Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Pedał hamulca - coś nie tak, czy się czepiam?



kkaczor
29-01-09, 00:51
Witam,

Nie wiem, czy przypadkiem sie po prostu nie czepiam... ale ostatnio zauważyłem drobny luz na pedale hamulca. Nie chodzi mi o luz na "puszczonym" pedale, bo to jest w miarę oczywiste. Problem polega na tym, że jak lekko depnę hamulec i trzymam go w tej pozycji... to lekko ruszając nogą góra dół, wyczuwam mały luz. Jak się wciśnie hamulec mocno - problemu nie ma.

Przy normalnej jeździe problemu się raczej nie zauważa. Gorzej na światłach, albo przy lekkim hamowaniu, jak trzeba przyhamować odrobinę mocniej lub odpuścić.

Strasznie mnie to wku.... i nie wiem czy sie nie ośmieszę, jak z tym zajadę do ASO.

Czy Wy też tak macie, że jak lekko wciśniecie pedał to macie na nim mały luz przy ruszaniu nogą góra/dół?

Samochodzik to 5D 1.8 EX (2008).

ps. i zaglądałem już do niego... przy puszczonym hamulcu, jest luz na szpilce (mocowaniu pedału z tłokiem) - to OK i zrozumiałe... ale ten o którym mówię wyraźnie wygląda jakby był gdzieś głębiej (pojawia się na całym popychaczu tłoka)... :| Czy ktoś mnie w ogóle zrozumiał? Jak to do cholery wytłumaczyć? :)

goncjusz
29-01-09, 01:10
zrozumiałem i jest u mnie to samo, pewnie w każdym ASO powiedzą Ci starą śpiewkę z serii TTTM. Ale mnie osobiście to jednak nie przeszkadza, w przeciwieństwie do stukających plastików, cieknącego zbiornika płynu do spryskiwacza i porysowanej szyby od cholernych wycieraczek...

kkaczor
29-01-09, 01:29
uff! No juz tego, ze mi kierownica brzeczy na forum nie umieszczam :) Szybe porysowalem sobie na Orlenie... a plynu nie wlewam pod korek. No i troche bierze olejku... 13tys przejechane i ubylo :|

ps. kolega ma C4... i civic przy nim nie ma zadnych was i problemow :)

Pabloss
29-01-09, 13:52
ps. kolega ma C4... i civic przy nim nie ma zadnych was i problemow

mo to znaczy że C4 bardziej awaryjny ???

kkaczor
29-01-09, 14:39
hmm. stuka, puka, chrobocze, sprzeglo jest do wymiany po 25tys bo szarpie (i to nie wina kierowcy), odpadaja plasticzki, cos lomili w silniku przy wlaczonej klimie i 90km/h i zaden serwis nie wie co to... a zarowki wymienione zostaly juz ze 4 razy.

to tak w skrocie.

Umberto
29-01-09, 16:03
ekonomia, ekonomia, ekonomia....
po co projektować-budować auto na 10 lat? jak za 10 lat będą inne wymagania odnośnie emisji spali, spalania itp.
a poza tym taki fiat- tani więc wszyscy kupią, a potem ASO ma przynajmniej co robić:)
poza tym ile by kosztowało auto projektowane lat 5-10 i bezawaryjne przez 15??

Mariusz1
29-01-09, 16:29
ekonomia, ekonomia, ekonomia....
po co projektować-budować auto na 10 lat? jak za 10 lat będą inne wymagania odnośnie emisji spali, spalania itp.
a poza tym taki fiat- tani więc wszyscy kupią, a potem ASO ma przynajmniej co robić:)
poza tym ile by kosztowało auto projektowane lat 5-10 i bezawaryjne przez 15??
Apropo Fiata to w Grande Punto małżonki nie piszczy pedał sprzęgła,wycieraczki nie rysują szyby,płyn od spryskiwaczy nie wycieka,klapa bagaznika otwiera sie normalnie ,nic nie puka i nie treszczy tak w ogóle pomimo upływu 2 lat nic sie nie dzieje ;) .Ta że z awaryjnoscią Fiata nie jest żle chyba że mamy wyjątkowy egzemplarz ;)

kvas
29-01-09, 17:42
Hehe ja tez mialem taki egzemplarz, tylko poprzedni model. Wlasciwie ani razu nie zdarzylo mi sie dolac oleju (poza przegladami). Lalem tylko benzynke i plyn do spryskiwaczy. Zostal w rodzinie bo az zal bylo go sprzedawac. Zlego slowa nie powiem na Fiata. Ot co.

luckie
29-01-09, 22:40
Ja bym powiedzial spro zlego a nawet jeszcze gorzej po mojej burzliwej znajomsci z Fiatem Bravo ktory pochlonal kupe kasy a i tak okazal sie nienaprawialny. Cieszylem sie jak dziecko jak go sprzedalem.

Ale racja, zony Citroen C1 tez spisuje sie bez problemow - doslownie do niczego nie da sie przyczepic, absolutnie zero problemow z czymkolwiek.

szoi
30-01-09, 09:17
9- cio letni VW lupo mojej żony też się spisuje na medal. Poza okresową obsługą i częściami eksploatacyjnymi (klocki itp.) nic kompletnie do niego nie dołożyłem.
P.S.
a nie ostatnio wymieniana była uszczelka pod kolektorem wydechowym (koszt 14- PLN za uszczelkę + wymiana)

mroziu
30-01-09, 12:58
Ogólnie forum czyta się coraz ciekawiej bo coraz ciekawsze problemy są zgłaszane. W jak nie ma problemu to trzeba jakiś znaleźć, nie?

Bo owszem są problemu z naszym samochodem:
- słaby lakier
- porysowana szyba (pytanie tylko czy to eksploatacja czy wada materiała - HOnda na pewno będzie się opierać przy wymianie)
- problemy z odobojnikami (ale to chyba już wyeliminowane) i ogólnie różne kwestie z zawiasem
- problem brania oleju zgłoszony przez kolegę mpi

A reszta?
- luz na pedale hamulca
- chrobotanie w skrzyni biegów
- klikanie przy wysprzęglaniu
- trzeszczenie plastików
- ciekawe co będzie następne?

Ludzie kupiliście tylko samochód a nie prom kosmiczny (chociaż po wyglądzie można się pomylić :D) i jak wam jeździ gdzie chcecie i kiedy chcecie lejąc tylko paliwo i nie odwiedzając serwisu to delektujcie się raczej jazdą super nabytkiem, a nie poświęcajcie sił na wyszukiwanie problemów.

A co do Fiatów, to po prostu są mniej trwałe (czego w początkowej eksploatacji nie widać). Poprzednio miałem Fiata i do 8 lat nic nie było robione (jakiś dupereli za 80zł raz czy dwa nie liczę) ale jak w 9 roku dał mi popalić to go sprzedałem i kupiłem nówkę.

Więc Panowie, za kółko zrobić sobie parę rundek i cieszyć się z dobrego samochodu a nie szukać problemów :o

Umberto
30-01-09, 17:37
"zgadzam się z przedmówcą, przejdźmy od słów do czynów...":)

browocofil
30-01-09, 20:32
A ja mam służbowego Focusa 1.6 traktor ediszyn. Jak wsiadam do Civica (moi znajomi nazywają go SpaceShip'em lub Orzełem7 - kto oglądał Kapitana Bombę ten wie o co chodzi) to jestem wniebowzięty i nawet stuki zawieszenia mi nie przeszkadzają. Czasem to forum, przypomina forum maniaków kinowych, którzy oglądają film zylion razy, żeby doszukać się jak najwięcej niedoróbek.
Mroziu ma rację: wsiadać, start engine i parę dobrych, ciasnych łuków...no z tym to może lepiej na letnie buty zaczekać ;)

Yossarian
30-01-09, 20:37
mroziu, pięknie powiedziane

Auto jest od jazdy, nie od słuchania

kkaczor
30-01-09, 22:16
aha. Niby tak. Ale jakbym potrzebowal samochodu "tylko do jazdy" i mialbym w dupie czy stuka i czy trzeszczy... to bym sobie kupil dacie logan, albo chevroleta aveo za polowe ceny. Skoro juz zaplacilem za kompakta 74tys zlotych... to mam chyba prawo wymagac od niego czegos wiecej niz od "kompakta" za 35?! Bo inaczej zaczynam myslec, ze zaplacilem tylko za znaczek H na grillu...

zyga502
30-01-09, 22:20
aha. Niby tak. Ale jakbym potrzebowal samochodu "tylko do jazdy" i mialbym w dupie czy stuka i czy trzeszczy... to bym sobie kupil dacie logan, albo chevroleta aveo za polowe ceny. Skoro juz zaplacilem za kompakta 74tys zlotych... to mam chyba prawo wymagac od niego czegos wiecej niz od "kompakta" za 35?! Bo inaczej zaczynam myslec, ze zaplacilem tylko za znaczek H na grillu...

to przepłaciłeś :D ,dla znaczka H trzeba było kupić hyundaia I 30

kkaczor
31-01-09, 01:20
:)

ale te H jest pochylone i nie takie ladne :)