PDA

Zobacz pełną wersję : Korozja - czy to jest do uratowania?



!markos
02-04-16, 12:18
Obejrzałem sobie ostatnio całkiem fajne EG3, stan jak na taki wiek moim zdaniem bardzo zacny, ogólny brak korozji, mechanicznie całkiem spoko. Auto poza paroma drobnostkami ma pewien feler, mianowicie ktoś chyba kiedyś ładował akumulator w samochodzie, lub w jakiś inny sposób rozlał jego zawartość na podstawę i podłużnicę, lub też jest coś innego, co dziwnie zjadło blachę, bo wiązki są w tej okolicy nieruszone, a po tym co jest w akumulatorze spodziewałbym się, że raczej zostaną zjedzone, lub przynajmniej w jakiś sposób uszkodzone.

Wygląda to tak: https://goo.gl/photos/mhdWcftNsi9AnqLi6

Pytanie brzmi: czy da się to w jakiś sensowny sposób uratować, czy raczej sobie odpuścić, bo za jakiś czas i tak wszystko samo się przeżre i podłużnica złoży się i wjedzie do kabiny?

PlushaQ
02-04-16, 13:03
Zależy czy pod nalotem jest blacha. Jeżeli jest, to spokojnie możesz to czyścić i zabezpieczać. Myślę, że w tym przypadku wypiaskowanie wiele by wyjaśniło (i w sumie wydaje mi się, że byłoby najlepszym rozwiązaniem). Najlepiej byłoby cały ten element opukać, sprobować przebić wkrętakiem. Jak wejdzie, masz odpowiedź, jak jest sztywno, ratować :)

kamil39
02-04-16, 15:43
Wygląda na powierzchowna rdze- wyczyszczenie, dobry podklad i powinno dac rade, ale czesto jest tak ze wyglada powierzchownie, a beda dziury... Jak sprzedawca zgodzi sie na test srubokreta i nie przejdzie na wylot to warto kupic i to ratowac.

anticorr
18-04-16, 21:53
I kolejnego strupa chcesz znów kupić ;)?