Zobacz pełną wersję : Honda IX 2012r - problem z odchodzącym lakierem
Witam kolegów na forum,
Jestem nowym forumowiczem dlatego wybaczcie mi ewentualne faux pas.
Mam chyba dosyć nietypowy problem. W 2012 w październiku zakupiłem w salonie nową Hondę Civic Sport 1.8 w kolorze niebieskim. Jak łatwo policzyć ma niecałe 4 lata i niestety jest już po gwarancji. W maju tego roku zauważyłem odchodzący lakier od podkładu na przednim prawym słupku tuż nad gumową czarną listwą.
http://imageshack.com/a/img922/4369/cXE7v1.jpg
Z racji, że samochód w pełni serwisuję w ASO Hondy zdecydowałem się zgłosić problem w dziale blacharsko-lakierniczym. Niestety Honda odmówiła naprawy bezpłatnej choć wygląda to na wadę lakierniczą na którą ja jako użytkownik nie mam żadnego wpływu. W związku z tym po ok. miesiącu zdecydowałem aby umówić się na termin i odpłatnie polakierować uszkodzony element. Na moje nieszczęście nie było pracownika, który się tym zajmuje ale inny zdecydował się obejrzeć auto.
Uszkodzenie oczywiście dalej postępuje:
http://imageshack.com/a/img921/4900/TKFVod.jpg
Po szczegółowych oględzinach i pomiarze lakieru pracownik stwierdził, że lakier jest fabryczny ale.......... dostrzegł na moje nieszczęście kolejne ubytki lakiernicze na kilku innych elementach.
A oto one:
Na łączeniu słupków przednich z błotnikiem jest taka niewielka szpara i w niej widać ewidentnie odchodzący lakier zarówno przy lewym i prawym słupku:
Prawy słupek:
http://imageshack.com/a/img922/6741/vY9vIU.jpg
http://imageshack.com/a/img922/5131/G17atP.jpg
Lewy słupek - wada dopiero zaczyna się ujawniać:
http://imageshack.com/a/img922/2839/oP8Ypx.jpg
Oraz krawędź lewego błotnika od strony silnika - bliżej lampy:
http://imageshack.com/a/img921/2861/rmHtRw.jpg
To zdecydowanie zmieniło spojrzenie na mój problem. Teraz to nie jest to kwestia jednego małego ubytku ale poważnej wady. W związku z tym skierowałem bezpośrednio do Oficjalnego Importera Hondy w Polsce pismo opisujące mój problem. Aktualnie oczekuję na jakąkolwiek odpowiedź Hondy w jaki sposób ustosunkuje się do mojej sytuacji.
Według mnie i znajomych odchodzący lakier jest ewidentną wadą fabryczną lakieru, na której powstanie ja jako użytkownik nie miałem żadnego wpływu.
Tak jak pisałem wcześniej - auto jest salonowe nie miało dotychczas żadnej szkody - lakier fabryczny.
Stąd moja prośba do wszystkich osób, które są w posiadaniu Hondy z 2012 i późniejsze aby sprawdziły czy także u Was nie wystąpiły na tych elementach takie ubytki. Być może jest to wada, która mogła wystąpić w całej serii aut wyprodukowanych w tym okresie.
Jeśli u kogokolwiek wystąpiły jakiekolwiek wady lakiernicze proszę o odpowiedź jak Honda ustosunkowała się do zaobserwowanych wad czy usunęła w ramach gwarancji czy w formie gestu dobrej woli po gwarancji.
Będę wdzięczny za jakąkolwiek odpowiedź, która pomoże mi rozwiązać mój problem.
Pozdrawiam
Łukasz
Grzegorz K
11-08-16, 16:51
Współczuję kolego z całego serca. Czy czeka nas wszystkich to samo..? idę dokładnie obejrzeć auto,mam trochę młodszy rocznik ,ale kolor podobny.
Rocznik 2012, 36000km przebiegu, myty zawsze ręcznie, oryginalna powłoka lakiernicza i... zaczyna się. :(
https://s10.postimg.org/b27d5p6rt/IMGP6658.jpg
Kolejny cudowny dowód na to jak ekstra są nowe hiper eko wodne lakiery....
Koledzy, niestety to będzie postępować, jedyne wyjście jak dla mnie to beżu dokładna inspekcja lakieru i lakierowanie całości samochodu na nowo bo nawet jeśli teraz nie odchodzi to za chwilę zacznie
Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka
Lakier w Hondach jest wyjątkowo słaby, odpryski łapie od owadów i rysuje się mikrofibrą, ale takie kwiatki to już naprawdę przesada....
Rocznik 2012, 36000km przebiegu, myty zawsze ręcznie, oryginalna powłoka lakiernicza i... zaczyna się. :(
https://s10.postimg.org/b27d5p6rt/IMGP6658.jpg
Na to wygląda, że nie jestem odosobnionym przypadkiem. A Twój tylko potwierdza wadliwe wykonanie powłoki w Hondach. Posprawdzajcie koledzy dokładnie wasze Hondy nie tylko z rocznika 2012. Na pewno jest więcej takich przypadków. Być może jeszcze uda się usunąć ewentualną wadę lakierniczą przed ukończeniem gwarancji w nowszych modelach.
Problem jest chyba powszechny - obojętnie jaki kolor, dzisiaj oglądałem 2 Civici IX gen. na parkingu, jeden nowy polift i oba to miały !!! Lakier odłaził jak na zdjęciach - szok !
Teraz tylko pojawia się pytanie na ile jest to kwestia wizualna a na ile rzeczywista wada całego procesu lakierowania. W tak niewidocznym miejscu jak w moim przypadku mi to nawet nie przeszkadza, natomiast jak zacznie tam iść np. korozja to już tak cudownie nie będzie. Zresztą maska w tym samochodzie już nadaje się do malowania. Kilka razy w trasie (i to wcale nie z prędkościami rzędu 180km/h), reszta przebiegu to jazda miejska i cały element w piękne białe kropeczki od kamyczków... a może od zbyt twardego powietrza. ;) Zazdroszczę wszystkim, którzy wybrali kolor biały. Szwagier ma też 2012, niezbyt zadbany a białas nadal prezentuje się nieźle.
Teraz tylko pojawia się pytanie na ile jest to kwestia wizualna a na ile rzeczywista wada całego procesu lakierowania. W tak niewidocznym miejscu jak w moim przypadku mi to nawet nie przeszkadza, natomiast jak zacznie tam iść np. korozja to już tak cudownie nie będzie. Zresztą maska w tym samochodzie już nadaje się do malowania. Kilka razy w trasie (i to wcale nie z prędkościami rzędu 180km/h), reszta przebiegu to jazda miejska i cały element w piękne białe kropeczki od kamyczków... a może od zbyt twardego powietrza. ;) Zazdroszczę wszystkim, którzy wybrali kolor biały. Szwagier ma też 2012, niezbyt zadbany a białas nadal prezentuje się nieźle.
Czy to wada? Na to pytanie odpowiedź może udzielić tylko rzeczoznawca. Według mnie tak. Z całą pewnością odchodzący lakier z samochodu zaledwie kilkuletniego nie jest efektem zamierzonym przez Japończyków. Oczywiście dopóki nie pojawi się korozja a ubytki nie będą widoczne nie musisz się specjalnie martwić. Ale obserwując zdjęcia słupka przedniego w mojej hondzie (odstęp czasu między jednym a drugim zdjęciem ok. miesiąc) widać wyraźnie, że proces degradacji - odchodzenie lakieru od podkładu przebiega dosyć szybko. Tylko kwestia czasu aż kolejne fragmenty lakieru zaczną odchodzić na powierzchni błotnika już w miejscu widocznym. Rzeczywiście biały kolor byłby lepszy bo nawet jak lakier odchodzi to tego tak nie widać :-/
Teraz tylko pojawia się pytanie na ile jest to kwestia wizualna a na ile rzeczywista wada całego procesu lakierowania.
Chyba nie piszesz poważnie ? Wada jest ewidentna i Honda wszystkim za darmo powinna to usuwać i nie interesuje mnie, że żule Anglicy spaprali proces malowania !
Czy to wada? Na to pytanie odpowiedź może udzielić tylko rzeczoznawca. Według mnie tak. Z całą pewnością odchodzący lakier z samochodu zaledwie kilkuletniego nie jest efektem zamierzonym przez Japończyków. Oczywiście dopóki nie pojawi się korozja a ubytki nie będą widoczne nie musisz się specjalnie martwić. Ale obserwując zdjęcia słupka przedniego w mojej hondzie (odstęp czasu między jednym a drugim zdjęciem ok. miesiąc) widać wyraźnie, że proces degradacji - odchodzenie lakieru od podkładu przebiega dosyć szybko. Tylko kwestia czasu aż kolejne fragmenty lakieru zaczną odchodzić na powierzchni błotnika już w miejscu widocznym. Rzeczywiście biały kolor byłby lepszy bo nawet jak lakier odchodzi to tego tak nie widać :-/
U Ciebie degradacja jest już naprawdę znacząca, dlatego walczyłbym o swoje. Mamy tu do czynienia z ewidentnym partactwem lakierniczym, więc dziwi mnie, że niektórzy to usprawiedliwiają w dziwny sposób....
Jak Honda się wypiera to dawaj do turbo kamery :) już nie jednemu pomogli w takich sytuacjach a i siła przebicia jest całkiem spora
Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka
Przegladam te zdjęcia i jestem przerażony, ponieważ Civica IX miałem jako następcę mojego Ufo. Ewidentna wada lakieru i nie zostawiłbym tego tak, nawet jeśli auto jest po gwarancji to biorąc pod uwagę fakt, że nie jest to jedyny przypadek Honda powinna to zrobić.
Jak Honda się wypiera to dawaj do turbo kamery :) już nie jednemu pomogli w takich sytuacjach a i siła przebicia jest całkiem spora
Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka
Na chwilę obecną oczekuję na oficjalną odpowiedź Hondy. W zależności jaka ona ona będzie podejmę dalsze kroki mające na celu przede wszystkim usunięcie wady z mojego samochodu - wyegzekwowanie naprawy. Nie wykluczam skorzystania z programów telewizyjnych.
Problem jest chyba powszechny - obojętnie jaki kolor, dzisiaj oglądałem 2 Civici IX gen. na parkingu, jeden nowy polift i oba to miały !!! Lakier odłaził jak na zdjęciach - szok !
Zamieściłem ten wątek dlatego ponieważ chcę się przekonać czy problem jest jednostkowy czy masowy. Jeśli nieodosobniony, a jak obserwuję po wpisach wszystko wskazuje że nie jest to "wypadek przy pracy", uzasadnione by było aby wszyscy właściciele Hond IX generacji, u których pojawiła się wada zgłaszali się do serwisu Hondy w celu usunięcia usterki.
Dlatego jeszcze raz proszę ujawnianie takich przypadków i zamieszczanie zdjęć. Informujcie swoich znajomych, którzy mają taki samochód aby dokładnie zweryfikowali lakier w swoich samochodach pod kątem ubytków lakierniczych występujących w nietypowych miejscach.
Chyba nie piszesz poważnie ? Wada jest ewidentna i Honda wszystkim za darmo powinna to usuwać i nie interesuje mnie, że żule Anglicy spaprali proces malowania !
Chyba nie zrozumiałeś o co mi chodzi, bo nie wyraziłem się jasno. Oczywistym jest, że jest to wada i chyba nikt nie ma wątpliwości. Ja zastanawiam się tylko czy jest to kwestia paskudnych plam i na tym się to skończy, czy zaraz wyjdzie ruda i te auta po prostu zgniją (bywało tak chyba w przypadku Mazdy 6 gdzie niektóre egzemplarze gniły niemal po wyjeździe z salonu).
Czekam co zrobią w przypadku samochodu kolegi luki811, ale na pewno będę musiał zgłosić się też do serwisu (chociaż gwarancja jest chyba tylko na perforację?) a jeśli to nie pomoże to myślę, że trzeba będzie szukać więcej takich przypadków i jednoczyć siły. Po myciu samochodu zwrócę szczególną uwagę na większą ilość takich miejsc.
U mnie na brązowym coś tam widać, jakby niedomalowanie, ale nic póki co nie odchodzi - będę obserwować
https://photos.google.com/album/AF1QipMXi6cyB8VWOW7DHB6XLYXd-KpD5IZ9XuAzy4Du/photo/AF1QipO288W5Lljtyu-G2IkKAoRpfkMBme_znulNi0XU
Wczoraj miałem rzadką okazję dokładnie samemu umyć samochód i na szczęście nie zauważyłem żadnych złuszczeń lakieru w opisywanych miejscach. Civic 1.8 5d Sport, kolor urban titanium metalic, kupiona w maju 2012 r.
Czyli chyba tak jak poprzednik z tym samym kolorem. Może problem dotyczy niektórych kolorów lub też serii produkcji. Tak czy owak też uważam, że osoby mające opisywany problem z lakierem powinny się skontaktować i działać wspólnie, chyba że firma Honda sama zadziała wcześniej.
Ja mam bialy perlowy i tfu odpukac w niemalowane nigdzie tego póki co nie mam.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Niedługo minie dwa miesiące odkąd Importer Hondy otrzymał moją korespondencję w formie elektronicznej jak i pisemnej na temat wspomnianej wady lakierniczej. Dotychczas nikt nie raczył się ustosunkować do mojego przypadku. Trochę to dziwne, że tak Honda traktuje swoich wiernych klientów, lekceważąc i nieodpowiadając na korespondencję w rozsądnym terminie. W urzędach zwyczajowo jest to ok. 2 tygodnie. Najwidoczniej Honda ma inne standardy daleko odbiegające od przyjętych norm. Pewnie w innych markach w przypadku problemów po gwarancji jest podobnie. Postanowiłem się skontaktować poprzez oficjalną infolinię. Tam uzyskałem jedynie informację, że nadano oficjalny numer mojej sprawie i jest ona rozpatrywana. Trochę długo to analizują.... może list utknął w czyjejś szufladzie w biurku i czeka na odnalezienie ? :-\ Najgorsze jest to, że dopóki nie otrzymam jakiejkolwiek odpowiedzi nie mogę nic zrobić.
Importerzy niestety traktują klientów jak zło konieczne. Kolega z forum (tutaj też występował dopóki miał Civica) ma Nissana i reklamował parujące reflektory. Otrzymał odpowiedź, że to wszystko jest jest OK i zaparowany klosz nie wpływa na funkcję reflektora. Jak wysłał pismo przez kancelarię prawną dostał odpowiedź, że w związku z niegodnymi zachowaniami klienta, unieważnia gwarancję na pojazd ;)
Więc czasem brak odpowiedzi jest lepszy niż odpowiedź
Importerzy niestety traktują klientów jak zło konieczne. Kolega z forum (tutaj też występował dopóki miał Civica) ma Nissana i reklamował parujące reflektory. Otrzymał odpowiedź, że to wszystko jest jest OK i zaparowany klosz nie wpływa na funkcję reflektora. Jak wysłał pismo przez kancelarię prawną dostał odpowiedź, że w związku z niegodnymi zachowaniami klienta, unieważnia gwarancję na pojazd ;)
Więc czasem brak odpowiedzi jest lepszy niż odpowiedź
Ciekawy przypadek, choć trochę nie chce mi się wierzyć aby "niegodne zachowanie" było podstawą unieważnienia gwarancji. Ja w swojej gwarancji nie wyczytałem klauzuli, która mówiła by o unieważnieniu gwarancji z powodu zachowania klienta. Są natomiast inne warunki, których niespełnienie powoduje utratę gwarancji. Mnie akurat kwestia gwarancji nie dotyczy, ponieważ już mi minęła. Jednak reklamuję odpadający lakier jako wg mnie ukrytą wadę fabryczną lakieru. A jak wiadomo na wady użytkownik mimo usilnych starań wpływu nie ma. Skoro opisana przeze mnie "wada" nie występuje we wszystkich samochodach oznacza to, że nie jest to normalna sytuacja. Odpowiedź importera w zależności jaka ona będzie pozwoli mi podjąć dalsze kroki w kierunku: usunięcia wady na koszt własny, bądź próby wyegzekwowania naprawy przez Hondę na ich koszt oczywiście.
Jak wysłał pismo przez kancelarię prawną dostał odpowiedź, że w związku z niegodnymi zachowaniami klienta, unieważnia gwarancję na pojazd ;)
Więc czasem brak odpowiedzi jest lepszy niż odpowiedź
No ja nie wierzę !:confused: To chyba sprawa dalej poszła, jak już wstał po wgnieceniu go w fotel. A swoją drogą walczyć trzeba dopóki nam się to opłaca i jest jakaś szansa na wygraną lub przynajmniej coś na tzw. otarcie łez.
tomekvolvo240
13-09-16, 14:36
tak czytam i nie mogę uwierzyć...zaraz sprawdzę swoją Hondę z 2012 roku. Nie wiem do czego zmierza takie postępowanie producentów aut. Miałem kilka samochodów zaczynałem od Volvo 240 benzyna 2300 cm3 moc 131 KM, z autem nic się nie działo lakier twardy nie do zdarcia, wychodziła tylko ruda na podwoziu z mojej winy, nie zabezpieczyłem błotnika lewego przedniego po stłuczce i tak jeździłem 5 lat...przebieg jak sprzedawałem ok. 600 000, później miałem Volvo 940 turbo benzyna przebieg jak sprzedawałem 378 000, lakier ideał nic nie gniło w tym aucie sprzedałem ponieważ dojeżdżam do pracy codziennie po 78 km i trochę po kieszeni szło, ózniej Mercedes 124 2.0 d po ojcu gnił to fakt przy reflektorach przednich podwozie progi, silnik ok, lakier twardy sprzedałem przebieg 568 000, później Yaris 2003 rok, lakier wydawał się mocny w porównaniu do Hondy Civic Ufo 2009 rok. Czarne lakiery chyba mają to do siebie że widać na nich wszystko, fakt delikatny rysujący się trudny do utrzymania w czystości. Sprzedałem chciałem Hondę z silnikiem 1.8 kupiłem 3 letnią przebieg 51 000....i teraz czytam wasze posty i ręce załamuję czym będziemy jeździć za 5-10 lat, deszcz popada i lakier spłynie. Honda powinna w pierwszej kolejności zabrać się właśnie za jakość zewnętrzną lakieru, spasowanie wewnątrz w mojej przy zamykaniu drzwi kierowcy trzeszczy rękojeść do zamykania...ale chyba ten typ tak ma dałem sobie spokój... chyba że chodzi producentom ot żeby sprzedawać nowe auta pośmigać 2-3 lata sprzedać i znów nowe....tylko że ja też kocham motoryzację i chciałbym mieć coś dla siebie na dłużej. Może trzeba kupić jakieś 20 letnie zrobić remont za 20 000 pln i cieszyć się radością....
załamaliście mnie tymi zdjęciami odchodzącego lakieru :-(.
tak czytam i nie mogę uwierzyć...zaraz sprawdzę swoją Hondę z 2012 roku.
Może nie będzie tak źle. Nie wszystkie Hondy z 2012 r. mają odchodzący lakier, a może też nie wszystkich kolorów dotyczy ten problem.
A oto oficjalny list skierowany prze ze mnie do Hondy:
http://s6.postimg.org/d26tu200x/list1a.jpg
http://s6.postimg.org/ypvs4i0f5/list1b.jpg
Niedawno otrzymałem oficjalną odpowiedź Hondy:
http://s6.postimg.org/bptq5wrz5/odplist1.jpg
Sami sobie zaprzeczają. To niby są zamontowane elementy nie malowane przez nich?! Przecież samochód ma fabryczny lakier! Sprawa nadaje się do nagłośnienia.
Starstruck
25-09-16, 00:22
Sku*wysyny. Inaczej nie da się tego skomentować.
Jak byla kupiona w salonie i serwisowana w aso to juz mogli sobie takie farmazony darować.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
"...i ponownego lakierownia" ?
Przecież pisałeś im, że grubość lakieru była sprawdzana w ASO i nie było zastrzeżeń, tak więc odpisz im, że niedokładnie przeczytali Twoje pismo, a najlepiej jeszcze poproś o oświadczenie z badania w ASO i wyślij im w załączeniu.
Sugerowalbym pogadac z prawnikiem, mozna tez sie udac do rzecznika praw konsumenta. Bo to jawne olewanie klienta.
Co ugra skoro auto nie ma gwarancji ?Mogliby jedynie wyjsc w mare handlowo i jakos rozwiazac sprawe, ale ewidentnie to olali i nic im nie zrobisz, oprocz tego ze jako klient jestes do marki zniesmaczony i ewentualnie zrobisz im nie za dobra reklame. Wiecej sie juz chyba nie da.Prawnik z jakiego aktu prawnego moglby cos wskurac?
Druga strona medalu to moze to ze w fabryce przy aucie nie grzebali, ale co innego juz po odbiorze przez dealera. Na slasku byl glosny temat jak przez parking dealera Hyundai z duza iiloscia aut przeszlo spore gradobicie- i dealer na wlasna reke wyprowadzal i malowal te auta i sprzedawał oczywiscie jako fabryczny produkt...
Jakos sie zapedzilem w to, ze na lakier jest gwarancja jak na perforacje.
Ale inna sprawa, ze prawnik moze znalezc pomysl na wskazanie, ze wada lakieru mimo, ze ujawnila sie po uplywie gwarancji powinna jej podlegać. Warto sprobowac pogadac z jakims ogarnietym gosciem - nie mowie, zeby od razu do sadu leciec.
A ja na jego miejscu nie mając nic do stracenia nagłośniłbym sprawę i poszedł z tym do Turbo Kamery i wtedy może coś by sie ruszyło. Sorry bardzo,ale to jest naprawa,która nie zamknie się w 1000 czy 2000zł zgodnie ze sztuką...
Ale inna sprawa, ze prawnik moze znalezc pomysl
Bez urazy, jeśli ktoś z Was jest prawnikiem, ale z doświadczenia radzę wyczerpać najpierw własne argumenty, które jeszcze są (jak pisałem wczoraj). Prawnik napisze to co mu się samemu powie, tylko innymi słowami, a kasę weźmie. Pismo do Hondy było dobrze napisane, więc i przy kolejnym kolega sobie poradzi. Rzecznik też nie pomoże (przerabiałem w Katowicach). Pomysł z TV lub gazetą jest dobry, ale w kolejnym etapie. Takie jest moje zdanie.
Grzegorz K
02-10-16, 17:49
Sprawa pewnie do wygrania by była ale, nie w naszym kraju...
Na chwilę obecną zweryfikowałem we własnym zakresie stan powierzchni lakierniczej mojej Hondy. I teraz wiem, że na pewno posiada ona lakier fabryczny na elementach gdzie jest widoczna wada lakiernicza.
Ale dziś chcę przytoczyć podobny jeśli nie identyczny przypadek wady jaki miałem w samochodzie niemieckiej marki kilka lat temu. Chyba w kwestii wad lakierniczych w nowych samochodach prześladuje mnie pech :-/ . Samochód także był nowy z salonu. Na moje nieszczęście wadę zauważyłem po wygaśnięciu gwarancji producenta. Zaledwie 3 miesiące po dwuletniej gwarancji na lakier. Wada wystąpiła w miejscu łączenia tylnego zderzaka z błotnikiem.
Oto zdjęcia:
https://s6.postimg.org/hi1p5ye8x/PA160972.jpg
https://s6.postimg.org/ld538ixep/PA160971.jpg
Postąpiłem w tamtym przypadku następująco. Zgłosiłem wadę w serwisie producenta gdzie sprawdzono w mojej obecności miernikiem grubości lakieru jakość powłoki lakierniczej - czy nie był kiedykolwiek naprawiany. Następnie pomimo wygaśnięcia uprawnień z tytułu gwarancji i stwierdzenia bezwypadkowości pojazdu oraz potwierdzenia historii serwisowej przyjęto mój samochód na bezpłatną naprawę gwarancyjną.
Wniosek:
Możliwe jest wykonanie bezpłatnej naprawy przez autoryzowany serwis pomimo braku gwarancji. W tamtym przypadku niepotrzebna była listowna korespondencja z importerem i angażowanie niezależnych fachowców. Wada była ewidentna i wg. mnie niedopuszczalna w zaledwie dwuletnim samochodzie. Producent przyznał się do błędu i bez problemów usunął wadę lakierniczą
Jak będzie w przypadku Hondy? Hmm sprawa nadal pozostaje otwarta a jej rozwiązanie zależeć będzie od decyzji importera.
A gdzie przetrzymujesz auto? Np ogrzewany i pozbawiony wentylacji garaż może sprzyjać takim problemom. I tłumaczyło by to seryjnego "pecha" z lakierami.
A gdzie przetrzymujesz auto? Np ogrzewany i pozbawiony wentylacji garaż może sprzyjać takim problemom. I tłumaczyło by to seryjnego "pecha" z lakierami.
Samochody tak jak większość użytkowników parkuję na zewnętrznych parkingach. W sąsiednich nowych samochodach nie zauważam takich problemów
Samochody tak jak większość użytkowników parkuję na zewnętrznych parkingach. W sąsiednich nowych samochodach nie zauważam takich problemów
Moj stoi na dworze od prawie 3 lat i zero problemow z lakierem i rdzą zarowno na zewnatrz jak i pod spodem. Nie mam zadnej powłoki poza woskiem na panelach w sezonie letnim (na zime mi sie nie chce) ani nie konserwuje tez niczym podwozia. Staram sie go myc recznie raz w tygodniu nawet zimą, zeby sól nie stała zaschnieta i tyle. Jedyne ogniska mikro rdzy, ktore zaobserwowalem to nity/sruby trzymajace klape bagaznika na zawiasie - to jest element zgrzewany do karoserii i nie wymienialny za łatwo takze warto tam spojrzec, bo stoi tam woda cały rok, a jest pomalowane byle jak na fabryce. W aso obiecali, ze to naprawią. W porownaniu z rok starszym vw to jest cudownie, bo na wieśwagenie to mi rdza próg zaczela juz zżerać na dlugosci 10cm :-0
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
piotrmat79
01-02-17, 10:44
Mój garażowany ale po 2,5roku nic nie zauważyłem, żadnych oznak odpryskiwania warstwy lakierniczej. Fakt lakier ma cieńką powłokę ale tak malują auta z dalekiego wschodu
U mnie zaczęło się w tej chwili i dokładnie w opisanych przez Łukasza (luki811) miejscach. Auto jest z roku 2012/2013 w tym samym kolorze. Trzeba pogratulować lakiernikom ze Swindon. Niedługo będę chyba jeździł białym samochodem. "Poraszka" japońskiej technologii.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.