Zobacz pełną wersję : Pomocy, paragony faktury
Panterek69
23-06-16, 20:48
Witam.
Mam nadzieję że admin zrozumie.
Do 01.06.16 cieszyłem się jak Wy piękną zadbaną doinwestowaną Hondą Civic VI Coupe USA, przez siedem lat gdzie dokonałem wielu modyfikacji od rozpórek, stożek, swap tarcz tył, wydech, malowanie, a ostatnio wymiana silnika, itd, do tego dnia aż pan z Passata się zagapił i skasował stojących w korku pięć aut! w tym moje.
A do czego dążę firma ubezpieczeniowa wyliczyła mi auto na wręcz śmieszne pieniądze, teraz zbieram paragony i szukam faktur, by udowodnić prawdziwą wartość auta, a że nie mam wszystkiego proszę Was o pomoc jeśli ma ktoś paragony lub inne dokumenty zakupu czy napraw proszę o pomoc i wysłanie,
Modyfikacje:
-swap tarcz tył 240 (wcześniej bębny)
-alusy OZ 15' (zniszczone policzyli jako złom aluminium)
-przednia górna rozpórka aluminiowa
-każde mocowanie od śrub po mocowania akumulatora i chłodnicy w kolorze (nie uwzględnili brak paragonu)
-wydech cały
-nowa chłodnica
-wymiana silnika z D16Y7 (panewka) na taki sam
-wymiana silniczków el szyb
-nowe tarcze przód 262
- regeneracja wszystkich zacisków
- dokładka przedniego zderzaka SI
-nowe amortyzatory z sprężynami
-stożek (wystarczy paragon)
-rura dolotu
-sprzęgło nowe
-regeneracja skrzyni biegów
-nowy akumulator
Na to wszytko brakuje mi papierów, niektóre gdzieś zapodziałem, a na niektóre po prostu nie brałem kwitu (kto by się spodziewał że to się przyda) kwity mogą być aż do 6 lat wstecz.
Więc przestroga dla wszystkich zbierajcie wszystkie KWITY i róbcie wycenę swoich perełek u rzeczoznawcy koszt niewielki a zapewnia pewność.
Dodał bym zdjęcia ale nie wiem jak...
Z góry dziękuje za pomoc.
Wszystkie wymienione przez Ciebie elementy, to normalna eksploatacja auta, nie mają one wpływu na wycenę wartości przez rzeczoznawcę.
Dodatkowo przyznając się że masz nie seryjne hamulce, ubezpieczalnia może się całkowicie wypiąć bo hamulce nie miały homologacji w tym setupie.
Możesz zawsze się odwołać od wyceny , ewentualnie sprawe skierować do sądu jeżeli nie będą chcieli nic dołożyć
Zawsze przy pierwszym strzale wyceniają auto jak złom. Odwołuj się od ich wyceny.
BTW nie ten dział ;)
Stożek uległ uszkodzeniu w tym wypadku, że chcesz go dodać do wyceny auta? ;)
Odwołaj się od tego i tyle... Gdybyś miał nowy lakier, czy świeżo zrobioną blacharkę - wtedy spoko, podniósł byś wartość auta, ale stożek czy rura dolotu - no weź przestań. Gdybyś miał seryjne auto po strzale i miał seryjny dolot to dał byś fakture za nowy filtr powietrza? No chyba nie... Posłuchaj Szczur'a, dobrze podpowiada... ;)
Pewnie masz firmę krzak zamiast czegoś normalnego, człowiek zaoszczędzi 50zł na oc ,a potem są cyrki. - ja 2 lata temu za mb4 dostałem prawie 7 tys (szkoda całkowita) - firma znana wszystkim ,nie napiszę bo będzie reklama.
Z drugiej str. to co wymieniłeś nie podnosi ceny auta, bo auto powinno być sprawne - ,cene podnosi dodatkowe wyposażenie abs/klima/szyberdach/ itp.
zawsze się możesz się odwoływać, ale nie spodziewaj się że zapłacą ci za akumulator.. czy amortyzatory.
Pewnie masz firmę krzak zamiast czegoś normalnego, człowiek zaoszczędzi 50zł na oc ,a potem są cyrki. - ja 2 lata temu za mb4 dostałem prawie 7 tys (szkoda całkowita) - firma znana wszystkim ,nie napiszę bo będzie reklama.
Z drugiej str. to co wymieniłeś nie podnosi ceny auta, bo auto powinno być sprawne - ,cene podnosi dodatkowe wyposażenie abs/klima/szyberdach/ itp.
zawsze się możesz się odwoływać, ale nie spodziewaj się że zapłacą ci za akumulator.. czy amortyzatory.
Co ma twoje OC do OC typa który w Ciebie uderzył?
Panterek69
27-06-16, 21:18
Odp: Szczur
Mylisz się odrobinę bo jak zobaczysz pełną dokumentację rzeczoznawcy są takie rubryki jak podniesienie mocy (modernizacja i jest tam sportowy dolot silnika)
A hamulce mają i homologację i nawet przegląd SERWISOWY udowodniony dokumentami.
W tym poście nie chodzi o przekomarzanie lecz o zwykłą pomoc
Stożek uległ uszkodzeniu w tym wypadku, że chcesz go dodać do wyceny auta? ;)
Odwołaj się od tego i tyle... Gdybyś miał nowy lakier, czy świeżo zrobioną blacharkę - wtedy spoko, podniósł byś wartość auta, ale stożek czy rura dolotu - no weź przestań. Gdybyś miał seryjne auto po strzale i miał seryjny dolot to dał byś fakture za nowy filtr powietrza? No chyba nie... Posłuchaj Szczur'a, dobrze podpowiada... ;)
Muszę udowodnić jakie koszty poniosłem podczas owych modernizacji. I zwrócą każdy grosz odliczając zużycie, wiem wiem niby 200 zeta ale policz sobie tu 200 tam 700 itd a się uzbiera.
Chciałbym podkreślić że oddałem sprawę do firmy zajmującą się odszkodowaniami, wiem że mają bardo dobre wyniki, i tak się składa iż auto było całe lakierowane itd. A w tej liście mam tylko to na co nie mam papieru, z tego co widzę to na zlotach fajnie się spotkać itp ale puki co nikt nie pomógł. A udowodnienie iż auto nie służyło do jazdy tz na co dzień lecz na zloty i tz niedzielę nie jest takie proste lecz osiągalne, a im więcej papierów i kwitów tym lepiej
Błąd , że oddałeś sprawę firmie . 1- nie musisz mieć żadnych rachunków i paragonów , to chwyt ubezpieczalni . 2 - wynajmujesz kumatego z motoryzacji rzeczoznawcę , który opisuje b.dokładnie wartość fury sprzed wypadku , ocenia wartość modyfikacji wprowadzonych w tym egzemplarzu . Robi wycenę wartości pojazdu . 3 - kopię , wraz z rachunkiem rzeczoznawcy wysyłasz ubezpieczalni z żądaniem wypłaty należnej szkody .
wynajmujesz kumatego z motoryzacji rzeczoznawcę , który opisuje b.dokładnie wartość fury sprzed wypadku , ocenia wartość modyfikacji wprowadzonych w tym egzemplarzu . Robi wycenę wartości pojazdu .Wiesz ile kosztuje taka wycena?
Mylisz się odrobinę bo jak zobaczysz pełną dokumentację rzeczoznawcy są takie rubryki jak podniesienie mocy (modernizacja i jest tam sportowy dolot silnika)
A hamulce mają i homologację i nawet przegląd SERWISOWY udowodniony dokumentami.
Bardzo chętnie się o tym przekonam, być może w przyszłości innym forumowiczom się taka wiedza również przyda - jak tylko zakończysz sprawę, wrzuć proszę skany korespondencji z ubezpieczalnią.
Nie ukrywam że najbardziej interesuje mnie jak na wartość rynkową pojazdu względem "skarbowej" wpływa wymiana zużytego sprzęgła, akumulatora, lub wymiana uszkodzonego silnika na taki sam. Oraz jak ubezpieczalnia ustosunkuje się do modyfikacji układu hamulcowego pojazdu.
Póki co chętnie zrealizował bym swap hebla i silnika legalnie - jak u Ciebie przebiegło homologowanie, ile kosztowało i gdzie w ogóle się z tym musiałeś udać ? :)
Wiesz ile kosztuje taka wycena?
Ja chętnie się dowiem
Właśnie też jestem ciekaw.
Przecież jeśli kolizja była nie z Twojej winy to kasę dostaniesz z OC sprawcy. A wtedy już chyba nie ma znaczenia ile auto jest warte u ubezpieczyciela tylko ile faktycznie straciłeś. Jeśli uszkodziłeś w takiej kolizji felgę, która ma wartość np. 500 zł to rzeczoznawca dodaje tą wartość do wyceny i powinieneś tyle dostać za taką felgę. A nawet jeśli nie tyle to przynajmniej kwotę zbliżoną do wartości elementu. Dodajmy pozostałe wartości uszkodzonych elementów i mamy jakąś tam sumę.
Bo po tym co napisałeś to rozumiem, że sprawcą nie jesteś Ty tylko inny kierowca więc kasę dostaniesz z jego OC.
Po południu powinienem wiedzieć dokładnie, od innego rzeczoznawcy.
Tymczasem dla porównania znam koszt wyceny rzeczoznawcy PZMot. Przypadek dot. rejestracji zabytkowego skutera, przywiezionego z zagranicy (do rej. na żółte blachy). Opis/opinia/zdjęcia - 350 zł
W przypadku ubezpieczeń likwidowanych z OC ubezpieczyciel ma obowiązek pokryć nie tylko koszty naprawy, lecz także opłat sądowych, adwokackich, a także dodatkowych wycen, jeśli są niezbędne do uzyskania odszkodowania w pełnej kwocie. Jeśli możesz więc zainwestować w wycenę rzeczoznawcy (200-500 zł) czy też warsztatu (autoryzowane serwisy biorą często 150-200 zł za sporządzenie kosztorysu, o ile nie mają pewności, że klient zdecyduje się na naprawę), zrób to.
Zamawiając rzetelną wycenę naprawy, nie ryzykujemy zbyt wiele – chyba że zamierzamy, niezależnie od okoliczności, na tym poprzestać. Mając wycenę, wysyłamy ją ubezpieczycielowi. Jednak można najpierw rzeczoznawcę firmy ubezpieczeniowej zaprosić do warsztatu, gdzie będzie miał możliwość zrobienia zdjęć rozłożonego auta i dostanie jednocześnie wycenę. W wielu wypadkach to wystarczy, by otrzymać dużą dopłatę.
Opcja druga: zbierasz rachunki. Warto przeczytać dokładnie pisemko ubezpieczyciela towarzyszące wycenie: z reguły znajdziemy na nim zastrzeżenie, że kwota odszkodowania może być zmieniona, jeśli w praktyce części i naprawa będą kosztowały więcej. Masz zatem zderzak zakwalifikowany do wymiany i wyceniony na 120 zł? Idziesz do sklepu dilerskiego, kupujesz nowy zderzak za 2800 zł i bierzesz fakturę. Lampa do wymiany, zaproponowano zamiennik za 250 zł? Kupujesz mimo wszystko oryginał za 1400 zł.
Gdy już uzbierasz rachunki i auto jest naprawione, zgłaszasz się do ubezpieczyciela po pieniądze. Zapłaci. Uwaga: wyjątkiem jest sytuacja, gdy uszkodzone części nie były oryginalne i rzeczoznawcza ubezpieczyciela zaznaczył to na wycenie. Masz prawo jedynie do pokrycia kosztów kupna części takich samych jak uszkodzone w stłuczce.
Opcja trzecia: idziesz do sądu. By pozwać firmę ubezpieczeniową, nie musisz wcześniej naprawić samochodu. Możesz to zrobić, jednak w takim wypadku ubezpieczyciele z reguły pokrywają koszty naprawy bez sądu. Masz prawo nie godzić się na naprawę auta byle jak i nie masz obowiązku mieć środków na naprawę wykonaną zgodnie ze sztuką. By móc złożyć pozew, musisz mieć jednak szczegółową wycenę naprawy. Bez tego nie wiesz, ile zażądać – wysokość przedmiotu sporu to jeden z elementów, który musi być na pozwie.
Jeśli zgadzasz się z listą części, które według ubezpieczyciela trzeba wymienić lub naprawić, a spór dotyczy wyłącznie jakości użytych części i kwoty, wystarczy ci wycena zamówiona w warsztacie (może być to warsztat dilerski). Jeśli spór dotyczy także tego, co trzeba wymienić, by doprowadzić auto do stanu sprzed szkody, musisz zainwestować także w opinię rzeczoznawcy (ich honoraria wynoszą od ok. 300 zł).
Takie coś znalazłem na pewnej stronie. Może Ci coś w tym pomóc ;)
Ledres: wrzuć źródło, bo hasła fajne ale przydała by się jakaś podstawa prawna
Po południu powinienem wiedzieć dokładnie, od innego rzeczoznawcy.
Tymczasem dla porównania znam koszt wyceny rzeczoznawcy PZMot. Przypadek dot. rejestracji zabytkowego skutera, przywiezionego z zagranicy (do rej. na żółte blachy). Opis/opinia/zdjęcia - 350 zł
Dorzucę koszt oceny zmian konstrukcyjnych pojazdu w postaci wymiany silnika na inny niż seryjny + wydanie opinii dla wydziału komunikacji 500zł netto, śląsk
;2723098']Ledres: wrzuć źródło, bo hasła fajne ale przydała by się jakaś podstawa prawna
Dorzucę koszt oceny zmian konstrukcyjnych pojazdu w postaci wymiany silnika na inny niż seryjny + wydanie opinii dla wydziału komunikacji 500zł netto, śląsk
http://www.auto-swiat.pl/prawo/zanizone-odszkodowanie-walcz/xg937
Proszę bardzo ;)
[I]
Opcja trzecia: idziesz do sądu. By pozwać firmę ubezpieczeniową, nie musisz wcześniej naprawić samochodu. Możesz to zrobić, jednak w takim wypadku ubezpieczyciele z reguły pokrywają koszty naprawy bez sądu. Masz prawo nie godzić się na naprawę auta byle jak i nie masz obowiązku mieć środków na naprawę wykonaną zgodnie ze sztuką. By móc złożyć pozew, musisz mieć jednak szczegółową wycenę naprawy. Bez tego nie wiesz, ile zażądać – wysokość przedmiotu sporu to jeden z elementów, który musi być na pozwie.
Przydatne info, uzupełnię tylko o własne doświadczenia, dotyczące powyższego fragmentu:
- od złożenia pozwu do rozprawy minął rok, więc trzeba to wziąć pod uwagę
- nie miałem żadnej szczegółowej wyceny, jedynie fakturę pro-forma z warsztatu (podany koszt części i robocizna)
- do żądanej kwoty dostaniesz odsetki (niewielkie, ale jednak, liczy się od dnia w którym poinformowałeś ubezpieczyciela o szkodzie, trzymaj ten dokument)
;2723098']Dorzucę koszt oceny zmian konstrukcyjnych pojazdu w postaci wymiany silnika na inny niż seryjny + wydanie opinii dla wydziału komunikacji 500zł netto, śląsk
Dostałem info o 300-400 zł (Mazowsze) a dodatkowo pierwszy znaleziony link nt. PZMot:
http://www.pzm.wroclaw.pl/index.php/pomoc-rzeczoznawcy.html
(kliknij: Jaki jest koszt wykonania usługi?)
Czyli średnio 500 zł trzeba mieć. Jeśli za usługę rzeczoznawcy płaci ubezpieczalnia to spoko.
Przydałby się jeszcze wpis od kogoś, kto to przerabiał na własnej skórze (czyli: niska wycena ubezpieczyciela -> wycena rzeczoznawcy -> jaka wypłata/jak wpłynęło na zmianę decyzji?)
Kolega miałby większą pewność, że zamiast zbierania wielu kwitów wystarczy mu jeden.
Zostałoby tylko zrobienie rachunku ekonomicznego.
Mój przypadek był nieco inny, bo sądziłem się z ubezpieczycielem drogi powiatowej, na której uszkodziłem auto. Mimo bezsprzecznych dowodów odmawiali wypłaty. Ale jak pisałem - sądowi wystarczyła faktura pro-forma (+ fakt mojego użerania się ze s****ysynami z InterRisk przez prawie dwa lata; łącznie odzyskanie 1200 zł z odsetkami zajęło mi trzy lata...)
Panterek69
01-07-16, 17:59
;2722800']Bardzo chętnie się o tym przekonam, być może w przyszłości innym forumowiczom się taka wiedza również przyda - jak tylko zakończysz sprawę, wrzuć proszę skany korespondencji z ubezpieczalnią.
Nie ukrywam że najbardziej interesuje mnie jak na wartość rynkową pojazdu względem "skarbowej" wpływa wymiana zużytego sprzęgła, akumulatora, lub wymiana uszkodzonego silnika na taki sam. Oraz jak ubezpieczalnia ustosunkuje się do modyfikacji układu hamulcowego pojazdu.
Póki co chętnie zrealizował bym swap hebla i silnika legalnie - jak u Ciebie przebiegło homologowanie, ile kosztowało i gdzie w ogóle się z tym musiałeś udać ? :)
Po pierwsze musisz kupić swap z homologacją nie jakieś chińskie podróby, reszta idzie prosto mechanik wymienia kilka śrub (pasuje idealnie) jedziesz na przegląd i po sprawie. To w drobnym skrócie
Przecież jeśli kolizja była nie z Twojej winy to kasę dostaniesz z OC sprawcy. A wtedy już chyba nie ma znaczenia ile auto jest warte u ubezpieczyciela tylko ile faktycznie straciłeś. Jeśli uszkodziłeś w takiej kolizji felgę, która ma wartość np. 500 zł to rzeczoznawca dodaje tą wartość do wyceny i powinieneś tyle dostać za taką felgę. A nawet jeśli nie tyle to przynajmniej kwotę zbliżoną do wartości elementu. Dodajmy pozostałe wartości uszkodzonych elementów i mamy jakąś tam sumę.
Bo po tym co napisałeś to rozumiem, że sprawcą nie jesteś Ty tylko inny kierowca więc kasę dostaniesz z jego OC.
Zgadza się, nie ja jestem sprawcą, Tylko likwidacja szkody u ubezpieczyciela wygląda tak:
-przyjeżdża "rzeczoznawca" ich! robi zdjęcia, i tyle. (on nic nie wylicza jest zwykłym pracownikiem)
-zdjęcia trafiają do centrum ubezpieczeniowego AXA ubezpieczenia i tam X osoba sprawdza w jakimś kalkulatorze i tu się zaczyna bo liczą najtańsze egzemplarze na rynku czyli masz np mercedesa 2016 full opcja- to policzą mercedes 2016 ale oczywiście najtańszy
-miałeś nowe sprzęgło? Masz papier ok nowe np 1000 zł minus amortyzacja 35% wypłacają, nie masz kwitu nic nie udowodnisz ani w sądzie ani nigdzie
Przydałby się jeszcze wpis od kogoś, kto to przerabiał na własnej skórze (czyli: niska wycena ubezpieczyciela -> wycena rzeczoznawcy -> jaka wypłata/jak wpłynęło na zmianę decyzji?)
Kolega miałby większą pewność, że zamiast zbierania wielu kwitów wystarczy mu jeden.
Zostałoby tylko zrobienie rachunku ekonomicznego.
Mój przypadek był nieco inny, bo sądziłem się z ubezpieczycielem drogi powiatowej, na której uszkodziłem auto. Mimo bezsprzecznych dowodów odmawiali wypłaty. Ale jak pisałem - sądowi wystarczyła faktura pro-forma (+ fakt mojego użerania się ze s****ysynami z InterRisk przez prawie dwa lata; łącznie odzyskanie 1200 zł z odsetkami zajęło mi trzy lata...)
Oto jestem dwa lata temu miałem identyczną sytuację lecz busem firmowym (szefa) ktoś wymusił mi i bam.
Było jak zawsze przyjechał pracownik firmy sprawcy z OC "rzeczoznawca" choć ja bym go nazwał fotografem bo nie potrafi odróżnić JTD od TDI, przyszła wycena oczywiście niesamowicie zaniżona kilka tyś szok, oddałem sprawę do tej samej firmy co teraz papiery itp rzeczoznawca i wypłacili 19,5tyś szkody całkowitej oraz nagle się okazało iż szefowi się należy auto zastępcze, gdzie wcześniej nikt nie raczył poinformować. Więc wiem co robię
Po pierwsze musisz kupić swap z homologacją nie jakieś chińskie podróby, reszta idzie prosto mechanik wymienia kilka śrub (pasuje idealnie) jedziesz na przegląd i po sprawie. To w drobnym skrócie
Nie no padłem - odstaw twarde narkotyki :)
... oddałem sprawę do tej samej firmy... Więc wiem co robię
No to chyba po problemie? Dlaczego to Ty masz szukać paragonów, jak to oni biorą prowizję?
Rozumiem jeśli sam byś walczył, wypełniał druki, składał pisma, itd. Kasa zostaje w kieszeni.
Ale jeśli pośrednik bierze % (znane mi przypadki zaczynają się od 10%) to niby za co? Za złożenie odwołania? (bo Ty dostarczasz paragony, na podstawie których odwołują się od zaniżonej wyceny)
A może mają jakieś sposoby żeby kasa szybciej (niż w przewidzianych przepisami terminach) wpadła na konto?
Rzuć światło na tę sprawę.
No to chyba po problemie? Dlaczego to Ty masz szukać paragonów, jak to oni biorą prowizję?
Rozumiem jeśli sam byś walczył, wypełniał druki, składał pisma, itd. Kasa zostaje w kieszeni.
Ale jeśli pośrednik bierze % (znane mi przypadki zaczynają się od 10%) to niby za co? Za złożenie odwołania? (bo Ty dostarczasz paragony, na podstawie których odwołują się od zaniżonej wyceny)
A może mają jakieś sposoby żeby kasa szybciej (niż w przewidzianych przepisami terminach) wpadła na konto?
Rzuć światło na tę sprawę.
Daj spokój, nic z tego nie będzie. Facet widzi Chińskie podróby swapów do Hondy, co wskazuje że ma słaby kontakt z rzeczywistością
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.