:40
oj Panie :)

niema takiej opcji żeby się auto stoczyło na 20cm, np u nas w Łodzi podjazd do Galerii Łódzkiej jest dość stromy, tam na nożnym i szybciutko gaz autko maks spada o 5cm więc wg mnie poprostu pozostaje Ci trening i czucie auta czyli chyba o synchro, o którym pisał trovao

przy zmianie biegów przy 3krpm i normalnym sprzęgle to chyba nietrzeba się zabardzo starać z tym puszczaniem sprzęgła żeby niebyło czuć zmian biegów


kurde naprawde wyszukujecie sie problemow pozniej sie inni smieja jak np Kozo :) jakbym zwracal uwage na takie cos czy mi auto "zsunie" sie 5 cm to bym od razu sprzedal to auto :) u mnie w civie jest problem ze gasnica stuka-obija sie o kolo zapasowe.tez to macie?? :D Oczywiscie nie chce nikogo urazic swoim postem :D pozdroo

mam :P


Civic ma coś takiego jak podpowiadanie jak ekomonicznie jedziemy i sugeruje zmiany biegów aby ekonomię poprawić. Wykonywanie poleceń Civic kończy się na jeździe na obrotach 1300, biegu 6, prędkość*65 km/h

w aurisce jest podobnie tylko bodajże przy 80

lacki
28-12-09, 23:44
kurde naprawde wyszukujecie sie problemow pozniej sie inni smieja jak np Kozo :) jakbym zwracal uwage na takie cos czy mi auto "zsunie" sie 5 cm to bym od razu sprzedal to auto :) u mnie w civie jest problem ze gasnica stuka-obija sie o kolo zapasowe.tez to macie?? :D Oczywiscie nie chce nikogo urazic swoim postem :D pozdroo

Hm u mnie nie ma. A to może ustosunkuję się*do pierwszej części. Jest w internecie w licetaturze, w zaleceniach ustnych sporo technik poprawnej jazdy, ale żeby znaleźć jakieś*uzasadnienie dla tych zaleceń, które nie wywodzi się*zksiążki pisanej 30 lat temu na podstawie fiata 126p to moim zdaniem graniczy z cudem. Ja mam naturę*śledczą (fizykiem jestem) i mam z tym poważnym problem - jak coś robię to lubię wiedzieć dlaczego, a odpowiedź dlaczego jest pewnie w jakiejś fabryce Hondy opatrzona plakietką "tajne"

Cysiek
28-12-09, 23:49
bodajże chodziło o przeciążenia jakim są poddawane elementy przeniesienoszące energię ruchu tłoka na resztę układu napędowego czyli korby panewki i inne takie. Tak z mojego fizycznego punktu widzenia się to widzi.

lacki
28-12-09, 23:51
No i przyznam, że te dwa fakty:


Ogólnie przyjęto że niewskazane dla silnika są obroty poniżej 2k, a najekonomiczniejsza i najefektywniejsza jazda to zmiany biegów w okolicach 3,5k rpm.
(...)


Cytat:
Napisał lacki Zobacz post
Civic ma coś takiego jak podpowiadanie jak ekomonicznie jedziemy i sugeruje zmiany biegów aby ekonomię poprawić. Wykonywanie poleceń Civic kończy się na jeździe na obrotach 1300, biegu 6, prędkość*65 km/h


stanowią dla mnie sprzeczność, a literatura milczy. Jedyną możliwością jest dotarcie do źródeł bu informacji.

Kiedyś*też uczono, by nie kręcić kierownicą, gdy auto stoi, bo to zużywa opony. Teraz już tak nie uczą, bo wydaje się, że opony teraz a opony 20 lat temu to różne światy, jest też więcej samochodów więc bez kręcenia stacjonarnego się nie obejdzie przy parkowaniu.

Mam więc wątpliwości jak się ma technika jazdy malluchem do techniki jazdy Hondą. np może w przyapdku Hondy jest bardziej wszystko jedno. Aż dziw bierze, że instrukcja obsługi o tym milczy.


bodajże chodziło o przeciążenia jakim są poddawane elementy przeniesienoszące energię ruchu tłoka na resztę układu napędowego czyli korby panewki i inne takie. Tak z mojego fizycznego punktu widzenia się to widzi.

To biorę książkę o silnikach tłokowych i muszę to doczytać - dzięki za ślad.

Cysiek
29-12-09, 00:22
chodzi chyba o to że niby depcząc gazem zmuszasz niejako silnik do przyśpieszania swojego ruchu obrotowego, lejesz mu paliwko itp, a niestety ma on zamało Nm czy KM (ale chyba Nm ;) ) żeby to wykonać bo go bardzo koła blokują żeby on tą masę przy swoim przyśpieszaniu RPM pchał do przodu.

lacki
29-12-09, 00:27
chodzi chyba o to że niby depcząc gazem zmuszasz niejako silnik do przyśpieszania swojego ruchu obrotowego, lejesz mu paliwko itp, a niestety ma on zamało Nm czy KM (ale chyba Nm ;) ) żeby to wykonać bo go bardzo koła blokują żeby on tą masę przy swoim przyśpieszaniu RPM pchał do przodu.

Ja obstawiałbym też Nm - Nm jest od tego czy da się jechać*pod stromą górkę, a HP jest od tego jak szybko można jechać. To już*mniej więcej rozumiem - wygrzebałem gdzieś krzywą*Nm od obrotów i RPM od obrotów.

Kozo
29-12-09, 09:37
matko boska:eek: - kolego laik - kiedy ty odebrales prawojazdy i kto ci je dał? normalnie zgroza i strach! jakie krecenie w miejscu kierownica?, jakie stanie na sprzegle?, jakie trzymanie noga dwoch pedalow na raz, jak ci sie moze auto cofnac 20 cm do tylu? nie ma takiej mozliwosci i nie wiem czy jade seicento, civikiem czy scania z naczepa! a ten twoj przepis na ruszanie - cos o obrotach 2.200 itd. to juz w ogole zgon. Moze w civikach leca wam sprzegla bo jezdzic nie umiecie? Zawsze uwazalem ze nie kazdy moze miec prawo jazdy (bez obrazy) bo sie nie nadaje do tego i nic na to nie poradzi i czytajac twoje "problemy" po tym jak masz prawo jazdy to wychodzi na to ze jestes taka osoba.

lacki
29-12-09, 10:32
matko boska:eek: - kolego laik - kiedy ty odebrales prawojazdy i kto ci je dał?


Jakoś*na początku grudnia, prezydent miasta krakowa chyba.



normalnie zgroza i strach! jakie krecenie w miejscu kierownica?
, jakie stanie na sprzegle?, jakie trzymanie noga dwoch pedalow na raz,
.

Np sprzęgło i hamulec czasem się*trzyma naraz i co w tym złego?



jak ci sie moze auto cofnac 20 cm do tylu? nie ma takiej mozliwosci i nie wiem czy jade seicento, civikiem czy scania z naczepa!


Ja to nie ty.



a ten twoj przepis na ruszanie - cos o obrotach 2.200 itd. to juz w ogole zgon. Moze w civikach leca wam sprzegla bo jezdzic nie umiecie? Zawsze uwazalem ze nie kazdy moze miec prawo jazdy (bez obrazy) bo sie nie nadaje do tego i nic na to nie poradzi i czytajac twoje "problemy" po tym jak masz prawo jazdy to wychodzi na to ze jestes taka osoba.

Dla Ciebie czytanie ze zrozumieniem (czego uczą w podstawówce) to chyba też jest za trudne. Ja np uważam, że nie każdy powinien mieć*maturę i mam nadzieję, że Tobie nikt takiej nie dał.

Co do tego,że nie każdy powinien mieć*prawo jazdy to się*zgadzam, ale jak obsługuję*swój samochód to moje zmartwienie (niestety, bo dowiedzenie się*czegoś z pewnego źródła graniczy z cudem). Zmartwieniem innych jest jak się jeździ po ulicach a z tym to raczej problemów nie mam. Nie jestem z tych kierowców co wyprzedzają Cię*jak jesteś 30 metrów przed tworzącym się korkiem i hamują z piskiem (są takie typy - zapraszam do Krakowa:) )

O staniu na sprzęgle piszę*jako o metodzie ruszania i hipotetycznie jako "co da się*zrobić", ale nie chcę tego robić*bo tak się*nie robi. Natomiast jeśli chodzi o kręcenie kierownicą*to jak inaczej mam zaparkować*w miejscu nieco dłuższym od samochodu to nie wiem- muszę*zrobić*korektę, a żeby była jakakolwiek różnica dla opon to powinienem sobie ruszyć*- a w takim przypadku to już będzie bum.

Możesz też być trochę konstruktywny i zamiast tylko pisać, że coś*jest do dupy, to napisać jak się*to powinno robić.

Jeszcze nie rozumiem dlaczego napisałeś "problemy" w cudzysłowie. Sugerowałoby to, że nie uważasz tego za problemy, tylko nie widzę w takim razie za co to uważasz, bo nie skomentowałeś.

Ogólnie to tak trochę głupio - pytam się*grzecznie, przychodzi ktoś i mówi "jak nie umiesz to sp...." (parafraza).Co za podejście.

leonik
29-12-09, 11:34
zaciagnij hamulec "reczny" .chcesz ruszyc puszczasz sprzeglo dajesz gazu i "spuszczasz"reczny i po klopocie.auto nie zjedzie :) po to jest ten hamulec.chcesz ruszyc ze sprzegla pod gorke??wiesz jakie wtedy wystepuja naprezenia i sily??

lacki
29-12-09, 11:41
zaciagnij hamulec "reczny" .chcesz ruszyc puszczasz sprzeglo dajesz gazu i "spuszczasz"reczny i po klopocie.auto nie zjedzie :) po to jest ten hamulec.chcesz ruszyc ze sprzegla pod gorke??wiesz jakie wtedy wystepuja naprezenia i sily??

Nie wiem, właśnie o to pytam. Gdzie dokładnie te naprężenia i siły i dlaczego?

Ja tak ruszam, a pytanie było dlatego, że w Yarisce (Lce) dało się ruszyć tak jak pisałem, a w Civicu się nie dało i się*martwiłem czy nie mam jakiegoś lewego silnika. Ta Yasirka i Civic to cała moja styczność*z motoryzacją.

Kozo
29-12-09, 12:58
Dla Ciebie czytanie ze zrozumieniem (czego uczą w podstawówce) to chyba też jest za trudne. Ja np uważam, że nie każdy powinien mieć*maturę i mam nadzieję, że Tobie nikt takiej nie dał.

to z ta matura to domyslam sie ze chodzi ci o te slowa na czerowno? nie uzywam polskich czcionek w necie aby pisac szybciej a "ci" nie bede pisal z duzej litery bo cie nie znam i nie mam dla ciebie szacunku. Takie mam zasady. Ja natomiast zastanawiam sie nad twoja matura w sensie gwiazdek ktore uzywasz:confused: - dla mnie najwazniejsze jest to zeby pisac bez bledow ortograficznych, a ogonki to sobie daruje.

tak jak wczesniej kolega napisal nie rusza sie na samym sprzegle - a dlaczego? kurcze jak mam ci to wytlumaczyc? najlepiej na rysunku, ale nie wiem czy miales mechanike, budowe maszyn i wytrzymalosc materialow, czy w ogole masz studia (bez zlosliwosci) - a po pytaniach wnioskuje ze nie miales, bo bys przerabial wtedy budowe i prace sprzegla jak i skrzyni przekladniowej wiec dla uproszczenia przyjmij to jako pewnik i nie wnikaj - wniknij w doskonalenie jazdy na niezatloczonych wzniesieniach, tak abys mi jak bede w krakowie (wspominac dawne czasy:cool:) w golfa mi nie przylomotal bo bedzie nieciekawie ;)

jak nie umiesz ruszyc tak, aby auto nie drgnelo to tak jak pisze *leonik*, uzywaj recznego, i dlatego pytam sie czy masz prawko? napisalem "problemy" bo jesli ktos jezdzi i ma prawo jazdy to nie moga to byc w zadnym wypadku dla niego problemy - a martwie sie tym i toba dlatego ze jestesmy wspoluzytkownikami drogi i jak czytam co piszesz to boje sie o siebie i o innych wtedy, jesli im staniesz na drodze. Jak ja zdawalem na B (moze dlatego ze to dawno bylo) to ruszanie z recznego to byla podstawa jak i skrecenie kierownica w miejscu na parkingu to byl z automatu oblany egzamin i tyle w tym temacie.

lacki
29-12-09, 14:28
to z ta matura to domyslam sie ze chodzi ci o te slowa na czerowno? nie uzywam polskich czcionek w necie aby pisac szybciej a "ci" nie bede pisal z duzej litery bo cie nie znam i nie mam dla ciebie szacunku. Takie mam zasady. Ja natomiast zastanawiam sie nad twoja matura w sensie gwiazdek ktore uzywasz:confused: - dla mnie najwazniejsze jest to zeby pisac bez bledow ortograficznych, a ogonki to sobie daruje.


właśnie nie wiem co to za gwiazdki, na pewno ich nie wklepuję, pojawiają się w okolicach ogonków. Używanie ogonków ułatwia innym zrozumienie tekstu - czasami napisanie e zamiast ę zmienia znaczenie tekstu, w najgorszym przypadku czyta się wolniej.



tak jak wczesniej kolega napisal nie rusza sie na samym sprzegle - a dlaczego? kurcze jak mam ci to wytlumaczyc? najlepiej na rysunku, ale nie wiem czy miales mechanike, budowe maszyn i wytrzymalosc materialow, czy w ogole masz studia (bez zlosliwosci) - a po pytaniach wnioskuje ze nie miales, bo bys przerabial wtedy budowe i prace sprzegla jak i skrzyni przekladniowej wiec dla uproszczenia przyjmij to jako pewnik i nie wnikaj - wniknij w doskonalenie jazdy na niezatloczonych wzniesieniach, tak abys mi jak bede w krakowie (wspominac dawne czasy:cool:) w golfa mi nie przylomotal bo bedzie nieciekawie ;)


Jestem na 5 roku fizyki teoretycznej i 5 matematyki teoretycznej. Rysunek może być. O rozumienie tekstu to mi chodzi przede wszystkim o to, że teraz to już chyba czwarty raz pisze, że tak nie ruszam, tylko sprawdzałem czy się da - w Yarisce się dało, w civicu się nie da i pytałem czy to normalne. Mechaniki miałem: klasyczną (F=ma), "teoretyczną" (H=p^2/2), kwantową :) Wytrzymałości materiałów nie miałem - studiuję na uniwersytecie.

Niczego przyjmować jako pewnik nie będę - nigdy w życiu niczego nie przyjąłem za pewnik nie chcę by obsługa samochodu była pierwszą sprawą. Budowę sprzęgła przerabiam - nawet mam o tym książkę, tyle że przeczytałem dopiero dwa rozdziały - we własnym zakresie. Ruszam z ręcznego (pod górkę) bo inaczej nie umiem.

W ogóle to cały czas uczę się jazdy samochodem i zadaję pytania, a słyszę z twoich ust "jazda jest nie dla każdego" czy też "chętnie bym ci wytłumaczył, ale nie wiem czy zrozumiesz".



jak nie umiesz ruszyc tak, aby auto nie drgnelo to tak jak pisze *leonik*, uzywaj recznego, i dlatego pytam sie czy masz prawko? napisalem "problemy" bo jesli ktos jezdzi i ma prawo jazdy to nie moga to byc w zadnym wypadku dla niego problemy


Prawo jazdy mam od 3 tygodni, a Civica od 80 km. Civica się odsługuje inaczej. Jak rozumiem powinienem wg Ciebie znaleźć taką szkołę jazdy, która uczy na Civicu 1.8 sport, wykupić tam ze 20 godzin. Takie coś rzeczywiście się praktykuje, ale w lotnictwie. W motoryzacji, która się zeszmaciła "doskonalenie jazdy" to zazwyczaj "tanio pakiet 6 jazd doszkalających obowiązkowych po 3 niezdanych egzaminach"




- a martwie sie tym i toba dlatego ze jestesmy wspoluzytkownikami drogi i jak czytam co piszesz to boje sie o siebie i o innych wtedy, jesli im staniesz na drodze. Jak ja zdawalem na B (moze dlatego ze to dawno bylo) to ruszanie z recznego to byla podstawa jak i skrecenie kierownica w miejscu na parkingu to byl z automatu oblany egzamin i tyle w tym temacie.


Jakbyś czytał co piszę i przykładał do tego większą uwagę to byś się nie bał niepotrzebnie - jeżdzę poprawnie, ruszam w górkę bez staczania się bo robię to z ręcznego. Rusznie z nożnego dyskutuję teoretycznie, hipotetycznie czy jak to jeszcze można nazwać. Jeśli mam problem z jazdą to dlatego, że inni użytkownicy np nie korzystają z kierunkowskazów - (przykład: ja i inny pojazd stoimy naprzeciw siebie na skrzyżowaniu ja chcę w lewo, on też tylko nie włączył kierunkowskazu, bo zapomniał - włączył dopiero jak wjechał na skrzyżowanie i nagle się okazuje, że jedziemy na kolizję, bo wybrałem swój tor jazdy odpowiedni do jego jazdy na wprost, groźno nie było - niewielka prędkość, tylko bez sensu) - ode mnie takich zachowań nie uświadczysz. Nie mam problemów z jazdą po ulicy tylko z superoptymalną obsługą samochodu - po odrzuceniu literatury pisanej na podstawie fiata 126p, instrukcji obsługi mercedesów itp, nie zostaje prawie nic do czytania - może jestem tutaj w błędzie.

Na kursie prawa jazdy jak się zapytałem o to kręcenie kierownicą w miejscu, to mi instruktor powiedział "kiedyś tak było, teraz już można", a że to było w czasie jazdy, to były ważniejsze sprawy niż dopytywanie dlaczego, a potem zapomniałem zapytać :/

Co więcej: rozmawiałem z egzaminatorem i powiedział, że teraz ulewają za kręcenie w czasie jazdy (przy zawracaniu). Tzn nie ulewają, tylko się podpada, co skutkuje jazdą po jakimś torze przeszkód, co z kolei sprzyja ulaniu. Egzaminator motywował, że trzeba w czasie postoju kręcić, bo w ten sposób o więcej stopni się obrócimy w czasie zawracania - zamiast na 5 czy 7 zawrócimy na trzy jak jest w miarę ciasno.

Dodatkowo, teraz to porządnie egzaminują - egzaminatorzy biorą pod uwagę, że samochodów jest więcej niż kiedyś. Starszy członek mojej rodziny zdawał na prawo w ten sposób, że włączył samochód, zrobił jakieś małe kółko wokół pobliskich zabudowań (łącznie około 4 skrzyżowania w tym skręt w prawo na rondzie). Chyba zwał na Syrence :)

leonik
29-12-09, 16:18
Znalazlem takie cos w jakims artykule
"..Przytrzymywanie samochodu na pólsprzęgle stojąc pod górę to czysta głupota, chyba, że kogoś stać na częste wymiany tego elementu...."


Głównym zadaniem sprzęgła jest przenoszenie napędu z silnika do skrzyni biegów. Sprzęgło jest odpowiedzialne również za tłumienie chwilowych przeciążeń przenoszonych z silnika do skrzyni biegów, spowodowanych nie umiejętnie odpuszczanym pedałem sprzęgła. Amortyzacja odbywa się przy pomocy poślizgu który powstaje pomiędzy kołem zamachowym silnika i tarczą sprzęgłową oraz za pośrednictwem elementów amortyzujących umieszczonych w tarczy sprzęgła, są to zazwyczaj sprężyny.

Sprzęgło składa się z trzech podstawowych części: tarczy, docisku i łożyska. Sprzęgło znajduje się pomiędzy silnikiem i skrzynią biegów i co za tym idzie w przypadku uszkodzenia w większości samochodów niezbędne jest wyjęcie skrzyni biegów. Jest to czasochłonny i wymagający znajomości budowy samochodu proces. Dlatego wymiana sprzęgła jest drogą operacją jeżeli decydujemy się to zrobić w warsztacie samochodowym. Sprzęgło jest elementem o długiej żywotności, czas jego eksploatacji w dużej mierze jest uzależniony o charakterystyki jazdy kierowcy. Jeżeli będziemy ruszali łagodnie i starali jak najrzadziej jeździć na pół sprzęgle oraz nie będziemy holowali ciężkich przyczep sprzęgło wystarczy nawet na kilkaset tysięcy kilometrów.

Sprzęgło zużywa się poprzez wytarcie okładzin tarczy sprzęgłowej lub wytarcie dźwigienek sprężyny talerzowej w docisku. Bardzo częste jest również zużycie łożyska oporowego które na ogół przed całkowitym uszkodzeniem zaczyna szumieć . Możemy wówczas usłyszeć jego głośną pracę kiedy wciskamy i odpuszczamy pedał sprzęgła. Objawem nadmiernego zużycia tarczy sprzęgłowej jest zazwyczaj nadmierne szarpanie w trakcie ruszania lub ślizganie się sprzęgła co objawia się podwyższonymi obrotami silnika względem prędkości z jaką się poruszamy na poszczególnych biegach. Zużycie docisku to na ogół jak już wspomniałem powyżej wytarcie dźwigienek sprężyny talerzowej co objawia się tym że pedał sprzęgła rozłącza tarczę sprzęgłową na samym końcu tuż przy podłodze lub nie rozłącza do końca. Wymiana któregokolwiek elementu sprzęgła niestety wymaga odkręcenia i w większości przypadków wyjęcia skrzyni biegów.

http://www.moto.malopolska.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=281&catid=281&Itemid=78

lacki
29-12-09, 16:27
Znalazlem takie cos w jakims artykule
"..Przytrzymywanie samochodu na pólsprzęgle stojąc pod górę to czysta głupota, chyba, że kogoś stać na częste wymiany tego elementu...."

http://www.moto.malopolska.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=281&catid=281&Itemid=78


Z tym chyba nikt nie będzie polemizował :) Tzn jak jak pisałem o staniu na sprzęgle to miałem na myśli czas między zwolnieniem hamulca a wciśnięciu pedału gazu - czyli około 1 s. Prawdę mówiąc, to chyba już bardziej się zużywa sprzęgło w czasie ruszania z ręcznego - wtedy daje się*większe obroty.

Nigdy przenigdy nie pisałem, że stoję na sprzęgle długo (mimo, że w Yarisce się da). Miałem tylko obawy dlaczego tak się nie da zrobić w Civicu - w końcu ma silnik 1.8 a Yariska 1.1, a różnica w masie nie jest chyba taka przeogromna.

leonik
29-12-09, 17:25
az dzis stane pod gorke i sprawdze ale mysle ze bez problemu da sie ruszyc zeby auto nie zjechalo :) nie zwracam na takie cos uwagi :P

lukione
29-12-09, 20:15
Da się normalnie ruszyć tylko trzeba mieć wyczucie i wszystko w odpowiednich momentach robić. W civicu nie da się jeździć na półsprzęgle nie używając gazu bo poprostu zgaśnie. Niektóre samochody są tak ustawione, że podtrzymują wolne obroty przy odpuszczaniu sprzęgła i nie gasną tylko ruszają, diesla tak samo nie zgasisz tak łatwo jednak tam z zupełnie innego powodu. Praktycznie każdy niedoświadczony kierowca który wsiadał do mojego samochodu przy pierwszej próbie ruszenia gasił a przy drugiej palił sprzęgło z chorymi obrotami. Więc aby zsumować, problem jest w Tobie a nie w samochodzie ;) Nie bierz tego do siebie. Ze swojej strony mogę Ci tylko polecić taką metodę, że zapomnij wszystkiego czego na kursie Cie uczyli bo to są techniki jazdy dla niedorozwojów i naucz się jeździć tak jak Tobie jest wygodnie i czujesz się bezpiecznie.

lacki
29-12-09, 21:44
Da się normalnie ruszyć tylko trzeba mieć wyczucie i wszystko w odpowiednich momentach robić. W civicu nie da się jeździć na półsprzęgle nie używając gazu bo poprostu zgaśnie. Niektóre samochody są tak ustawione, że podtrzymują wolne obroty przy odpuszczaniu sprzęgła i nie gasną tylko ruszają, diesla tak samo nie zgasisz tak łatwo jednak tam z zupełnie innego powodu. Praktycznie każdy niedoświadczony kierowca który wsiadał do mojego samochodu przy pierwszej próbie ruszenia gasił a przy drugiej palił sprzęgło z chorymi obrotami. Więc aby zsumować, problem jest w Tobie a nie w samochodzie ;) Nie bierz tego do siebie. Ze swojej strony mogę Ci tylko polecić taką metodę, że zapomnij wszystkiego czego na kursie Cie uczyli bo to są techniki jazdy dla niedorozwojów i naucz się jeździć tak jak Tobie jest wygodnie i czujesz się bezpiecznie.

Miło to usłyszeć, naprawdę :)

W ramach obrony mojego ośrodka szkolenia dodam, że takie ruszanie na sprzęgle miałem tylko na pierwszej godzinie, potem już było z gazem :)

browocofil
29-12-09, 23:05
W civicu nie da się jeździć na półsprzęgle nie używając gazu bo poprostu zgaśnie.
jak już prowadzimy w tym wątku różne dziwne rozważania to da się,ale nie pod górkę :)
A co do tego yarisa, to może miał taki bajer (nie wiem jak się to fachowo nazywa), że jak wciśniesz hamulec, na wciśniętym do końca sprzęgle i potem puścisz, to samochód się nie stoczy - pod górkę ruszasz "normalnie"; puszczasz sprzęgło, wciskasz gaz. Znajomy ma takie coś w Foresterze

lacki
29-12-09, 23:10
jak już prowadzimy w tym wątku różne dziwne rozważania to da się,ale nie pod górkę :)
A co do tego yarisa, to może miał taki bajer (nie wiem jak się to fachowo nazywa), że jak wciśniesz hamulec, na wciśniętym do końca sprzęgle i potem puścisz, to samochód się nie stoczy - pod górkę ruszasz "normalnie"; puszczasz sprzęgło, wciskasz gaz. Znajomy ma takie coś w Foresterze

jakiś Hill Assistant? Raczej nie, inaczej ułożony silnik raczej.

lukione
30-12-09, 00:04
jak już prowadzimy w tym wątku różne dziwne rozważania to da się,ale nie pod górkę :)
A co do tego yarisa, to może miał taki bajer (nie wiem jak się to fachowo nazywa), że jak wciśniesz hamulec, na wciśniętym do końca sprzęgle i potem puścisz, to samochód się nie stoczy - pod górkę ruszasz "normalnie"; puszczasz sprzęgło, wciskasz gaz. Znajomy ma takie coś w Foresterze

Widać mamy inną definicję normalnego ruszenia samochodem ;) W samochodach montują teraz asystentów ruszenia pod górę (jest takie coś u mojej mamy w alfie mito) wtedy samochód stoi na hamulcu po puszczeniu sprzęgła przez chwilę. W VW/Audi jest opcja autohold i po każdym zatrzymaniu samochodu włączają się hamulce. Jednak w Civicu pomimo jego kosmicznego wyglądu nie ma takich "zaawansowanych" rozwiązań ;)

browocofil
30-12-09, 10:01
Widać mamy inną definicję normalnego ruszenia samochodem

hmmm to jak ruszyc inaczej na płaskim terenie, jak nie puszczając sprzęgło i dodając równocześnie gazu? :confused:

lacki
30-12-09, 10:25
hmmm to jak ruszyc inaczej na płaskim terenie, jak nie puszczając sprzęgło i dodając równocześnie gazu? :confused:

Np mnie uczono, że najpierw dodajemy gazu - do okolo 3 tysiecy obrotow (moze kapke mniej), potem zwalniamy sprzeglo i dodajemy gazu na tyle, by obroty byly stale, jak sprzeglo puscimy to dwojka.

leonik
30-12-09, 10:29
od razu jak ruszysz wrzucasz dwa?????????????? benzyniakiem??ogien na jedynce do czerwonego pola i wtedy 2 do odcinki :) i masz 100 km/h -to jest honda a nie matiz :) pamietaj o pasach :cool:

lacki
30-12-09, 10:34
od razu jak ruszysz wrzucasz dwa?????????????? benzyniakiem??ogien na jedynce do czerwonego pola i wtedy 2 do odcinki :) i masz 100 km/h -to jest honda a nie matiz :) pamietaj o pasach :cool:

jak od razu, przeciez pisze, ze jak jade okolo 3 tysiacena jedynce. Wtedy predkosc jest okolo 20 km/h. Za wczesnie?

Ca$h
30-12-09, 13:38
jak od razu, przeciez pisze, ze jak jade okolo 3 tysiacena jedynce. Wtedy predkosc jest okolo 20 km/h. Za wczesnie?

jak diesel to spoko, ale mozna spokojnie do 4tys dociagnac :) jak benzyna to jestes na półmetku ;)

szoi
30-12-09, 13:41
Kolego lacki czytam temat i jak dla mnie jest cały do bani.
Według mnie Twój samochód jest ok i temat wogóle nie powinien się tu znaleźć, ponieważ to Ty masz problem z brakiem doświadczenia.
Rzadko zgadzam się z kolegą KOZO ale tu ma rację.
Każdym autem jeździ się trochę inaczej. Każde inaczej rusza inaczej bierze sprzęgło itp.
Jeśli ktoś cię nauczył wciskania jedną nogą dwóch pedałów to bardzo źle ulica to nie tor ani rajd gdzie takie myki pomagają.
Hamulec ręczny zwany również pomocniczym służy do pomagania w sytuacjach gdzie brakuja nogi do trzymania hamulca (bądź do zawracania na ręcznym, bądź upalania kapci ale to inna historia...), co do kręcenia kierownicą na postoju to spokojnie można (po to masz wspomaganie), co do trzymaniu auta na półsprzęgle pod górkę to jest to zła technika jazdy powoduje nadmierne przegrzanie tarczy docisku itd (oczywiście jeśli stać cię na kosztowne naprawy to twoja sprawa jak jeździsz).
Sądzę że twój największy problem to kiepski instruktor który nie potrafił cię nauczyć techniki jazdy autem z manualną skrzynią (nauczył cię skręcać włączać światła, pewnie przepisów itp, ale nie powiedział że półsprzęgło to zabójstwo dla elementów ciernych, że benzyniak powinien jeździć na obrotach trochę wyższych niż diesel żeby miał odpowiednie smarowanie, że autko nie może być zamulane że czasem trzeba przegonić je w górny zakres obrotomierza itp...).
Poza tym chcesz wszystko analizować... Pojeździj po prostu trochę doświadczenie i technika sama przyjdzie.
Radzę wziąść jakiś kurs doszkalający np. w www.szkola-auto.pl oni rozwieją Twoje wątpliwości...

leonik
30-12-09, 16:29
Szoi browarek dla Ciebie :)

lacki
30-12-09, 22:26
Kolego lacki czytam temat i jak dla mnie jest cały do bani.
Według mnie Twój samochód jest ok i temat wogóle nie powinien się tu znaleźć, ponieważ to Ty masz problem z brakiem doświadczenia.
Rzadko zgadzam się z kolegą KOZO ale tu ma rację.
Każdym autem jeździ się trochę inaczej. Każde inaczej rusza inaczej bierze sprzęgło itp.
Jeśli ktoś cię nauczył wciskania jedną nogą dwóch pedałów to bardzo źle ulica to nie tor ani rajd gdzie takie myki pomagają.
Hamulec ręczny zwany również pomocniczym służy do pomagania w sytuacjach gdzie brakuja nogi do trzymania hamulca (bądź do zawracania na ręcznym, bądź upalania kapci ale to inna historia...), co do kręcenia kierownicą na postoju to spokojnie można (po to masz wspomaganie), co do trzymaniu auta na półsprzęgle pod górkę to jest to zła technika jazdy powoduje nadmierne przegrzanie tarczy docisku itd (oczywiście jeśli stać cię na kosztowne naprawy to twoja sprawa jak jeździsz).
Sądzę że twój największy problem to kiepski instruktor który nie potrafił cię nauczyć techniki jazdy autem z manualną skrzynią (nauczył cię skręcać włączać światła, pewnie przepisów itp, ale nie powiedział że półsprzęgło to zabójstwo dla elementów ciernych, że benzyniak powinien jeździć na obrotach trochę wyższych niż diesel żeby miał odpowiednie smarowanie, że autko nie może być zamulane że czasem trzeba przegonić je w górny zakres obrotomierza itp...).
Poza tym chcesz wszystko analizować... Pojeździj po prostu trochę doświadczenie i technika sama przyjdzie.
Radzę wziąść jakiś kurs doszkalający np. w www.szkola-auto.pl oni rozwieją Twoje wątpliwości...

A ja się z tobą też zgadzam, chciałem tylko usłyszeć, czy atuko jest ok, ale usłyszałem "a po co chcesz tak robić" i inne dygresje:) Instruktora miałem dobrego, bo to o czym piszesz to mnie nauczył i to stosuję.

zawracanie na ręcznym, to jest to zawracanie o 180 stopni poprzez poślizg, czy może coś bardziej przydatnego? :)

nie jeżdzę na półsprzęgle, jeżdzę z ręcznego ile razy mam to jeszcze pisać. CAŁY WĄTEK JEST HIPOTETYCZNY i ma się nijak do mojej jazdy.

Wciskania jedną nogą dwóch pedałów nikt mnie nie uczył - sam chce się nauczyć, by oszczędzić sprzęgło. Ktoś coś jeszcze pisał, parę postów wcześniej że przydaje się to pod górkę jako alternatywa ręcznego - póki co jeżdżę na ręcznym i to jest proste, więc się tego uczyć nie będę (w wersji pod górkę). Uczę się hamowania z międzygazem, bo to się może przydać (ale jest pierońsko dla mnie trudne i trochę niebezpieczne). Za to na pewno będę przy pomocy pedała gazy uzgadniał obroty - wtedy sprzęgło ma ulgę, a silnikowi to nie szkodzi jak rozumiem.

Uważam, że należy hamować silnikiem, ale wtedy trzeba czasem zmienić bieg, z kolei szkoda sprzęgła, więc sobie chciałem tym pośrednim dociśnięciem gazu to ułatwić. Ot to wszystko. Na pewno nie mam zamiaru dojeżdzać do zakrętu 60 km/h, wrzucać dwójki i na granicy wywrotki pokonywać zakrętu. To jest coś do czego dążę, ale moje umiejętności są tutaj minimalne toteż tego nie stosuję i nie zanosi się na rychłe zastosowanie (niedokładnie dodam gazu i zamiast zwolnić to mnie wyrzuci do przodu)



Ruszając pod górkę z hamulca nożnego napotykam na trudność - samochód albo toczy się do tyłu, albo gaśnie silnik - nie udało mi się znaleźć takiego położenia, by po zwolnieniu hamulca auto stało (dlatego teraz ruszam głównie z ręcznego). Tak jest w tym modelu Hondy?

Tekst w zielonym jest równoważny "kiedy sobie chciałem ruszyć z nożnego", a dokładniej: "kiedy sobie chciałem pewnego razu zaraz po odbiorze z salonu ruszyć z nożnego na podjeździe z placu z miejscami parkingowymi". Nie oznacza "Zawsze ruszam z nożnego".


Zgadzam się z odpowiedzią Twoją i Koza, tylko że one odnoszą się mojego posta i dośpiewanej drugiej połowy we własnym zakresie, a nie tylko mojego posta


Piszesz o zużyciu elementów ciernych - jaka jest właściwie różnica między ruszaniem z "postoju na półsprzęgle" a ruszaniem z ręcznego - tu i tu trze, a intuicja podpowiada mi, że to bardziej chodzi o silnik niż o sprzęgło (sprzęgło i tak się pewnie bardziej przy ręcznym zużywa, bo przy ręcznym gazujemy, a przy samym sprzęgle i hamulcu nie), chyba że masz na myśli elementy cierne w silniku też (są takie w ogóle?). Pytam o różnicę w trwałości elementów, a postój na półsprzęgle trwa tyle ile przełożenie nogi z hamulca na gaz, czyli krótko.

leonik
30-12-09, 23:38
no nie :D trzymajcie mnie w pięciu :) hmm ciekawe pytania :) sam bym na takie nie wpadł .

Kozo
31-12-09, 08:42
póki co jeżdżę na ręcznym i to jest proste

...wydaje mi sie ze pomyliles forum :D;)

szoi
31-12-09, 10:01
Po prostu www.szkola-auto.pl
Dlasze maglowanie tematu to totalny bezsens.

kvas
31-12-09, 11:14
Nieprawda. Po to jest forum. Jak ktoś ma wiedze w tym temacie to się nią dzieli. Nie ma sensu jechać złosliwością po nowym koledze tylko konstruktywnie odpowiadać, jak się ma wiedzę w tym temacie. Szczęśliwego Nowego Roku!

gongor
31-12-09, 15:16
jako alternatywa ręcznego
... w Łodzi polecam Sierakowskiego! :D Sczczęśliwego Nowego!

lacki
31-12-09, 22:42
Po prostu www.szkola-auto.pl
Dlasze maglowanie tematu to totalny bezsens.

to jest "najlepsza" szkoła? Jest też szkołą prowadzona przez Renault i jeszcze inna przez Subaru.


...wydaje mi sie ze pomyliles forum :D;)

oczywiście nie "jeżdzę" na ręcznym, tylko ruszam z ręcznego - przyznaję, że głupio to zabrzmiało :)


Nieprawda. Po to jest forum. Jak ktoś ma wiedze w tym temacie to się nią dzieli. Nie ma sensu jechać złosliwością po nowym koledze tylko konstruktywnie odpowiadać, jak się ma wiedzę w tym temacie. Szczęśliwego Nowego Roku!

no tak :) najfajniej jakby się jeszcze ktoś wypowiedział, albo dał odnośnik do tematu "niskie obroty, a trwałość silnika". Kilka osób z którymi rozmawiałem face to face, a na motoryzacji się znają (za sprawą zawodu, wykształcenia...) twierdzą, że Hondy są stworzone do jazdy na wysokich obrotach. Dowód tej tezy był zazwyczaj przez przykład: jeden z klientów jeździł ostrożnie i silnik miał do roboty, a kolega grzał po mieście po 4-5 tysiecy obrotów i właśnie stuknęło mu 200 tysięcy, co prawda w Accordzie... przykład to nie dowód, ani powód i jeśli ktoś coś byłby w stanie dodać to byłoby miło :) Honda Polska mnie olała jak się o to zapytałem mailowo, w poniedziałek do nich zadzwonię.

Pik
01-01-10, 03:46
Watpie, aby pierwsi wlasciele mieli sie przejmowac trwaloscia silnika Hondy... To raczej ewentualny bonus dla kolejnych posiadaczy. :p

szoi
04-01-10, 12:20
Nieprawda. Po to jest forum. Jak ktoś ma wiedze w tym temacie to się nią dzieli. Nie ma sensu jechać złosliwością po nowym koledze tylko konstruktywnie odpowiadać, jak się ma wiedzę w tym temacie. Szczęśliwego Nowego Roku!

Myślałem że to jest forum o technicznych problemach z Cifem, a nie jałowa dyskusja o brakach w technice jazdy kolegi lackiego


Cytat:
Napisał szoi
Po prostu www.szkola-auto.pl
Dlasze maglowanie tematu to totalny bezsens.

to jest "najlepsza" szkoła? Jest też szkołą prowadzona przez Renault i jeszcze inna przez Subaru.

Idź do jakiej szkoły chcesz nie dyskutuję która jest lepsza a która gorsza. Wstawiłem link do pierwszej jaka mi przyszła na myśl. Powinieneś poruszyć temat na forum dotyczącym techniki jazdy a nie na forum o problemach technicznych z autem.

Generalnie temat jest o niczym.
Gdzie moderator??

leonik
04-01-10, 17:49
Moderator nie moze sie pozbierac po sylwestrze :) zarcik :) zebym nie dostal banika :)

lacki
04-01-10, 18:02
Myślałem że to jest forum o technicznych problemach z Cifem, a nie jałowa dyskusja o brakach w technice jazdy kolegi lackiego
Idź do jakiej szkoły chcesz nie dyskutuję która jest lepsza a która gorsza. Wstawiłem link do pierwszej jaka mi przyszła na myśl. Powinieneś poruszyć temat na forum dotyczącym techniki jazdy a nie na forum o problemach technicznych z autem.
Generalnie temat jest o niczym.
Gdzie moderator??

Uważam, że zadałem dość konkretne pytania i w większości techniczne - ja ciągle pytam o zużycie się samochodu i problem wyjściowy był techniczny jako tako, natomiast nie ma co tu więcej pisać. 2/3 tematu (ta część o niczym) wynikła z tego, że ludzie się pieklą dlaczego ruszam (a ruszyłem tylko raz) ze sprzęgła, mimo, że tak nie napisałem - gramatyka. De facto to temat się wyczerpał po pierwszych dwóch stronach postów.