luther
19-10-16, 22:45
Pacjent to D15Z6, 250k przebiegu, rozrząd wymieniony dziś, olej też na 10w40 Mobila. Po wymianie bez zmian (wydaje mi się, że więcej czasu upływa zanim zacznie wydawać ten dźwięk, ale nie przyjmujmy tego za pewnik).
Ogólnie chodzi o to, że naciskając pedał gazu mocniej niż do połowy przy obrotach mniejszych od 2000, kiedy dojdzie do ~2000-2100 obrotów słychać metaliczny dźwięk.. jakby ktoś ciągnął łańcuch po ziemi.
* dzieje się to tylko i wyłącznie na ciepłym silniku po ostrzejszej jeździe, głównie podczas przyspieszania, rzadziej na luzie.. ale co ciekawe, raz po chwili ustaje, a raz nie.
* czasem słychać to przy ruszaniu od dodania gazu do przekroczenia ~2100 obrotów
* przy przyspieszaniu na dwójce od 1500 obrotów słychać tylko pojedyncze "dzwonienie" przy 2100 obrotów, z wiadomych przyczyn
* czasem dzwoni tylko przy mocniejszym dodaniu gazu, a przy delikatnym nie, czasem i tak i tak
I. Kilka dni temu przejechałem 15km w mieście raczej dynamicznie, dojeżdżając pomału do domu ten dźwięk był słyszalny od 1800 do 2100, nawet na luzie. Po przejechaniu kilometra spokojnym tempem, przegazowałem autko pod domem i nic, żadnego dźwięku.
II. Wczoraj postanowiłem nagrać ten dźwięk, bo podjeżdżając pod dom dalej dzwoniło. Zatrzymałem się, zaciągnąłem ręczny, przegazowałem - OK, dzwoni. Podniosłem maskę, dałem gazu "ręcznie" (tym cosiem przy pokrywie zaworów :>), dźwięku nie słychać. Wracam do auta, tym razem przegazowałem za pomocą pedału - cisza.
Kiedy w końcu złapię ten dźwięk, spróbuję go nagrać. Mechanicy nie są do końca pewni co to jest, poczytałem trochę internetów i często odsyła się ludzi do wydechu - może i tak jest w moim przypadku, ale dlaczego w takim razie dzwoni tylko na ciepłym silniku?
Spotkał się ktoś kiedyś z czymś podobnym?
Ogólnie chodzi o to, że naciskając pedał gazu mocniej niż do połowy przy obrotach mniejszych od 2000, kiedy dojdzie do ~2000-2100 obrotów słychać metaliczny dźwięk.. jakby ktoś ciągnął łańcuch po ziemi.
* dzieje się to tylko i wyłącznie na ciepłym silniku po ostrzejszej jeździe, głównie podczas przyspieszania, rzadziej na luzie.. ale co ciekawe, raz po chwili ustaje, a raz nie.
* czasem słychać to przy ruszaniu od dodania gazu do przekroczenia ~2100 obrotów
* przy przyspieszaniu na dwójce od 1500 obrotów słychać tylko pojedyncze "dzwonienie" przy 2100 obrotów, z wiadomych przyczyn
* czasem dzwoni tylko przy mocniejszym dodaniu gazu, a przy delikatnym nie, czasem i tak i tak
I. Kilka dni temu przejechałem 15km w mieście raczej dynamicznie, dojeżdżając pomału do domu ten dźwięk był słyszalny od 1800 do 2100, nawet na luzie. Po przejechaniu kilometra spokojnym tempem, przegazowałem autko pod domem i nic, żadnego dźwięku.
II. Wczoraj postanowiłem nagrać ten dźwięk, bo podjeżdżając pod dom dalej dzwoniło. Zatrzymałem się, zaciągnąłem ręczny, przegazowałem - OK, dzwoni. Podniosłem maskę, dałem gazu "ręcznie" (tym cosiem przy pokrywie zaworów :>), dźwięku nie słychać. Wracam do auta, tym razem przegazowałem za pomocą pedału - cisza.
Kiedy w końcu złapię ten dźwięk, spróbuję go nagrać. Mechanicy nie są do końca pewni co to jest, poczytałem trochę internetów i często odsyła się ludzi do wydechu - może i tak jest w moim przypadku, ale dlaczego w takim razie dzwoni tylko na ciepłym silniku?
Spotkał się ktoś kiedyś z czymś podobnym?