dejwo
10-04-16, 13:50
Witam,
Pytanie jak w temacie. Dziś Hankę nieco przygazowałem, ale z umiarem (nie do odcinki; 5,5-6k obr./min.). Niestety, silnik zaczął po tym 2-3 minutowym szaleństwie cykać i drżeć.
Problem zarejestrowałem na postoju i brzmi to tak:
https://youtu.be/a4b_VlqDcR4
Jak sądzicie, to wina napinacza czy łożysko?
Dodam, że miesiąc temu (1,5k km wstecz) wymieniany był kompletny rozrząd z pompą wody u mechanika, który ma kilkadziesiąt znakomitych recenzji na popularnym portalu oceniającym serwisy. Powinienem zacząć podejrzewać, że mnie naciągnął?
Z początku przestraszyłem się, że padł któryś gar, ale auto mocy nie straciło ani trochę.
Pytanie jak w temacie. Dziś Hankę nieco przygazowałem, ale z umiarem (nie do odcinki; 5,5-6k obr./min.). Niestety, silnik zaczął po tym 2-3 minutowym szaleństwie cykać i drżeć.
Problem zarejestrowałem na postoju i brzmi to tak:
https://youtu.be/a4b_VlqDcR4
Jak sądzicie, to wina napinacza czy łożysko?
Dodam, że miesiąc temu (1,5k km wstecz) wymieniany był kompletny rozrząd z pompą wody u mechanika, który ma kilkadziesiąt znakomitych recenzji na popularnym portalu oceniającym serwisy. Powinienem zacząć podejrzewać, że mnie naciągnął?
Z początku przestraszyłem się, że padł któryś gar, ale auto mocy nie straciło ani trochę.