!markos
02-04-16, 12:18
Obejrzałem sobie ostatnio całkiem fajne EG3, stan jak na taki wiek moim zdaniem bardzo zacny, ogólny brak korozji, mechanicznie całkiem spoko. Auto poza paroma drobnostkami ma pewien feler, mianowicie ktoś chyba kiedyś ładował akumulator w samochodzie, lub w jakiś inny sposób rozlał jego zawartość na podstawę i podłużnicę, lub też jest coś innego, co dziwnie zjadło blachę, bo wiązki są w tej okolicy nieruszone, a po tym co jest w akumulatorze spodziewałbym się, że raczej zostaną zjedzone, lub przynajmniej w jakiś sposób uszkodzone.
Wygląda to tak: https://goo.gl/photos/mhdWcftNsi9AnqLi6
Pytanie brzmi: czy da się to w jakiś sensowny sposób uratować, czy raczej sobie odpuścić, bo za jakiś czas i tak wszystko samo się przeżre i podłużnica złoży się i wjedzie do kabiny?
Wygląda to tak: https://goo.gl/photos/mhdWcftNsi9AnqLi6
Pytanie brzmi: czy da się to w jakiś sensowny sposób uratować, czy raczej sobie odpuścić, bo za jakiś czas i tak wszystko samo się przeżre i podłużnica złoży się i wjedzie do kabiny?