Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Civic V d13b2 - problem



demoniczne
06-03-16, 10:56
itam, problem występuje w d13b2, civic v z 95r

Mój problem wygląda następująco, byłem na przeglądzie w piątek, auto mi przetrzepal, wyjechałem, normalnie pracował, gdy dojechałem pod dom, idealnie zgasł dojeżdżając na miejsce parkingowe. Przy próbie odpalenia, kręci 10-15-20 sekund i dopiero zaczyna łapać powoli, i odpala. Przejechałem się, nie trzymał obrotów. Po południu jechałem do garażu, odpalił ciężko, ale zamiast niskich obrotów trzymał wysokie, 3-4 tys ze słuchu, gdy odpuszczalem sprzęgło wrzucając 3, auto przyspieszalo, i nie dodawalem gazu, po czym zaczynało go lekko dusić, dodałem gazu, szarpnelo 3 razy i normalnie pojechał.
Po dojechaniu do garażu, odkrecilem zawór EACV, przeczyscilem go sprayem do czyszczenia nagaru z klocków hamulcowych, założyłem, dalej to samo, powtórzyłem czynność, i zauważyłem, że wężyk, między blokiem silnika, a filtrem powietrza (taki piankowy) jest zagiety, i go zasysa przy duszeniu, poprowadzilem go ponownie, zapchany nagarem był, przedmuchalem, założyłem, ponownie przeczyscilem EACV, auto ozylo, wyplulo z wydechu paliwo, auto zaczęło śmigać, zrobiłem 50km, wieczorem poczułem, że znów jest coś nie tak, zaczął wariowac, gubić obroty, zgasł przy zmianie na 3, zmiana celu, do garażu, musiałem trzymać go na obrotach, a po drodze miałem spotkanie z panią policjantka (dmuchanko), sam trzymał się na obrotach w okolicach 4tys, Powróciłem do domu, wykręciłem EACV, zatopilem w benzynie na noc, rano przedmuchalem konpresorem, założyłem, sprawdziłem, chodzi pięknie, po południu wyjechałem, problem powrócił. Trzymał go na wysokich obrotach, aż serce się krajalo, kręcił 10-15 sekund i łapał dopiero.

Wieczorem wsiadam, odpala od kopa, żadnych problemów, wróciłem do domu.

Nie wiem, czy to krokowy właśnie mi takie problemy robi, i czasem się zawiesza jak chce, czy może to być tylko regulacja wolnych obrotów, ale to by nie tłumaczylo (chyba) tego jak odpala.

delek
06-03-16, 11:31
Niczego w gaźniku nie reguluj bo tylko namieszasz. Gaźnik nie ma możliwości samemu się rozregulować, do tego potrzebny jest człowiek z wkrętakiem. Sprawdź dokładnie wszystkie wężyki podciśnień. Możesz mieć farfocle w samym gaźniku i któryś kanalik się przytyka. EACV możesz nawet na próbę zaślepić, auto i tak powinno normalnie jeździć. Nie sugeruj się tym, że go przeczyściłeś (tak samo ten wężyk o którym wspominasz) i przez chwilę było dobrze. To mogło nie mieć nic wspólnego z pracą silnika i tylko wprowadza Cię w błąd. Ogólnie to życzę Ci powodzenia ale jeszcze się przy tym nazgrzytasz zębami.

demoniczne
06-03-16, 11:40
Dzięki, dzisiaj sprawdzę podciśnienie, właśnie sugerowalem się tym, ponieważ, w momencie grzebania przy nim sytuacja się poprawiała


Gdzieś czytałem, że wina tez może być śruba od regulacji wolnych obrotów. Ale nigdzie nie spotkałem się z problemem, gdzie auto taką ma katorge przy odpalaniu

delek
06-03-16, 12:07
Trudno uruchomić zimny czy gorący silnik? Jeśli zimny to możliwe problemy ze ssaniem, jeśli i gorący i zimny to możesz mieć nieszczelność i za małe podciśnienie lub brud coś zapycha. Jeśli tylko gorący to możliwa usterka elektrozaworka odcinającego paliwo. Przyczyn może być jeszcze 100+ :). Ściągnij sobie serwisówkę do poczytania i przeczytaj podobne tematy na forum, jest ich kilka. Nie zaszkodzi sprawdzić czy jest iskra przy kręceniu rozrusznikiem no i czy w komorze pływakowej w ogóle jest paliwo.
Powodzenia

PlushaQ
06-03-16, 12:20
Miałem podobne problemy jak miałem śmieć w gardzieli gaźnika :)

demoniczne
06-03-16, 12:24
Różnie, czasem jak ciepły, czasem jak zimny, różnie.to bywa. Jak ssanie się włączy, to normalnie trzyma, wiec ze ssaniem na pewno nie ma problemu. A co do paliwa, to go zalewa gdy kręcę, wiec jest. Dzięki, dam znać jak dziś posprawdzam

demoniczne
15-03-16, 22:09
Definitywnie mogę po paru dniach powiedzieć, że działa. Przedmuchalem konpresorem gaźnik oraz zrobiłem nowa uszczelkę pod Eacv, problem zniknął :) Dziękuję za rady :)

delek
15-03-16, 22:34
Uszczelka pod EACV raczej nie była winna bo gdyby przepuszczała, to obroty nie rosłyby tak jak to było u Ciebie, tylko by spadały ale z racji wieku i tak dobrze, że ją wymieniłeś. Wymień jeszcze filtr paliwa i odpukać.

demoniczne
15-03-16, 22:53
Narazie to akumulator oraz termostat (?) Ale nie jestem pewny czy to on czy jakaś inna wina, ponieważ tak przy okazji opisze może ktoś będzie wiedzieć, ciepłe powietrze leci, wskazówka temperatury na zegarach, gdy auto stoi -rośnie do 1/3. podczas jazdy stoi między grubą, a chuda (minimum), gdy odpalam wskazówka drga lekko, nie wiem czego to wina, ktoś może wie?

demoniczne
18-03-16, 16:28
A więc wykrakalem, problem powrócił, do tego stopnia, że przy przytrzymaniu na sprzęgle 5 sekund, auto gaśnie, nie trzyma obrotów, nie chodzi równo

delek
18-03-16, 18:00
Jeśli gaśnie na obrotach jałowych to może być przytkana dysza lub kanalik, może być za małe podciśnienie pod przepustnicą (czyli poprostu nieszczelność - lewe powietrze). Niestety diagnostyka gaźnika na odległość jest trudna. Dla świętego spokoju sprawdź przy okazji czy dioda na ecu nie wyświetla jakiegoś błędu. Aha i jeszcze raz uczulam nie kręć żadnymi śrubkami od regulacji obrotów czy składu mieszanki bo tylko namieszasz, one się same nie przestawiają.

demoniczne
18-03-16, 18:08
Wiem, nie mam zzamiaru, komputer nie wyświetlal błędu, ale sprawdzę jeszcze dzisiaj wieczorem.
Może być to wina filtra paliwa?

delek
18-03-16, 18:45
Filtr paliwa jeśli nie znasz przeszłości auta powinien być jedną z pierwszych rzeczy jakie się wymienia :). Szczerze to filtr raczej też nie będzie winny (w gaźnikowcu nie jest aż tak ważne ciśnienie tłoczenia paliwa ani wydatek pompy - na paliwo w komorze pływakowej działa ciśnienie Atmosferyczne). Sprawdź jedynie, czy w czasie pracy silnika w komorze pływakowej poziom paliwa utrzymuje się w połowie szklanego okienka inspekcyjnego - jest z lewej strony gaźnika. Jeśli poziom jest dobry, to filtr/pompa/zawór iglicowy będą w porządku. Jak już ktoś wcześniej pisał możliwy jest też paproch.

yautja
21-03-16, 12:54
Jeśli masz problem z termostatem, to może chodzić cały czas na ssaniu.
Odepnij wtyczkę od krokowego i pojeździj. Możliwe, że jest zepsuty i się za bardzo otwiera co powoduje wysokie obroty.

demoniczne
27-03-16, 09:36
Wtedy był objaw jakby za szybko zszedł ze ssania, a dziś na swieta, znów powrócił problem trzyma albo za wysokie, albo za niskie i gaśnie, strasznie nie równo chodzi, tak powoli przygasa, zaczyna go dlawic i gaśnie. Oraz problem odpalania powrócił - Jestem przez to po rregeneracji rozrusznika i wymianie aku. Problem następujący ; Kręci rozrusznik, ale jak by nie chciał zakręcić, tak będzie łapać juz juz powoli i dopiero, z 10-15 sekund. Dodatkowo , gdy wczoraj zaparkowalem, chciałem sprawdzić, czy chodzi równo czy nie, miałem na 1 na sprzęgle, strzeliła parę razy w wydechu oraz przez dziurkę w wydechu słyszałem, że tak jak by plul benzyna, bp słychać było bulgocenie. Znów jestem w punkcie wyjścia.

delek
27-03-16, 10:14
Bulgot (takie pyrkanie) jest wynikiem nieprawidłowego spalania (złej?????) mieszanki, jak strzela z wydechu to możliwe, że jest za bogato.
Na twoim miejscu zaślepiłbym eacv i poszukał innego gaźnika z gwarancją rozruchową, najlepiej takiego który jeszcze tydzień temu jeździł. Ten cię wykończy nerwowo :).

demoniczne
27-03-16, 11:09
Spróbuję jeszcze resetnac kompa zobaczę, co przyniesie, zastanawiam się, czy to wina układu paliwowego, ale to dlaczego tyle kręci aby odpalić, cczy to wina nie odpowiedniej mieszanki z powietrzem, i nie dopala wszystkiego

nitro2112
08-05-16, 15:07
Jak coś to mam w 100% sprawny gaźnik na sprzedaż :) A jak chcesz jeszcze ze swoim powalczyć to polecam sprawdzić czy wszystkie mechanizmy na zewnątrz gaźnika są czyste i prawidłowo pracują i czy wszystkie sprężynki siedzą na swoim miejscu. Dwa lata temu taka jedna sprężynka przysporzyła mi wielu kłopotów, a ile nerwów przy tym straciłem... Objawami było raz na jakiś czas strzelanie, tracenie mocy, gaśnięcie i to w całkiem losowych momentach, a wszystko to było spowodowane jedną, małą sprężynką, która jakimś cudem nie siedziała na swoim miejscu. Pozdro! :)


Sory za odkop trochę za daleko się zapędziłem :D... Problem rozwiązany?

AsuX
12-05-16, 20:41
Witam. Mam mały problem z silnikiem D13B2. Odpalam (silnik zimny) chodzi na ssaniu (załóżmy, że pracuje na 2500obr/min, nie mam obrotomierza) jadę normalnie, dojeżdżam do świateł (200m przejechałem) wciskam sprzęgło, a silnik zaczyna wyć tak przez 20sek. i po tym czasie obroty spadają do tych 2500. Linka gazu się nie blokuje na 100%. Co może być przyczyną i co zrobić żeby takie sytuacje ustały?

demoniczne
30-05-16, 18:45
A więc tak, problem powrócił, i to różnoraki, nagle
Wszytskie te objawy, co udało mi się zrobić?

Długie odpalenie na ciepłym, wymieniłem kable WN, odpala normalnie

Trzymanie obrotów, wariowal nie ziemsko, raz wysokie, raz przyspiesza, nie ma mowy o hamowaniu biegami - Linka od gazu, była lekko zagieta, Puscilem ja w inny sposób, tez myślałem, że to nie ona. Teraz brak problemu.

Wariowanie obrotów - Podciśnienie( wężyk) od przepustnicy ciepłego / a zimnego powietrza, był za mały i się sam zasysal wymieniłem go, gdyż ciągle brał tylko ciepłe powietrze, jeszcze problem nie do końca rozwiązany.

Przeprowadziłem również regulacje zaworów, wymieniłem uszczelki pod pokrywa ( 3 i 4 świeca była zalana olejem).

Lecz występuje jeszcze jeden problem ;
Silnik nie chodzi do końca równo, nadal czuć jak lekko wariuje i słychać po przelocie, zapach benzyny w środku

Wykrakalem, przejechałem się chwileczkę, problemy powróciły, identycznie, gaz się przyciąl, auto straciło moc, wciskam sprzęgło, zgasł.. Oraz długo kręci... No ****a, a tak blisko było

Ktoś coś? Jakieś pomysły, bliskie spotkania? Coś podobnego ktoś miał? Bo ja już ****a siły nie mam do tego. Zaczynam się lekko mówiąc irytować na nią ;c Rozumiem, Hania, okres ma, równie szybko wszytsko przychodzi jak i odchodzi
No ale kurna, bez przesady!

Podejrzewam jeszcze komputer, ale wątpię, puszkę podciśnienia, gaźnik...

Aparat zapłonowy wydaje się sprawny, przeczyscilem sprawdziłem organoleptycznie


Po odpieciu tego podciśnienia auto w miarę normalnie leciało, lecz był taki dodatkowy dzwiek jak by jeden cylinder chodził, lecz nie pracował.

delek
30-05-16, 20:51
No właśnie nie chciałem nic mówić, bo coś podejrzanie szybko poszła naprawa :).
Komputerem nie zawracaj sobie głowy, on tylko steruje EACV, otwiera drugą przepustnicę i zaworek "power valve".
Znowu do sprawdzenia tak na szybko
1. Poziom paliwa w komorze pływakowej - przez okienko inspekcyjne
2. Czy zaworek odcinający paliwo klika każdorazowo po włączeniu napięcia?
3. Czy klapka ssania na ciepłym silniku się otwiera?

Jakbyś jeszcze kiedyś zrzucał obudowę filtra powietrza to obejrzyj łby wkrętów mocujących górną część gaźnika do korpusu. Jeśli mają ślady odkręcania to już go ktoś przynajmniej raz skręcił na starej uszczelce i może brać lewe powietrze.

demoniczne
30-05-16, 21:10
Byłem jeszcze przy aucie tAK dla pewności, sprawdzić masę ogólnie ( głupie rzeczy najczęściej są winowajcami) .
Odpialem wężyk podciśnienia od klapki zssania, chodził normalnie, ( był jeszcze lekko zagrzany) , tu występuje problem, ciągle Podciśnienie ssie ta klapkę, cały czas, ale nie miałem jak sprawdzić czy w pełnię czy nie w pełni ( cimno jak w Dupie)

W tym momencie zauważyłem pewna anomalie, z okolic pompy paliwa/ aparatu zaplonowego do 2 cylindra, słychać taki dźwięk , wtedy obroty przygasaja. Mógłbym porównać to, do kręcenia silnikiem rozrusznikiem na wy*****ym akumulatorze, takie albo zwarcie, albo jak mój kumpel powiedział powietrze, sprawdziłem Podciśnienie od aparatu zaplonowego, Odpialem, momentalnie wrzucił na wyższe obroty. Jutro podciagne lekko obroty biegu jałowego, bo go trochę przydusza jeszvze, minimalnie za niskie.

Co poradzisz odnośnie tej klapki zssania, oraz tego dźwięku?

delek
31-05-16, 08:27
Na ciepłym silniku w wężyku klapki ssania ma być podciśnienie (ono otwiera klapkę=wyłącza ssanie) cały czas, czyli ssanie masz w porządku. Może spróbuj nagrać ten dźwięk, ktoś kto coś takiego już słyszał może rozpozna przyczynę. Macie stroboskop, żeby sprawdzić wyprzedzenie zapłonu?

demoniczne
31-05-16, 08:53
To właśnie dziwne, ponieważ z odpietym całkowicie wezykiem ssania chodzi lepiej. Jeżeli będę miał możliwość, to nagram.

Nie posiadam, jest możliwość sprawdzenia jakimś domowym sposobem?

delek
31-05-16, 11:13
Domowego sposobu nie ma. Może to nawet nie tyle pomaga odłączenie ssania, co podanie w ten sposób wężykiem dodatkowego (fałszywego) powietrza. Sprawdź jeszcze, czy gdy silnik wariuje to z dyszy w zwężce pod klapką wypływa na jałowych obrotach jakieś paliwo (nie powinno).

demoniczne
31-05-16, 15:43
Sprawdzę w domu i dam znać

demoniczne
01-06-16, 12:23
Dzisiaj lepiej jeździł bez podpiętego podciśnienia. Ale jest inne pytanie, czy wina może być źle ustawiony rozrząd? Dzisiaj chodził cudnie, nie cislem, pełny eko driving, normalnie, Podjeżdżam po drodze do sklepu, i narzuca obroty, gasze, wyciągam kluczyk, puszczam hamulec, sprzęgło, i Bang auto szarpnelo jak by jeszcze chodziło (?) wracam, kręci kręci, wciskam gaz, po chwili rozrusznik przestaje kręcić, to jeszvze raz, w końcu przestaje kręcić, a silnik tak jak by powoli ozywal, no to jadę, jedynka, przyspiesza, zwalnia, szarpie, dusi, i cala ferajna, możliwe, że jest rozrząd i zapłon źle ustawiony? Ale dziwne, że ten problem raz jest, raz nie ma

delek
01-06-16, 13:03
gasze, wyciągam kluczyk, puszczam hamulec, sprzęgło, i Bang auto szarpnelo jak by jeszcze chodziło
To już jakiś punkt zaczepienia. Na moje oko zalewa ci silnik. Niedopalone paliwo odparowało i to spowodowało zapłon mieszanki nawet bez iskry, tylko od temperatury. Rozrząd odpada, bo jak sam piszesz raz jest dobrze raz źle.

Sprawdziłeś ten zaworek odcinający paliwo??? ---> ma kliknąć przy przekręceniu kluczyka do pozycji II, dodatkowo nie ma prawa kliknąć przy kluczyku na II i poruszaniu przewodem wychodzącym z zaworka - kliknięcie oznaczałoby odlutowaną końcówkę prxewodu wewnątrz zaworka.

Słuchaj teraz jest dość ciepło, może spróbuj zablokować jakoś klapkę ssania w pozycji otwartej i tak pojeździć. Tym bardziej, że jak pisałeś już ktoś tam jakąś konstrukcję majstrował.

demoniczne
01-06-16, 13:10
Przez okienko nie widzę paliwa, otwarlem patelnie, odpaliłem go, nic nie leciało paliwa. Gdzie jest ten zaworek? Mam dodatkowe przerwy w pracy dzięki temu, bo co chwila chodzę dlubac przy aucie :)

Właśnie sądzę, że albo go zalewa albo ma nie tak zapłon, za wcześnie lub za późno. Problem zaczyna się robić, gdy jest cieplejszy, czytałem na ten temat może się tworzyć podciśnienie w wężyk oodprowadzajacym od gaznika(?) chyba tak, lecz nie mogłem go znaleźć

delek
01-06-16, 13:34
Przez okienko nie widzę paliwa

A to niedobrze! Na razie zostaw mechanikę i elektrykę, lepiej skupić się na paliwie. Jakieś tworzące się podciśnienia też ns razie odpuść, wiem że chwytasz się brzytwy i każda wskazówka znaleziona w internecie zapala iskierkę, że to może akurat to ale uwierz mi przerabiałem to wszystko kiedyś od A do Z. Poszukam ci serwisówki od tego silnika, to wyregulujesz poziom paliwa w komorze.

Zaworek jest przykręcony jedym wkrętem do tylnej części gaźnika, przewód który go zasila ma wspólną kostkę z przewodem zasilającym mechanizm ssania.

demoniczne
01-06-16, 13:42
Spróbuję to zobaczyć w okienku w normalnych warunkach, bo też jest przybrudzony ,i albo jest pelne albo puste :/

Dokładnie tak, teraz się cchwytam wszytskiego. Próbowałem gdzieś ją złapać, ale linki wygaśnięte.

Znalazłem na internecie rysunek gdzie jest, lecz tu pojawia się problem, nie mogłem go wymacac ręką, była tylko dzwigienka/blaszka która dało się poruszac, a jej nie znalazłem, mam kabel nad puszka ppodciśnienia z wtyczka, który jest do niczego nie podłączony ( wtyczka taka jak do kRokowca, tudzież EACV), nie mam jak ściągnąć patelni teraz bo kluczy nie mam,a zdjęcia z rzeczywistości brak

Dobra, znalazłem to w internecie, to wygląda tak?
https://zapodaj.net/images/440c28e48e6f0.jpg
http://i41.tinypic.com/2ngv24y.jpg



Postaram się to zrobić tak, jak Ty to opisałeś 3 lata temu w temacie, gdy miałeś ten problem, sądzę że właśnie w tym może być wina, ponieważ ostatnio zacząłem tankować na bliższej stacji, gdzie zawsze tankowałem na shellu, dlatego problem nie powracał przez długi okres. Sądzę, ze to małe gówno może być winowajcą, zaraz uciekam do garażu na szybko i spróbuje to przebadać

delek
01-06-16, 17:41
No dokładnie. Choćby to nie była jego wina, to przynajmniej go wykluczysz.
http://oi64.tinypic.com/sbnho2.jpg

Tutaj masz serwisówkę: https://yadi.sk/d/acB9DfXPiWNAf
Jeśli klikniesz na Download po prawej stronie, ściągniesz wszystko (silnik, skrzynia, elektryka etc.), a po wypakowaniu otwórz pdf "62sr300a.pdf", rozdział "Fuel and emissions Carburated". Albo jak chcesz tylko tę część z gaźnikiem to kliknij ten duży obrazek z suwakiem i napisem RAR, to wejdziesz do katalogu i tam będziesz mógł pobrać samo 62sr300a.pdf (50MB).

demoniczne
01-06-16, 22:34
Dzięki, wyjalem zaworek, w środku był jakiś mały paproch, kompresorem przedmuchalem, cały gaźnik przedmuchalem kompresorem.
Naprawilem korek baku, tzn, wziąłem przeczyscilem go, aby nie robiło się podciśnienie w baku.
I od podciśnienie, trójnik, który jeden idzie do patelni, drugi do przepustnicy ciepłego /zimnego silnika, bez niej chodził nie rowno, dziwnie lekko mówiąc, ona była lekko zapchana, odpalam, rowniutko chodzi, śmiga elegancko, planuje założyć flirt przełomowy dodatkowy na wężyku do pompy paliwa, dla flirtacji, dla pewności. Dziękuję za naprawdę bogata pomoc, za Twoją wiedzę, i jakieś w sumie wsparcie dla mnie mógłbym powiedzieć, należy Ci się krata browarów, szkoda, że dzieli nas taka odległość, ale gdy kiedyś zawitasz na Śląsk, to wal, śmiało masz browarki gratis! ;)

delek
01-06-16, 23:30
Nie dziękuj za szybko, najpierw trochę pojeździj :). Podciśnienie w baku jest normalne, nim się nie przejmuj ale zawsze lepiej coś wyczyścić niż mieć utytłane. Dodatkowy filterek pod maską to dobry pomysł, wypadałoby też zmienić ten koło baku, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. Na zaworku który wyjąłeś był mały o-ring, zapomniałem napisać, żebyś go obejrzał, w jakim jest stanie. Żeby porządnie przeczyścić kanały i dysze niestety trzeba odkręcić górną część gaźnika, a to wiąże się z koniecznością kupienia/wycięcia nowej uszczelki ale miejmy nadzieję, że teraz już będzie dobrze, a jak to mówią lepiej nie ruszać g. póki nie śmierdzi :).
Szerokości :)

demoniczne
02-06-16, 07:50
Dokładnie, narazie śmiga, oring wyglądał na nowke.
Flirt wymieniany półtora miesiąca temu, jeżeli dobrze pamiętam, albo 2 miesiące.

Mój Tato miał podobnie w swoim aucie, gdy miał nie drozne odpowietrzenie flirta, i po prostu paliwo mu się cofalo. I napływo falami.

Jutro założę przelotowy, bo widziałem jeszcze jakieś paprochy na dojściu do pompy paliwa, która również przeczyscilem, będzie przezroczysty, to będę wiedział jak jest, a wydatek nie drogi, 15 zł, a będzie pod kontrolą na bieżąco

demoniczne
08-06-16, 01:10
Założyłem sobie flirterka, wyregulowalem paliwo w gaźniku,no to jazda, Hania pali 16/100. ( Nie sprawdzałem, a mogłem, odrazu zrobiłem reset kompa) zaprogramowalem. Pojechałem sobie na myjnie, później z kumplami, i na ciepłym dłużej kręci, jeżeli chwile postoi, zaryzykowalem, odpaliłem, zgasilem, momentalnie od buta odpaliła, hmmm, coś nie tak, zaczyna przyduszac i przyszarpywac na wolnych obrotach podczas jazdy, na postoju normalnie chodzi ( Zrobiła się dziura w wydechu gdy ja dziś przeciaglem, i jest taki dźwięk, hm, babla, wtedy autem szarpnie, no dobra, zanurzony chyba przepływ spalin, ale teraz się tym nie zajmę)
Coś się dzieje nie tak, mówię, zobaczę czy jakieś błędy są, no i Ta Dam! Załączam zapłon, a tu co miga dioda? Nic. Zero reakcji, jakiegokolwiek odezwu, jakiej kolwiek rakcji, bodźca, nic, myślę, może wilgoć z myjni gdzieś się dostala zobaczymy jutro co się będzie działo.

delek
08-06-16, 09:04
Na postoju (na jałowych obrotach) paliwo z gaźnika jest pobierane przez silnik tylko z dyszy jałowych obrotów, oraz malutkimi otworkami w korpusie gaźnika, wywierconymi w okolicach przepustnicy. Ta dysza jest ukryta pod przepustnicą, przy puszczonym gazie jej nie widać.Ale do czego zmierzam. Za to w czasie jazdy, z wciśniętym gazem, paliwo zaczyna wypływać z głównej dyszy, tej w zwężce pod ssaniem. Najwyraźniej tam jest jeszcze problem. Przy tak dużym spalaniu albo ssanie się nie wyłącza albo coś leje :/. Niech ci ktoś na rozgrzanym silniku na przemian dodaje i puszcza gaz, a ty patrz jak wygląda paliwo wytryskiwane z głównej dyszy. Powinno być super zatomizowane, mgiełka, może zamiast tego bryzga ciurkiem? Piszesz, że uczyłeś kompa - madz na myśli uruchomienie silnika i pozostawienie na luzie, aż załączy się wentylator? Jeśli tak to więcej nie musisz tego robić, szkoda paliwa :). Uczenie kompa w d13b2 to mit, nie ma takiej procedury dla tego silnika.

Tiga
08-06-16, 09:18
Piszesz, że uczyłeś kompa - madz na myśli uruchomienie silnika i pozostawienie na luzie, aż załączy się wentylator? Jeśli tak to więcej nie musisz tego robić, szkoda paliwa :). Uczenie kompa w d13b2 to mit, nie ma takiej procedury dla tego silnika.

Ani dla zadnego innego Hondy ;)

demoniczne
08-06-16, 09:20
A, no dzięki z tym komputerem. I sądzę, że teraz może być jego wina, że tak się dzieje, bo kiedyś też tak mialem auto postalo, wszytsko przeszło.

Regulowalem paliwo w gaźniku, bo przy hamowaniu silnikiem momentalnie gasl, tak jakby był podlany trochę. I tak ciągle, wyregulowalem, cudo, chodzi, również psiklem mu dla pewności, śmiga.
Patrzyłem jak dawkuje paliwo, normalnie, mgiełka jest, z tej małej, powinna iść mgiełka pod ciśnieniem?

delek
08-06-16, 10:23
Tak, jak jest mgiełka to jest ok. Nie mam już pomysłu skąd latem te 16L/100km :/. Możesz jeszcze sprawdzić czy zaworek Power Valve klika - jest otwierany i zamykany podciśnieniem ale nie pamiętam który to wężyk. Musiałbyś w manualu sprawdzić. Przy zasysaniu wężyka płucami powinno być słychać klik.

demoniczne
08-06-16, 10:38
Martwi mnie to, że komputer ma zero reakcji. Ani me ,ani be. Ten problem jest podobny, do tego co miałem wcześniej, co on nagle przechodził, łącząc teraz wątki, zastanawiam się , czy po prostu komputer nie styka gdzieś, albo przez willgoć z myjnii, albo tak po prostu, i zaczyna wariować. Ten problem zawsze jak postał w nocy po 1/2 dniu/dniach to przechodził.

demoniczne
09-06-16, 11:15
Dobra, komputer działa, problem : Trzyma wyższe obroty, zalewa go, szarpie silnikiem podczas jazdy na biegu bez trzymania gazu, co tak 2 sekundy. Gdy nacisne gaz, to spozniona reakacja, szarpnie dychnie i jedzie, długo kręci na ciepłym, słychać ten dziwny dzwięk, jak by zwarcie, albo coś próbowało, ale nie mogło zakręcić, wtedy go przydusza, nierówno pierdzi w wydech, że tak powiem, dziwne odgłosy, naprawdę. Już brak mi sił i weny, polecacie jakiegoś mechanika na terenie Śląska? Będzin/Dąbrowa G./ Sosnowiec, który by to z gwarancją zrobił ? Bo mnie brak sił, jeszcze dzisiaj przejrzę serwisówkę, może coś ogarnę. Ale już bez wiary

+ Im cieplejszy tym gaz się zaczyna przycinać

delek
09-06-16, 16:33
Spróbuj nagrać ten dźwięk.

demoniczne
09-06-16, 17:05
Chyba wiem o co chodziło, brakowało mu paliwa, dlatego był ten dźwięk, teraz on nie występuje
+ z drugiej przepustnicy leciało ciurkiem, teraz inny problem, druga przepustnica wgl się nie otwiera :/
Teraz problem.wygląda następująco, że wcisne mu gaz na wyższe obroty, puszcze, przydusza, gaśnie tak w moment

delek
09-06-16, 22:35
Trochę chaotycznie opisałeś wszystko :)
Kiedy paliwo lało się z drugiej przepustnicy (na luzie czy przy gazowaniu)? Przy czym lać nie powinno w ogóle, jeśli już to mgiełka.

Dziwne, że gaśnie... Iskra raczej jest, bo w ogóle by nie jeździło. Albo solidnie ją zalewa albo w ogóle z jakiegoś powodu odcina paliwo albo dostaje lewego powietrza.
Nieotwierająca się druga przepustnica (przy zamkniętej nie ma prawa nawet kropelka paliwa wypłynąć z dyszy) nie jest w tej chwili najważniejsza, bez niej auto normalnie jeździ tylko nie ma pełnej mocu przy daniu w palnik.
Możesz eksperymentalnie odłączyć wtyczkę MAP Sensora i spróbować czy przestanie gasnąć - to jest jedna z tych dwóch wtyczek przymocowanych do puszki podciśnień, nie pamiętam dokładnie która ale jeśli któraś ma mniej przewodów to to będzie ta. Żeby ją rozłączyć chyba najpierw trzeba zsunąć ją z metalowego wspornika którym jest przymocowana. Chodzi o to, że komputer na podstawie wskazań MAP sensora rozpoznaje kiedy hamujesz silnikiem (map sensor mierzy podciśnienie pod przepustnicą - przy max otwartej podciśnienie jest najmniejsze , przy zamkniętej i kręcącym silniku jest maksymalne) i odcina paliwo. Może mu się coś fiksuje i odcina przy puszczaniu gazu na postoju. To już trochę naciągane teorie ale łapiemy się wszystkiego.

---------------
Zawsze zostaje jeszcze możliwość, że gdzieś jest paproch

demoniczne
10-06-16, 12:16
Wybacz, na telefonie na szybko pisałem :P
A więc to jest tak :
Ten dzwięk, wiem kiedy się pojawiał, gdy brakowało mu paliwa. Wyregulowałem w komorze połowę, po 2 dniach nagle pusto (!) - tak, kapłem lakierem do paznokci aby się nie odkręcała.
Podniosłem do połowy, chodzi, patrze uważnie co się dzieje, a tu paliwo po prostu kapie w drugiej przepustnicy, no to - czyszczenie.
Przedmuchałem dokładnie gaźnik, sprawdzenie pompy czy działa - w moment cały słoiczek. Ok działa
Druga przepustnica suchutka, na początku nie chciała się otwierać, ale poźniej śmiga, piękna mgiełka. Ok. załatwione.
W międzyczasie odpiąłem sonde lambda, i zapomniałem jej podpiąć, jadę dzisiaj do pracy, śmiga, Pan się przede mną zatrzymuje, hamuje rzekłbym lekko awaryjnie, sprzęgiełko na koniec, bum, zgasł w moment. Coś jest nie tak.
A więc odpalam, od buta odpala, i na światłach sprawdzam normalnie hamując, lecz nie biegami, sprzęgło, gaśnie.
Przy mniejszych prędkościach go przydusi, np. z 20 hamując, mając wrzuconą dwójkę, przydusi, ale nie zgaśnie.
No to pod robotą, mam z górki, chce sobie cofnąć, prostuje, zgasł, zauważyłem, im bardziej auto przechylone ku przodowi, tym bardziej gaśnie. Zaparkowałem, i sobie przypomniałem, kur#a . Sonda, podpiąłem, wracam do domu, i takie miałem uczucie, jak by częściej gasł, pod domem, ( z górki ) zgasł, cofam by zaparkować, sprawdzam czy pochodzi jeszcze chwilę, chodzi chodzi, nagle zgasł.
Przynajmniej już nie szarpie, nie narzuca sobie obrotów, tylko spokojnie gaśnie i łatwo go odpalić, dalej jakaś propozycja?

delek
10-06-16, 12:56
Ta śrubka od regulacji sama się nie odkręci, tam była oryginalnie farba jako plomba bardziej. Regulujesz malutkimi skokami na pracującym silniku, nie więcej niż 1/4 obrotu na raz i obserwujesz poziom. Jeśli tak regulowałeś to gitara (zresztą masz to opisane w serwisówce). Dlatego skoro wyregulowałeś dobrze, a po dwóch dniach był za niski poziom to może być coś nie tak z zaworem iglicowym, który wpuszcza paliwo do komory lub zamyka przepływ (zawór połączony z pływakiem, identyczna zasada jak w starych spłuczkach).

demoniczne
10-06-16, 13:38
Wiem, padło na to spostrzeżenie, tak regulowałem, nie wiem jak do niego się dobrać, gdyby to była jego wina? Rozbierać cały gaźnik?

Ciągle jest idealnie w okienku, lecz w momencie hamowania z podczas jazdy, ivjak zgaśnie, po całym incydencie który opisywałem wcześniej to jest o wiele więcej w okienku

TommyH
10-06-16, 14:05
Spróbuj cały gaźnik nie są one drogie zbyt

delek
10-06-16, 14:21
Trzeba odkręcić jedynie górną część gaźnika i masz wszystko na wierzchu. Tymczasowo pewnie nic się nie stanie jak zmontujesz na starej uszczelce ale docelowo trzebaby kupić albo wyciąć nową.

Propozycja wymiany gaźnika padła już na 2 stronie dyskusji.

demoniczne
10-06-16, 14:23
Po odpieciu map sensora silnik nie gaśnie przy hamowaniu

delek
10-06-16, 15:27
Musisz trochę pojeździć bo może to tylko zbieg okoliczności. Tylko dalej nie wiadomo, skąd takie duże spalanie :/.

demoniczne
10-06-16, 15:33
Momentalna zmiana, zrobiłem kółko, ciągle gasl po hamowaniu, Odpialem wwtyczkę ,nie gasl. No to go jeszvze bardziej cislem i hamowalem, nic się nie dzieje, co do spalania to narazie nie wiem jakie jest, bo do tego trzeba jeździć, a Hania teraz dłużej stała niż jeździła i o spalanie narazie się nie martwię, bardziej chce znaleźć powód tego gaśniecia

delek
11-06-16, 08:20
Jak bez MAPa przestaje gasnąć, to zrób 100km ile pali i jak wyjdzie w normie to bym dalej nie drążył :).

demoniczne
11-06-16, 08:36
Mam wrażenie, że więcej, ale jeszcze nie potrafię powiedzieć, ponieważ, gdy jadę to po redukcji, będzie strzelać w wydechu, tak jak by ciągle dostawał paliwo :/ + Musze dostać się do iglicy na dniach, i zobaczyć ją, oraz cała jego spluczke

demoniczne
11-06-16, 23:49
A więc jest tak: Silnik chodzi ładnie, przy większym obciążeniu schodzi z obrotów do 600 +, z prawie tysiąca. Pali o wiele więcej, za 50 zł 100 km zrobię w cyklu mieszanym, licząc paliwo za 4,30.
Mam odpiety Map Sensor ,ale nie chodzi mi o to aby jeździć na odpietym, a dojść do problemu gaśniecia.
Zauważyłem, że hondzia o wiele częściej strzela w wydech ( bo przelot) i zamiast strzelić 3/4, będzie ciągle, tak jak by ciągle miał paliwo, nic mu nie odcinalo, albo ciągle się w jakiś sposób dostawalo.
Jakieś propozycje?

nitro2112
13-06-16, 17:46
Jeślibyś potrzebował to mam cały osprzęt w 100% sprawy z b2, czyli gaźnik, sondę, aparat zapłonowy, puszkę podciśnień, kompa... Jak Ci tyle pali to tak jakby z ssania Tobie nigdy nie schodził. A wydech już zrobiłeś? Bo na dziurawym/pękniętym strzały słychać bardzo często szczególnie na gaźnikowcach. A nie czujesz przypadkiem intensywnie benzyny np. pod samochodem? Sprawdzałeś przewody paliwowe czy przypadkiem nie są przeżarte? Jak coś to PW :)

demoniczne
14-06-16, 11:40
Dziękuje za propozycję, nie chce na padakę wymieniać wszystkiego, a spróbować się bardziej określić.
Problem występuje z śmierdzącym paliwem, gdy jest na ssaniu, oraz gdy mu nie równo chodziły obroty, teraz nie występuje to./
Mam porównanie na tej samej dziurze, zachowuje się tak, jak by ciągle dostawał paliwo silnik, Przy redukcji, bez wciśnietego pedału gazu, powinno dopalić to co było, strzelić ze 3/4 razy, a on teraz potrafi całą drogę na redukcji strzelać. No nie umiem tego dokładnie opisać, ale słychać to, że ciagle paliwo dostaje.
Obroty na początku są wysokie, później schodzą w granice 1200, później na 900 +/- i tu przy hamowaniu, oraz przy np. włączeniu nawiewu/ świateł, strasznie obroty spadają, do 500 - zaczyna nim trząść, jeżdżę na wyłączonym nawiewu, przy hamowaniu wbijam wcześniej luz, i samym hamulcem hamuje, a czasem na światłach przygaszam światła na postojówki, obroty wtedy podnoszą się prawie o 100 do 800/900 , gdy mam podpięty map sensor, sądzę, że zbyt dużo prądu pobiera i wtedy silnik gaśnie