PDA

Zobacz pełną wersję : Akumulator..



myszuu
18-12-09, 08:18
Witajcie.. mam takie pytanie

Jako że zima wkroczyła już pełną parą.. obawiałem się o aku i odpalanie na mrozie jednak ostatni tydzień przebiegł bez zarzutu.... po całej nocy stania na mrozie civic palił na dotyk

Wczoraj zostawiłem na chwilę auto na parkingu ( wyłączając wszystkie swiatła itp ) wróciłem za dosłownie kilka minut przekręcam kluczyk i lipa.... ledowo ledwo cos zakręcił i rozładowany ... dzięki uprzejmości pewnego pana który podjechał z kablami odpaliłem....

po powrocie do domu odstawiłem auto na parking jednak po następnych 2 godzinach nie wytrzymałem i poleciałem sprawdzić czy odpali ... i odpalił .. spokojnie więć poszedłem spać

Jednak dziś rano znowu był problem... akumulator ledwo zakręcił zapłon się udał dosłownie po pół minuty zgasł i potem już nie zapalił.... i znowu złapałem naszęscie faceta który pomógł z kablami

...Zauważyłem także że zresetował mi się zegarek ..jeżeli to ma znaczenie...

Planuje wymienić akumulator poniewaz i tak miałem go zrobić.. ale zastanawiam sie czy problem może leżeć gdzieś indziej ? wkoncu czemu po godzinnej jeździe gdy zostawiłęm auto na pare minut i chcialem ponownie odpalić nie dało rady?

Skoti
18-12-09, 09:06
zegarek się restarture jak się odłączy akumulator albo jak wyciągniesz(ew masz przepalony) bezpiecznik od kompa (7,5A pod maska)dziwne że nagle pada ci akuś. Obstawiam że masz gdzieś zwarcie, zrób test. Odłącz klemy z akusia na noc i rano podłącz i spróbuj zapalić, będziesz wiedzieć czy to wina akumulatora czy jakiegoś zwarcia co rozladowywuje ci akumulator

civic-5
18-12-09, 10:09
widzisz - niestety takie fantazje dzieja sie tylko podczas zimy, u mnie np jak 2 dni temu wyszedlem na mroz i chcac odpalic hanke - raz, drugi, trzeci, dalem spokoj , wrocilem po godzinie i sprobowalem jeszcze raz, no i padl calkowicie, zebralem sie wyciagnalem gada i zanioslem na chate podlladowac, odkrecam nakretki od kwasu - a tam co? pusto - poprzedni wlasciciel wogole nie dbał o to aby sprawdzac stan akumulatora, wlalem tam prawie caly litr, podladowalem i odpala na dotyk.

Tylko tak jak kolega wyzej - dziwie sie ze u ciebie restartowal sie zegarek - przeciez nie odlaczales aku z tego co mowisz, musi byc gdzies zwarcie.

Skoti
18-12-09, 10:24
widzisz - niestety takie fantazje dzieja sie tylko podczas zimy, u mnie np jak 2 dni temu wyszedlem na mroz i chcac odpalic hanke - raz, drugi, trzeci, dalem spokoj , wrocilem po godzinie i sprobowalem jeszcze raz, no i padl calkowicie, zebralem sie wyciagnalem gada i zanioslem na chate podlladowac, odkrecam nakretki od kwasu - a tam co? pusto - poprzedni wlasciciel wogole nie dbał o to aby sprawdzac stan akumulatora, wlalem tam prawie caly litr, podladowalem i odpala na dotyk.


miałem identycznie to samo. Szkoda że już nie ma obsługowych akumulatorów...

polostap
18-12-09, 13:25
Sprawdź bezpieczniki od alternatora. Sprawdz ładowanie. Wymien ewentualnie akumulator.

Pozdr.

Nemereth
24-12-09, 15:07
zegarek się restarture jak się odłączy akumulator albo jak wyciągniesz(ew masz przepalony) bezpiecznik od kompa (7,5A pod maska)dziwne że nagle pada ci akuś.

Błąd!
Zegarek zresetuje się w momencie kiedy akumulator jest padnięty/rozładowany, w każdym bądź razie nie ma wystarczająco mocy żeby podczas odpalania silnika podtrzymać napięcie na wszystkich podzespołach. Odpalenie silnika pobiera tyle prądu że ginie on na chwilę z innych obwodów co daje reset zegarka.

żeby nie było. Opis dotyczy tej konkretnej sytuacji.


wlalem tam prawie caly litr

co wlałeś? mam nadzieję, że nie wodę? nawet przegotowaną...

civic-5
24-12-09, 16:10
Nemereth jak to co wlałem ? Wode demineralizowana czy jak Ona tam sie zwie.
Działa jak nalezy.

skolopendra
24-12-09, 17:08
mam nadzieję, że nie wodę?

zawsze braki uzupełnia się wodą destylowaną ,nigdy elektrolitem .bo i po co

Mierzej
24-12-09, 19:52
zawsze braki uzupełnia się wodą destylowaną ,nigdy elektrolitem .bo i po co

a są jakieś skutki uboczne dolania elektrolitu?
na moje to chyba zmieni sie troche pojemność elektryczna albo cos w tym stylu :D ale.... czy to szkodliwe?

skolopendra
24-12-09, 20:02
czy to szkodliwe?

nie
lecz nie praktykowane.powinno się wpierw dolać wody ,naładować ,sprawdzić gęstość elektrolitu i razie potrzeby zagęścić :)

Nemereth
24-12-09, 23:28
W starszych akumulatorach (mam na mysli takie produkowane dawniej) można było wylać wszystko, nalać wody i z miesiąc dobry bez najmniejszego problemu pojeździć :) Dziś to nawet elektrolit niewiele co pomoże.

kenny
25-12-09, 00:31
W starszych akumulatorach (mam na mysli takie produkowane dawniej) można było wylać wszystko, nalać wody i z miesiąc dobry bez najmniejszego problemu pojeździć Dziś to nawet elektrolit niewiele co pomoże.
ciekawe rzeczy piszesz kolego

skolopendra
25-12-09, 12:41
można było wylać wszystko, nalać wody i z miesiąc dobry bez najmniejszego

tak .te starsze miały płyty z izotopu radu i polonu w polewie ołowiowej .a woda to wszystko chłodziła :D

Nemereth
28-12-09, 23:55
zawsze braki uzupełnia się wodą destylowaną ,nigdy elektrolitem .bo i po co

To sprawdzisz kiedy miernikiem przetestujesz :) Jeśli miernik powie, że elektrolit by się przydał to trzeba taką mieszankę przygotować :)


ciekawe rzeczy piszesz kolego

Opowieści rodzinne... wiesz, z wujkami i dziadkami się przez święta pogadało o samochodach :)

Były jeszcze akumulatory do kupienia że tak powiem puste gdzie po zakupie samemu trzeba było uzupełnić płyny i formatować (naładować, podłączyć kabel z żarówką w celu rozładowania, po rozładowaniu znów naładować) :)

karpik85
29-12-09, 13:23
To sprawdzisz kiedy miernikiem przetestujesz :) Jeśli miernik powie, że elektrolit by się przydał to trzeba taką mieszankę przygotować :)


W tym i innych tematach widzę, że Ty to wszystkie rozumy posiadłeś...
Skolopendra dobrze pisze - w normalnych przypadkach braki w akumulatorze uzupełnia się zwykłą wodą destylowaną, a to dlatego, że ta właśnie woda wyparowuje z niego powodująć zwiększenie gęstości elektrolitu. Dolewająć wody destylowanej do stanu powodujemy ponowne rozrzedzenie elektrolitu do jego prawidłowej gęstości. A ta właśnie gęstość jest jednym z ważniejszych parametrów decydujących o sprawności akumulatora ołowiowo-kwasowego.
Dodanie do akumulatora roztworu elektrolitu zamiast wody destylowanej prowadzi do zbytniego zagęszczenia elektrolitu co powoduje zmianę jego parametrów chemicznych i może zakłucić działanie akumulatora. Idealnie byłoby zmierzyć gęstość areometrem ale takim przyrządem mało kto dysponuje.
Ty Kolego lej sobie do swojego akumulatora co tam tylko chcesz ale udzielając się na forum, jeśli komuś coś doradzasz to postaraj się to poprzeć jakąkolwiek wiedzą.

Nemereth
29-12-09, 16:12
Ty Kolego lej sobie do swojego akumulatora co tam tylko chcesz ale udzielając się na forum, jeśli komuś coś doradzasz to postaraj się to poprzeć jakąkolwiek wiedzą.

Osiołku, nie ma nic nie prawdziwego w tym co napisałem więc się schowaj :) A wody czy destylowanej czy zwykłej nie można także wlać ponad odpowiedni poziom dla akumulatora.


A ta właśnie gęstość jest jednym z ważniejszych parametrów decydujących o sprawności akumulatora ołowiowo-kwasowego.

Moja wypowiedź w poprzednim poście idealnie pasuje do Twojej więc czep się rynny i postukaj :) Miernik wszystko powie. Nie wiesz jaka była historia akumulatorów u innych i nie wiesz czy coś było dolewane czy nie, nie wiesz także czy może nie ma minimalnego wycieku z niego... Tester powie wszystko.

Pozatym jest też reakcja utleniania... ale to inna bajka.

W nieskończoność dolewanie wody destylowanej też się źle skończy dla akumulatora.

W końcu w akumulatorze masz tylko kwas siarkowy H2SO4... a jego stężenie powinno wynosić około 30%

karpik85
30-12-09, 01:35
Osiołku, nie ma nic nie prawdziwego w tym co napisałem więc się schowaj :) A wody czy destylowanej czy zwykłej nie można także wlać ponad odpowiedni poziom dla akumulatora.

Moim zdaniem jest w tym wiele nieprawdziwego, bo piszesz, żeby dolewać elektrolit do akumulatora, a tego się nie robi. Wszelkie braki uzupełnia się wodą destylowaną. Nawet w instrukcji to przeczytasz. No chyba, że ktoś wcześniej wylał z akumulatora kwas, ale takie ekstremalne przypadki pomijamy, bo taki akumulator i tak już prawdopodobnie nie będzie się nadawał do użycia. Ja nie napisałem też nigdzie, by wlewać wodę ponad stan, więc nie wiem o co Ci chodzi.


Nie wiesz jaka była historia akumulatorów u innych i nie wiesz czy coś było dolewane czy nie, nie wiesz także czy może nie ma minimalnego wycieku z niego... Tester powie wszystko.

A Ty znasz historię akumulatorów w samochodach użytkowników, którym odpowiadasz w tym temacie ?



Pozatym jest też reakcja utleniania... ale to inna bajka.

?

W nieskończoność dolewanie wody destylowanej też się źle skończy dla akumulatora.
Jeśli w samochodzie jest sprawny układ ładowania to nigdy nie ma potrzeby dolewania większych ilości wody do akumulatora, raz na kilka miesięcy warto jedynie sprawdzić i jeśli zajdzie potrzeba uzupełnić brak wody, która wyparowała w sposób naturalny. Jeśli komuś ciągle ubywa wody to znak, że akumulator jest przeładowany.


W końcu w akumulatorze masz tylko kwas siarkowy H2SO4... a jego stężenie powinno wynosić około 30%
Piszesz, że stężenie ma wynosić 30%, a wcześniej napisałeś, że to tylko kwas siarkowy... To nie jest tylko kwas siarkowy ale roztwór tego kwasu z wodą o stężeniu w przybliżeniu 37 %
I tutaj nie chodzi nawet o skład roztwou elektrolitu ale o jego gęstość, która wzrasta w trakcie ładowania, i zmniejsza się podczas jego wyładowywania. W naładowanym akumulatorze elektrolit ma mieć gęstość 1,27 kg/l.

Osiołku...
Tego nie skomentuje, bo nie chcę się zniżać do Twojego poziomu. Pozdrawiam.

Nemereth
30-12-09, 02:14
Wiesz czemu nie dolewa się elektrolitu? Bo naprawdę spora większość nawet nie wie że do tego jest specjalny miernik więc producenci dla każdego kowalskiego piszą żeby uzupełniać wodą destylowaną. Zresztą pojemność akumulatora nie jest kosmiczna więc możesz tam i nalać mineralnej.

Twoje stwierdzenie o ubywaniu wody a kwestią przeładowania jest genialne ;) Przeładowany akumulator już nie będzie trzymał pojemności energii i nie znaczy że musi mu woda ubyć, wystarczy nieodpowiednio go doładowywać (założenie przy kilkuletnim aku).
Kwas siarkowy to kwas siarkowy, stężenie 30% tego nie zmieni. Masz gotowy roztwór na stacjach benzynowych :)

ROTFL. Każdy jak chce się do czegoś przypie***lić to to zrobi co właśnie pokazałeś :)

karpik85
30-12-09, 10:26
większość nawet nie wie że do tego jest specjalny miernik więc producenci dla każdego kowalskiego piszą żeby uzupełniać wodą destylowaną.
Kowalskiemu nie jest potrzebny, jak to napisałeś "miernik", ponieważ o ile wcześniej nie posłuchał takich rad jak Twoje, to nie musi się niczym przejmować, tylko jeśli zajdzie potrzeba to dolać destylowanej wody do poziomu zaznaczonego na akumulatorze, a jeśli takiego oznaczenia nie ma to do momentu aż płyty w nim zostaną zakryte elektrolitem.


Zresztą pojemność akumulatora nie jest kosmiczna więc możesz tam i nalać mineralnej.
Dolanie wody mineralne prawdopodobnie byłoby katastrofalne dla akumulatora, Ty wypisując takie bzdury chyba nawet nie masz pojęcia na jakiej zasadzie działa aku, jakie procesy chemiczne w nim zachodzą i czym różni się woda destylowana od mineralnej. Ale tak jak już wcześniej napisałem, do swojego akumulatora lej co CI tylko w ręce wpadnie.

Twoje stwierdzenie o ubywaniu wody a kwestią przeładowania jest genialne
To nie jest moje stwierdzenie ale ogólnie dostępna wiedza, którą posiadłem ucząc się m.in. o takich akumulatorach na jednym z przedmiotów w swoim technikum. Jeśli masz argumenty to możesz tą wiedzę podważyć, zapewne inżynierowie, którzy budują akumulatory, chemicy itp. też chętnię się do tej dyskusji włączą.
Skoro wcześniej napisałeś coś o "mierniku" którym się sprawdza gęstość elektrolitu to może kiedyś nawet taki widziałeś ? I wiesz do czego można go jeszcze wykorzystać.
Mianowicie, stan naładowania akumulatora sprawdza się właśnie poprzez zmierzenie areometrem gęstości elektrolitu. Jeśli gęstość jest zbyt mała to znaczy, że jest on niedoładowany. Wynika to właśnie z podstawowego zjawiska jakie zachodzi w akumulatorze podczas jego pracy, czyli wzrastania gęstości elektrolitu w trakcie ładowania.

Kwas siarkowy to kwas siarkowy, stężenie 30% tego nie zmieni. Masz gotowy roztwór na stacjach benzynowych
No to wkońcu kwas siarkowy czy jego roztwór :D bo coś się motasz
Napiszę jeszcze raz elektrolit to mieszanka wody i kwasy siarkowego. W laboratoryjnych warunkach kwasu jest 37% i wody 63% taka mieszanina nazywana jest właśnie roztworem. Ale to nie jest miejsce na uczenie Ciebie znaczenia niektrórych pojęć z chemii.

A wracając do tematu:

Planuje wymienić akumulator poniewaz i tak miałem go zrobić.. ale zastanawiam sie czy problem może leżeć gdzieś indziej ? wkoncu czemu po godzinnej jeździe gdy zostawiłęm auto na pare minut i chcialem ponownie odpalić nie dało rady?

Jeśli uda Ci się odpalić samochód to sprawdź woltomierzem napięcie na ukumulatorze, bo to co piszesz to wygląda jakbyś miał słabe ładowanie, albo druga opcja taka, że aku jest już tak dobity, że nie trzyma pojemności albo nawet może mieć zwarcie na jednej celi. Ale nawet po jego wymianie sprawdź ładowanie, bo nowy akumulator łatwo wykończyć jeśli alternator niedomaga.

Nemereth
30-12-09, 23:08
aku jest już tak dobity, że nie trzyma pojemności

nowy akumulator łatwo wykończyć jeśli alternator niedomaga.

To też przeładowanie akumulatora. Możesz mieć odpowiednią ilość płynów ale jak przeładujesz to nie pochodzi.

karpik85
31-12-09, 00:50
nowy akumulator łatwo wykończyć jeśli alternator niedomaga.
Pisząc to akurat miałem na myśli zbyt slabe ładowanie, bo takie cześciej się zdarza. Do tego jeszcze dochodzi jazda na któtkich odcinkach, kiedy alternator nie jest w stanie odpowienio doładować akumulatora.

Nemereth
31-12-09, 01:17
Padający akumulator czyli niedomagający u schyłku swojego życia można łatwo zauważyć. W momencie kiedy hamujesz lub wrzucasz na luz da się wtedy zauważyć przygaśnięcie świateł, nawet skok obrotów na obrotomierzu choćby niewielki. Powiedzmy z 60WAT zrobi się 40WAT z powodu przejscia obciążenia na silnik bezpośrednio.

Zakładam, że alternator jest sprawny.

karpik85
31-12-09, 01:22
Padający akumulator czyli niedomagający u schyłku swojego życia można łatwo zauważyć. W momencie kiedy hamujesz lub wrzucasz na luz da się wtedy zauważyć przygaśnięcie świateł, nawet skok obrotów na obrotomierzu choćby niewielki.

Akumulator podczas jazdy w ogóle nie jest używany, układ elektryczny jest zasilany przez alternator. Jeśli przygasają światła to znak, że coś jest nie halo z ładowaniem, z regulatorem ładowania.


Powiedzmy z 60WAT zrobi się 40WAT z powodu przejscia obciążenia na silnik bezpośrednio.

WTF ?

Nemereth
31-12-09, 01:29
I tu nie do końca masz rację, przerobiłem ten temat od świąt do dziś.

Naciśnięcie hamulca - zapalenie świateł STOP i przednie światła wyraźnie osłabły.
Przy zwiększeniu obrotów przegazowaniem znów robiło się jaśniej.
Po założeniu nowego akumulatora objawy j.w. zaginęły. (Dziś akumulator wymieniłem)

Masz pewnie po części racje, ale nie wiem czy alternator ma jakąś regulację, raczej jest to wartość stała zależna od modelu alternatora. (na przykładzie: z butelki 1,5 L nie zrobi się 2L, trzeba po prostu kupić większą)

Ale te objawy mają rację bytu w momencie kiedy alternator poza instalacją elektryczną doładowuje jeszcze martwy akumulator.


WTF ?
Miałem na myśli jasność świecenia żarówek.

LIO
31-12-09, 09:20
kurde, jeszcze kilka tematów przeczytam i chyba zgłupieje od tych "mądrości"
człowieku opanuj się !!
jak coś wiesz to pisz, jak Ci się tylko wydaje to poprostu odpuść sobie, bo ludzie uwierzą w te głupoty...

Skoti
31-12-09, 10:48
Tak bardziej fachowo Lumen-jednostka miary strumienia świetlnego
Kiedyś miałem przyjemność jazdy autem z uszkodzonym atlernatorem to różne cuda się działy. Przy zapalonych światłach mijania to wszystko siadało nawet silnik prawie gaz. Na zgaszonych to kierunki coś mrugały.
Cieżko też stwierdzić na ile był uszkodzony że nie łądował

Nemereth
31-12-09, 19:15
I tu nie do końca masz rację, przerobiłem ten temat od świąt do dziś.

Naciśnięcie hamulca - zapalenie świateł STOP i przednie światła wyraźnie osłabły.
Przy zwiększeniu obrotów przegazowaniem znów robiło się jaśniej.
Po założeniu nowego akumulatora objawy j.w. zaginęły. (Dziś akumulator wymieniłem)

Masz pewnie po części racje, ale nie wiem czy alternator ma jakąś regulację, raczej jest to wartość stała zależna od modelu alternatora. (na przykładzie: z butelki 1,5 L nie zrobi się 2L, trzeba po prostu kupić większą)

Ale te objawy mają rację bytu w momencie kiedy alternator poza instalacją elektryczną doładowuje jeszcze martwy akumulator.

I co takiego w tym jest nieprawdziwego lub niemożliwego? Jak najbardziej realna sytuacja i prawdziwa.
Niby wiedze macie tylko jakoś dzielić się nie chcecie. Po co, lepiej napisać głupszego posta i się z kogoś pośmiać. Akurat z moją sytuacją którą przedstawiłem mam racje i kij wam w oko.

Jak masz padnięty akumulator to nie zmienisz przygasania świateł na biegu jałowym bo alternator prócz elektryki ładuje tego zdechlaka i nawet Ty LIO tego nie zmienisz.

gregorypeck66
10-01-10, 10:45
Witam .W moim automacie D15B7 od kilku dni zauważyłem że żarzy się kontrolka ładowania na wolnych obrotach na postoju lub skrzyżowaniu.Przy jeździe lampka nie świeci.Macie jakieś pojęcie gdzie szukać usterki?Akumulator czy alternator?

pwl
10-01-10, 12:56
Alternator... podstawowa wiedza się kłania, o tym jest nawet na kursie na prawko :mad:

Nemereth
11-01-10, 23:24
o tym jest nawet na kursie na prawko

Oczym konkretnie? Że takie coś jest w samochodzie i że ładuje aku ? Nie mam pojęcia jak teraz wyglądają kursy :) Wiem jak kiedyś wyglądały.