Zobacz pełną wersję : Zanik hamulcy na tyle.
Witam.
W civic 5d mojego wuja z dnia na dzień osłabła drastycznie siła hamowania tylnych hamulcy. Hamuje praktycznie tylko przód i koła szybko się blokują, przez co hamowanie jest wręcz niebezpieczne. Co może być nie tak? Samoregulatory? Gdzie trzeba zajrzeć?
Co może być nie tak?
Obstawiam korektor siły hamowania.
A ręczny dobrze działa? Rozwiązań jest kilka:
- jeśli to bębny - to skończyły się szczęki, zapiekły cylinderki, zardzewiały samo-regulatory
- jeśli to tarcze - skończyły się klocki, zapiekły prowadnice zacisku pływającego
Ja próbował bym na początek zrobić tak: odpalić auto, powciskać kilkakrotnie pedał hamulca i następnie przytrzymać go wciśnięty do deski....i tak kilkukrotnie. W teorii układ powinien wyregulowąć się sam. Jeśli to nie pomoże, a reczny jest słaby - spróbuj podciągnąć linkę ręcznego - regulacja w tunelu środkowym. Powtórz opisany powyżej proces.\
Jeśli i to zawiedzie....nie obędzie się bez rozbierania i sprawdzania :).
tomson1192
21-11-09, 21:50
ja na badaniu technicznym mialem to samo, bylem u mechanika i obejrzał wszystko, wymienil szczeki, wyregulowal, i obstawiam ze jest tak samo bo nie czuje roznicy, powiedzial ze w takim przypadku trzeba sie w hydraulice grzebac
proponuje zajrzec tutaj: http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?t=46353&highlight=hamulce
Obstawiam korektor siły hamowania.
Korektory działają naprzemiennie, właśnie na wypadek, gdyby jedno koło zawiodło, to osłabiają też koło "po skosie".
proponuje zajrzec tutaj: http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?t=46353&highlight=hamulce
Ale tu jest problem z obydwoma kołami a nie z jedną stroną, a to zasadnicza różnica..
Ale tu jest problem z obydwoma kołami a nie z jedną stroną, a to zasadnicza różnica..
nieważne ile.. wazne że trzeba zrobić dokładnie to co jest tam opisane.. drugi wpis drex87
Przypadkiem klocki albo okładziny się nie skończyły ? Jeśli jest bęben to może w środku coś pourywało ?
Obstawiam korektor siły hamowania.
cześć, tak przy okazji dołączę ze swoimi pytaniami:
pyt. 1 gdzie jest ten korektor siły hamowania ?
pyt. 2 czy bębny powinny być przykręcone do piasty, bo u mnie trzymają się tylko przez docisk felgi, chociaż są miejsca na śruby?
pyt. 3 czy światła stop powinny działać przy wyłączonym zapłonie?
pyt. 2 czy bębny powinny być przykręcone do piasty, bo u mnie trzymają się tylko przez docisk felgi, chociaż są miejsca na śruby?
pyt. 3 czy światła stop powinny działać przy wyłączonym zapłonie?
ad1. U mnie też tylko przez docisk felgi więc chyba tak ma być.
ad2. Moim zdaniem tak.
Korektor masz wew. bębna. Bęben trzyma się głównie na śrubach mocujących koło. STOP pali się niezależnie od kluczyka w stacyjce.
Korektor masz wew. bębna.
Hm,, moment... A nie masz na myśli samoregulatora? Bo ja mam na myśli korektory przy serwie/pompie hamulcowej.
Uuups. Sorki, oczywiście porąbało mi się.
Czy to znaczy że wewnątrz bębna nie ma nic do regulowania? Odkręcałem dzisiaj bęben i nic tam do regulacji nie widziałem. Są tam niby dwie małe zębatki poniżej cylinderka zachodzące na siebie, rozumiem więc ,że to jest cały mechanizm samoregulacji. Poluzowałem także naciąg linki ręcznego, nacisnąłem kilka razy na pedał hamulca, a później podciągnąłem linkę do takiej samej pozycji. Rzeczywiście ręczny działa wyraźnie lepiej. Jednak nożny (tył) ciągle jest słaby, właściwie działa tylko przód. Szczęki wyglądają dobrze (okładziny 4-5mm) , tłoczek też się porusza.
Czy mogą być zapowietrzone obydwa tylne koła?
tak to wygląda w realu:
http://lh3.ggpht.com/_COB1TjZFYGE/S741i4rFhPI/AAAAAAAAM3A/8zVlNley9oE/s512/P4040169.JPG
ooo Ty tez masz te kosmiczne bębny.. tez dzis to rozkrecalem i wyglada na to ze to plaskie (2 zebatki) pod cylinderkiem to jest taki dziwny samoregulator. Te bebny u Ciebie wygladaja na prawie nowe.. moze sa jeszcze nie dotarte... U mnie makabra - rdza i tumany pyłu... ;)
U mnie makabra - rdza i tumany pyłu... ;)
u mnie też tak było,
oto dowód:
http://lh4.ggpht.com/_COB1TjZFYGE/S77dJNthDUI/AAAAAAAAM3c/0o6Ts2_W3M0/s576/P4040175.JPG
ale nie o tym mowa.
Też mam wrażenie jakby te hamulce nigdy nie były wcześniej używane. Właściwie to sam jeździłem przez 2 mies. od momentu jej zakupu i nie wiedziałem że tył w ogóle nie hamuje. Przy spokojnej jeździe trudno to zauważyć, ale jak się jeździ szybciej...
Jak to auto przechodziło przeglądy to mogę się tylko domyślać.
Nie mogę ich odpowietrzyć bo te nakrętki są zapieczone i żaden klucz mi tam nie pasuje, nawet specjalne klucze do serwisowania układów hamulcowych. Nr 10 jest za mały a 11 za duży.
Spotkałem się z opinią, że one raczej nie są zapowietrzone, tylko po prostu źle wyregulowane. Tylko właśnie jak je wyregulować ?
ooo Ty tez masz te kosmiczne bębny.. tez dzis to rozkrecalem i wyglada na to ze to plaskie (2 zebatki) pod cylinderkiem to jest taki dziwny samoregulator.
Dokładnie mam te same kosmiczne płaskie zębatki, ale co z nimi robić ( jeśli w ogóle). Nigdzie nie mogę znaleźć żadnych informacji. Nawet w manualu do civica jest opis obsługi, ale innego rodzaju samoregulatora.
Chyba odwiedzę jakiegoś speca to może mi to naprawi bo ma już dość hamowaniem tylko przodem.
Dokładnie mam te same kosmiczne płaskie zębatki, ale co z nimi robić ( jeśli w ogóle). Nigdzie nie mogę znaleźć żadnych informacji. Nawet w manualu do civica jest opis obsługi, ale innego rodzaju samoregulatora.
Chyba odwiedzę jakiegoś speca to może mi to naprawi bo ma już dość hamowaniem tylko przodem.
No to jestem po wymianie całych bębnów z flakami..palce bolą ale dało się. Ten samoregulator to chyba jakiś angielski badziew bo tylko zestaw montażowy do Rovera tam pasuje ;) W zasadzie nie wygląda żeby on coś miał do hamulca nożnego - jak hamujesz nogą to szczęki go rozciągają a jak hamujesz ręcznym to on rozpiera szczęki.
Ja mam teraz inny problem - powymianie wszystkiego i przejechaniu około 10-15km bębny mam takie gorące że nie mogę ich dotknąć.. Przejechałem już jakieś 200 km od wymiany i dalej to samo.. Docierają się okładziny? Sprężyny za słabe? Co jeszcze może być przyczyną?
brak.loginu87
30-04-10, 23:51
a czy "popuściłeś" samo regulator? samo regulator działa też z hamulcem nożnym, nie pozwalając sprężynie zbyt dużo wcisnąć tłoczka.
Ja mam teraz inny problem - powymianie wszystkiego i przejechaniu około 10-15km bębny mam takie gorące że nie mogę ich dotknąć.. Przejechałem już jakieś 200 km od wymiany i dalej to samo.. Docierają się okładziny? Sprężyny za słabe? Co jeszcze może być przyczyną?
Masz na myśli, że tylne hamulce dalej ci nie hamują, mimo tego, że są po wymianie i się grzeją w czasie jazdy?
Ja na razie próbuję różnych opcji z regulacją bo okładziny mam dość grube, jednak jedyny postęp to taki że ustawiłem sobie ręczny i hamuje już na 1. ząbku, a bębny się nie grzeją. Też już nie wiem za bardzo co dalej z tym robić. Niektórzy mówią nawet, że tak powinno być, ale ciężko mi się z tym zgodzić.
no nie - u mnie hamują a ręczny mam całkiem zluzowany żeby go wyeliminować - nie moge dojść dlaczego grzeją mi się bębny. Samoregulator popuszczalem - wraca do normalnego ulozenia ale on ma tam kilka milimetrow luzu i nie powinien powodowac przegrzewania. Jak tak dalej bedzie to skonczy sie krzywym bebnem czyli tym co mialem przed wymiana.
wygląda na to, że szczęki nie odchodzą albo coś jest nierówne. Rozpieracze muszą chodzić luźno czy z oporem? To jest jedyny element, którego nie wymieniłem.. aaaa jeszcze jedno - szczęki opierają się w 3 miejscach dociskane zapinką - czy w tych 3 miejscach musi byc jakiś smar? Bałem się tam smarować żeby na powierzchnię cierną nie poszło..
W Skodzie miałem taką przypadłość, że przewody hamulcowe elastyczne tylne były stare. Robią się w środku takie "zadziory" przez co płyn nie wraca. A w dodatku stary, zgęstniały płyn zalegał w nich.
W Skodzie miałem taką przypadłość, że przewody hamulcowe elastyczne tylne były stare. Robią się w środku takie "zadziory" przez co płyn nie wraca. A w dodatku stary, zgęstniały płyn zalegał w nich.
Jest to jakiś trop, albo coś nie tak z tymi cylinderkami, że są zapchane jakimś syfem (zgęstniałym płynem), który zmniejsza ciśnienie płynu, i dlatego tak słabo hamują. Z drugiej jednak strony niedawno wymieniałem ten płyn w całym układzie, i żadnej poprawy na tylnych hamulcach nie zauważyłem. Trudno, będę szukał przyczyn tego stanu dalej.
No właśnie zwykła wymiana nie pomaga, bo stary zgęstniały syf i tak zostaje.
Witam
Ja juz też walczę z hamulcami z tyłu w tym autku parę lat.
Obiawy mam takie że mi bije z tyłu przy hamowaniu i czasami coś ocieralo.
wymieniałem bębny, szczęki no i na jakieś 2 tygodnie pomogło potem znów to samo.
odkręcałem juz te bębny chyba z 10 razy i ostatnim razem zaobserwowałem że w tym miejscu gdzie sie opierają szczęki przy cylinderku jest takie miejsce z dzurkami 1mm tych dziurek jest chyba 3 rzędy po 5 (nie pamiętam).
No i w tym miejscu zrobiła sie taka bruzda od tych szczęk że ciężko im bylo wyskoczyć z tego miejsca i prawdopodobnie przy hamowaniu wyskakiwały w innej płaszczyźnie i pod innym kątem dociskały do bebna. Zeszlifowałem ta powierzchnie i teraz szczęki ładnie sobie chodzą, no i tarcie sie skończyło ale bije mi nadal moze trochę mniej :(
prawdopodobnie problem jest z ustawieniem samoregulatorów.
nie wiem czy to nie jest wina zapowietrzonego układu, ale jak ręczny zaciągam to tez bije więc chyba nie
przy cylinderku jest takie miejsce z dzurkami 1mm tych dziurek jest chyba 3 rzędy po 5 (nie pamiętam).
a niby od czego zrobiły się te dziurki, czy są to jakieś fabryczne otworki. Tak dokładnie to się nie przyglądałem, ale nic takiego tam nie widziałem.
wygląda na to że tak jest fabrycznie
to jest tako powierzchnia porowata taka "tarka", będe zrzucał jeszcze bęben to zrobie foty :)
chyba chodzi o te 3 miejsca podparcia szczęk.. i ciągle nie wiem czy czymś trzeba to posmarować czy to chodzi na sucho? A bębny biją bo pewnie od tego tarcia przegrzały się za bardzo i zrobiły się jaja..
Tylko dziwne jest to, ze jak to przeczyszczę poustawiam (rozluźnie samoregulator , poprzesuwam szczęki , poskręcam i zaciągnę ręczny parę razy), to przez jakiś czas nie bije i hamulce sa ok ??????
nie mam pomysłu.
mialem juz troche samochodów i bicie bylo ZAWSZE albo od jajowatych bębnów albo od zwichrowanych tarcz. System prosty - jak bije kierownica to przód a jak tylko pedał to tył. Może masz zapowietrzony układ i nie dociska tyłu bo samoregulatory mają z 5 mm luzu czyli ręczny mało ma wspólnego z rozpieraczami. To nożny hamulec ustawia samoregulator żeby ręczny działał poprawnie. Po jakimś czasie szczęki dochodzą do bębna i zaczyna się bicie. Może się mylę ale gdzie w tak prostym układzie może jeszcze bić? Spróbuj zamiast ręcznego podeptać nożny - po grzebaniu w bębnach słychać nawet jak samoregulator się ustawia - wtedy pewnie szybciej zacznie bić ;)
We wtorek wymieniam płyn hamulcowy, cylinderki i przewody giętkie, mam nadzieję, że to coś pomoże na grzanie się bębnów bo jeszcze trochę i też zaczną mi bić.. albo łożysko padnie..
wygląda na to że tak jest fabrycznie
to jest tako powierzchnia porowata taka "tarka", będe zrzucał jeszcze bęben to zrobie foty :)
Mam pytanko. Czym to szlifowałeś? Tylko rdzę czy metal do golasa? U mnie też jest takie jakby wgniecenie i wydaje mi się, że to powoduje przegrzewanie bębnów bo już nie mam innych pomysłów. Chyba, że fabrycznie nowe bębny były od początku krzywe i obciera gdzieś tak po prostu (firma raczej podła :o )
Wyrównałem te powierzchnie pilnikiem (tak żeby nie było brózd) ale tylko te na górze, tych z boku i na dole nie tykałem, przesmarowałem ta powierzchnie żeby się wszystko ładnie przesuwało i wracało i jest lepiej. Ustawiłem ostatnio tez samoregulatory tak zeby ciężko bębny weszły, ale nie tak żeby wbijac czymś tylko tak z oporem. oczywiście po włożeniu nic nie tarło przy kręceniu bebna.
No i jest dużo lepiej nie bije tak jak wcześniej , da się hamować ale faktycznie może trochę jest coś zwichrowane, dam znajomemu do przetoczenia i sprawdzenia.
Mam pytanie o ten nasz dziwny samoregulator, co ma się w nim poruszać a co nie? Miałem wszystko ślicznie zapieczone, tą półokrągłą zębatkę na sprężynce uwolniłem i chodzi luźno ale kółko z ząbkami stoi na dębowo. Tak ma być czy powinno się obracać luźno/ciasno? Raczej ta druga opcja ale wolę zapytać zanim coś urwę ;)
Wlasnie mi tez chodzi o ten samoregulator to jak ma sie poruszac to kuleczko czy tylko ta zebatka polokragla ze sprezynka\
To ja się podlacze pod wątek, wszędzie w manualach jest inny typ samoregulatora - ten z pokretlem.
Ja mam ten z dwiema płytkami zebatymi o którym mowa w temacie.
Moje pytanie brzmi, czy po wymianie szczęk hamulcowych, zlozeniu wszystkiego do kupy (samoregulator złożony do pozycji w której szczęki są najbliżej siebie - między bębnem a okladzinami jest największy dystans) trzeba coś tam regulować żeby Tylny hamulec działał prawidłowo?
.
Z tego co wyczytalem to trzeba wyregulować samoregulator do tej pozycji w której szczęki będą tak rozsuniete że bęben z oporem wcisniemy na piaste .
Po założeniu bębnów, poluzowalem linke ręcznego i na odpalonym silniku pompowalem noznym.
Moje pytanie brzmi, czy po wymianie szczęk hamulcowych, zlozeniu wszystkiego do kupy (samoregulator złożony do pozycji w której szczęki są najbliżej siebie - między bębnem a okladzinami jest największy dystans) trzeba coś tam regulować żeby Tylny hamulec działał prawidłowo?
Nie trzeba, jeśli nie jest zapieczony to reguluje się sam (jak nazwa wskazuje).
Z tego co wyczytalem to trzeba wyregulować samoregulator do tej pozycji w której szczęki będą tak rozsuniete że bęben z oporem wcisniemy na piaste .
Nie dotyczy to bębnów w 5d, tu zapadki działają w jedną stronę dopasowując same odpowiedni luz, gdzie w innych modelach rozpierak jest na gwincie i tam się ręcznie ustawia na ciasno.
Po założeniu bębnów, poluzowalem linke ręcznego i na odpalonym silniku pompowalem noznym.
Prawidłowo, nic więcej nie trzeba robić.
Z tego co widziałem ten mechanizm w bębnach hamulcowych, to nie jest przypadkiem tak że jeśli mamy wyregulowany "ręczny" hamulec w ten sposób że kręcąc kołami (podniesionymi w powietrzu) wyczuwamy opór dopiero kiedy lewarek hamulca ręcznego jest na 5-6ząbku, to hamulec nożny nie będzie nam wystarczająco hamował (słabo lub wcale) tylnymi bębnami podczas gdy silnik pracuje, a "ręczny" jest nie aktywny.?
Niech się ktoś zlituje i zmieni nazwę tego tematu :)
Zajęcu czy Zającowi - jeden pies xD
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.