PDA

Zobacz pełną wersję : Problem - d16y8 w EJ6 gaśnie w ciepłe i upalne dni.



gutted
18-05-09, 15:01
Znowu mam identyczny problem jak w zeszłym roku o tej porze. Wygląda to mniej więcej tak, rano jak samochód jest zimny nic się nie dzieje, schody zaczynają się po zagrzaniu silnika, przejechaniu jakiegoś odcinka, zaparkowaniu go gdzieś na parkingu i próbie odpalenia go po jakiś 20 minutach.
Gdy po odpaleniu nie trzymam gazu obroty spadają praktycznie do zera i od razu gaśnie, silnik chodzi bardzo nierówno. Wystarczy tylko trzymać gaz przez jakieś 20 - 30 sek i obroty uspokajają się, a gdy skończy się ssanie problem automatycznie znika.
Jesienią i zimą nic takiego nie ma miejsca, tylko i wyłącznie wtedy gdy auto postoi w słońcu, w ciepłe dni (min 20 stopni na zewnątrz).
W tamtym roku w wakacje musiałem wymienić czujnik temperatury cieczy chłodzącej (po samodiagnostyce wyskoczył błąd 6) - Po jego awarii po zgaszeniu nie mogłem odpalać auta co najmniej przez godzinę, po "fixie" wszystko oki. Pod koniec sierpnia wyskoczył kolejny błąd - 43 - (Układ paliwa lub obwód, z tego co czytałem na forum to jednak możebyć też sonda lambda, po wymianie kompa, o czym później znikł) Podejrzewam, że w tym roku czeka mnie to samo, na razie samodiagnostyka nie wyrzuca żadnych błędów.
Teraz co do tej pory sprawdziłem, wymieniłem i nic nie dało:
- silnik krokowy wyczyszczony;
- przekaźnik paliwa przelutowany
- stp zalany parokrotnie do pełnego baku paliwa
- przeczyszczona przepustnica i wymieniona uszczelka pod nią.
- zawory wyregulowane
- wyregulowany zapłon
- filtr paliwa wymieniony
- kable zapłonowe wymienione na nowe
- wymieniony aparat zapłonowy
- wymieniony komputer p28(przesuniety vtec i odcinka, wgrana procedura startowa) na seryjny.
- Wymieniony filtr stożkowy

Auto jest trochę "pomodzone" swap z d16y7 na d16y8 - stożek na krótkiej rurze w komorze silnika, bez doprowadzonego powietrza z pod zderzaka. Kolektor 4-2-1 z ebaya, bez osłony i taśmy termoizolacyjnej (grzeje się strasznie), wydech 2' pełny przelot. Hybrydowa skrzynia biegów i lekkie koło zamachowe fidanza (3,1 kg). Linka gazu została ta długa z d16y7, przed jej regulacją czasami przy lekkim falowaniu obrotów wystarczyło lekko "uderzyć" w gaz i obroty uspokajały się.
Na mieście (Wrocław) przy "pałowaniu" pali jakies 10,5 - 11 litrów, jeśli byłoby coś z sonda chyba powinno być trochę więcej.
Auto po zagrzaniu minimalnie nierówno (obroty nie falują) pracuje na wolnych obrotach, ale tez nie zawsze.
Z honda byłem już przez ten czas u paru fachowców, ale niestety każdy rozkłada ręce,. problem do dziś nie jest rozwiązany.

Czy grzejący się i nie owinięty niczym kolektor wydechowy z sondą lambda w nim może być odpowiedzialny za te dziwne objawy? W sumie to on najbardziej jest odpowiedzialny za temperaturę w komorze silnika.
A może przydało by się to w końcu porządnie wystroić ?

Ogólnie hanka jest bardzo rześka, hamownia wypluła 146 koni i 159 niutków. Zbiera się bardzo przyzwoicie i wkręca na lekkim zamachu jak wściekła. Nie zamula w żadnym zakresie obrotów, Na 10 tys km dolewam najwyżej 0,5 litra oleju, nie kopci nie słychać żadnych niepokojących odgłosów czy stuków z silnika.

Może ktoś z forumowiczów spotkał sie z podobnymi objawami za wszelką pomoc i sugestie będę bardzo wdzięczny

skolopendra
18-05-09, 15:04
kompa masz obd2? czy po strojeniu na obd1?

gutted
18-05-09, 15:18
obd1 - p28, teraz jeżdżę na kompie z d16y2 - tez obd 1 - nie było jeszcze żadnego strojenia. p28 miał porobione tylko to co pisałem, czyli przesuniety vtec, odcinka i wgrana procedura startowa.

szczypior88
04-10-10, 21:26
udało Ci sie rozwiązać problem?