loot
20-06-09, 15:53
witam szanownych użytkowników forum,
mam nie lada problem z wydechem w d15z6, civic 6gen '96.
wczoraj to się zaczęło, tzn przy dodawaniu gazu coś zaczęło ostro brzęczeć, taki metaliczny odgłos ala sportowa maszyna:D. nie wiedziałem o co chodzi, myślałem najpierw, że coś w silniku, ale dziś zlokalizowałem problem - wydech.
brzęczy w okolicach środka samochodu, w miejscy, gdzie wydech jest podwieszony na takiej gumie do podwozia. jak się w niego puka to słuchać też to brzęczenie. wnerwia mnie to strasznie, ale zauważyłem, że jak się trochę do siebie wydech pociągnie to przestaje brzęczeć przy dodawaniu gazu. wlazłem zatem pod auto i przy pomocy sznurka naciągnąłem wydech i przywiązałem do podwozia tak, że za bardzo tego wydechu nie słychać (brzęczenia tego znaczy), ale jak się jedzie to czuć że coś jest nie tak i spadła trochę chyba moc.
oprócz tego jak pojeżdżę i wyłączam silnik, to słychać pukanie, słychać wyraźnie metaliczne puk puk jak spręża się stygnący metal. nie wiedziałem co to jest, ale teraz już wiem, że to to samo.
wiem, że trzeba to zrobić i mam pytania:
- wydech do wymiany? ile to będzie mniej więcej kosztowało?
- mogę tak jeździć na razie z tym sznurkiem? czy przez ten wydech coś jeszcze może polecieć?
- jakieś inne pomysły, rady itp?
na ciepłym i na zimnym tak samo.
lpg nie mam.
dzięki za odpowiedzi,
pozdr.
mam nie lada problem z wydechem w d15z6, civic 6gen '96.
wczoraj to się zaczęło, tzn przy dodawaniu gazu coś zaczęło ostro brzęczeć, taki metaliczny odgłos ala sportowa maszyna:D. nie wiedziałem o co chodzi, myślałem najpierw, że coś w silniku, ale dziś zlokalizowałem problem - wydech.
brzęczy w okolicach środka samochodu, w miejscy, gdzie wydech jest podwieszony na takiej gumie do podwozia. jak się w niego puka to słuchać też to brzęczenie. wnerwia mnie to strasznie, ale zauważyłem, że jak się trochę do siebie wydech pociągnie to przestaje brzęczeć przy dodawaniu gazu. wlazłem zatem pod auto i przy pomocy sznurka naciągnąłem wydech i przywiązałem do podwozia tak, że za bardzo tego wydechu nie słychać (brzęczenia tego znaczy), ale jak się jedzie to czuć że coś jest nie tak i spadła trochę chyba moc.
oprócz tego jak pojeżdżę i wyłączam silnik, to słychać pukanie, słychać wyraźnie metaliczne puk puk jak spręża się stygnący metal. nie wiedziałem co to jest, ale teraz już wiem, że to to samo.
wiem, że trzeba to zrobić i mam pytania:
- wydech do wymiany? ile to będzie mniej więcej kosztowało?
- mogę tak jeździć na razie z tym sznurkiem? czy przez ten wydech coś jeszcze może polecieć?
- jakieś inne pomysły, rady itp?
na ciepłym i na zimnym tak samo.
lpg nie mam.
dzięki za odpowiedzi,
pozdr.