Zobacz pełną wersję : brak iskry 15b2 Vgen 4D
Witam,
odpalilem rano swoja honde przejechalem z 300-400m i nagle zgasl silnik.. paliwo jest,przewody wysokiego napiecia ok, cewka ok, modul raczej tez.. ok... brak iskry... moze ktos wie co jeszcze moge spawdzic.. samo diagnostyka nie wykazuje zadnych bledow.. HELP ME;]
moduł, albo jakieś odcięcie/przerwa
sprawdzalem opornosc miernikiem modul i wedlug ksiazki wartosci posiada.. wiec raczej jest sprawny....
Modulu nie da sie sprawdzic domowymi metodami, jesli wszystko jest dobrze a nei am iskry to walniety jest modul.
wiecie ile moze takie cacko kosztowac?
kiedys stalo mi sie to samo, silnik krecil ale nie zaskakiwal - sprawdz bezpieczniki pod maska obok akumulatora, mi wywalilo 15A od ECU a powodem bylo zwarcie na sondzie lambda (padla)
Przerabialem to w weekend - wymienilem aparat zaplonowy i jest juz ok.
Bartek_Civic
28-03-06, 09:48
ja miałem to samo, udaj sie do elektromenichanika, pada moduł umieszczony za schowkiem w srodku auta nie wiem dokladnie jak sie on nazywa :P mnie wymiana wyniosła 450 zł ;/
P.S. a tak wogole to witam wszystkich bo to moj pierwszy post na tym forum :)
U mnie padła cewka zapłonowa za to kolesiowi w Lantrze skorodowały przewody i miał również BRAK ISKRY. Pozostaje elektryk a moduł kosztuje w JC około 170 pln. (chodzi mi o moduł który mieści się w aparacie zaplonowym)
Pozdrawiam
dzieki za rady... dzisiaj kolejny dzien walki z civem,,, jak cos sie uda to napisze pozdro600
jednak bez wizyty u elektromechanika sie nie obejdzie...
Ja powiem tak ->
Było ciepełko, świeciło słoneczko, były chęci, wziałem siuradełko w łape, potraktowałem wszystko co było pod maską grubym ciśnieniem nie żałując wody i nic nie osłaniając... Skończylem swą powinność, postawiłem fure frontem do słońca, coby schła polazłem do domku i po 10 minutach słysze, że drze się alarm....... No to lajtowo (kluczyki były cały czas w stacyjce) idę wyłączam włączam a on drze jape cały czas więc myk, wyłączyłem syrenę kluczykiem, i próbóję odpalić furkę i... KUPA.
Na początku myślałem że to alarmik który od wilgoci zgłupiał bo odcięcie zapłonu i paliwa ma, więc wziąłem się za suszenie alarmu, ale nic z tego, oprócz faktu, że przestał drzeć morde jak dziewica... Fura nie pali dalej... No to wpychłem w garaż potraktowałem aparat zapłonowy i kable z farelka, dmuchałem 15 minut i dało rade. fura zagadała, więc zostawiłęm ją żeby chodziła i schła sama z siebie, usiadłem obok, wsłuchująć się w romantyczny szum łożysk alternatora i nagle bum... Zaczyna się dławić, chodzi na 2 garach więc pale gume żeby ją przygazować ale nie zdążyłem. Zgasła i znowu nie pali. Można kręcić alż aku zdechnie (a zdechł:D). Więc znowu suszareczka, farelek na aparat, odpaliła z kabli, ale nauczony doświadczeniem wziąłem ją żeby przegonić, sprawdziłem czy odcina (odcina:D) przedmuchałem i chodzi do tej pory... więc... suszyć panowie suszyc, bo byc moze wszechobecna wilgość zaszkodziła ;)
Soory za długie wypracowanko ;)
objaw dosc czesty.. nagle staje obstawiam aparat.. modul lub cewka... jakby zalalo podczas jazdy. to raczej zanim by zdechl pochodzil by nierowno jeszcze chwile...P.s ktos tu ladnie sie wyplacil 450zl...
modul... jednak, dzieki za wszystkie odpowiedzi.. jakby jakis mod sie znalazł to mozna zamknac jak dla mnie ;)
pozdro600
nie będziemy zamykać, żeby ktos może jeszcze w tym watku o coś zapytał zamiast otwierać nowy watek ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.