cienkibolek1990
04-12-16, 22:10
Witam wszystkich Hondziarzy
Od kilku miesiecy doskwiera mi problem z dlugim polssaniem. Problem zaczal sie od poczatku wrzesnia i mozna powiedziec, ze go zbagatelizowalem, poniewaz pojawial sie od czasu do czasu az do teraz gdy sie nasilil. Jak to ja, musze leczyc niz zapobiegac ;/
Otoz problem polega na tym, ze auto bardzo dlugo chodzi na polssaniu. Na poczatku myslalem, ze to wina termostatu, bo slabo grzalo w kabinie, ale to raczej nie to, poniewaz po wymianie nadal dlugo polssanie chodzi(1200-1500 obr). Na drugi ogien poszedl czujnik temperatury plynu chlodzacego( 2 pinowy, od komputera) i tez slepy strzal.
Wiec dalem sobie spokoj bo robiac tak dalej to wymienie wszystkie czujniki ;) Nie chce was martwic ale te polssanie dosc bardzo dlugo chodzi, po przejechaniu 15 km nadal mialem polssanie. To jest chore! Mam wrazenie jakby gaznik nie mogl sie dogrzac. Na desce rozdzielczej mialem wskazowke temperatury silnika na polowie czyli jak sie nie myle maksymalne nagrzanie silnika, 90 stopni C, a polssanie nadal chodzilo.
I tak wlasnie sie zastanawiam czy moze obrotomierz nie przeklamuje?! Jak sie upewnic ze to nadal chodzi polssanie a nie obrotomierz jest walniety?
Pomimo ze jest zima i temperatura w miejscu mojego zamieszkania waha sie -4 - +5 stopni, to w cyklu miejskim spalanie wynosi 8,2 - 9,2l/100km. Wiec co do spalania jest chyba ok. Dlatego stad moje podejrzenia czy to nie na pewno walniety obrotomierz?
A moze ta grzalka ktora podgrzewa gaznik, bimetal tak? Moze to byc wina sondy lambdy lub map sensora? Wlasnie gdzie sie znajduje ten map sensor w d13b2? To jest ta czarna puszka za pokrywa filtra powietrza po lewej stronie do ktorej ida przewody podcisnienia z gaznika?
Od kilku miesiecy doskwiera mi problem z dlugim polssaniem. Problem zaczal sie od poczatku wrzesnia i mozna powiedziec, ze go zbagatelizowalem, poniewaz pojawial sie od czasu do czasu az do teraz gdy sie nasilil. Jak to ja, musze leczyc niz zapobiegac ;/
Otoz problem polega na tym, ze auto bardzo dlugo chodzi na polssaniu. Na poczatku myslalem, ze to wina termostatu, bo slabo grzalo w kabinie, ale to raczej nie to, poniewaz po wymianie nadal dlugo polssanie chodzi(1200-1500 obr). Na drugi ogien poszedl czujnik temperatury plynu chlodzacego( 2 pinowy, od komputera) i tez slepy strzal.
Wiec dalem sobie spokoj bo robiac tak dalej to wymienie wszystkie czujniki ;) Nie chce was martwic ale te polssanie dosc bardzo dlugo chodzi, po przejechaniu 15 km nadal mialem polssanie. To jest chore! Mam wrazenie jakby gaznik nie mogl sie dogrzac. Na desce rozdzielczej mialem wskazowke temperatury silnika na polowie czyli jak sie nie myle maksymalne nagrzanie silnika, 90 stopni C, a polssanie nadal chodzilo.
I tak wlasnie sie zastanawiam czy moze obrotomierz nie przeklamuje?! Jak sie upewnic ze to nadal chodzi polssanie a nie obrotomierz jest walniety?
Pomimo ze jest zima i temperatura w miejscu mojego zamieszkania waha sie -4 - +5 stopni, to w cyklu miejskim spalanie wynosi 8,2 - 9,2l/100km. Wiec co do spalania jest chyba ok. Dlatego stad moje podejrzenia czy to nie na pewno walniety obrotomierz?
A moze ta grzalka ktora podgrzewa gaznik, bimetal tak? Moze to byc wina sondy lambdy lub map sensora? Wlasnie gdzie sie znajduje ten map sensor w d13b2? To jest ta czarna puszka za pokrywa filtra powietrza po lewej stronie do ktorej ida przewody podcisnienia z gaznika?