Zobacz pełną wersję : Czyste partactwo
Witam, dziś nieprzyjemną sytuacje miałem. Byłem w większym serwisie tyle, że nieautoryzowanym, ale nie bele jaki warsztat. Wymieniałem olej silnika, filtr oleju, płyn hamulcowy i filtr paliwa. Wszystko fajnie półtora godzinki, odbieram auto. Coś czuję benzynę cały czas, myślę przewietrzę auto i po sprawie, jednak ciągle problem był. Przejechałem 50 km coś mi wskazówka paliwa szybko idzie w dół. Staję na parkingu wysiadam i widzę że jakieś kropki są na ziemi, schylam się i kałuża :| Otwieram maskę poddenerwowany, patrzę i nie mogę wierzyć oczom :| przy włączonym silniku, z filtra paliwa ciurkiem leci benzyna, aż w szoku byłem. Powiedzcie mi co za partacze pracują w tych warsztatach, że nie mogą włączyć silnika po robocie i sprawdzić czy wszystko jest szczelne ;/ Teraz auto stoi na parkingu i jak jest wyłączony silnik to nie cieknie nic, jest spokój, ale jak tylko odpalę to się kałuże robią ;/ Nie wiem jak tam rano zajadę, ale jak tam zajadę to ich chyba za to zjem i kasę za benzynę wezmę. Jeszcze się umówiłem na wymianę rozrządu z pompą wody za 700 PLN, w takie ręce aż strach oddawać auto, nawet do końca nie jestem pewien czy dobrze odpowietrzyli hamulce ;/
Niedawno od blacharza odebrałem auto i centralny padł (że niby "zastał się" powiedział), już nie mówię o progach, które odstają... albo ja mam takiego pecha co do mechaników, albo "fachowców" w Polsce nie brakuje ;/
to się nazywa partactwo i gligluństwo :D lepiej poszukaj innego warsztatu bo z tym paliwem to nie za ciekawie :eek:
a lakiernik może zdejmował drzwi czy cuś i nie podłączył wszystkiego tak jak powinien.
Otwieram maskę poddenerwowany, patrzę i nie mogę wierzyć oczom :| przy włączonym silniku, z filtra paliwa ciurkiem leci benzyna, aż w szoku byłem.
Ja na Twoim miejscu bym zadzwonil do nich i zazadal podstawienia lawety i odwiezienia samochodu do warsztatu do poprawy. Po czym zjebal, zazadal zwrotu kasy za paliwo, rekompensaty za stracony czas i zrezygnowal z wymiany rozrzadu u nich - a jak zapomna napiac pasek??? Nawet nie odpalal bym silnika! Wystarczy zeby paliwo kapnelo na wydech i pozar gotowy. Moim zdaniem ten warsztat zasluzyl na zrobienie im niezlej obory.
K... to jest nie do pomyslenia!! Jak mozna oddac klientowi samochod z lejacym sie paliwem pod maska?
Masakra....
Napisz jak sie sprawa skonczyla.
Jak moża spartolić tak prostą operacje jak wymiana filtra paliwa, jak można nie sprawdzić po wymianie czy wszystko jest OK ?? :rolleyes: Pewnie 'miszcze' skręcili bez podkładek albo coś, łotewer... Dzwoń do nich i powiedz ze auto cieknie, niech przyjadą albo przyślą lawete, w żadnym wypadku nie jedź do nich bo szkoda paliwa i jest zagrożenie pożarem.
albo ja mam takiego pecha co do mechaników, albo "fachowców" w Polsce nie brakuje ;/
Znam ten problem, były przypadki że auto wracało od mechanika spartolone gorzej niż było :D a jeździłem też do najlepszych... Teraz, nie ukrywam, boje sie mechaników i wszystko co jestem w stanie zrobić, robie we własnym zakresie (wiadomo, nie każdy ma warunki do tego).
Zadzwoniłem do nich rano i przyjechali do mnie mechanicy. Dokręcali filtr i nic. Pojechali po stary do siebie i po założeniu nic nie ciekło. Okazał się wadliwy filtr, na szczęście nie przewód. Teraz jeżdżę na starym, do czasu aż sprowadzą nowy. Rozmawiałem z jednym mechanikiem i powiedział, że ten młody mi to robił, ponoć nie raz już coś zdupcył i musieli jeździć po klientach. Trzymają go bo mają deficyt dobrych mechaników ;/ nigdzie nie mogą znaleźć fachowca, z każdym coś nie tak zawsze było.
Następnym razem będzie wiedział by sprawdzić szczelność po zapaleniu silnika ;/
Zadzwoniłem do nich rano i przyjechali do mnie mechanicy. Dokręcali filtr i nic. Pojechali po stary do siebie i po założeniu nic nie ciekło. Okazał się wadliwy filtr, na szczęście nie przewód. Teraz jeżdżę na starym, do czasu aż sprowadzą nowy. Rozmawiałem z jednym mechanikiem i powiedział, że ten młody mi to robił, ponoć nie raz już coś zdupcył i musieli jeździć po klientach. Trzymają go bo mają deficyt dobrych mechaników ;/ nigdzie nie mogą znaleźć fachowca, z każdym coś nie tak zawsze było.
Następnym razem będzie wiedział by sprawdzić szczelność po zapaleniu silnika ;/
Hehe.. śmieszne tłumaczenie... jesli ten "mlody" takie numery odwala to pewnie wiecej ich kosztuje poprawianie po nim niz straty z racji deficytu ludzi. Jak dla mnie nienormalne tłumaczenie...
No tak jest wszędzie , każdy jeden w gadce mocny jakby wszystkie rozumy pozjadał. Naszczęscie takie drobne zabiegi przy aucie wykonuje sobie sam. Aż sie boje jak mi wyskoczy coś grubszego i bede musiał jechać do warsztatu.
Ale za to szarpie się z cwaniakami ze sklepów z częsciami. Teraz bujam sie juz trzeci tydzien z klockami. Najpierw jeden sprzedał mi za krótkie za 110 zł firmy ATE. Wszedłem na strone ATE i wkilka minut znalazłem sobie nr handlowy klocków do mojego modelu. No i z tymi klockami i z tym numerem wale do sklepu, a ten cwaniak mówi że wybrałem sobie klocki do układu z ABS-em i że może mi je zamówic za 170zł. W koncu oddał mi kase i znalazł mi klocki Lukasa za 130 i miały być na drugi dzien. Ale znalazłem sobie na allegro klocki ATE za 98zł . Teraz czekam aż mi przyjdą, podane tam wymiary pasują , czy będą mi pasowały to sie okaże .
Żałuje ze tego "subiekta" tak konkretnie nie objechałem i nie zarządałęm kasy za prace mechanika - wymontowanie starych klocków,przymierzenie nowych i zamontowanie starych. Chociaż te czynności robiłem sam i pewnie nic bym na tym nie zyskał ale przynajmniej wkurzyłbym go.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.