RRaFiO
11-11-09, 10:58
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów! :cool:
Jestem szczęśliwym posiadaczem Hondy Civic V gen 92' 1.5 16V 90KM.
Wyczytałem na forum wiele ciekawych rzeczy o przekaźniku pompy paliwa (tj. ze trzeba przelutować jak auto nie pali na gorącym silniku) i nie tylko. Przelutowałem styki, wszystko było w porządku - ból jak ręką odjął, auto jak nowe paliło nawet jak było tak gorące, że silnik się topił (metafora ...).
Kilka miesięcy po tym problem się odnowił. Postanowiłem znowu wyciągnąć puszkę tj. przekaźnik (chciałem to zrobić szybko albowiem spieszyło mi się ) i zrobiłem to tak nieudolnie że płytka pękła. Poszły 3 ścieżki... Na gwałt potrzebowałem auta więc polutowałem to na kabelki i auto śmiga bez problemu. Pali jak nowe.
Postanowiłem zamówić przekaźnik tej samej firmy, tego samego typu, z takiego samego auta, oznaczenia te same z alledrogo. No i wkrótce przysłali mi ten przekaźnik. Przychodzę do auta wypinam uszkodzony przekaźnik wpinam nowy i przekręcam kluczyk.
Co się dzieje ?
Słychać jak przekaźnik pracuje (słychać taki "cyk") dotykając go czuć, że coś w środku się "porusza" (zwierają się tam jakieś styki czy coś) :PP
Lecz nie słychać żeby pompa pracowała... I teraz moje pytanie jest takie...
Czy do każdego auta jest jakiś inny przekaźnik tj. specjalnie robiony pod wymagania auta (to jest na 99% niemożliwe ale zadaje pytanie bo niesamowicie mnie ta sprawa intryguje hah )? Czy ten drugi przekaźnik jest po prostu walnięty? Jak myślicie czy rozebrać oba przekaźniki i graty ze starego przerzucić na nowa płytkę tj na płytkę z nowego (używanego) przekaźnika?
Z góry dzięki za pomoc
Pozdrawiam
Rafał
Jestem szczęśliwym posiadaczem Hondy Civic V gen 92' 1.5 16V 90KM.
Wyczytałem na forum wiele ciekawych rzeczy o przekaźniku pompy paliwa (tj. ze trzeba przelutować jak auto nie pali na gorącym silniku) i nie tylko. Przelutowałem styki, wszystko było w porządku - ból jak ręką odjął, auto jak nowe paliło nawet jak było tak gorące, że silnik się topił (metafora ...).
Kilka miesięcy po tym problem się odnowił. Postanowiłem znowu wyciągnąć puszkę tj. przekaźnik (chciałem to zrobić szybko albowiem spieszyło mi się ) i zrobiłem to tak nieudolnie że płytka pękła. Poszły 3 ścieżki... Na gwałt potrzebowałem auta więc polutowałem to na kabelki i auto śmiga bez problemu. Pali jak nowe.
Postanowiłem zamówić przekaźnik tej samej firmy, tego samego typu, z takiego samego auta, oznaczenia te same z alledrogo. No i wkrótce przysłali mi ten przekaźnik. Przychodzę do auta wypinam uszkodzony przekaźnik wpinam nowy i przekręcam kluczyk.
Co się dzieje ?
Słychać jak przekaźnik pracuje (słychać taki "cyk") dotykając go czuć, że coś w środku się "porusza" (zwierają się tam jakieś styki czy coś) :PP
Lecz nie słychać żeby pompa pracowała... I teraz moje pytanie jest takie...
Czy do każdego auta jest jakiś inny przekaźnik tj. specjalnie robiony pod wymagania auta (to jest na 99% niemożliwe ale zadaje pytanie bo niesamowicie mnie ta sprawa intryguje hah )? Czy ten drugi przekaźnik jest po prostu walnięty? Jak myślicie czy rozebrać oba przekaźniki i graty ze starego przerzucić na nowa płytkę tj na płytkę z nowego (używanego) przekaźnika?
Z góry dzięki za pomoc
Pozdrawiam
Rafał