masinski
23-11-08, 03:07
Tym razem chodzi o ssanie. Pomoc w sprawie rozrzadu dala rezultat i Honda odzyskala dawne wdzieki :)
Pierwszy dzien zimy mnie zaskoczyl. Na poczatku samochod odpalil sie ladnie na ssaniu przez kilka chwil, przejechalem 40 km (silnik rozgrzany dzialal bez wiekszych rewelacji). Po postoju na okolo 2h (na powietrzu) wsiadam do samochodu odpalam i wlacza sie ssanie. W sumie dobrze jednak po dojechaniu do celu samochod dalej pracowal w granicy 1,5-2 tys rpm. Silnik rozgrzany prawidlowo i samochod dalej dzialal na ssaniu. Podczas jazdy obroty schodzily ponizej tej granicy jednak w momencie wcisniecia sprzegla i zrzuceniu biegu samochod znowu dostawal *ssania* (1,5-2 rpm). czy to poprostu wyjatkowo zimna noc czy tez cos sie popsulo.Mial ktos podobnie????
Pierwszy dzien zimy mnie zaskoczyl. Na poczatku samochod odpalil sie ladnie na ssaniu przez kilka chwil, przejechalem 40 km (silnik rozgrzany dzialal bez wiekszych rewelacji). Po postoju na okolo 2h (na powietrzu) wsiadam do samochodu odpalam i wlacza sie ssanie. W sumie dobrze jednak po dojechaniu do celu samochod dalej pracowal w granicy 1,5-2 tys rpm. Silnik rozgrzany prawidlowo i samochod dalej dzialal na ssaniu. Podczas jazdy obroty schodzily ponizej tej granicy jednak w momencie wcisniecia sprzegla i zrzuceniu biegu samochod znowu dostawal *ssania* (1,5-2 rpm). czy to poprostu wyjatkowo zimna noc czy tez cos sie popsulo.Mial ktos podobnie????