karpik85
05-09-08, 00:00
Witam. Panowie mam następujący problem. Podczas jazdy, dosłownie już przed domem, zapaliła mi się kontrolka ładowania na desce - pomyślałem, że zgasł silnik, bo jechałem z góry na luzie, a kiedyś już i sie coś takiego zdażyło, więc wyłączyłem radio i słucham, a silnik normalnie pracuje. Dodałem gazu ale kontrolka nadal słabo świeciła, miałem nadzieje, że to pasek alternatora strzelił, więc sprawdziłem ale pasek niestety cały. Po ponownym odpaleniu silnika okazało się, że na wolnych obrotach świeci się kontrolka ładowania i świeci mi na czerwono dioda na takim domontowanym wskaźniku ładowania. Natomiast jak dodam gazu to kontrolka ładowania przygasa.
Zmierzyłem ładowanie, na wolnych obrotach jest ok 12,5 V na akumlatorze - czyli mało, na wysokich obrotach dochodzi do ok. 14 V ale jak puszcze gaz to znów ok. 12,5.
Dodatkowo mam wrażenie jakby alternator inny dźwięk niż normalnie.
I teraz pytanie - co padło ? Skro alternator na wysokich obrotach ładuje to myśle, ze jego szczotki OK. Radio nie buczy to pewnie i diody w porządku, podejrzewam regulator napięcia.
Panowie co myślicie ? pomocy, bo furak potrzebny bez przerwy, a z takim defektem boje się jeździć
Zmierzyłem ładowanie, na wolnych obrotach jest ok 12,5 V na akumlatorze - czyli mało, na wysokich obrotach dochodzi do ok. 14 V ale jak puszcze gaz to znów ok. 12,5.
Dodatkowo mam wrażenie jakby alternator inny dźwięk niż normalnie.
I teraz pytanie - co padło ? Skro alternator na wysokich obrotach ładuje to myśle, ze jego szczotki OK. Radio nie buczy to pewnie i diody w porządku, podejrzewam regulator napięcia.
Panowie co myślicie ? pomocy, bo furak potrzebny bez przerwy, a z takim defektem boje się jeździć