PDA

Zobacz pełną wersję : Kłopot z eg3, nie pali



masinski
08-11-09, 16:54
Problem miał być rozwiązany a dalej jest. Jakiś czas temu samochód zaczął wariować kiedy było wilgotno. Krecił i kręcił ale odpalić nie chciał nawet na ssaniu. Odpalenie tylko i wyłącznie z holu. Miesiąc temu rozpocząłem naprawy, żeby w końcu nie modlić się o to żeby nie padało albo żeby odpalił.

Byłem u gaźnikowca (warszawa ul.szarych szeregów). Zrobili wszystko z gaźnikiem. Czyszczenie, regulowanie, wymiana klapki ssania (czy jakoś tak). Niestety gaźnik zrobiony samochód dzień potem ma ten sam objaw. I znowu hol.

Podładowałem akumulator i znowu to samo. W zaprzyjaźnionym warsztacie wymieniono mi później węgielek (chyba w kopułce ale nie chce przekręcić).Dalej to samo. Zostawiłem samochód u elektryka. Elektryk po dniu roboty powiedział, że miałem przebicie. Mogę przekręcić ale z dwóch "faz" 12V i 9V moja Honda dawała tylko 7. Ponoć coś tam w kopułce wymieniono (część o wszystko mówiącej nazwie "palec").

Minęły ponad dwa tygodnie i od dwóch dni muszę wspomagać się holem. Dzień wcześniej padało mocno samochód nie dawał znaków życia poza kręceniem. Dziś nie padało, fakt mgła jak w całym kraju. Po dwóch zakręceniach samochód się odpalił. Niestety nie trwało to zbyt długo bo po wskoczeniu na 500RPM kiedy dodałem gazu, żeby może wszedł na wyższe obroty i ewentualnie raczył włączyć ssanie poprostu ZGASŁ!

Jutro z samego rana wykonuje telefon do elektryka, bo podejrzewam że problem dalej tkwi w elektryce.

Świece i kable były robione przy awarii rozrządu jakies 15 tysięcy temu. Dodaje tak w gwoli ścisłości.

Pomocy forumowicze, bo codzienne wstawanie i modlenie się jak o mannę z nieba żeby odpalił (i w rezultacie żeby mógł nie spóźniać się do pracy) już naprawdę mnie rozsierdza i mam ochotę zrobić coś tej biednej hondzie :P

Z góry dziękuję za pomoc

rocznik '95 hatchback 1.3 (d13b2)

czy naprawdę nikt nie może pomóc ?

piero77
09-11-09, 11:50
U mnie podobny problem rozwiazałem wymieniając cały aparat zapłonowy więc może u ciebie jest to samo??

Skoti
09-11-09, 13:50
Miałem podobny problem ale wygladał tak że autko raz jechało niczego sobie a raz gasło albo odpalało i gasło od razu. problemem był gaźnik i jego regulacja. Okazało się że go zalewało

Paso
09-11-09, 21:11
po odpaleniu jak ci się uda to po prawej stronie od przodu jak popatrzysz pod obudowe filtra powietrza jest taki jakby wizier tam mozesz zobaczyć czy ci np. gaźnik zalewa, paliwa powinno być mniej więcej w połowie.
Może np. moduł się skończył lub cewka w aparacie zapłonowym lub jest już tego bliska

masinski
09-11-09, 21:45
Dziś na noc wylądował u gaźnikowca. Jutro zdam relację

Paso
09-11-09, 22:56
a jak np. wciśniesz pedał gazu np. 2 razy przed odpaleniem??? też ma problem

arturwwa
10-11-09, 01:04
przed odpaleniem jest nawet WSKAZANE "napompowac" paliwa w uklad wciskajac gaz po wlaczeniu zaplonu. podobno nawet w manualu tak jest napisane.

siemens_15
10-11-09, 02:12
Kolega napisał, że problemy pojawiają się jak pada deszcz lub kiedy jest wilgotno. Gdyby przyczyną był gaźnik to problem pojawiałby się bez względu na warunki atmosferyczne. Nie widzę związku pomiędzy gaźnikiem a deszczem. Zmień elektryka, bo zapewne winowajcą jest aparat zapłonowy, kable lub świece.

masinski
10-11-09, 13:01
a jak np. wciśniesz pedał gazu np. 2 razy przed odpaleniem??? też ma problem

czuć smród benzyny i nic więcej


Kolega napisał, że problemy pojawiają się jak pada deszcz lub kiedy jest wilgotno. Gdyby przyczyną był gaźnik to problem pojawiałby się bez względu na warunki atmosferyczne. Nie widzę związku pomiędzy gaźnikiem a deszczem. Zmień elektryka, bo zapewne winowajcą jest aparat zapłonowy, kable lub świece.

Dokładnie wszystko na to wskazuje. Udałem się dziś do gaźnikowca gdzie komisyjnie z mechanikiem odpalaliśmy samochód. Niestety brak iskry spowodował kolejną wtopę. Trzeba było załatwiać hol. I tutaj pojawiła się kolejna dziwna zagadka. Normalnie odpalenie go z linki daje skutek po jakiś 20m a dziś przejechałem myślę z ok 700-800 i dopiero jak już założyłem trójkąt sądząc że nie odpali, dał strzał z dwójki. Jest z nim chyba coraz gorzej. Niestety dziś tego elektryk nie zrobi "na zimnym silniku" a jutro święto.


Kolega napisał, że problemy pojawiają się jak pada deszcz lub kiedy jest wilgotno. Gdyby przyczyną był gaźnik to problem pojawiałby się bez względu na warunki atmosferyczne. Nie widzę związku pomiędzy gaźnikiem a deszczem. Zmień elektryka, bo zapewne winowajcą jest aparat zapłonowy, kable lub świece.

zapomniałbym to nie chodzi o deszcz w dosłownym tego słowa znaczeniu. ogólnie więcej wilgoci i kapota

kristico86
10-11-09, 16:16
ja miałem tez taki problem z d16z6 jak było wilgotno zamakało mi coś i auto gasło i nie chciało odpalic...jak postało to potem było ok i wio a jak znowu mokro to to samo może to wina aparatu zapłonowego???