Zobacz pełną wersję : Spadajace Obroty
Witam
Problem pojawił się jakiś miesiąc temu.
Gdy się troche rozgrzeje, obroty zaczynają spadać od 900 do mniej więcej 300 ale nie gaśnie, zatelepie i podbija do 1100. Następnie znów powolutku w dół, i to samo.
Nieraz trzyma normalnie, ale coraz rzadziej.
Zanim tu napisałem zrobiłem:
-czyszczenie krokowca
-nowy filtr paliwa
-sprawdzone na 100% sprawne przewody WN OEM plus nowe świece.
-wlany specyfik do czyszcz ukł paliwowego i do pełna Vpower.
I nic to nie dało.
Tu filmik: http://www.youtube.com/watch?v=Kmu0pf2-Z8k
Auto nie ma przepału, nie kopci, nie bierze oleju. Po depnieciu wkręca sie szybko na obroty, rano odpala na dotknięcie.
Może ktos ma jakiś pomysł gdzie szukać przyczyny?
Bedę wdzięczny za jakikolwiek pomysł, który zapędzi mnie do garażu ;)
Pozdrawiam
skolopendra
22-11-09, 20:49
a jak wyglądały stare świece? i przy okazji wtrysk
Sprawdź napinacz paska rozrządu. Możesz mieć luzy i dlatego potrafi telepać. To jedna z możliwości
Dla wymądrzających się na przyszłość - pasek choć luźny nie musi spaść lub pęknąc.
Świece były raczej normalne, dramatu nie było, ta część ceramiczna była dość mocno przypieczona, ale w normie raczej.
Sprawdzę napinacz.
Pozdrawiam
szczypior88
22-11-09, 22:28
Ja mam to samo. Tylko że u mnie przygasa wręcz i odbija się znowu pod 1000 obr. gdzies. Rozrząd wymieniony na dobrych gratach. Mam też takie coś, że jak się silnik trochę nagrzeje to jak puszcze gaz i wrzuce na luz to mi zgaśnie...Bardzo rzadko tak sie dziejer ale to utrapienie szczegolnie przy jeździe w mieście. co to może byc?
A może po prostu bezpiecznik od podtrzymania kompa ten 7,5A pod maską.
Miałem podobnie - obroty często spadały poniżej 500 RPM jak już silnik się rozgrzał, po odpaleniu było ok pewnie przez ssania.
Po zmianie bezpiecznika wróciło do normy.
Nie wiem czy to norma ale mój po resecie kompa zawsze ma przez jakiś czas takie spadki obrotów na luzie, a wtedy miał reset po każdym zgaszeniu...
Powiem wam ze jakos 2 miesiace temu mialem to samo w moim 1.4IS obroty po wrzuceniu na luz utrzymywaly sie w granicy 300. Problem ukazal mi sie tylko raz... przy niskich obrotach dalem mu na luzie do odcinki chwile poczekalem zgasilem, rano bylo juz ok. :)
Dobry motyw z bezpieczniekiem. U mnie było to po wymianie paska rozrządu stosunkowo niedługo bo tydzien-dwa. Ale w warsztacie mi powiedzieli, żebym zajrzał jeszcze do nich poprawić napinacz bo wiadomo, że pasek się trochę rozciągnie jak się dopasuje.
Mi obroty opadają do 200-300, ale tylko jak wcisnę sprzęgło np. przy dojeżdżaniu do świateł lub przed zakrętem jak chcę zredukować na dwójkę. Po chwili wracają do normalnego poziomu. Na luzie trzymają się równo, ale za to telepie trochę całą budą :mad:
Na luzie trzymają się równo, ale za to telepie trochę całą budą Regulacja się kłania, obciążenie silnika jest za duże :)
Regulacja się kłania, obciążenie silnika jest za duże
Regulacja czego?
mi się wydaje iż jest to kwestia regulacji zaworów - u mnie tak mniej więcej falowały obroty jak źle (za ciasno) je wyregulowałem u siebie w Hance
Drugi raz wyczyściłem krokowca (teraz pewnie to najczystszy silniczek krokowy na świecie)
Drugi raz przelutowałem przekaźnik (to najlepszy przekaźnik na tą chwilę na świecie ;)
Kombinowałem z kablami, teraz mam 234 oem a 1 jakiś inny, bo oem siadał (sprawdzone 100 razy)
W tyg kupuję wszystkie wężyki podcisnieniowe, będę zmieniał po kolei.
Co ciekawe, jak zresetuję kompa, i później nauka, obroty potrafi trzymać godzinę...
Niestety później znów wraca.
Teraz doszła nowa niespodziewanka, jak butuję i wcisnę sprzęgło (tylko podczas jazdy) obroty odbijają się od ogranicznika na dole.
Ale na "sucho" zawsze wracają na 900
Zwariuje.
Drugi raz wyczyściłem krokowca (teraz pewnie to najczystszy silniczek krokowy na świecie)
Drugi raz przelutowałem przekaźnik (to najlepszy przekaźnik na tą chwilę na świecie ;)
Kombinowałem z kablami, teraz mam 234 oem a 1 jakiś inny, bo oem siadał (sprawdzone 100 razy)
W tyg kupuję wszystkie wężyki podcisnieniowe, będę zmieniał po kolei.
Co ciekawe, jak zresetuję kompa, i później nauka, obroty potrafi trzymać godzinę...
Niestety później znów wraca.
Teraz doszła nowa niespodziewanka, jak butuję i wcisnę sprzęgło (tylko podczas jazdy) obroty odbijają się od ogranicznika na dole.
Ale na "sucho" zawsze wracają na 900
Zwariuje.
A sprawdzałeś luzy zaworowe o których pisałem ?!
A sprawdzałeś luzy zaworowe o których pisałem ?!
Przyznaje sie, że nie.
Dzwoniłem nawet do mechaniora, co u mnie jest ostatecznością.
Cytuję " ta Honda jest z lat 70 tych? Nie trzeba regulować żadnych zaworów. Ma pan trudności z odpaleniem auta? Nie? To nie jest konieczna regulacja zaworów"
To teksty polecanego świetnego fachowca.
Po tym jak taki magik kiedyś wyciął mi uszczelke pod głowice z kartonu...
Albo wymieniają mi sprzęgło, akurat przyjechałem, kolo śruby wali w piaszczysty kanał, a następnie je wkręca...
Dajcie mi coś ludzkiego, żebym SAM to zrobił :)
Byś mieszkał bliżej to sam chyba z litości bym sprawdził Tobie te zawory czytając o takim "fachowcu" :eek:
Jak potrzebuje pomocy, najbardziej mnie wkurza, że ten potrzebujący tylko zaczyna problem, a później jak uda się zaradzić to zapomina napisać, co dolegało.
A to sól...;)
W moim przypadku były to zawory. Sam zrobiłem dzieki poradnikom:
http://www.civic5g.yoyo.pl/silnik.php?art=reg_zaw
Oraz: http://fotoporadnik.prv.pl/
I oczywiście głównie userom tego forum, którzy zasugerowali ten problem.
Robiłem dwa razy. Dlaczego?
Otóż jeden klient zupełnie nie wspomina o kluczu i kręceniu silnikiem w nadkolu, a drugi nawet podaje rozmiar klucza,i kierunek krecenia, ale radzi ściagnąć koło.
Wystarczy skrecić koła w lewo na maksa, i już mamy dostęp. Nie trzeba ustawiać biegu 4tego,ani ściągać koła ( to moje ;) )
I teraz, żeby nie robić dwa razy (jak ja).
UP ma być na górze, ale względem głowicy, czyli jakieś 15 stopni w lewo i ust pierwszy, NIE tak jak my go widzimy na wprost!
Może to banał, ale poradnik podobno jest dla laików. Lekko w lewo!
Drugi, czyli trzeci, kręcimy (najlepiej obserwując zawory, teraz to wiem ;)
ale też wzg. głowicy!!!
ITD. Wg poradnika.
Z wciskaniem odpowiedniej szczeliny, to też kicha bo:
0,20 to listeczek, w poradniku, niby go możemy wcisnąć...
Otóż, nie możemy. A dlaczego? Po stronie zaworów ssących, jest tak ******y dostęp, że nikomu się nie będzie chciało dokładnie :). Szczególnie 3.
I trzeba uważać (jak samemu się robi) żeby tego listeczka nie przekręcać. Musi być tą śrubką dokręcony, bo nieraz jak się wygnie, może dać fałszywy odczyt.
Dzieki i pozdrawiam Piotr
Również polecam stronke z foto poradnikiem do Hondy Civic http://fotoporadnik.prv.pl/ - bo także sam regulowałem u siebie zawory, bo już przebieg tego wymagał jak i samo sprawdzenie w Haneczce..
Co do samej regulacji za pierwszym razem mi nie wyszła, a to tylko z tego powodu iż miałem problemy z poprawnym ustawieniem kółka rozrządu na dane cylindry / otwarcia i zamknięcia zaworów, jak i zbyt mocnym dociśnięciu blaszek luzów zaworów (nie można za mocno tego zrobić bo będzie jeszcze gorzej niż przy za dużych luzach!).
Udało mi się rozwiązać ten problem na drugi dzień prostą sprawdzoną metodą - wykręcasz świece od cylindra który aktualnie sprawdzasz / regulujesz - i wkładasz długi płaski wkrętak pionowo i kręcisz wałem korbowym kluczem w nadkolu - ustawiasz go w miejscu gdzie wkrętak jest najwyżej wysunięty ponad pokrywe zaworów / głowice, przez co zawory są w 99.9% w prawidłowym ustawieniu do regulacji :D
Udało mi się rozwiązać ten problem na drugi dzień prostą sprawdzoną metodą - wykręcasz świece od cylindra który aktualnie sprawdzasz / regulujesz - i wkładasz długi płaski wkrętak pionowo i kręcisz wałem korbowym kluczem w nadkolu - ustawiasz go w miejscu gdzie wkrętak jest najwyżej wysunięty ponad pokrywe zaworów / głowice, przez co zawory są w 99.9% w prawidłowym ustawieniu do regulacji :Dtą regulacje
Chyba sześć czy siedem razy to czytałem, a i tak nie wiem o co kaman ;)
Nie moge spać przez tą regulacje.
Choć teraz czuję, że było oki.
Bo w niedzielę UP ustawiałem jak w zegarku, i dziwnie później chodził.
Obroty spadły na 300, i telepało. Teraz wskoczyły na 1k, ale już nie miałem siły regulować.
Jeszcze raz zwracam Wam uwagę, na listek szczelinomierza.
Dziesięć razy trzeba sprawdzić, czy opór, który jest, nie powstał z wygięcia, a zawór luźny...
Mimo wszystko, powodzenia.
tą regulacje
Chyba sześć czy siedem razy to czytałem, a i tak nie wiem o co kaman ;)
Nie moge spać przez tą regulacje.
Choć teraz czuję, że było oki.
Bo w niedzielę UP ustawiałem jak w zegarku, i dziwnie później chodził.
Obroty spadły na 300, i telepało. Teraz wskoczyły na 1k, ale już nie miałem siły regulować.
Jeszcze raz zwracam Wam uwagę, na listek szczelinomierza.
Dziesięć razy trzeba sprawdzić, czy opór, który jest, nie powstał z wygięcia, a zawór luźny...
Mimo wszystko, powodzenia.
Tak źle i nie wyraźnie napisałem? ;)
No ja też ustawiałem jak w zegarku i wyszła jedna wielka dupa za pierwszym podejściem :) ..jedyne co można ustawić jak w zegarku to jak regulujesz 1 cylinder podajże, na którym jest chyba fabrycznie? lub przez mechanika zaznaczona kreseczka zarówno na głowicy jak i na kółku rozrządu ale 3 cylindry i tak trzeba się męczyć niestety.
U mnie jak źle było za pierwszym razem ustawione to niedość że obroty niskie i falujące to samochód na biegu jałowym wpadał w ostre wibracje jakby telefon dzwonil :D heheh
Ważne jest też żeby po regulacji zrobić reset ECU :P
Tak źle i nie wyraźnie napisałem? ;)
No ja też ustawiałem jak w zegarku i wyszła jedna wielka dupa za pierwszym podejściem :) ..
Nie, nie! Wszystko ok napisałeś. Teraz załapałem (bo się wyspałem
) też po pierwszym razie miałem dupę, a nawet jedną wielką totalną kupę i masakrę.
Chyba mniej palił, bo na moje ucho to na 3 cylindry ;) Taki już ze mnie master :PP
Teraz jest OK. Pieknie chodzi.
Pozdrawiam
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.