boombel311
22-03-16, 13:34
Witam od jakiegoś czasu mam problem z odpalaniem auta. Wiem, że są setki takich tematów, ale nie mogłem znaleźć identycznego problemu. Mianowicie wygląda to tak, że pewnego dnia przy probie odpalenia silnika rozrusznik zakręcił silnik załapał normalnie, ale po 3 sekundach zgasł. Przy kolejnej próbie silnik już nie odpalał tzn. jeszcze delikatnie "szarpnął" ale nic poza tym przy kolejnych próbach juz tylko kręcił bez rezultatów, aż przy którejś próbie zapalił więc szybko wróciłem do domu i wydawało mi się, że wszystko będzie działać. Gdy wróciłem silnik odpalał się normalnie ale do czasu. Po kilku normalnych uruchomieniach silnika problem się ponowił, a ja musiałem jechać do pracy więc auto zostało w domu. Pod moją nieobecność zostały wymienione świece i silnik odpalał normalnie dodam, że auto stało w garażu i było tylko co jakiś czas przepalane. Gdy wróciłem byłem niezmiernie zadowolony, że mogę znów normalnie użytkować pojazd jednak do czasu... Po kilku wyjazdach auto znów nie chciało odpalić, więc zadzwoniłem po kuzyna aby po prostu mnie odholował lecz gdy ten przyjechał po 30 minutach nagle auto odpaliło. Wróciłem więc do domu tuż po powrocie jeszcze podjąłem kilka prób odpalania i gaszenia silnika, które zakończyły się sukcesem. zostawiłem auto na zewnątrz i kolejnego dnia gdy chciałem gdzieś pojechać, silnik znów nie zapalił. Zabrałem się więc za "sprawdzenie" przyczyny a cudzysłów użyłem celowo, gdyż nie uważam się za specjalistę i mogłem wiele rzeczy pominąć.. Zacząłem od sprawdzania bezpieczników, które okazały się być w porządku, następnie iskra - również ok. Po krótkim zastanowieniu uświadomiłem sobie, że po przekręceniu kluczyka nie słyszę pompki paliwa, więc postanowiłem jej poszukać więc podniosłem wykładzinę w bagażniku, odkręciłem dekielek i wyczyściłem kurz który się tam nazbierał. Po tym wszystkim po przekręceniu kluczyka usłyszałem pompkę i silnik odpalił, dalej cieszyłem się przez kilka uruchomień silnika. Wydawało mi się, że już będzie wszystko grało lecz rano problem się powtórzył, a dokładnie przy przekreceniu kluczyka pompka zadziałała, silnik zapalił, lecz po ujechaniu 20 metrów auto zgasło. Próbowałem dalej grzebać, próbować poruszać czymkolwiek (proszę mnie nie karcić za brak profesjonalizmu :P) i po kilku próbach załapał na 5 sekund i dalej zgasł. Czy ktoś z Was miał podobny problem ? A może ktoś potrafi mi pomóc i podpowiedzieć co mogło ulec awarii? Z góry dziękuje
Edit:
Zapomniałem dodać posiadam Civica z 98 roku silnik 1,4 iS 75 km
Edit:
Zapomniałem dodać posiadam Civica z 98 roku silnik 1,4 iS 75 km