Damien17
24-06-16, 23:18
Witam serdecznie.
Od jakiegoś czasu samochodzik płata mi figle. Podczas jazdy szarpał delikatnie na stałych obrotach oraz przy przyspieszaniu, pomyślałem sobie poczekam jeszcze trochę i zobaczę co będzie się działo na drugi dzień. Następnego dnia problemu nie było, autko śmigało bez zająknięcia więc odpuściłem sobie. Któregoś dnia przycisnąłem ją na drugim biegu przy 5tys kaszlnęła strzeliła z wydechu ale jechała dalej. Niestety przez ostatnie tygodnie szarpanie się nasiliło na Pb i LPG (sekwencja) więc zacząłem szukać co to może być. Znalazłem, żeby wymienić świece na nowe, bo z NGK Made in France (które zakupiłem wcześniej po montażu LPG)coś się działo u innych ludzi, więc zapobiegawczo kupiłem Denso i przy okazji nową kopułkę z palcem firmy Blue Print, bo jak kiedyś zaglądałem do aparatu to stwierdziłem, że przyda się wymiana na nowe. Dziś wracając z uczelni hanka zrobiła kangurka trzy razy pokazał się check engine samochód pracował cały czas, obroty spadały a gdy dodałem gazu auto w ogóle nie jechało, a po zgaszeniu samochodu nie chciał odpalić, po odczekaniu 2min auto znowu zatrybiło check się nie świecił i mogłem jechać dalej jednak nie tak daleko, bo za chwilę sytuacja się powtórzyła. Zadzwoniłem do mojego mechanika, powiedział, że to sonda więc ją odpiąłem. Auto co prawda jechało, szarpało ale nie gasło. Gdy wróciłem do domu poczekałem aż silnik ostygnie i bez dłuższego namysłu wymieniłem kopułkę i palec oraz świece, pomimo, że stare świece pokazywały zabarwieniem bardzo dobre spalanie mieszanki. Po zmianie całości odpaliłem furę, temperatura silnika wskazywała poziom zerowy czyli teoretycznie silnik był zimny więc wybrałem się w drogę aby zobaczyć czy usterka została wyeliminowana. Niestety ta podróż nie trawa zbyt długo ponieważ gdy tylko silnik złapał swoją temperaturę roboczą hanka kaszlnęła, prychnęła i zaliczyła zgon. Auto nie chce odpalić, sprawdzałem czy jest iskra co prawda na jednej fajce, ale iskry nie było ani na nowej świecy ani na starej. Pomyślałem, podmienię kopułkę a palec zostawię nowy. Niestety nic to nie pomogło. Pytałem również mechanika czy to może być cewka, to powiedział, że jak by cewka była uwalona to samochód i tak by odpalił. Znalazłem też, że może to być moduł, ale cholera czy by tak nagle zdechł jak po zmianie kopułki i świec auto odpaliło na strzała i w sumie odpalała na strzała odkąd ją mam. Mało się na tym znam, lubię grzebać sam przy aucie,zgłębiam wiedzę cały czas, sprawia mi to duża frajdę jak coś odkrywam nowego, ale to mnie przerosło. Z elektryki to ja jestem totalnie zielony, jedyne co łączy mnie z elektryką to śrubokręt neonka :D Odwiedziłem już wiele tematów ale może za mało jeszcze, żeby pozbyć się tej usterki. Załączę zdjęcie aby zobrazować stan wnętrza aparatu a w szczególności cewki ponieważ ma jakiś dziwny biały nalot oraz brak sprężynki. Gdzieś przeglądając temat wymiany cewki natknąłem się, że powinna mieć sprężynkę a moja nie ma.
http://images77.fotosik.pl/703/7758085d0c18d978med.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/7758085d0c18d978)
Od jakiegoś czasu samochodzik płata mi figle. Podczas jazdy szarpał delikatnie na stałych obrotach oraz przy przyspieszaniu, pomyślałem sobie poczekam jeszcze trochę i zobaczę co będzie się działo na drugi dzień. Następnego dnia problemu nie było, autko śmigało bez zająknięcia więc odpuściłem sobie. Któregoś dnia przycisnąłem ją na drugim biegu przy 5tys kaszlnęła strzeliła z wydechu ale jechała dalej. Niestety przez ostatnie tygodnie szarpanie się nasiliło na Pb i LPG (sekwencja) więc zacząłem szukać co to może być. Znalazłem, żeby wymienić świece na nowe, bo z NGK Made in France (które zakupiłem wcześniej po montażu LPG)coś się działo u innych ludzi, więc zapobiegawczo kupiłem Denso i przy okazji nową kopułkę z palcem firmy Blue Print, bo jak kiedyś zaglądałem do aparatu to stwierdziłem, że przyda się wymiana na nowe. Dziś wracając z uczelni hanka zrobiła kangurka trzy razy pokazał się check engine samochód pracował cały czas, obroty spadały a gdy dodałem gazu auto w ogóle nie jechało, a po zgaszeniu samochodu nie chciał odpalić, po odczekaniu 2min auto znowu zatrybiło check się nie świecił i mogłem jechać dalej jednak nie tak daleko, bo za chwilę sytuacja się powtórzyła. Zadzwoniłem do mojego mechanika, powiedział, że to sonda więc ją odpiąłem. Auto co prawda jechało, szarpało ale nie gasło. Gdy wróciłem do domu poczekałem aż silnik ostygnie i bez dłuższego namysłu wymieniłem kopułkę i palec oraz świece, pomimo, że stare świece pokazywały zabarwieniem bardzo dobre spalanie mieszanki. Po zmianie całości odpaliłem furę, temperatura silnika wskazywała poziom zerowy czyli teoretycznie silnik był zimny więc wybrałem się w drogę aby zobaczyć czy usterka została wyeliminowana. Niestety ta podróż nie trawa zbyt długo ponieważ gdy tylko silnik złapał swoją temperaturę roboczą hanka kaszlnęła, prychnęła i zaliczyła zgon. Auto nie chce odpalić, sprawdzałem czy jest iskra co prawda na jednej fajce, ale iskry nie było ani na nowej świecy ani na starej. Pomyślałem, podmienię kopułkę a palec zostawię nowy. Niestety nic to nie pomogło. Pytałem również mechanika czy to może być cewka, to powiedział, że jak by cewka była uwalona to samochód i tak by odpalił. Znalazłem też, że może to być moduł, ale cholera czy by tak nagle zdechł jak po zmianie kopułki i świec auto odpaliło na strzała i w sumie odpalała na strzała odkąd ją mam. Mało się na tym znam, lubię grzebać sam przy aucie,zgłębiam wiedzę cały czas, sprawia mi to duża frajdę jak coś odkrywam nowego, ale to mnie przerosło. Z elektryki to ja jestem totalnie zielony, jedyne co łączy mnie z elektryką to śrubokręt neonka :D Odwiedziłem już wiele tematów ale może za mało jeszcze, żeby pozbyć się tej usterki. Załączę zdjęcie aby zobrazować stan wnętrza aparatu a w szczególności cewki ponieważ ma jakiś dziwny biały nalot oraz brak sprężynki. Gdzieś przeglądając temat wymiany cewki natknąłem się, że powinna mieć sprężynkę a moja nie ma.
http://images77.fotosik.pl/703/7758085d0c18d978med.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/7758085d0c18d978)