Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Zmiana kolektora wydechowego a AFR



Kriss91
26-02-19, 13:27
Czy wg Was i Waszego doświadczenia B18C4, które było strojone na seryjnym kolektorze wydechowym (4-2-1) i zwykłym shortramie, zdoła osiągnąć niebezpieczne wartości AFR po wstawieniu kolektora robionego od zera (4-2-1 z wyjściem 2,5") i liczonego dolotu od Fawora?
Czy sonda poradzi sobie z mieszanką czy będzie to jednak groziło słabym AFRem?

Pytanie numer dwa - jak duża jest szansa, że powyższe modyfikacje mogłyby przekosić AFR do tego stopnia, że zdrowy silnik paliłby olej i m.in wywaliłoby prowadnice zaworów? Mówimy o normalnym codziennym użykowaniu, bez pałowania na trackdayach.

Cywa
26-02-19, 16:52
Jesli nie masz mapy Gold z obsluga sondy oraz szerokopasmowki to nic nie będzie regulowane. Przy pelnym bucie sonda przechodzi w petle. Jesli nie strojenie to warto sprawdzic AFR. W niektorych partiach obrotow moga wyjsc rozne kwiatki ;)

Moze stukał? Wtedy zawory dostaja po dupie.

Kriss91
26-02-19, 17:34
Prawdę mówiąc to mowa o silniku "po fakcie" i szukanie możliwości zaszłego fuckupu :)

Sonda jest standardowa i faktycznie zapomniałem, że przy WOT nie odgrywa ona większej roli.
Stuku słychać nie było.

Był też problem z wiązką, gdzie pewnego razu zaczęła otwierać jeden wtrysk non stop na 100%, przez co silnik chodził na 3 garach. Niewiadomo jednak czy może wiązka nie podawała niewłaściwych sygnałów na wtryski już przy strojeniu (pół roku wcześniej), przez co mapa mogła być zbyt uboga na pozostałe 3 cylindry przez lekkie przelewanie jednego wtrysku (potencjalnie)

Wiem, że to teraz już wróżenie z fusów, ale gdybam sobie dlaczego teoretycznie sprawny silnik zaczął chlać olej i kopcić :)
Po rozbiórce wyszła przytarta gładź jednego cylindra i głowica do zrobienia.

Kunis
26-02-19, 17:46
Wszystko zalezy jak silnik byl wystrojony przed w/w modyfikacjami.
Jak byl wystrojony na granicy bezpieczenstwa, to po zmianie tych rzeczy na pewno bylo ubogo. Ale!
Mimo to, zeby zabic taki silnik na lekko ubogim AFR potrzeba wieelu tysiecy km.
W kazdym razie, to wszystko jest wrozeniem z fusow, bez logow afr nikt Ci tutaj w 100% niczego nie zagwarantuje.
Z mojego doswiadczenia, nie zniszczysz wolnossacego silnika na lekko ubogiej mieszance w krótkim czasie.


I tak jak ktos wyzej napisal, sonda niczego nie skoryguje na pelnym otwarciu przepustnicy.
Leci z prosto z mapy po korkcjach ew temp w dolocie ;)

Kriss91
26-02-19, 18:14
Silnik po kompletnym remoncie z nowymi tłokami od B16 na seryjnych wtryskach. Wyszło blisko 190KM. Z tego co pamiętam paliwo było podlewane do momentu opadania mocy w peaku. Ponadto w okolicach odcinki pojawiał się czarny bąk, tak więc obstawiam, że silnik był raczej na granicy przelania niż wysokiego AFRa. Musiałby się nam wypowiedzieć pewien stroiciel na "N", który to robił :)

Niewiele poźniej zaczął się jednak problem znikającego oleju.

Wiem, że to są jedynie hipotezy i gdybanie, ale właśnie o to mi chodziło. Dzięki ;)

Nawiasem mówiąc, temat nasunął mi się po obejrzeniu niedawnej serii filmików na YT, gdzie Coobcio remontował V8 Infiniti na aftermarketowych bebechach. Złapałem lekkiego karpia, bo docieranie (bez głaskania) robią na totalnie seryjnej mapie. Na logikę mapa musi być tam ostro rozjechana :confused:

kamil39
26-02-19, 20:25
W wolnossaku moim zdaniem nieodpowiednie parametry mieszanki co prawda przyspiesza zuzycie silnika, ale napewno nie jest to kwestia kilku tys km ( drobne zmiany po wymianie kolektora itd) - raczej kilkadziesiąt tys zbyt ubogiej mieszanki.
A z prowadnicami co sie tak nagle stalo? Bo wywalone to nie jest jednoznaczne ... Czy Ci wypalilo gniazda zaworowe?

Kriss91
26-02-19, 21:42
Odpowiem Tobie niestety mocno ogólnikowo co przekazał mi swojego czasu mechanik, który robił remont (dość znany swoją drogą :rolleyes:).
Twierdzi on, że przez uszkodzoną wiązkę motor dostał na strojeniu zbyt suchą mapę, co w połączeniu z późniejszym dołożeniem kolektora i liczonego dolotu spowodowało przytarcie gładzi jednego cylindra (na którym pewnego dnia zaciął się wtrysk i lał pełnym ogniem). To w połączeniu z niewłaściwym AFRem dało na tyle wysoką temperaturę, że wymagany był pełen remont głowicy. Pamiętam dość wybiórczo, że chodziło m.in. o luzy na prowadnicach zaworowych i konieczności ponownego dotarcia zaworów, etc.
Po wstawieniu czapki po remoncie i nowych pierścieni, jak palił olej tak pali dalej - około 0,5l/1000 przy jeździe do ok 4000obr.

Temat remontu i komplikacji "po" ciągnie się dwa lata i raptem kilka tysięcy kilometrów, tak więc daję ostatnią szansę mechanikowi przed zrobieniem "reklamy", jak i Civicowi przed sprzedażą. Zobaczymy co wymyślił tym razem:rolleyes:

Kunis
27-02-19, 14:08
Jezeli zatarl sie jeden cylinder to nie ma co szukac winy w strojeniu.
Uszkodzony wtrysk/wiazka i masz odpowiedz. Lejacy wtrysk moze zmywac film olejowy.

Kriss91
27-02-19, 14:32
Oczywiście zgodzę się, że przytarty cylinder to pewnie główna przyczyna spalania oleju i efekt zmytego filmu olejowego przez wtrysk. Podobno dostawał on sygnał ciągłego otwarcia przez naruszoną wiazkę.

Problem w tym, że olej zaczął znikać niedługo po strojeniu, pół roku przed tym kiedy wtrysk zaciął się na amen.

kamil39
27-02-19, 19:49
Zgłosiłeś przed fakapem ten problem mechanikowi, ze znika olej?
jeśli są wypalone gniazda to mozliwe ze sonda mierzac z 4 cylindrów zubożała mieszankę na pozostałych 3 garkach. Czules ze szarpie auto i ile tak jezdziles z tym wtryskim zacietym ?
Jeśli wypalilo gniazda zaworowe to ciezko o to winic mechanika - jedynie mogloby by sie do tego przyczynic zle wyregulowane zawory, w co wątpie - też byś słyszał po tym, ze chodzi jak bocian.
Zrobiona została glowica + wymienione piierscienie - co z tulejami? Jesli nic nie bylo przy nich robione to już moze poprostu trzeba nadwymiar- a niekiedy tak jest, że mechanik sugeruje ze trzeba wiecej kasy, a wlasciciel jej nie ma, wiec jest jak jest...
Nie chciałbym być w skórze mechanika, bo pewnie za wszystko obwiniasz jego, a mozliwe ze zrobil swoja robote dobrze.

Kriss91
27-02-19, 21:32
Kamilu...:)
W wersji TLDR: silnik miał kompletną generalkę góry i dołu, ze szlifem, nadwymiarem i nowymi tłokami. Wszystkie czynności serwisowe oprócz czyszczenia filtra stożkowego i późniejszego montażu kolektora wydechowego i dolotu, robił mechanik. Nie chciałem pozornych oszczędności. Jeśli chcesz szczegółów, zaparz herbatę i zapraszam poniżej :)


Ciężko będzie mi przekazać kontekst całej sprawy, ale w skrócie mówiąc:
Silnik był wyremontowany na słupku mechanika - generalka głowicy, szlif w nadwymiar cylindrów, nowe tłoki z B16, panewki, uszczelniacze, rozrząd, termostaty, etc. etc.. Jednym słowem, nie miało być szaleństw z mocą, ale chciałem mieć "nowy" silnik z poborem oleju max 1l między wymianami. Oczywiście wszystko wyregulowane i ustawione jak Pan Bóg i Soichiro Honda przykazał. Zresztą mechanik ten to osoba naprawdę znana i ceniona w środowisku, a składał już o wiele bardziej zdłubane motory.

Chciałem uniknąć sytuacji z poprzedniego słupka B18C4 (rzekomo wyremontowanego), ktory zakupiłem od gościa z naszego forum z końca Polski (i też nie był to "ogórek" z zerową ilością postów). Silnik ten jednak niestety brał olej. Wstawiłem więc auto do SSG, gdzie silnik był badany pod każdym kątem możliwym bez otwierania (szczelność, kompresja, AFR, i cała reszta). Nie byli w stanie znaleźć przyczyny bez otwierania słupka. Cena remontu u nich zabiła mnie wtedy, więc szukałem innych tunerów i dozbierałem kasy w międzyczasie. Jw. nie chciałem pluć sobie w brodę, że przez moją pozorną oszczędność kolejny silnik pójdzie do kosza.

I teraz wracamy do aktualnego mechanika. Silnik złożony, później docieranie z uwagą godną golenia jaj brzytwą. Wszystko miało być książkowe. Później strojenie i tam podobno też nie było zbytnio niczego mocno niepokojącego.
Silnik miał moc, pracował równo, stuku nie było. Jedyne co zwracało moja uwagę to okazjonalne lekkie strzały z wydechu przy schodzeniu z obrotów - oczywiście od razu info do mechanika.

Po przejechaniu pierwszych 1000-2000 kilometrów zaczęły być widoczne ubytki oleju przy normalnej jeździe z okazjonalnym zapięciem VTECa. Oczywiście, że było to zgłaszane od razu mechanikowi. Wstawiałem auto kilkukrotnie i było ono dostępne dla mechanika w sposób totalnie dowolny. Chyba największe podejrzenie mechanika padło wtedy na układ odmy i zasysanie przez nią oleju. Kilometry i czas leciał, aż w końcu po niecałym półroczu pojawił się fuckup, bo auto zgasło na mieście w trakcie jazdy bez żadnego ostrzeżenia. Oczywiście - info do mechanika. Następnego dnia udało się je odpalić z trudnościami i silnik pracował z przerwami na 3 garach. W takim stanie przejechał kilka(naście) kilometrów. Dalej po zaciągnięciu auta do mechanika (już na holu), wyszło że wtrysk leje jak pojeb*any. Winna okazała się wiązka. Została ona ogarnięta przez osobę, która się na tym zna, pod okiem (a jakże) mechanika.

Silnik palił coraz więcej oleju i zaczął kopcić. W międzyczasie wpadł właśnie kolektor i liczony dolot. Zaraz później auto trafiło znowu na warsztat i mechanik podjął decyzję, że głowica bedzie remontowana, wpadną nowe pierścienie (mechanik pytał zresztą czy w ogóle chcę nowe), wjedzie nowa mapa w kompie i powinien być już spokój z olejem (do litra między wymianami max). No i już przy docieraniu wyszło, że kopci dokładnie tak jak wcześniej...

Dochodzimy do dnia dzisiejszego gdzie po wielu miesiącach czekania na termin, auto znowu trafiło do mechanika i czekam na rozwój wydarzeń.

Uwierz mi Kamil (lub nie :)). Po tylu złotówkach utopionych w kwestię silnika w tym aucie, ciężko się nie wk*rwić, zwłaszcza że specjalnie chciałem by remont robiła bardzo ogarnięta osoba. Chyba ostatnie co można o mnie powiedzieć to to, że oszczędzam kasę na samochodach ;) Gdyby zależało mi na wojnie z osobą, która robi ten silnik to zrobiłbym to dawno, ale chcę dać po prostu ostatnią szansę. Żeby Ci uzmysłowić, samochód ten zrobił może z 3000-4000 km w ciągu dwóch lat, gdzie w zeszłym roku może z 1000 na docieraniu.

Kurtyna...

Kunis
28-02-19, 02:55
Dziwna sprawa. Po takim remoncie ten silnik oleju nie powinien zuzywac w ogole.
Robilem remont B18 bez nadwymiaru i praktycznie nie bral nic.

Mow co za mechanik, moim zdaniem cos poszlo nie tak przy skladaniu, zle pasowanie, zle zalozone pierscie badz slabej jakosci czesci. Cudow nie ma, w przeciagu takiego przebiegu nie powinien miec zadnych problemow z olejem.

Kriss91
28-02-19, 10:38
Właśnie dlatego zadecydowałem się na taki remont, żeby mieć kompletny spokój z olejem :)

Co do mechanika, dam mu jednak jeszcze jedną szansę i zobaczymy co wymyśli. Może jestem "zbyt wyrozumiały", bo sam też grzebię przy moich autach i wiem, że fuckup potrafi zdarzyć się każdemu, ale dlatego właśnie oddałem remont komuś kto robi to na co dzień, żeby ograniczyć szansę spier*olenia do minimum. Już w szczególności, że swoje to kosztowało i nic wtedy nie było robione za darmo.
Jeśli się nie uda, to niestety sentymentów do mechanika nie będzie, a z autem bawić będzie się już inny wlasciciel.

Wg mnie wiązka silnikowa mogła dołożyć tu swoją cegiełkę (była to podobno przeróbka z anglika), ale czy była ona już zepsuta przy strojeniu, tego nie wie chyba nikt. Objawów nie zauważyłem ani ja, ani mechanik.

Dzięki za podpowiedzi i dam info co dalej z tematem :)

Cywa
28-02-19, 18:31
W takim stanie przejechał kilka(naście) kilometrów. Dalej po zaciągnięciu auta do mechanika (już na holu), wyszło że wtrysk leje jak pojeb*any. Winna okazała się wiązka.
Że co proszę ? :)
W jaki sposob wiazka mogla wplynac na prace wtrysku, tym bardziej jesli piszesz że lał non stop? Zrozumial bym jesli nie lał nic bo kable byly przetarte lub przerwane. To ECU podaje sygnal kiedy oraz na jaki czas otwieramy wtrysk wiec wyjasnij prosze w jaki sposob wiazka powodowala taki problem.

Cos Ci zdradze, seryjne wtryski wraz z seryjną 20-letnią pompą paliwa mocnooo kuleją juz przy okolicach 180 koni. Sprawdziliscie uklad paliwowy? Cisnienie na listwie? Rozpylanie wtryskiwaczy?
Strzaly w wydechu to przelanie przy tip-out lub przyciety wtryskiwacz.
Czekam na odpowiedzi, pozniej pokombinujemy dalej..

Kriss91
28-02-19, 20:21
Że co proszę ? :)
W jaki sposob wiazka mogla wplynac na prace wtrysku, tym bardziej jesli piszesz że lał non stop? Zrozumial bym jesli nie lał nic bo kable byly przetarte lub przerwane. To ECU podaje sygnal kiedy oraz na jaki czas otwieramy wtrysk wiec wyjasnij prosze w jaki sposob wiazka powodowala taki problem.

Cos Ci zdradze, seryjne wtryski wraz z seryjną 20-letnią pompą paliwa mocnooo kuleją juz przy okolicach 180 koni. Sprawdziliscie uklad paliwowy? Cisnienie na listwie? Rozpylanie wtryskiwaczy?
Strzaly w wydechu to przelanie przy tip-out lub przyciety wtryskiwacz.
Czekam na odpowiedzi, pozniej pokombinujemy dalej..
Niestety nie odpowiem Tobie w pełni na to pytanie, bo nie mam dostatecznej wiedzy o elektryce w aucie. Przekazuję jedynie opinię mechanika :)
Wtrysk jest w Hondach sterowany masą i wg osoby, która to robiła gdzieś w wiązce musiało być zwarcie przez co wtrysk dostawał sygnał do ciągłego otwarcia. Czy to farmazon - nie jestem w stanie odpowiedzieć.
Wiem jedynie, że faktycznie wtrysk na jednym cylindrze podawał jak głupi i mimo przekładania wtrysków działo się to cały czas na jednym garze, tak więc wtryski można było odrzucić. Widziałem na żywo po zdjęciu kolektora wydechowego jak napieprzało żywą benzyną już przy kręceniu na rozruszniku.
Przed oddaniem auta zdążyłem jedynie sprawdzić czy pompa paliwa działa i czy podaje benzynę na wtryski oraz czy na świecach jest iskra. Nie chciałem się w to bawić, tylko wstawiłem auto na warsztat osoby, która to wszystko robiła.

Też zdawało mi się, że seryjne wtryski będą co najwyżej na granicy wydajności, ale mechanik stwierdził że dają radę do ok. 210 KM.
Układ paliwowy jest na miedzi. Pompa, regulator ciśnienia i wtryski podobno były sprawdzane przez mechanika (a nawiasem mówiąc też przez SSG rok przed remontem). Chciałbym udzielić Tobie bardziej szczegółowych informacji, ale jak już wcześniej wspomniałem, zostawiłem auto, które jeszcze wtedy używałem na co dzień i chciałem odzyskać je jak najszybciej. Przez to właśnie nie bawiłem się sam w remont i nie dotykałem tego silnika, żeby mechanik nie miał argumentu, że to ja coś spier...

krzysiek50
28-02-19, 20:21
Takie podstawowe pytania:
-znasz pasowanie tłoków?
-jakie pierścienie (firma)?
-wtryski ktoś sprawdzał, czyścił?
-nie było przegrzane nigdy?

A tu odpowiedzi do poprzednich :D
Wymiana kolektora nie spowoduje takich zmian AFR, to będą marginalne wartości. Po samym dolocie też nie zauważysz tak dużych zmian, żeby auto nagle zaczęło stukać.
Moze być zwarcie do masy w wiązce i wtrysk leje cały czas. Teoretycznie powinno wtedy uwalić wyjscie w ecu, ale pewności nie mam. Przykładowo DET3 przy takim zwarciu od razu leci tranzystor na płytce.

I tak poza tematem. Jak docierałeś? Wiele silników poskładalem, docierałem na ostro i nic się z nimi nie dzieje. Większość to były auta do upalania, więc wady tego rozwiązania powinny wyjść od razu :D

Kriss91
28-02-19, 20:35
-znasz pasowanie tłoków?
Niestety nie. Pytanie do osoby składającej.


-jakie pierścienie (firma)?
Jw.


-wtryski ktoś sprawdzał, czyścił?
Podobno mechanik, a rok wcześniej również SSG przy okazji sprawdzania starego słupka.


-nie było przegrzane nigdy?
W sensie czy pracowały na sucho? Za mojej kadencji nie, nigdy nie ciągnąłem do rezerwy, a filtr paliwa zawsze był świeży.


Moze być zwarcie do masy w wiązce i wtrysk leje cały czas. Teoretycznie powinno wtedy uwalić wyjscie w ecu, ale pewności nie mam. Przykładowo DET3 przy takim zwarciu od razu leci tranzystor na płytce.
Taka też była diagnoza mechanika.
Podobno naprawiana była jedynie wiązka, a komp pozostał ok, ale ile w tym prawdy - nie wiem :rolleyes:



Jak docierałeś? Wiele silników poskładalem, docierałem na ostro i nic się z nimi nie dzieje. Większość to były auta do upalania, więc wady tego rozwiązania powinny wyjść od razu
Zgodnie z zaleceniami, które dostałem. Jazda do 4000 obrotów, unikając jazdy poniżej 2000 obrotów. Dużo hamowania silnikiem. Oczywiście pierwsze minuty po złożeniu, silnik stał na wolnych obrotach, po czym wjechała nowa oliwa.
Słyszałem, że docieranie na ostro też potrafi być ok, aczkolwiek osobiście chyba miałbym z tyłu głowy cykora :D

Jako uzupełnienie, zdaję sobie sprawę, że mogę wyjść na kogoś kto płaci, a nawet nie wie za co, ale naprawdę chciałem mieć wolną głowę od remontu. Przez to wstawiłem auto do kogoś kto robi to na co dzień i jest chwalony. Czujność uśpiona przez renomę, a teraz szukam potencjalnych miejsc, gdzie mogłem zostać zrobiony w wała. Kolejna nauczka na życie :) Zobaczymy jaki będzie finał na dniach.

krzysiek50
01-03-19, 15:12
Chodzilo mi o przegrzanie silnika. Jesli pierscienie są z gównolitu, to wtedy potrafią zacząc puszczać.

Jak na moje, to ktoś zjebał pasowanie albo pierścienie są lipne. Jeśli silnik chodzi równo to inne opcje odpadaja.

Kriss91
01-03-19, 18:52
Gajgerów brak, ale sugerując się wskazaniem seryjnej wskazówki płynu, to nigdy nie wyszło poza właściwą temperaturę. Zawsze był właściwy stan płynu i nigdy nie było wciskane na zimnym silniku. Poza tym naprawdę nawet nie miałbym zbytnio kiedy i gdzie tego "katować". Na track daye póki co nie jeżdżę, gumy pod Tesco nie palę :)

Silnik zdecydowanie chodził równo i bez przerw. Pamiętam jedynie czasami dziwny miarowy dźwięk na wolnych obrotach. Coś nieco zbliżonego do zgłuszonego dźwięku panewki, ale to na pewno nie ona. Dźwięk nie zwiększał częstotliwości po wkręceniu na obroty. Wręcz przeciwnie - cichł. Mechanik też nie był w stanie powiedzieć co to.
To był tak naprawdę jedyny podejrzany objaw tego silnika i możliwe, że nawet niepowiązany z problemem.

Zapytam o pierścienie przy pierwszej okazji.