Witam wszystkich,
Chciałbym się poradzić w pewnej sprawie, a mianowicie mam problemy z zamykaniem drzwi od strony pasażera. Trzeba użyć większej siły żeby się zamknęły... Wszystkie pozostałe drzwi zamykają się na palec... Ogólnie pierwsze co zrobiłem, to sprawdziłem czy nie mam przypadkiem opadniętych drzwi... Po głębszej analizie okazało się że trochę opadnięte były, podłożyłem więc pod dolny zawias 2 podkładki... O dziwo mimo tego że drzwi podniosłem, w dalszym ciągu występuje ten sam problem... W żadnym stopniu mój zabieg nie pomógł... Co może być tego przyczyną ?! Próbowałem również pryskać po zamku WD 40 i nic to nie dało ! Słyszałem też że pomóc w takiej sytuacji może regulacja zamka... I teraz kolejne moje pytanie, w jaki sposób się reguluje taki zamek ? Z góry dziękuje za pomoc !
Pozdrawiam serdecznie,
ciężko się ruszają, vzy konkretnie chodzi o zamykanie?
Toż napisał że ciężko się zamykają tzn zatrzaskują.
Regulacja polega na poluzowaniu śrub i ustawieniu zamka w lini z uchem. Ot cała filozofia.
Tzn zeby się zamknęły trzeba mocniej trzasnąc :(
Ogólnie nie wiem czy to coś komus pomoże ale napisze jeszcze jak to dokładnie wygląda z tym zamykaniem... A więc popycham drzwi i zatrzymują się tak jakby na uszczelkach... Są amortyzowane na uszczelkach i nie idą dalej... Tylko przy mocniejszym popchnięciu zamykają się ...
Temat jest dość upierdliwy, bo:
Drzwi trzymają się na zawasach, które z biegiem lat dostają luzów. Po naprawach czesto mocowane coś jest przez fachowców, byle się trzymało, przez co dzwi akurat mogą być źle ustawione. Kolejną rzeczą są uszczelki. Jeśli za słabo drzwi będa dociskane do nadwozia, będzie szumieć przy wyższych prędkościach. Jeśli za mocno, będą ciężko dochodzić i ostatecznie ciężko zaskakiwać. Car audio też swoje waży i też dobija zawiasy, też należy o tym pamiętać.
Żeby ustawić zawiasy dobrze, trzeba odkręcić błotnik, a żeby to zorbić, należy podnieśc auto, odkręcić koło, nadkole, listwę boczną ( próg ), dopiero błotnik. I wtedy koniecznie założyć koło i opuścić auto, żeby stało na kołach i dopiero wtedy ustaiwać zawiasy. ( robota strasznie czasochłona i upierdliwa ), ale robiłem to dwa razy, bo za pierwszym razem ustawiłem wszystko na lewarku no i własnie **** z tego wyszedł, bo auto lata swoje ma i najwidoczniej na lewarku na tyle skręcone było, że robota do dupy wyszła. Ale jak się nie pomyśli, to się zazwyczaj dwa razy robi. Bynajmniej ostatecznie mówię, że warto to zrobić raz i dobrze i mieć spokój. ( z tym odkręcaniem to w przypadku drzwi przednich, z tylnimi dużo prościej. )
Polecam taki ruch:
Sprawdzamy zawiasy ( drzwi otiweramy i góra - dół ), jak są wyraźne luzy, to wymienić/zregenerować zawiasy.
Ustawić drzwi wstępnie na zawiasach, tak, żeby ładnie dochodziły do nadwozia ( góra dół, docisk, ale też nie za mocno, żeby nie odskakiwały ) - ten zabieg polecam robić przy odkręconym uchwycie, na który zaskakuje zamek ( koło włącznika krańcowego od drzwi ).
Ps. Nie wiem, czy ta blacha, do której ten uchwyt jest mocowany ma jakieś ograniczenia wewnątrz profilu dzwi, tak, żeby nie spadła, jak się ten uchwyt odkręci. Dlatgo pojedyńczo odkręcić śruby w uchwycie i od razu przykręcać do tej blachy, bo jesli nie ma ona ograniczeń i by spadła, to nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak dużo *****ia by było, żeby to zrobić, może jakiś mocny magnes neodymowy, ale nawet ryzykować zamiaru nie miałem.
Jak drzwi się wstępnie ustawi, to przykręcić ten uchwyt spowrotem i ustawić drzwi tak, żeby wchodziły nie za mocno ( nie odbijają ), ale też nie wystają za mocno, bo będzie szumieć. Na tym uchwycie można sporo zwalczyć, ale musi on być zawsze ustawiony tak, żeby zapadka ładnie na niego leciała.
Jeśli ktoś ma pewność, żę jest git, że zawiasów już się lepiej ustawić nie da, to skręcać wszystko do kupy i później ewentualnie na tym uchwycie regulować. Dzwi na oko to patrzeć na szpary między elementami nadwozia, można porównywać do innych elementów w samochodzie, chyba że ktoś ma pojęcie, to jasna sprawa, tak samo, czy wystają. Ogólnie wszystko powinno być idealnie, wtedy musi być dobrze.
Robota strasznie upierdliwa, szczególnie ustawianie dzwi w pojedynkę, ale się da. Ja nogami trzymałem drzwi, rękoma kręciłem śruby. A z tymi też miałem jaja, bo za krótkie gwinty dają i rwałem je, przez co w otworach gwinty od razu przegwintowałem i dałem śruby z dłuższymi gwintami. *****ia miałem przy tej robocie co nie miara.
Ale ostatecznie jest dobrze i gwarantuję, że później jest się po prostu zadowolonym z tej roboty.
Przy okazji progi się wyczyści, wystarzy jedna zima i syfu tam jest bardzo dużo, ewentualnie nawet troszkę z rudą można powalczyć. Zawsze się coś znajdzie, żarówki w kierunkowskazach powymieniać ( przednie i boczne ) - przy okazji, jak już wszystko zdjęte i łatwy dostęp.
Jarek jestem Ci bardzo wdzięczny za tak wyczerpujący opis postępowania, przy najbliższej możliwej okazji zabiore się za te drzwi według twoich zaleceń... Jeszcze raz bardzo dziękuję,
Pozdrawiam serdecznie !
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.