Zobacz pełną wersję : Przechylona Honda
Witam
Jestem tu nowy więc krótki opis:
Civic 6 gen 1995 1.4i B+G 5D :]
A problem mam taki: samochód jest strasznie przechylony na lewą strone (od strony kierowcy). Zarówno tylnie jak i przednie koło (albo to złudzenie). Porównując odległości z błotnikami różnica wynosi jakieś 3-4 cm. Jeździć sie nie da!
Co to może być? I co najważniejsze - jakie mogą być koszty naprawy?
Z góry dzięki za pomoc.
a sprężyny?
a amortyzatory?
zacznij od tego...
Elementami podwozia odpowiedzialnymi za wysokość samochodu są amortyzatory i sprężyny. To ci się stało jak miałes samochód czy kupiłeś tak?
Trudno mi powiedzieć, ale wydaje mi sie, że jak kupowałem to był dużo mniej przechylony albo nie był wcale. Nie wiem czy po prostu nie za szybko wszedłem w jakiś zakręt bo na początku bardzo mi sie podobała przyczepność hondy i jeździłem dość agresywnie...
A to trudno stwierdzić czy bardziej sprężyny czy bardziej amortyzatory?
Sprężyny to raczej źle założone, albo ktoś tuningował sprężyny<hahaha>. A amortyzatory mogły paść. Sprawdzić to można jak byś zdemontował to z samochodu i sprawdził prawą i lewą stronę. Sprężyny powinny mieć tą samą wysokość i amortyzatory też. Na samochodzie na początku jeżeli jest tak bardzo jak mówisz to też można orientacyjnie zauważyć.
A czy to nie jest przypadkiem powszechne w civicach przechylenie na lewą stronę. Ja u siebie też mam lewą stronę troche niżej.
Był o tym już temat.
Wojtek Ksiezopolski
17-11-08, 22:25
ale chyba nie az takie przechylenie.....
Nie no na pewno to jest za duże. Jak jade samochodem jest to bardzo mocno wyczuwalne. Już nie wspominając o wspominanych wcześniej zakrętach - już tak nie cieszą... :(
A jak bym z tym pojechał do mechanika i powiedział po prostu: zrób to zbankrutuje?
Zdejmij narazie koła np: najpierw dwa przednie i zobacz optycznie. Może być tak chociaż pewnie się mylę ale na przykład uciął ktoś sprężyny i wsadził nie tak jak miał zamiar. Chodzi o optyczne najbardziej ogólne sprawdzenie czy coś jest nie tak. Nawet mechanik najpierw musi zobaczyć a ewentualnie później naprawia ale musi wiedzieć co. Chyba że niektórzy naprawiają wszystko;)
mialem identycznie :) zatarl sie amorek i nie odbijal. wiec przedni amor do wymiany
No dobra... ja mam chyba tylnie ale nie ważne. W takim razie mam jeszcze tylko dwa pytanka. Czy taki amorek mógł zniszczyć sprężyne?
I czy można wymienić tylko jeden amorek np lewy tył czy trzeba wymieniać w jakiś inny sposób np parami (tył) albo stroną (lewą) albo po skosie albo jeszcze jakieś inne kombinacje? :]
Wymienia sie albo wszystkie albo parami obydwa tylnie i obydwa przednie
Raczej nie powinien, ale różnie może być
Jak krucho z kasą to teoretycznie można jeden, ale ogólnie powinno się wumieniać parami. Jak już byś wymieniał 1 to musi być taki sam jak po drugiej stronie.
"jak juz krucho z kasa"... to lepiej sprzedaj samochod i kup sobie rower:rolleyes:
amorki wymienia sie parami... chyba ze po wymianie komp amorkow, mamy awarie i nie przejachalismy wiecej niz kilka tys km na amorkach , wtedy po skontrolowaniu zuzycia, mozna wymienic jeden( o ile nie zuzyly sie nadmiernie- z tego co pamietam w przepisach jest ze roznica skutecznosci amorkow lewo/prawo nie powinna przekraczac 10%)
... Czy taki amorek mógł zniszczyć sprężyne?
amortyzator nie zniszczy sprzezyny, predzej na odwrot.
moim skromnym zdaniem amortyzator nie odpowiada za wsokosc auta, pod warunkiem ze mocowanie sprezyny jest cale.
amortyzator tlumi dragania, to wszystko... sam amortyzator nie odbija... jak wezmiesz nowy amor do reki to mozesz wcisnac tlok do konca, wiec nie wiem jak on ma podniesc 1tone...:rolleyes:
jesli chodzi o to ze ci siadla hania z jednej strony to ja najpierw sprawdzil bym czy wszystkie gumki sa ok, kolejna rzecz to sprezyny.(podnies autko i zmierz ich dlugosc... choc najelpiej nalezalo b je poprostu zdjac z amorka i dopiero porownac najlepiej z jakas maszynka do mierzenia uginania pod danym ciezarem. sprezyna mogla sie poprostu zuzyc.
"jak juz krucho z kasa"... to lepiej sprzedaj samochod i kup sobie rower
Nie każdy musi spać na pieniądzach tak jak ty...
Nie każdy musi spać na pieniądzach tak jak ty...
ale tu nie chodzi o spanie na pieniadzach, tylko o bezpieczenstwo...
wiec nie opowiadaj komus glupot, ze jak go nie stac to niech sobie kupi jeden:eek:
a po za tym nawet sklepy przekonuja i dbaja o to zebys nie musial kupowac roweru i jezdzic bezpiecznie.
w JC za amorki KYB wolali 320 przod i 180tyl, za kupno jednej pary masz 10% rabatu, a za 4 szt 25%... czyli jeden amor gratis.
p.s. zagladales mi w kieszen lub pod poduszke? cholera powiedz mi gdzie widziales te pieniadze, bo ja ciagle szukam i szukam...
Już wykasowałem bzdury...
p.s. zagladales mi w kieszen lub pod poduszke? cholera powiedz mi gdzie widziales te pieniadze, bo ja ciagle szukam i szukam...
Zinterpretowałem twoją wypowiedź:
"jak juz krucho z kasa"... to lepiej sprzedaj samochod i kup sobie rower
Dobra dobra już sie tak nie kłóćcie przeze mnie.
No z kasą jak u każdego - jest, ale nie koniecznie do rozrzucania na lewo i prawo (są pilniejsze wydatki). Nad Roverem myślałem konkretnie nad modelem 200, ale podobno sie strasznie psują dlatego kupiłem niezawodną (podobno) honde :). Auto ma mi służyć do jeżdżenia i zarabiania pieniędzy a nie do pompowania w niego kasy ale jak trzeba to trzeba :]
Co masz na myśli pisząc - sprawdź gumki? Bo jeżeli myślimy o tych samych gumkach to ich nie trzeba sprawdzać - one są sprawdzane elektronicznie jeszcze w fabryce. :]
Nad Roverem myślałem konkretnie nad modelem 200
Ja też wcześniej myślałem nad 2.0 Turbo 200 kucy:) i z targą dachem - Miodzio, no ale nie mogłem znaleźć w dobrym stanie:/
Kłucić się też nie miałem ochoty. Czasem ktoś może nie mieć racji, ale trzeba go od razu zmieszać z błotem...
A o pieniądzach to nie ma co rozmawiać, jest takie powiedzenie: "Syty głodnego nie zrozumie"
no toscie sobie po mnie pojezdzili...ale ani mnie to ziebi ani parzy:rolleyes:
Co masz na myśli pisząc - sprawdź gumki?
chodzilo mi o tuleje metalowo gumowe w wahaczach.
a ja nadal obstaje przy zatartym amortyzatorze, qba1983 fakt amorek nie podniesie ci 1 tony, ale jak sie zblokuje to nie drgnie w gore, ani w dol.
Mnie przy pierwszym przeglądzie po kupnie powiedzieli, że amorki przednie kwalifikują się do wymiany, ale można jeździć. Teraz widać, że Hanka lekko przechylona na jedną stronę. Muszę to ogarnąć przy jakimś najbliższym przypływie gotówki bo zima coraz bliżej.
a ja nadal obstaje przy zatartym amortyzatorze, qba1983 fakt amorek nie podniesie ci 1 tony, ale jak sie zblokuje to nie drgnie w gore, ani w dol.
ale to będzie czuć w czasie jazdy będzie dobijać
A czy nie jest tak, że jeżdżąc cały czas z lewej strony i ważąc te kilkadziesiąt kg po prostu wygniata się bardziej lewą stronę i siada ?
też mam lewy przechył, będę zmieniał amory i kombinuje zamienić sprężyny stronami :) Można tak sprytnie ? :rolleyes:
Właśnie łaziłem zmierzyć mojego żużla, przód stoi w miarę równo, tył z lewej strony jest 2 cm niżej jak z prawej - nie jest to wina amortyzatorów bo te niedawno wymieniłem a na starych było tak samo. Zawias (tzn. wszelkie tulejki) mam w stanie sprawnym. Nawet na logike - co ma amor do wysokości budy? Gazowo-olejowy sie rozpręża ale nie tak żeby podnosić auto ;) Moim zdaniem to na 99% wina sprężyny/sprężyn.
ale to będzie czuć w czasie jazdy będzie dobijać
:) bywa roznie, ja nawet na "wytrzasarke" pjechalem i okazalo sie ze amory mam sprawne, a po nocy i tak auto stalo przechylone. sprezyn nie wymienialem, po wymianie amorkow przednich "przechyl" zniknol. Nie dam sobie reki uciac, ale uwazam ze to wina amorow,
no dobrze ale, po za tym ze po wymianie amorkow wam sie autko wyrownalo, to macie jeszcze jakis argument ze to wina amorkow?
dla mnie, jedyna mozliwosc ze to wina amorka to zuzyte/zmasakrowane mocowanie na sprezyne(wystarczy ze sie troche wbilo).
a jesli to nie wina wbitego mocowania, jedynym sensownym wytlumaczeniem to poprawny montarzu/osadzenia sprzezyny w mocowaniu.
takie moje skromne zdanie...
a ja nadal obstaje przy zatartym amortyzatorze, qba1983 fakt amorek nie podniesie ci 1 tony, ale jak sie zblokuje to nie drgnie w gore, ani w dol.
ten zapieczone tloczysko tez do mnie nie przemawia, bo musial bys nie miec w ogole ruchu tego zawiasu... zero amotryzacji...
wydaje mi sie ze jesli juz mialo by sie zapiec, to.. lekarstwem bylo by przejzadzka po dziurach z wieksza predkoscia... zapieczone tloczysko na bank by puscilo:D
IMO to sprezyna ma za zadanie trzymac wysokosc a amory tylko ja wspomagaja zeby zapewniac komfort i trzymanie samochodu.W swojej MB1 mialem strone kierowcy minimalnie nizsza - od strony pasazera moglem wsadzic dlon miedzy nadkole a opone a od kierowcy juz nie :D. :Po zmianie amorow z przodu wysokosc sie nie zmienila i nadal strona kierowcy byla minimalnie nizej....
IMO to sprezyna ma za zadanie trzymac wysokosc a amory tylko ja wspomagaja zeby zapewniac komfort i trzymanie samochodu.
Egzakli :D z tym że komfort po części (może nawet większej części) zależy też od sprężyn. W drugim aucie mam możliwość wyjęcia amortyzatorów bez elementów nośnych/resorujących - samochód nie zmienia położenia nawet o 0,5 cm bez względu czy amory są na aucie czy ich nie ma :)
To jeszcze wam głowe pozawracam. Jak kupie sprężyny i pojadę do dość fajnego, szanującego sie mechanika to mnie wyśmieje, że chce same sprężyny wymienić? Czy od razu dorzucić amory i wymienić wszystko'? Dodam, że wolałbym tak, żeby było taniej, ale też w miarę żeby to wszystko miało sens :]
Tak ja wiem, że takie rzeczy to tylko w Erze, ale może jest szansa na kompromis pomiędzy jakością a ceną?
zastanawiam sie do czego darzysz. chcesz zrobic tak zeby duda stala prosto?
tylko o to walczysz?
jesli tak... top ja na twoim miejscu poczekal bym az amorki beda do wymiany i zmienil caly komplecik... nic na sile... tym bardziej jesli nie masz kasy... a glowna zmiana ma byc tylko stylistyczna.
w ten sposob nie bedziesz podchodzil 2 razy do tego samego tematu.
To można zamieniać sprężyny stronami czy nie można?
tak sa zamienne. na sprezynach nie jest napisane ktora lewa, a ktora prawa.
http://otomoto.pl/honda-civic-klimatyzacja-C14722859.html podłaczam sie do tematu moj kolega ma taki problem jak na zdjeciua nr 3 co wymienic czemu ona tak sie kładzie
tak sa zamienne. na sprezynach nie jest napisane ktora lewa, a ktora prawa.
Przerabiałem już ten temat zamieniłem sprężyny ale nic to nie dało.
Mam ten sam problem. Dziś może jutro będe wymieniał amory i sprężyny na te od VTI bo miałem okazje kupić używki w bardzo dobrym stanie i napisze czy coś dało czy nie.
Watpie ze to cos da. Mi stoi 0,5 cm nizej z lewej. ;)
:D Tobie 0.5 a mi kolo 5 :)
tez mam z tym problem. o ile przód jest w mare równo (myśle ze 1cm różnicy jest do zaakceptowania) ale za to prawy tył jest na bide 5cm wyzej od lewego;p pojade z tym na szarpaki nich jakiś mechanik to obada, ciekawe co stwierdzi.
ja mam roznice około 2 cm oczywiście lewa strona jest niżej wymieniłem spręzyny oraz amory na nowe i dalej jest problem mam jeszcze wywalony cukierek z lewej strony po 10 wymieniam go to zobaczymy czy coś sie poprawi
5 cm??? :confused: No to to juz jest jakis powazny problem :D
ja mam roznice około 2 cm oczywiście lewa strona jest niżej wymieniłem spręzyny oraz amory na nowe i dalej jest problem mam jeszcze wywalony cukierek z lewej strony po 10 wymieniam go to zobaczymy czy coś sie poprawi
No to mnie pocieszyłeś, mi też lewa strona uklękła ale ja obstawiam amorki bo tylne jak ruszę budą to mruczą (tak jakby skrzypiały - jakby nie naoliwione) a na nierównościach słychać jak się tłuką (nic nie tłumią).
Ale tez nie mówie że to nie sprężyny czego już nie będę ruszał bo pewnie będzie glebka.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.