Zobacz pełną wersję : Hamulce
jechalem dzisiaj normalnie. Wjezdzajac na trase Lazienkowska troche dalem w palink. Jade jade i nagle wydalo mi sie ze wjechalem w jakies dziury. Przejezdzalem tamtedy setki razy i bylo okay.Wciskam pedal hamulca a on odbija. Kilka razy tak zrobilem i umilklo, jest wszystko okay.Sciaga mnie troche w prawo przy ostrm hamowaniu ale klocki mam nowe.Ja zatrzymalem auto lewe kolo przednie bylo wyrazniej cieplejsze od prawego...Co to moze byc? Zacisk nie odbil? PIasta chyba nie... Licze na pomoc bo w piatek jade w trase...
3maj Cie sie i pozdrawiam:)
Zacisk nie odbil?
Obstawiam tą opcje.
Zacisk nie odbil?
Obstawiam tą opcje.
Ale wczesniej nie bylo problemu. Przejechalem okolo 1 kilometra i kolo zaczelo sie blokowac? :roll: Co sie moglo stac, przeciez sam zacisk bez ingerencji w hamulce sie nie zacisnie? I czemu mnie znosi w prawo przy mocnym hamowaniu?
No w sumie to fakty trochę na odwrót...
Hm...
Napisałeś, że lewe było cieplejsze a śiągało na prawo, więc coś tu nie pasi... ;)
No w sumie to fakty trochę na odwrót...
Hm...
Napisałeś, że lewe było cieplejsze a śiągało na prawo, więc coś tu nie pasi... ;)
Wiem, ale tak bylo. Moze przez noc cos sie Hondzi odmieni... Trzeba byc optymista... Jest jeszcze opcja ze lewy na lazienkowskiej do konca i lekko kolo trzyma ale to tez raczej nie ma sensu bo auto jechalo by w lewo a nie prawo... No chyba ze sie wyczulilem i zawsze tak bylo ale teraz zaczalem zauwazac....Teorii moze byc wiele... :(
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.