Szymek
17-01-06, 18:22
Witam,
Byłem dziś na wymianie oleju. Przy okazji poprosiłem o sprawdzenie wszystkich płynów czy są w odpowiedniej ilości nie ma wycieków itd. , mechanik między innymi sprawdził poziom płynu w chłodnicy - wziął takie małe urządzonko którym zassał taki zielony płyn(to był płyn z chłodnicy prawda?) i odczytał na mierniku ile go mam i wyszło ze mam go w idealnym stanie, więc spuścił to z miernika(akurat nie zwróciłem uwagi czy w to samo miejsce) i już nic nie dolewał. No i wszystko pięknie gdyby nie pewien wyciek który przed chwilą zauważyłem. Uruchomiłem silnik i zobaczyłem że po prostu mam wielki WYCIEK tego zielonego płynu !!! Rozumiem ze to wyciek z chłodnicy - z urządzenia znajdującego się najbliżej przedniego zderzaka. Odkręciłem ten plastikowy pojemnik połaczony rurką z takim małym zamknieciem po prawej stronie chłodnicy, patrzę a tam nic nie ma. Pytanie brzmi :
Co się stało? Nigdy nie miałem problemów z chłodnicą i w ogóle zadnymi wyciekami. On po prostu musiał się pomylić i coś zrobić nie tak ale co? może Wam przychodzi coś do głowy? Czy w takim stanie moge jechać do niego moją Hanią w sprawie reklamacji?
To wydarzenie strasznie mnie dziś zdołowało :(
Co w ogóle sadzicie o tej nietypowej sprawie?
Byłem dziś na wymianie oleju. Przy okazji poprosiłem o sprawdzenie wszystkich płynów czy są w odpowiedniej ilości nie ma wycieków itd. , mechanik między innymi sprawdził poziom płynu w chłodnicy - wziął takie małe urządzonko którym zassał taki zielony płyn(to był płyn z chłodnicy prawda?) i odczytał na mierniku ile go mam i wyszło ze mam go w idealnym stanie, więc spuścił to z miernika(akurat nie zwróciłem uwagi czy w to samo miejsce) i już nic nie dolewał. No i wszystko pięknie gdyby nie pewien wyciek który przed chwilą zauważyłem. Uruchomiłem silnik i zobaczyłem że po prostu mam wielki WYCIEK tego zielonego płynu !!! Rozumiem ze to wyciek z chłodnicy - z urządzenia znajdującego się najbliżej przedniego zderzaka. Odkręciłem ten plastikowy pojemnik połaczony rurką z takim małym zamknieciem po prawej stronie chłodnicy, patrzę a tam nic nie ma. Pytanie brzmi :
Co się stało? Nigdy nie miałem problemów z chłodnicą i w ogóle zadnymi wyciekami. On po prostu musiał się pomylić i coś zrobić nie tak ale co? może Wam przychodzi coś do głowy? Czy w takim stanie moge jechać do niego moją Hanią w sprawie reklamacji?
To wydarzenie strasznie mnie dziś zdołowało :(
Co w ogóle sadzicie o tej nietypowej sprawie?