Zobacz pełną wersję : Odnowa karoserii
Witam wszystkich serdecznie. Mam do was kilka pytań do których za chwile dojdę, lecz najpierw krótki wstęp :) Jakieś 8 miesięcy temu kupiłem pieknego (jak wtedy mi sie wydawało) civica V gen. hb. byłem głupi i narwany, bo zawsze podobały mi sie civici. Bez wiekszego namysłu kupiłem go... jak później okazało się to ten samochód chyba wszędzie ma szpachle :( a cały lewy bok na pewno. moje pytanie brzmi następująco: pozbyć się go czy może da się go jakoś uratować i nie wydawać na to kosmicznych pieniędzy? (jestem studentem... a wiadomo u nich nigdy sie nie przelewa) :)
Pozdrawiam Erwin
Erwinie.....skoro jesteś studentem....czytaj.....czytaj....czytaj.....na forum jest sporo na ten temat...może nie stricte, ale pochodne....
Erwinie.....skoro jesteś studentem....czytaj.....czytaj....czytaj.....na forum jest sporo na ten temat...może nie stricte, ale pochodne....
kurcze szukałem i nie bardzo moge znaleść postu który byłby podobny do mojego. ;/
zasadniczo wystarczy kalkulacja , nie potrzeba do tego jakiejs ogromnej wiedzy , mozesz podjechac do lakiernika zeby rzucil okiem i podal cene z grubsza , potem zerknij na rynek i w zaleznosci od tego jak bardzo zniszczone jest twoje auto odejmij pare złotych od cen innych civicow , i zobacz gdzie wiecej stracisz , ewentualnie jesli zdecydujesz sie na sprzedaz a pierwszy , piąty , dziesiąty kupiec będzie chciał zbić cenę o mase kasy , wówczas możesz porzucić plan sprzedaży i wróócić do lakiernika ...
osobiscie bym sprzedawal - swiadomosc tego ze auto jest w kkiepskim stanie by mnie do tego zmusila zapewne
Tak naprawdę, żeby przywrócić civic'owi dobre samopoczucie musialbys go rozebrac na skladowe i blacharke dac do piaskowania a później do lakiernika na prostowanie i naspawanie elementów a póżniej malowanie...
chyba troche przesadzasz w domniemywaniu , nie strasz chłopaka , nawet nie napisał jakie są uszkodzenia (tudzież były) to że ma szpachle to nie znaczy że auto jest do prostowania , szpachli tez nie mozna demonizowac , chyba kazdy element (o ile nie jest nowym a i tu roznie bywa) trzeba szpachlowac przed malowaniem , dla uzyskania gładkiej powierzchni , kwestia tylko tego ile jej ktoś nałożył ... jezeli sa to jakieś ułamki milimetra to ok , jeżeli warstwa będzie gruba to może zacząć pękac gnić itd , wsyztsko zależy od sytuacji ...
chyba troche przesadzasz w domniemywaniu , nie strasz chłopaka , nawet nie napisał jakie są uszkodzenia (tudzież były) to że ma szpachle to nie znaczy że auto jest do prostowania , szpachli tez nie mozna demonizowac , chyba kazdy element (o ile nie jest nowym a i tu roznie bywa) trzeba szpachlowac przed malowaniem , dla uzyskania gładkiej powierzchni , kwestia tylko tego ile jej ktoś nałożył ... jezeli sa to jakieś ułamki milimetra to ok , jeżeli warstwa będzie gruba to może zacząć pękac gnić itd , wsyztsko zależy od sytuacji ...
właśnie tu jest problem;] z lewej strony jest duzo szpachli i pęka.
ja bym jechal do lakiernika/ blacharza niech on rzuci okiem i wyceni bo jak to zrobisz to wiesz co masz a tak mozesz znow sie nadziac na cos co ma mniej szpachlu ale ruda moze wyjsc niedlugo i tak czy tak czeka cie blacharka i lakiernik.
dzieki koledzy, tak wiec trzeba będzie sie przejechać i zrobić to (no chyba ze zechce kosmiczną cene) tylko narazie z $ jest kiepsko:D
A propo tematu, fabryczne samochody pachnące jeszcze fabryką jak wychodzą przy teście miernikiem do blach?
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.