Zobacz pełną wersję : Silnik D14A4 po remoncie - problem
Witam szanownych forumowiczów. Z uwagi na fakt , że powoli zaczyna mi brakować pomysłów postanowiłem zasięgnąć porady od Was.
Pacjent: silnik D14A4 po kapitalnym remoncie połączony z seryjną skrzynią (po remoncie)
Kolektor dolotowy z D16Z6
koło zamachowe by Otoczak
Wydech: chińczyk 4-2-1
Silnik póki co zalany olejem mineralnym na dotarcie
Na wstępie powiem, że silnik składałem sam z manualem więc istnieje możliwość ,że po prostu coś zrobiłem źle. Tak czy inaczej po włożeniu silnika nastąpiła pierwsza próba odpalenia, która się nie powiodła. Jednak szybko zlokalizowałem problem tkwiący w aparacie zapłonowym (wadliwa nowa cewka zapłonowa). Po podmianie aparatu zapłonowego silnik odpalił bez problemów. Silnik pochodził trochę czasu na wolnych obrotach, aż do włączenia wentylatora. Po lekkim przygazowaniu obroty spadły i silnik zgasł. Niestety przy następnej próbie odpalenia zagrzanego silnika , rozrusznik tylko cyknął. Podmieniłem rozrusznik jednak było to samo. Po kilku dniach prób i przeczytaniu setki postów zakupiłem nowy akumulator i póki co rozrusznik jeszcze ani razu mi nie cyknął. Ktoś może powiedzieć, że widocznie coś się zatarło jednak jak dla mnie powodem był fakt, że silnik po remoncie jednak stawia większe opory niż silnik dotarty. Zresztą własnoręcznie to sprawdziłem. Silnik który wyjąłem byłem w stanie ręcznie obracać chwytając za koło pasowe a do wyremontowanego silnika potrzebowałem customowy klucz i dość siły.
Teraz sedno obecnego problemu.
Silnik na wolnych obrotach chodzi równo jednak poziom obrotów jest wg mnie za niski ~450 rpm (na ciepłym). Rezultatem tego być może jest, że przy dohamowaniu auto często gaśnie albo się dusi. Oprócz tego silnik wg mnie nie wkręca się tak jak powinien.
Co zrobiłem dotychczas w tym temacie:
-Oczywiście próbowałem regulować obroty za pomocą śruby w obudowie przepustnicy ale po prostu obroty pozostają dalej na niskim poziomie.
-przeczyściłem przepustnice
-samodiagnostyka (brak błędów)
-sprawdziłem świece (dla pewności mimo, że nówki)
-kable wysokiego napięcie roczne więc zakładam, że są ok
Co mi pozostało do zrobienia:
- ponowna regulacja zaworów
- ustawienie kąta wyprzedzenia zapłonu (póki co jest ustawiony na "widzimisie" bo nie posiadam sprzętu )
- sprawdzenie rozrządu
Jedna rzecz mi się nie podoba, że w kolektorze wydechowym made in PRC gniazdo pod lambde jest 3x głębsze od seryjnego . Mam wątpliwości czy spaliny obmywają sondę lambde tak jak to powinno być. Jednak mam świadomość ,że dużo ludzi jeździ z takim kolektorem i nic się nie dzieje. To tyle w temacie . Z góry dzięki za wszelkie sugestie.
wiesko1261
14-04-16, 06:25
Silnik który wyjąłem byłem w stanie ręcznie obracać chwytając za koło pasowe a do wyremontowanego silnika potrzebowałem customowy klucz i dość siły. .
panewki zmieniałeś ?
nie pozamieniałeś stopek korbowodów ?
jak ja pasowałem wał + nowe panewki na głównych miałem jeden komplet na czopie wału za ciasno (po skręceniu było za ciasno i blokowało wał ) i podmieniałem z innego kompletu
wał po skręceniu ma obracać się bez oporu (tak sprawdzałem każą po kolei )
-najlepiej paski plastigaugedo do pasowania panewek http://webshop.cp-service.se/972-thickbox/plastigage-gron.jpg
mogłeś załatwić wał i panewki :)
Panewki zmieniałem na wale i korbowodach. Stopki miałem posegregowane więc raczej nie pozamieniałem. Pamiętam, że sam wał po skręceniu kręcił się lekko . Opór znacznie wzrósł kiedy przyszło mi montować korbowody. Sam dziwiłem się, że opór tak wzrósł ale dokręcałem z momentem jak w manualu . W montażu używałem smar z miller oils. Przyznaje się ,że czytałem o paskach plastigaugedo ale w ostateczności nie zdecydowałem się na zakup.
Też się zastanawiam czy dobrze zrobiłem, że w tym samym czasie wrzuciłem lekkie koło zamachowe.Mogło to spotęgować problem. Jak nie będę miał wyjścia to chyba będę próbował podbić obroty za pomocą ogranicznika na przepustnicy skoro regulacja śrubą nie daje efektów. Jeszcze co do regulacji śrubą to jest tak jakbym już wykorzystał zakres regulacji , jedyne co mogę zrobić obecnie za pomocą śruby to obniżyć obroty.
Silnik na wolnych obrotach chodzi równo jednak poziom obrotów jest wg mnie za niski ~450 rpm (na ciepłym). Rezultatem tego być może jest, że przy dohamowaniu auto często gaśnie albo się dusi. Oprócz tego silnik wg mnie nie wkręca się tak jak powinien.
Opóźniony wałek rozrządu o jeden ząbek? Sprawdź zapłon, będziesz wiedział.
Pamiętam, że sam wał po skręceniu kręcił się lekko . Opór znacznie wzrósł kiedy przyszło mi montować korbowody. Sam dziwiłem się, że opór tak wzrósł ale dokręcałem z momentem jak w manualu .
Doszedł opór pierścieni w tulejach, może stąd takie wrażenie. Smarowałeś czymś tuleje przy składaniu?
Silnik który wyjąłem byłem w stanie ręcznie obracać chwytając za koło pasowe a do wyremontowanego silnika potrzebowałem customowy klucz i dość siły.
To porównanie na wykręconych świecach?
Opóźniony wałek rozrządu o jeden ząbek? Sprawdź zapłon, będziesz wiedział.
Planuje oddać auto koledze, który jest mechanikiem aby właśnie ustawił zapłon (tak jak sztuka nakazuje) i aby sprawdził rozrząd i luzy na zaworach. Lepiej będzie aby on mnie sprawdził niż ja sam siebie. Dodam jeszcze, że zawory pracują jak na moje ucho za głośno (porównując do poprzedniego silnika).
Doszedł opór pierścieni w tulejach, może stąd takie wrażenie. Smarowałeś czymś tuleje przy składaniu?
Tak, przesmarowałem olejem ale to wiadomo ,że zaraz pierścień zgarnął .
To porównanie na wykręconych świecach?
Stary silnik miał wkręcone świece, silnik po remoncie nie miał wkręconych świec. W ramach jasności obecnie mam 2 silniki po remoncie włożony a stary sobie stoi na boku.
A czy czysciles wszystko porzadnie benzyna ekstrakcyjna? Jesli tak to czy przesmarowales olejem sworznie na tlokach? Jesli tak to pewnie panewki korb sa za mocno skrecone lub odwrocone. Jak wykrecisz swiece to silnik powonien dac sie krecic kluczem jak przed remontem
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
wiesko1261
15-04-16, 17:32
Planuje oddać auto koledze, który jest mechanikiem aby właśnie ustawił zapłon (tak jak sztuka nakazuje) i aby sprawdził rozrząd i luzy na zaworach. Lepiej będzie aby on mnie sprawdził niż ja sam siebie. Dodam jeszcze, że zawory pracują jak na moje ucho za głośno (porównując do poprzedniego silnika).
nie poprawiając tego ciasnego pasowanie na którejś tam korbie , przegrzejesz i zniszczysz wał , nawet ma prawo obrócić panewki w korbowodzie
A czy czysciles wszystko porzadnie benzyna ekstrakcyjna? Jesli tak to czy przesmarowales olejem sworznie na tlokach? Jesli tak to pewnie panewki korb sa za mocno skrecone lub odwrocone. Jak wykrecisz swiece to silnik powonien dac sie krecic kluczem jak przed remontem
Czyściłem tylko denko tłoka i oczywiście rowki pod pierścienie. Sworzni nie ruszałem więc były nasmarowane.
Z racji, że mój mechanik dopiero 26-tego ma dla mnie czas to sam wziąłem się za sprawdzenie samego siebie. Luzy na zaworach ok, rozrząd był ustawiony dobrze. Z racji,że dzisiaj czytałem że są przypadki w których ustawienie rozrządu na podstawie seryjnych oznaczeń może być błędne to jeszcze za pomocą drutu upewniłem się ,że pierwszy tłok jest w górnym granicznym punkcie. Przy okazji dorobiłem się klucza do blokady koła pasowego (nie ma to jak zrobić coś użytecznego z czegoś co leżało 20 lat :D ) . Oczywiście pokusiłem się o ponowną próbę obrotu silnika ręcznie zarówno silnika po remoncie jak i silnika który wyciągnąłem (tak dla porównania) .Wnioski takie ,że silnik który wyciągnąłem obraca się na tyle lekko ,że sam wałek rozrządu (w momencie zjechania dźwigni zaworowych z krzywki) jest w stanie przez chwilę kontynuować obrót całego mechanizmu. Silnik po remoncie po przejechaniu ~30km trochę się zdążył nasmarować i też jestem w stanie obrócić go ręcznie (bez klucza). Oczywiście nie było tak lekko ale generalnie w normie . Silnik po remoncie kręciłem zarówno ze zdjętym paskiem jak i włożonym. Wnioski takie, że sprężyny zaworów dodają od siebie spory opór, no ale głowica była cała robiona więc myślę że ma to sens. Sam wał korbowy z korbowodami kręci się lekko bez żadnych niepokojących dźwięków. Tyle wniosków z dnia dzisiejszego czyli wiem, że nic nie wiem :D
Co prawda już wspominałem o tej kwestii ale napiszę jeszcze raz ,że nie podoba mi się tulejka z gwintem wewnętrznym na sondę lambda w moim nowych chińskim kolektorze wydechowym. Konkretnie nie podoba mi się, że seryjnie głębokość gwintu jest ~8mm a chinol ma ~16mm co skutkuje tym, że połowa wysokości sondy lambdy nie jest omywana przez spaliny tylko jest schowana w tulejce. Co o tym sądzicie? Jestem gotów założyć seryjny kolektor aby sprawdzić tą kwestie.
nie poprawiając tego ciasnego pasowanie na którejś tam korbie , przegrzejesz i zniszczysz wał , nawet ma prawo obrócić panewki w korbowodzie
Załóżmy ,że problem tkwi w panewkach korbowodów. Pytanie zatem z jakim momentem dokręcać stopy korbowodów jeśli wg manuala jest za ciasno?
Dokrecasz wg manuala, a pasowanie panewek to juz dluszy temat...
Dokrecasz wg manuala, a pasowanie panewek to juz dluszy temat...
No właśnie dokręcałem wg manuala a pasowaniem panewek to już się zajął warsztat , który tylko i wyłącznie remontuje silniki.
wiesko1261
16-04-16, 16:30
Załóżmy ,że problem tkwi w panewkach korbowodów. Pytanie zatem z jakim momentem dokręcać stopy korbowodów jeśli wg manuala jest za ciasno?
wymienić na panewki z większym luzem na czopie wału :)
ja brałem dwa komplety panewek i fuksem trafiła się o 2 setne luźniejsza :) niż pozostałe
oryginalne pieruńsko drogie , ale są różne pasowania - wybite litery i kolorowy kod na krawędzi panewek (4 kolory , i różne wybite litery , każdy ma inny luz-pasowanie , czyli wychodzi 16 różnych kombinacji pasowań ) :)
Przez weekend trochę podziałałem. Rozrząd zmontowałem ponownie i wrzuciłem stary kolektor wydechowy i rezultat jest taki, że silnik chodzi znacznie lepiej niż przy ostatniej próbie i co najlepsze już nie gaśnie na dohamowaniu i wkręca się płynnie na obroty (póki co pozwoliłem sobie na i tak za dużo bo 4 tys.) .Tym sposobem jest wielce prawdopodobne ,że rozrząd był przestawiony ,a sprawa kolektora pozostaje otwarta tzn. kwestia jak na zdjęciu
http://files.tinypic.pl/i/00777/4tg5pj9eit0t_t.jpg (http://www.tinypic.pl/4tg5pj9eit0t)
Po wkręceniu sondy połowa sondy jest "ukryta" w tulejce. Moim zdaniem może to negatywnie wpływać na odczyty lambdy a w rezultacie na pracę silnika.
Podsumowując , na obecną chwile zostawiam silnik jak jest i zamierzam dobić 500km w ramach dotarcia. Jedynie jeszcze kąt wyprzedzenia zapłonu muszę ustawić jak mi lampa stroboskopowa przyjdzie.
Takie osadzenie sondy nie wplywa na prace silnika. Juz bardziej moze miec wplyw to, ze sonde oplywaja spaliny z tylko jednego cylindra a nie minimum z 2...
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
Dzisiaj wreszcie przyszła lampa stroboskopowa więc wziąłem się za ustawienie zapłonu. Sprawa wygląda tak, że jak ustawie zapłon idealnie to silnik ładnie chodzi, wkręca się jak mój stary dobry silnik jednak mankament jest taki, że gaśnie na każdym dohamowaniu. W jednym z poprzednich postów pisałem ,że silnik już nie gaśnie jednak dzisiaj z lampą zobaczyłem, że zapłon jest znacznie opóźniony.
W sumie takie pytanie mi się nasunęło. Jeżeli ustawiam kąt wyprzedzenia zapłonu przy zwartej wtyczce to czy wypadałoby mimo wszystko zresetować kompa i znowu rozpocząć procedurę uczenia?
Może ktoś będzie mi w stanie odpowiedzieć na pytanie dotyczące śruby regulacyjnej w korpusie przepustnicy. Jeżeli nie to sam sobie to sprawdzę.
Obecnie na zagrzanym silniku mam ~650 obr/min przy maksymalnie odkręconej śrubie. Powiedzmy, że bym za pomocą śruby ustawił obroty 500 obr/min. Po czym bym zresetował kompa i znowu rozpoczął proces uczenia to czy obroty po procesie uczenia wyniosą dokładnie tyle samo 500 obr/min czy będzie to inna wartość?
Krótkie pytanie. Opór na silniczku krokowym wg manuala powinien być max 28 Ohm . Ja u siebie zmierzyłem 42 Ohm a na drugim silniczku , który posiadam 40 Ohm. Manual mówi, że taki silniczek jest do wymiany a jakie jest wasze zdanie?
Postanowiłem się skupić na silniczku krokowym bo to chyba w nim tkwi problem gaśnięcia. Potrafię nawet zasymulować proces gaśnięcia (na zagrzanym silniku). Wystarczy, że włączę światła drogowe, halogeny następnie przygazuje i przy opadaniu obrotów zacznę kręcić kierownicą to wspomaganie na tyle zdławi obroty ,że silnik zawsze zgaśnie (wszystko to robię stojąc w miejscu, nie w trakcie jazdy). Oczywiście kiedy silnik jest zimny i silnik krokowy jest otwarty to nie ma szans aby silnik zgasł czy nawet się przydławił na chwile.
Wyczysc przepustnice na dzien dobry tam gdzie pracuje motylek porzadnie i nozemy dalej rozmawiac. Nic na razie nie wymieniaj
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
kilka postów wcześniej wspomniałem o tym, że przepustnice już wyczyściłem.
W poradniku dotyczącym accorda 5 gen znalazłem informacje, żeby obroty ustawiać z odpiętym krokowym. Pytanie czy w civicu 6 gen tak samo się robi? W manualu ani w sam naprawiam nie znalazłem o tym wzmianki.
kilka postów wcześniej wspomniałem o tym, że przepustnice już wyczyściłem.
W poradniku dotyczącym accorda 5 gen znalazłem informacje, żeby obroty ustawiać z odpiętym krokowym. Pytanie czy w civicu 6 gen tak samo się robi? W manualu ani w sam naprawiam nie znalazłem o tym wzmianki.
Tak, też powinno się odpiac krokowca i obroty ustawić na poziomie 700 rpm jak dobrze pamiętam ;-)
Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
Jeśli wolne nie zmieniają się przy odłączaniu , podłączaniu korkowca to korkowiec walnięty. Przy tych starszych krokowcach dwu pinowych można było podłączyć im na krótko napięcie i się otwierały.
Luz zaworowy regulowany byl ? Moze byc taki objaw od za ciasnych luzow lub od zbyt malej ilosci pwietrza. Jak tegulowales to wykrec ta duza srube tegulacyjna dla testu o 1obrot w przepustnicy plaskim srubokretem i zobacz co sie bedzie dzialo
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
Luz zaworowy regulowany byl ? Moze byc taki objaw od za ciasnych luzow lub od zbyt malej ilosci pwietrza. Jak tegulowales to wykrec ta duza srube tegulacyjna dla testu o 1obrot w przepustnicy plaskim srubokretem i zobacz co sie bedzie dzialo
Luz był regulowany. Ustawiony wg manuala. Na wtorek z mechanikiem jestem umówiony więc tak czy siak on mnie jeszcze sprawdzi . Z tą śrubą to jest mały problem bo wygląda to tak jakbym już wykorzystał zakres regulacji śruby i jedyne co mogę zrobić za pomocą śruby regulacyjnej to obniżyć obroty.Dalsze odkręcanie nic nie daje.
Tak, też powinno się odpiac krokowca i obroty ustawić na poziomie 700 rpm jak dobrze pamiętam ;-)
Kiedy odepnę krokowca to silnik faluje 1300-1400 obrotów. Przykręcając śrubę w przepustnicy falowanie zanika. Po prostu nie umiem zejść do 700 obrotów , przynajmniej nie wiem jak.Nie jestem przekonany czy model krokowca (z zielonkawą cewką) z d14a4 tak samo się ustawia model krokowca ( z czarną cewką).
Z uwagi na to że posiadam dwa krokowce to przy jednym zacząłem się bawić lekko przesuwając ogranicznik . Jakieś pozytywne efekty są ale jeszcze wymaga to kilku testów.Jutro sprawdzę jakie będą efekty przy skrajnych ustawieniach ogranicznika aby lepiej zrozumieć istotę tego ogranicznika.
W manuala nie rozumiem jednego zdania strona 11-A-63. pkt.3
"Sprawdzić obroty jałowe bez obciążenia: reflektory
wentylator, szyba ogrzewana, wentylator chłodnicy i
klimatyzacja muszą być wyłączone.
UWAGA: (Wersja KS) Wyjąć bezpiecznik Nr18 (7,5 A) ze
skrzynki bezpieczników pod deską rozdzielczą, następnie
sprawdzić czy reflektory i światła boczne są wyłączone."
Jak mam to rozumieć? że mam mieć uruchomiony silnik z wyjętym bezpiecznikiem?
Bodajże wersja na Kanade miała światła do jazdy dziennej i tylko po wyjęciu tego bezpiecznika gasły.
To moze jednak zbyt wiele powoetrza dostaje silnik. A sprawdzales napiecie na czyjniku polozenia przepustnicy?
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
Napięcie dzisiaj sprawdzę. Moim zdaniem fakt ,że silnik na jałowym po rozgrzaniu ma ~500 obr/min świadczy raczej o tym ,że silnik ma za mało powietrza. Kolektor ssący mam z d16z6 ale jako tako nie było problemów wcześniej. Jeszcze zerkam w kierunku lekkiego koła zamachowego czy ono tutaj nie broi ale to już będzie ostateczność.
A przepustnica z jakiego silnika jest ?
Bodajże wersja na Kanade miała światła do jazdy dziennej i tylko po wyjęciu tego bezpiecznika gasły.
To nie wiedziałem. Teraz opis w manualu ma dla mnie sens.
A przepustnica z jakiego silnika jest ?
Przepustnica seryjna d14a4
A sprawdzales napiecie na czyjniku polozenia przepustnicy?
Jak zmierze między pinem 1 i 3 to napięcie jest dokładnie 5,05 V. Natomiast pomiar pomiędzy 3 pinem i masą pokazuje głupoty (skaczące napięcie).
Odkryłem coś nowego. Na biegu jałowym , na rozgrzanym silniku wystarczy, że przytrzymam kierownice w jednej ze skrajnych pozycji to silnik gaśnie momentalnie.
Sygnał z tps'a spr między masą a środkowym stykiem.
U kolegi jak montowałem kolektor od z6 do d14 w którym wcześniej był plastikowy kolektor, między kolektorem a przepustnicą była metalowa podkładka gr ok 5mm w której był wydrążony kanał dla mapsensora. Jeśli by zamontować bez tej podkładki to mapsensor nie miał by połączenia z podciśnieniem w kolektorze. Może u ciebie jak masz inną przepustnice też któryś kanał się nie zgrywa z kolektorem ?
Myślę, że wreszcie sobie poradziłem z moim problemem więc czas na podsumowanie.
Początkowo silnik pracował jednym słowem źle, brak mocy , oporne wkręcanie się na obroty. Było to spowodowane przestawionym rozrządem. Następnym problemem było gaśnięcie silnika na dohamowaniu. Na początku poradziłem sobie z problemem robiąc testy z przesuwaniem ogranicznika silniczka krokowego. Na jednym ze skrajnych ustawień ogranicznika silnik lepiej radził sobie z obciążeniem i uznałem, że jest wystarczająco dobrze abym nie musiał się stresować przy każdym hamowaniu do 0. Dzisiaj jeszcze z głupot wrzuciłem drugą przepustnicę, którą miałem i rezultaty są jeszcze lepsze. Wychodzi na to, że wina leżała po stronie jednego z komponentów przepustnicy czyli krokowiec, map sensor albo czujnik położenia przepustnicy.
Co do samego ogranicznika w krokowcu to w zależności od ustawienia zanotowałem zmianę na poziomie 50 obr/min. Też w zależności od ustawienia ogranicznika krokowiec w jakiś sposób radzi sobie lepiej z obciążeniem.
Dzięki wszystkim za rady i wskazówki, Mam nadzieję, że nie będę musiał reaktywować tematu :cool:
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.