PDA

Zobacz pełną wersję : Problem z ladowaniem



rAku*
29-11-05, 17:52
Czesc
Od kilku dni mam taki problem ze mryga mi lampka od ladowania.
W normalnej jezdzie, poprostu mryga. Raz mialem tak ze sie zapalila na dluzej i ledwo co dojechalem do domu juz. Ale po 10 min odpalilem z popychu i o dziwo bylo dobrze :/.
Wyczyscielm kabel masy silnika bo nei wygladal za dobrze, wyczyscilem kelemy bo byly zasniedziale, mialem dzien spokoju. Ale dzis znowu mi mrygnela dwa razy.
NIe mam pojecia co to moze byc. Czy gdzies mam jakies zwarcie czy cos, ale zaden bezpiecznik nie jest ani niebyl spalony. Jutro bede jezdzil bez wlazonego radia i wzmaka zobaczymy moze to jest przyczyna.
Na poczatku myslalem ze to alternator ale jakby mial pasc to by padl i nie dzial a nie za sobie lapka mryga :/

Macie jakies pomysly co moze byc przyczyna ?

pozdro.

Furious
29-11-05, 20:28
Napewno jest to alternator!
Zmierz miernikiem napiecie na akumulatorze podczas pracy, jak bedzie 14.xx to jest ladowanie im nizej tym ladowanie gorsze.... albo jego brak jak bedzie kolo 12.xx
Widac ze on nie zawsze Ci kontaktuje... trza by go naprawic albo wymienic

rAku*
30-11-05, 01:29
No problem w tym ze napiecie jest dobre ma 14.xx, ale mryga a wtedy napewno spada ale nie mam jak zmiezyc jak mryga bo to za krotko jest.

pozdr.

eVok
30-11-05, 06:09
sprawdz szczotki czy dużo ich jeszcze zostało,może się wieszają

ppm702
30-11-05, 10:51
sprawdz szczotki czy dużo ich jeszcze zostało,może się wieszają
tez tak myślę, jeszcze jedno -> wyedytuj posty i popraw mrYga na mrUga. To aż bije po oczach...

Ralf
01-12-05, 11:22
bankowo alternator. Sprawdź szczotki. a jak uzwojenie masz walnieteablo coś czego naprawa bedzie droga to mam taki alternator do sprzedania ;)

rAku*
01-12-05, 18:36
Kurde nie mam juz nerw, wczoraj jezdzilem i ani razu sie lampka nie zapalila, a dzis ledwo co do domu wrucilem.
Jade i sie nie pali, a ty nagle kilka razy mrygnie i juz sie zapalila i przez pol drogi swiecila, a po chwili juz zgasla i do domu dojechalem, a pod domem znwou sie zapalila, zgasilem go i sie palila, zgasilem jeszcze raz i juz sie nie palila. Juz mnie kur..ca bierze, bo jezeli to alternator to moglo by nawalic i by byla sprawa jasna a takto pojde do elektryka i zacznie kase odemnie ciagnac za sprawdzanie wszytkiego innego.
Zmierzylem tez napiecie normalnie mam 14.x a jak sie zapalila ta lampka to juz bylo 12.6 wlaczylem swiatla 12.3 dmuchawe 12 i powoli spadalo.

pozdro.

Misiu
01-12-05, 21:13
No problem w tym ze napiecie jest dobre ma 14.xx, ale mryga a wtedy napewno spada ale nie mam jak zmiezyc jak mryga bo to za krotko jest.

pozdr.

moze jest pasek luzny albo stary

Furious
01-12-05, 22:00
Moze wyciagnij ta wtyczke (kostke) od alternatora, przeczysc jakos (WD40 moze) i zobacz wtedy...

emg
01-12-05, 22:04
regulator napięcia i mostek diodowy do wymiany

rAku*
01-12-05, 22:04
Jutro ide do mechaniora, wyjmiemy alternator i w razie czego zaniose go do naprawy.
Pasek nie ma luzow jest stary, chybe jeszcze orginalny ale mam juz kupiony nowy to odrazu tez zmienie.

pozdro.

Ralf
02-12-05, 00:25
na pewno nie pasek. wtyczke dla pewności mozesz psiknąć elektrosolem ale raczej to nic nie da. Uszkodzenie tak jak wyzej albo uzwojenie do przewinięcia tylko czy warto....

rAku*
07-12-05, 01:42
Chyba po problemie, po rozebraniu okazalo sie ze sczotek juz prawie nie ma. Wymienione na nowe i narazie jest ok :)

pozdrawiam.