Zobacz pełną wersję : przegrzany motor co robić???
no to Panowiem mamy problem.... jakiś czas temu miałem problem z chłodnicą a właściewie jej szczelnością... została naprawiona, zawsze zwracałem uwagę na temp....
Jadę w piątek i wsio ok coś tam mi usiadło na dupę astra czy coś więć ogień...... patrzę w lusterko a tam widzę że tam coś trochę kopci..... patrzę na temp - czerwone pole ****@.... zatrzymałem się chłodnica sito woda poszła w****u..... Zakopcił olejem podjrzewam wysoka temp rzadki olej i pewnie poszło po pierścieniach........ nie było to jakieś wielkie kopcenie porostu jak czasami disel przyspiesza cos takiego, ni wiem ile mogłem tak jechać ale chyba nie dlugo......
Holowanie i do domu na lince... Co sprawdzać co robić jak zdjagnozować stan motoru....
oooo cenna uwaga jak będzie trzymać na wszystkich garach to jest szansa że szkód duży nie będzie??
Nie wiecie jak wygląda sprawa z głowicą - wymiana uszczelki obowiązkowo? Uszczelniacze zaworów?
Sprawdzałeś czy chłodziwo albo paliwo jest w oleju? Bo to podstawa - jeśli tak, to trzeba wymienić uszczelkę pod głowicą. Potem możesz sprawdzić kompresję i będzie wiadomo, czy pierścienie uszczelniające są całe (co jednak nie znaczy, że silnik nie może zacząć spalać olej).
(co jednak nie znaczy, że silnik nie może zacząć spalać olej).
właśnie... co sprawdzić, wymienić (opróczy ewentalnej wymiany pierścień) żeby uniknąć tekiej sytuacji bo na jesień chce montować turbo i motor muszę doprowadzić do idealnego stanu.... a stan idealny był ;-( nie palił nawet grama oleju!!!!
przegżany
jeśeni
moze sie czepiam, ale k**** miej litosc :roll:
przegżany
jeśeni
moze sie czepiam, ale k**** miej litosc :roll:
masz racje czepiasz się ;-)
poprawiłem już... tak to jest jak się szybko pisze
Jak stan był idealny stan skoro jedno depniecie i rozleciala sie chlodnica??? Wsumie to dziwna sytuacja. Jesli wogule myslisz o turbo to wszystko ma byc jak nowe i sprawne na 200%. (osprzet silnika oczywiscie tez).
Jak stan był idealny stan skoro jedno depniecie i rozleciala sie chlodnica??? Wsumie to dziwna sytuacja. Jesli wogule myslisz o turbo to wszystko ma byc jak nowe i sprawne na 200%. (osprzet silnika oczywiscie tez).
Stan był idealny poniewaz był to moj furak i killowałem nim nie raz i NIGDY nic nie zawiodło.
Wiec nie pisz ze "jedno depniecie i kupa". Po prostu przy ktoryms kolejnym palowaniu chłodnica (rocznik 92 - bo z takiego jest auto, tak tak, 92 i sie nie myle po prostu ostatki serii składane juz za czasow 5gen) nie wytrzymala.
Mi działała ale jak widac w koncu skonczył sie jej zywot.
Stan silnika na pewno pozwala na zamontowanie turbiny w czym Michałowi (Piekarnik) bede pomagał jak sie da.
Wracajac do tematu:
I jak tam po "badaniu" silnika??
Wszystko SI??
Stan był idealny poniewaz był to moj furak i killowałem nim nie raz i NIGDY nic nie zawiodło.
Wiec nie pisz ze "jedno depniecie i kupa". Po prostu przy ktoryms kolejnym palowaniu chłodnica (rocznik 92 - bo z takiego jest auto, tak tak, 92 i sie nie myle po prostu ostatki serii składane juz za czasow 5gen) nie wytrzymala.
Mi działała ale jak widac w koncu skonczył sie jej zywot.
Sam jezdze autami z pocztkow lat 90-tych i tez je bardzo ostro traktuje (szczegolnie bylego 100NX 2.0) i nic sie nie dzialo - wiec dla mnie jest to dziwny przypadek z ta chlodnica? jak dla mnie auto zle naprawione po stluczce, albo przynajmniej uszkodzona chlodnica
Po prostu zapchana chłodnica ze starości - zawiódł mechanik i kierowca, nie silnik. Co ma w ogóle silnik do chłodnicy?
Jak byś sobie zatkał otwór w dupie i próbował zrobić kupę też byś się pewnie przegrzał.
Po prostu zapchana chłodnica ze starości - zawiódł mechanik i kierowca, nie silnik. Co ma w ogóle silnik do chłodnicy?
Jak byś sobie zatkał otwór w dupie i próbował zrobić kupę też byś się pewnie przegrzał.
mowie o calosci, auto sprawne to takie ktore mozesz butowac ile chcesz i nic sie nie dzieje
Auto jest sprawne i mozna je zawsze bylo katowac do oporu.
Co ty wogole piszesz za pierdoły o stłuczce skoro nigdy auta na zywo nie widziałes, a ja je rozbierałem na czesci pierwsze i wiem ze NIC NIGDY NIE BYŁO UDERZONE.
Kupiłem je od pierwszego wlasciciela dostajac dowod zakupu z 1992 z salonu Hondy w Gdańsku na ul. Hallera i wiem o nim wszystko, a w grudniu 2005 sprzedałem Piekarnikowi.
Po prostu chłodnica nie jest wieczna i kamyki z drogi, które obijaja czasem lakier , to uderzaja tez w chłodnice. Widac to prawie w kazdym aucie ktore ma kilka lat.
Prosze nie pisac głupot do niczego nie prowadzacych.
Chłodnica pusciła i tyle. Ma prawo. Kumplowi tez padła chłodnica w 4gen jak katował. Poprzedni własciciel nie miał problemów z nia 240 tys km ale kumpel od niego kupil, pokatował i padła bo sie okazało ze połowa zeberek dawno wyparowała i poki sie nie katowało podczas upałow to było SI.
Normalna rzecz
najprościej to załóż nową chłodnicę i sprawdz czy jest jakaś różnica w spalaniu w osiągach i czy bierze olej.
Jeśli jechałeś niewielki odcinek to raczej nic nie powinno być.
mowie o calosci, auto sprawne to takie ktore mozesz butowac ile chcesz i nic sie nie dzieje
Kazde stare auto (bo takim mozna nazwac ponad 10 letniego Civica) podczas butowania ma prawo zawieść. Tak to juz jest i sie nie oszukujmy.
Co nie oznacza ze w nowych jest inaczej.....
Kazde stare auto (bo takim mozna nazwac ponad 10 letniego Civica) podczas butowania ma prawo zawieść
pierwszy raz z czymś takim się spotkałem, owszem przegrzanie z braku oleju w cifie tak, ale żeby chłodnica, nie nie coś tu jest nie tak
[
Wyglada na to, ze juz jest wszystko OK, skoro Piekarnik jezdzi juz na racingi ;D
Tylko chlodnica byla do wymiany.
pierwszy raz z czymś takim się spotkałem, owszem przegrzanie z braku oleju w cifie tak, ale żeby chłodnica, nie nie coś tu jest nie tak
Ok, to podam Ci inny przypadek. Bo widac ze małą iloscia nietypowych sytuacji sie spotkałes dotychczas.
Civic 1.6 4gen, od nowości jeden własciciel, zero wypadkow bo cały czas na mojej ulicy stał wiec widziałem. Ponad 200 tys km przebiegu, chłodnica orginał. Pewnie dnia po trasie, własciciel patrzy czy auto jest ładnie zaparkowane a tu psss, mikroskopijny strumyk wody tryska. Uszczelnił to jakos i sie trzymało przez pewnie czas, rownie wytrzymało katowanie, az w koncu dal w palnik na maxa na obwodowej podczas słonecznego ciepłego dnia i poszłoooo, temp do góry, wody zaczeła leciec. Ale miał zapas wody wiec jak sie schłodziło to dolał i prawie bez gazu do domu pojechał. Chłodnice wymienil i wszystko jest OK, na hamowni moc i moment ten sam zreszta przed i po awarii.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.