Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : zapowietrzanie ukladu chłodzenia



kocyk112
31-10-09, 18:37
wymieniłem uszczelkę , termostat odpowietrzyłem układ ciepło leci a po przejechaniu kilku km. znowu leci zimne powietrze. co jest nie tak. Czy istnieje możliwość zainstalowania jakiegoś odpowietrznika.temperatura jest tak jak zawsze na 1/3 skali. ( silnik 1.4 90km. rocznik 97 ,kod silnika D14A8)

Nemereth
31-10-09, 19:45
pompa wody dziala ? jesli pompa nie pompuje to szybko Ci sie zagotuje i wygoni plyn :)

grze
31-10-09, 20:20
ja przed wymianą termostatu robię test gotując termostat w garnku z wodą. cały czas w wodze jest zanużony termometr wyskalowany do min 100'C. i sprawdzam przy jakiej temperaturze otwiera się termostat.
taki termometr można kupić w sklepie z piecami C.O. wystarczy kupić sam wkład, którego koszt, to góra kilkanaście zł

kocyk112
01-11-09, 10:19
pompa nowa w zeszłym tygodniu wymieniana

Nemereth
01-11-09, 15:24
Tobie chyba nie jest potrzebny odpowietrznik tylko rozwiazanie problemu. Sprawdz czy nie gubisz plynu chlodniczego. sprawdz chlodnice, przewody i sprawdz OLEJ czy przypadkiem nie robi sie wodnisty!!! gdzies tracisz plyn kolego. Poważna awaria ;/

hmm, grzeje Ci sie samochod? kontrolka temperatury silnika nie podnosi sie zbyt wysoko ?

kocyk112
01-11-09, 20:52
temperatura jest ok samochód nie przekracza 1/3 skali

Nemereth
01-11-09, 23:28
no to zostaje sprawdzic nagrzewnice...

kocyk112
02-11-09, 15:36
i to jest najgorsze, żebym tylko miał jakąś foto instrukcję do wyjęcia nagrzewnicy

troop
03-11-09, 14:29
a sprawdziłeś czy linka otwiera dopływ wody do nagrzewnicy?

Ja bym spróbował odpowietrzyć układ. Nalej do pełna płynu do chłodnicy i tyle co trzeba do zbiornika wyrównawczego ogrzewanie na max. Odpal aż się wentylator włączy. Sprawdź poziom płynu w zbiorniku wyrównawczym czy jest między min i max i ew. dolej. Szybciej się nagrzeje gdzieś na 3tys obr.

Odpowietrznika nie ma. Niektórzy jeszcze otwierają korek chłodnicy i czekają na wolnych obrotach aż się wentylator włączy.

kocyk112
03-11-09, 18:42
tak robiłem . leci letnie a jak pojeżdżę dłużej znowu leci zimne powietrze tak jakby się zapowietrzał

grze
03-11-09, 19:07
i to jest najgorsze, żebym tylko miał jakąś foto instrukcję do wyjęcia nagrzewnicy

po co chcesz ją wyjmować? :confused: cieknie? skoro nie cieknie, to jest ok. napisałeś, że ogrzewanie jest, czyli jest drożna. moim zdaniem to nie jest wina nagrzewnicy. obstawiałbym zapowietrzony układ (w tych silnikach ciężko się go odpowietrza) lub termostat.

czy gdy uruchamiasz silnik, to słychać bulgotanie? lub gdy na jałowym przykazujesz?

AdaSu
03-11-09, 19:11
czy gdy uruchamiasz silnik, to słychać bulgotanie? lub gdy na jałowym przykazujesz?

Niestety mam dokladnie jak piszesz. Co teraz?

grze
03-11-09, 19:27
Niestety mam dokladnie jak piszesz. Co teraz?
skoro masz bulgotanie, to znaczy, że masz zapowietrzoną nagrzewnicę. w tych silnikach nie ma odpowietrznika więc odpowietrzanie nie jest proste. też nie mogłem się pozbyć wspomnianego bulgotania po wymianie płynu chłodniczego ale w końcu się udało.
musisz zrobić tak:
1) na zimnym silniku odkręcasz korek chłodnicy i dolewasz płynu do podstawy plastikowego króćca w który wkręcasz korek. potem zakręcasz korek.
2) na zimnym dolewasz płynu do zbiorniczka wyrównawczego do poziomu mniej więcej po środku między min, a max (nie lej więcej, bo się nie będzie chciało odpowietrzyć i ewentualny nadmiar płynu nie będzie miał się gdzie podziać). potem zakręcasz korek
3) włączasz ogrzewanie ma max i włączasz nawiew na 2 bieg wentylatora
4) uruchamiasz silnik niech pochodzi na postoju
5) gdy się rozgrzeje dajesz mu obroty 2 ok 2400 RRM przez 30 sekund.
6) czekasz z włączonym silnikiem do drugiego włączenia wentylatora od chłodnicy
7) wyłączasz silnik i pozostawiasz auto do pełnego wystudzenia. nie odkręcaj w tym czasie korka od zbiorniczka wyrównawczego ani od chłodnicy aby powstałe w układzie podciśnienie wyciągało płyn ze zbiorniczka do układu
8) jak silnik ostygnie, to sprawdzasz czy ubyło płynu w zbiorniczku wyrównawczy, jeśli ubyło, to dolewasz i sprawdzasz czy dalej bulgota

Niestety ja zrobiłem tak ze trzy razy i nadal bulgotało :mad:

Wtedy postanowiłem procedurę odpowietrzania nieco zmodyfikować: przeniosłem się z tym na bardzo stromy podjazd. Im bardziej stromy, tym lepszy i zatrzymujemy tam samochód w ten sposób, że przód auta jest u góry, a tył na dole. Mi się udało znaleźć na prawdę stromy podjazd. I na tym podjeździe odpowietrzałem jeszcze dwa razy wg powyższej procedury zanim przestało bulgotać. Ale przyznam, że teraz przynajmniej ogrzewanie działa i nic nie bulgocze. Bawiłem się z tym parę dni ale warto było :D

AdaSu
03-11-09, 21:22
Uff dziękuję za wyczerpująca instrukcję. Zabiorę się za to jak najszybciej bo zima idzie. Gorzej tylko z tym podjazdem bo nie będzie mi się chciało czekać gdzieś na mrozie do wystygnięcia silnika...

grze
04-11-09, 14:56
Uff dziękuję za wyczerpująca instrukcję. Zabiorę się za to jak najszybciej bo zima idzie. Gorzej tylko z tym podjazdem bo nie będzie mi się chciało czekać gdzieś na mrozie do wystygnięcia silnika...

nie no, na tym podjęździe to zrobiłem tak, że jak już wiatrak się uruchomił drugi raz, to pojechałem sobie pod dom normalnie i pod domem go zostawiłem do wystudzenia (czyli z pół dnia). tylko pamiętaj żebyś nie odkręcał korka od zbiorniczka ani od chłodnicy zanim Ci całkiem nie ostygnie, bo jak stygnie, to wyciąga płyn ze zbiorniczka.
podjazd musi być na prawdę strony. im bardziej stromy tym lepszy.

Nemereth
13-11-09, 00:31
Wtedy postanowiłem procedurę odpowietrzania nieco zmodyfikować: przeniosłem się z tym na bardzo stromy podjazd. Im bardziej stromy, tym lepszy i zatrzymujemy tam samochód w ten sposób, że przód auta jest u góry, a tył na dole.

Ryzykowne z powodu przelania oleju silnikowego. Może to źle działać na tarcie w pracy silnika szczególnie jeśli procedura mówi o zimnym silniku. Na takim stromym podjeździe na miarce za pewno pokaże Ci minimum. Ale przyznam, że pomysł skuteczny czyli poskutkował :)

grze
13-11-09, 16:29
Ryzykowne z powodu przelania oleju silnikowego. Może to źle działać na tarcie w pracy silnika szczególnie jeśli procedura mówi o zimnym silniku. Na takim stromym podjeździe na miarce za pewno pokaże Ci minimum. Ale przyznam, że pomysł skuteczny czyli poskutkował :)


zapomniałem dodać, że odpaliłem auto na równym (akurat pod domem), następnie pojechałem na ten podjazd (ok. 1 km), a po drugim włączeniu wentylatora na podjeździe (to akurat była dosyć stroma uliczka) wróciłem pod dom i dopiero wtedy zgasiłem silnik. bardzo ważne jest to, żeby potem jak najdłużej nie odkręceć korka od zbiorniczka i i od chłodnicy. silnik ma jak najbardziej ostygnąć. ja dopiero na drugi dzień dolewałem płynu.