PDA

Zobacz pełną wersję : :mad: Naprawa u mechanika - konsekwencje PRAWNE !!



Rrajk
30-06-17, 13:50
Potrzebuje jakichś rzetelnych informacji / pomocy.

Odstawiłem auto do mechanika i w trakcie wykonywania czynności naprawy mechanik uszkodził czujnik ABSu o czym mnie poinformował. Teraz chce do rachunku doliczyć mi koszt czujnika ABS ale bez robocizny (w ramach rabatu).
Oczywiście nie uśmiecha mi się w takiej sytuacji jeszcze dokładać pieniędzy. Jak prawnie zablokować (zastraszyć) tego mechnika bo jak dla mnie to dał dupy i sam powinien ponieść koszta a nie naciągać mnie.

Historia:
Zleciłem wymianę tulei gumowych w zawieszeniu bo były już porozrywane i przy okazji wymianę osłon amortyzatorów przednich bo były zniszczone. Prawą stronę zrobili i pojawiły się problemy przy lewej. Nie mogli odkręcić śrub mocujących amortyzator. Jak się tłumaczył nie mogli na gorąco bo uszkodzili by amortyzator więc potraktowali śruby młotkiem. No i od tego młotka i ich drgań uszkodził się czujnik ABSu (dzięki bogu że Airbag który nie wyjebał, chyba że pomyśleli i zdjęli klemy). Po czym dzwoni do mnie informuje mnie o tym i o koszcie nowego około 100zł. Auto potrzebuje na jutro (sobotę) bo rano jadę w trasę, a dzisiaj jest piątek. Więc pyta czy ma demontować i jutro będzie gotowe czy chce odebrać dzisiaj a jak wrócę to zamontuje nowy. Bo jeśli poczekam do soboty to sobie już dzisiaj auto przygotuje.
Do tego informuje mnie, żeby zdemontować aktualny uszkodzony czujnik ABSu musi go zniszczyć bo inaczej nie wyjdzie, żeby mógł założyć nowy. Ja się pytam jak k..wa stary nie wyjdzie i musi być zniszczony żeby zdemontować, a nowy można bez problemu zamontować?! Czy koleś kręci żebym nie miał urządzenia do sądowania się że czujnik już był uszkodzony a nie że on go uszkodził?

Proszę doradźcie coś. :(

luki2691
30-06-17, 15:00
Po pierwsze sprawca szkody powinien ponieść całkowity koszt naprawy. Wyobraź sobie sytuację z życia np. jakiś inny kierowca uszkadza Ci zderzak i mówi zapłacę Panu za robociznę związaną z jego wymianą ale nie zapłacę za nowy zderzak. Przecież to kompletny absurd - on go popsuł to niech on pokrywa jego koszt.
Po drugie nie strasz go prawnie tylko spokojnie z nim porozmawiaj i grzecznie poinformuj, że nie będziesz płacił za czujnik skoro to nie ty go zepsułeś tylko on. Możesz podać przykład z życia powyżej. Zapytaj się czy on sam chciał by płacić za coś co zostało popsute przez kogoś innego.
Po trzecie NAJWAŻNIEJSZE ZMIEŃ MECHANIKA.

siara87
30-06-17, 17:58
Co do drugiego pytania to czasem sie zdarza ze czujnij zapieka sie z zwrotnica i kruszy sie pezy probie demontazu, potem czysci sie otwor po nim i bez problemu montuje nowy.

mateusz199
30-06-17, 22:10
Zepsuty czujnik ABS nie strzela AirBag'iem nawet przy podpiętym aku.
To, że może się uszkodzić przy demontażu to tak jak napisał kolega siara87
Po prostu mechanicy mieli pecha i takie rzeczy się zdarzają. Prawa poszła bez problemu a lewa nie. Równie dobrze mogli powiedzieć, że nie będą robić, bo nie można odkręcić śrub. Bądź człowiek machnij ręką i kup drugi za 100 i po sprawie. Wg mnie i tak trafiłeś na dobrego mechanika, bo przyznał że niechcący go uszkodzili. Z tego co piszesz widać, że nie do końca znasz temat, więc równie dobrze mogli wcisnąć Ci kit, że po prostu jak zdjęli koło,to przewód od czujnika był naderwany próbując go zabezpieczyć uszkodził się i tyle w temacie. Takie sposoby na klienta można spotkać programie będziesz pan zadowolony...

Rrajk
01-07-17, 07:20
Nie rozumiem z interpretacją, że "nie do końca znam temat"? Co insynuujesz?
To że poduszki od czujnika ABS nie strzelają to wiem. Ale w sedanie w pobliżu miejsca mocowania amortyzatora jest czujnik Airbag zderzeniowe (zarówno po lewej jak i prawej stronie) i on przy nie wypiętym aku mógłby się aktywować od tego młotka i to miałem na myśli. A wiec?
Totalnie zielony nie jestem. Sam robię sobie poniektóre prostsze mechaniczne roboty. Młotkiem w śruby to walić mogę sobie ja w domu chałupniczo a nie odstawiając do mechanika, któremu ufam że ma odpowiednie do tego narzędzia czy płyny i zrobi to profesjonalnie a nie chałupniczo młotkiem.

Prawnie z tego co wyczytałem na necie, ale wiadomo net to net. jako zleceniobiorca ponosi wszelką odpowiedzialność. Skoro czegoś nie jest w stanie wykonać to powinien być telefon do mnie i decyzja a nie samowolka i *****ie młotkiem a nóż puści i się uda i nic nie uszkodzi przy okazji.

marwol
01-07-17, 07:43
Idz do prawnika.
Później do sądu.
Walcz o swoje!!

Ja bym nie odpuścił tych 100zł.

mateusz199
01-07-17, 23:33
...

Pozdrawiam.

Ralfi
02-07-17, 10:12
To byla chyba ironia :D
Tak jak Mateusz napisal, mieli mechanicy pecha.
W tych autach zawieszenie czesto jest mocno skorodowane i zwykle klucze nie wystarcza. Trzeba uzyc mlota, palnika lub prasy i nie ma innej opcji. A to ze cos przy tym moze zostac uszkodzone to jest niestety prawda. Ja czesto musze zdemontowac przeguby z piast w ufo prasa bo mlotkiem sie nie da jak sa zapieczone. I wiem ze przy tej operacji uszkodze lozyska. Wtedy est telefon robic,czy nie robic.
Czujnik abs delikatne urzadzenie, nie lubi wstrzasow. Przy demontazu trzeba go zniszczyc bo jest zapyzialy w mocowanii. Tak samo sondy w wydechu sa wrqzliwe na drgania i czesto po demontazu kolektora grzalka sondy kaput...



Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

bezk
02-07-17, 11:56
Jeśli koniecznie autor tego wątku ne ma nic lepszego do roboty, jak walczyć o swoje 100 zł, to wystarczy wydać 30 zł, aby przekonać się kto ma rację. Wystarczy wyguglać "pozew w postępowaniu uproszczonym". Następnie napisać, złożyć, opłacić i czekać na postanowienie sądu.

Rrajk
02-07-17, 12:15
Z mechanikiem rozmawiałem i wyskoczył mi z oburzeniem że robię mu awanturę o głupie już nie 100 a 60 zł. owszem robię bo chodzi nie o pieniądze, a o zasadę. Skoro wiedział, że może dojść do takiego uszkodzenia i wiedział że ja potrzebuje samochód z powrotem w sobotę to mógł do mnie zadzwonić i poinformować mnie, że może zaistnieć taka sytuacja. Wtedy ja podejmuje decyzje co robić.
A wyszło, że podjął decyzje sam. Uszkodził mi czujnik narażając na koszty i na dodatek zostałem w sobotę bez samochodu, którego pilnie potrzebowałem.

Widzę falę krytyki w moim kierunku i wiele osób, które nie rozumieją mojego postępowania. Ok tolerujmy wszystko, rzucajmy pieniędzmi na prawo i lewo bo przecież to tylko pieniądze a na co komu one potrzebne, można żyć bez nich. Więc skoro macie takie podejście to komentarze i opinie zachowajcie dla siebie bo mi są zbędne i nie pomagają.

Normalnie bym na to przymkną oko. Ale nie zostałem o tym wcześniej poinformowany i nie dano mi opcji podjęcia decyzji do której mam prawo i o którą powinni się mnie zapytać. Do tego po fakcie zapytali mnie czy mają mi poskładać i pojadę autem bez sprawnego ABSu czy poczekam do soboty i do 8 auto będzie gotowe. Czyli jedź pan sobie niesprawnym autem, dokończymy później. A w efekcie do 8 auto nie było zrobione, a później jak mi obiecał że jak tylko skończą to dadzą mi znać też cisza, aż do dzisiaj. Więc jak ja mam takiego człowieka traktować na poważnie i darować mu takie uchybienia ja się pytam?

marcin001984
02-07-17, 12:53
Ja oddałem auto na wymianę łożysk w skrzyni biegów i mechanikom obudowa pękła do czego się nie przyznali. Musiałem kupić drugą skrzynię przez pacanów. Jak pojechałem do nich że mają zwrócić co najmniej połowę kosztów zakupu drugiej skrzyni to powiedzieli że jedno łożysko miało inny numer niż podany przez ASO... W sądzie by powiedzieli to samo i komu sąd przyzna rację?
"Klient zakupił nie taką część i stąd awaria".
Zadzwoniłem do Haparts i powiedzieli że Honda z czasem zmieniła oznaczenie niektórych łożysk.

Finalnie wystawiłem im opinię w necie i już tam do nich nie jeżdżę. A pracowali wcześniej w ASO Hondy żeby tego było mało.

mateusz199
02-07-17, 13:39
Rrajk, każdy z nas szanuje pieniądze i pewnie przeszedł podobną sytuacje, Machnij ręką, bądź mądrzejszy. Kup czujnik używkę/nowy wymień sam, zdobędziesz doświadczenie, zaoszczędzisz czas i nerwy. Zanim uregulujesz prawnie, to zapomnisz.
Doświadczyłem podobnej sytuacji z alternatorem, z braku czasu nie chciałem grzebać w poszukiwania części, wiec oddałem do elektryka miało zrobić szybko i dobrze, wymienił wirnik za 350 :) i altek nadal niesprawny, Przyjechałem na reklamacje mówić, że diagnoza/naprawa nietrafiona, kręcił nosem ze jeszcze to należy wymienić i tamto, w gruncie zwalił na problem instalacji auta... Gdybym założył sprawę i tak bym wygrał raz, że alternator nienaprawiony a dwa, że nie wystawił paragonu za naprawę. Skończyło się na tym, że wymieniłem sprzęgiełko i regulator. Pojechałem do gościa i pokazałem co należało wymienić. Podziękowałem za współprace. Nie ty pierwszy spotykasz się z takimi przypadkami. Wiadome, że nie zawsze się odpuszcza, ale przy takiej wartości, szkoda zdrowia. Gdybym to ja uszkodził czujnik, to kupiłbym drugi wymieni, najwyżej zarobiłbym mniej na robocie. :)
Pozdrawiam.

HEG8
02-07-17, 13:44
Ja za te 100PLN kupił bym porządną linę i powiesił tego s****ysyna mechanika. No jak szmaciaż mógł Ci auto zepsuć przy naprawie.

Ty odkręciłeś kiedyś samodzielnie chociaż koło w swoim aucie? Wiesz z czym się wiążą niektóre naprawy? Wiesz co to pech? Pech tutaj polegał na tym, że to Tobie w Twoim aucie zapiekły się śruby, co pociągnęło za sobą dalszy fuckup w postaci uszkodzonego czujnika po młotkowaniu. A co byś powiedział gdyby ten mechanik zjebał Ci amortyzator, który kosztuje sporo więcej? Też byś sapał i pisał te pretensjonalne głupoty na forum. Miałeś ****a pecha, że czujnik się uszkodził więc niech Ci go wymieni za te 100pln i nie płacz.

marwol
02-07-17, 14:03
Do autora :

Sprecyzuj proszę o co dokładnie Ci chodzi?

Czy nie wiesz co masz robić - jesteś dorosły, sam podejmuj decyzje.

Jak napisać wniosek do sądu - idź do prawnika.

mib
02-07-17, 18:22
Za 100pln do sądu i prawnik?? Prawnik weźmie parę stówek za pisemko, a sąd nawet sprawy nie rozpatrzy ze względu na niską szkodliwość. Dogadaj się z mechanikiem i tyle.
Naprawdę nie widzę osobiście sensu walczyć o 100pln.

Sprawa jest taka że ogólnie wiadomo że są problemy z czujnikami ABS podczas demontaży amorków i części zawieszenia. Nie każdy mechanik o tym wie.

Ps miałem sytuację że warsztat (aso) rozwalił czujnik przyznali się do tego i wymienili co trzeba na swój koszt.

Moja rada poszukaj innego mechanika.

vtec[VIG]
02-07-17, 18:44
Generalnie zrobił Cię nie powinieneś płacić. Zepsuł powinien wymienić na swój koszt niech wymienia Ci czujnik i nie płać za niego, takie ryzyko zawodowe, czasami coś pójdzie nie tak i trzeba zapłacić. Ściągałem ostatnio skrzynie w navara i uszkodził się czujnik obr wału, klient został tylko poinformowany że ma 2 czujnik ponieważ uszkodził się podczas demontażu i tyle, takie powinno być profesjonalne podejście.

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka

Rrajk
03-07-17, 12:14
Ja za te 100PLN kupił bym porządną linę i powiesił tego s****ysyna mechanika. No jak szmaciaż mógł Ci auto zepsuć przy naprawie.

Ty odkręciłeś kiedyś samodzielnie chociaż koło w swoim aucie? Wiesz z czym się wiążą niektóre naprawy? Wiesz co to pech? Pech tutaj polegał na tym, że to Tobie w Twoim aucie zapiekły się śruby, co pociągnęło za sobą dalszy fuckup w postaci uszkodzonego czujnika po młotkowaniu. A co byś powiedział gdyby ten mechanik zjebał Ci amortyzator, który kosztuje sporo więcej? Też byś sapał i pisał te pretensjonalne głupoty na forum. Miałeś ****a pecha, że czujnik się uszkodził więc niech Ci go wymieni za te 100pln i nie płacz.

Dla Twojej informacji jestem na tyle ogarnięty (chociaż zaznaczam jestem po liceum a nie technikum czy zawodówce), że sam rozebrałem całą głowicę w EG8 i poskładałem do kupi i działa. Owszem zdarzyło mi się zerwać gwint w jarzmie zacisków hamulcowych, była zmęczona najwidoczniej i przy dokręcaniu momentem puściło.

Poza tym jako zleceniobiorca odpowiada za należyte wykonanie roboty a reguluje to kodeks cywilny: art. 355 i art. 471. Więc tak nie miał prawa. A jeżeli zachodzą takie sytuacje to adekwatnie wyceniana robocizna jest wyższa ze względu na możliwość zaistnienia takiej sytuacji.

Ja w swojej pracy odpowiadam za to co uszkodzę swoją wypłatą w wysokości do trzech wypłat. Więc dlaczego innych miało by obowiązywać jakieś inne prawo?

Pomoc prawna nie była potrzebna. Mechanik strasznie się uniósł i zbulwersował, że robię mu awanturę o 100zł. Gdzie to ja jestem poszkodowany i materialnie i mentalnie, bo to ja poniosłem stres i nerwy związane z brakiem pojazdu w sobotę na którą miałem gwarantowany zwrot i wykonanie naprawy.

Przez ludzi waszego pokroju którzy machną ręką na taką sytuację powstaje nierzetelność mechaników. Bo jak raz się udało to czemu miało by się nie udać następnym. I naciągają osoby, które nie potrafią o swoje walczyć jak np ja. Nic tylko wam brawa bić za dobry przykład.

Temat do zamknięcia.

marwol
03-07-17, 12:17
Brawo Ty!! :)

MM63
03-07-17, 12:32
(...)

Gnieć go, choćby to 30zł było. Mówię poważnie.

marcin001984
03-07-17, 21:56
U mnie w okolicy jest pewien dobry mechanik typowo od Hond i jak u niego byłem w zeszłym roku to zamiast się targować o każdy grosz zapytałem dlaczego tak tanio.

i goon
03-07-17, 22:16
Rrajk, dla mnie masz zupełnie rację, że walczysz o swoje. Ten przykład z czujnikiem
uderzeniowym od poduszek powietrznych do mnie przemawia. Bo jakby mechanik
uszkodził to albo od razu prawdopodobnie wystrzeli po odpaleniu silnika, albo
podczas jazdy samochodem. Więc lepiej, żeby on może wyjechał autem z warsztatu?
W takim wypadku co Ci powie, że ty siedziałeś za kierownicą i go sprawa nie
interesuje?. Ten mechanik nie ma skrupułów i nie poczuwa się do winy.
Czyli tylko pieniądz. Prawdopodobnie, żadnych prawdziwych wartości.

Rrajk
05-07-17, 14:25
Finisz historii.

Skasował mnie na 620 zł. Ponieważ nie rozbił mi tego cenowo to podejrzewam, że i tak wliczył sobie to w cenę bo nie wiem co ile kosztowało. Po odbiorze auta od razu wylądowałem na SKP żeby zrobić geometrię. I tu kolejne przykrości.
Na SKP mechanik poinformował mnie, że:

1) tuleje są krzywo wprasowane
2) w osłonie przegubu jest dziura (cały smar wypluło w nadkole)

Oczywiście telefon do mechanika i co zamierza zrobić z tym fantem. Krzywo wprasowane tuleje oczywiście zignorował. Natomiast osłonę wymienił na swój koszt mówiąc, że to ewidentna ich wina. (czyżby po sytuacji z czujnikiem nagle zmiana polityki firmy? )
Tak więc znów nerwy, pośpiech i stracony czas. No i zostałem z krzywo wprasowanymi tulejami, tu już nie wiem jakie mogą być tego konsekwencje.
Przy okazji patrzyłem na te tuleje bo mówił, że wymienił dwie na stronie. No ok. Tyle, że po jednej było widać, że jest nowa. Natomiast druga, ta mniejsza wyglądała na starą. Ale tłumaczył, że w środku jest nowa tylko z zewnątrz gumy osłonowe tak wyglądają. ( ki czort, przecież tam chyba nie ma gum osłonowych bo one też są wciskane ?!! ) ehh.

Aha. Tak poza tematem. Żeby się dostać wyciągnął półośkę, a zatem spuścił olej ze skrzyni. Zdziwienie moje było gdy wydziałem jak zalewa z powrotem ten sam spuszczony olej, który ciekł po u*****ej skrzyni biegów i pewnie z tym syfem wylądował z powrotem w skrzyni. Ktoś jeszcze ma jakieś wątpliwości odnośnie braku profesjonalizmu tego człowieka?

marwol
05-07-17, 16:13
https://youtu.be/e3yiZWRAKAk

vtec[VIG]
06-07-17, 08:57
Uciekaj od niego czym prędzej

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka