elvis2424
14-02-16, 19:28
Hej.
Mam problem ze swoją em2 polift D17A2.
Historia długa, a rozwiązanie chyba jest, ale potrzebuję się tylko upewnić, żeby nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy.
Kupiłem w listopadzie emkę. Na zegarach świecił się check. Właściciel twierdził, że to wina sondy lambda tej pierwszej przed katalizatorem. Po podpięciu pod komputer i sprawdzeniu ze znajomym mechanikiem potwierdziliśmy ten błąd.
Poprzedni właściciel dorzucił tę sondę, bo nie zdążył zamontować.
Jeździłem z tym checkiem jakiś czas, bo poza trochę większym spalaniem żednego innego problemu z autem nie było. Jeździło normalnie, nie szarpało.
Ostatnim czasem sprzedawałem swoje stare ej9, więc postanowiłem zająć się tą sondą.
Z braku czasu i większej ilości pracy auto oddałem znajomemu mechanikowi. Bądź co bądź jednak tygrysek na hondach zna się jak mało kto.
Wymienił tę sondę, a auto odstawiłem do garażu na dwa tygodnie, gdyż jeździłem czymś innym.
Po dwóch tygodniach wyjeżdżając z garażu emką poczułem szarpnięcie, za chwilę drugie i tak ciągle podczas jazdy. Duszenie się auta i szarpanie. Po czasie wywalił check.
Podjechałem do Marka i na komputerze okazało się, że to błąd P2A00, czyli wychodzi, że to ta sonda dopiero co wymieniana. WTF? :mad:
Sonda to Denso DOX-0121, czyli dedykowana do tego silnika.
Wykluczam że tiger źle to podłączył, bo chłopak ma pojęcie o robocie, zresztą wczoraj porozcinałem izolację i sam tak na szybko jeszcze sprawdzałem miernikiem i przejścia na przewodach były.
Sam nie wiem co myśleć. Niby wszystko wskazuje na tę sondę, ale nowa i już by padła? Zrozumiałbym jakiegoś boscha albo inny badziew, ale jednak denso zawsze kojarzyło mi się z jakością i nigdy nie miałem problemów z ich częściami.
Nie mam za bardzo jak podrzucić inną sondę, a trochę nie uśmiecha mi się wydawać następne 200zł za sondę denso czy ponad 400 za NGK, jak się okaże że to jednak nie to.
Miał już może ktoś podobny problem?
Przyznam, że jestem trochę w kropce i potrzebuję pomocy :)
Mam problem ze swoją em2 polift D17A2.
Historia długa, a rozwiązanie chyba jest, ale potrzebuję się tylko upewnić, żeby nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy.
Kupiłem w listopadzie emkę. Na zegarach świecił się check. Właściciel twierdził, że to wina sondy lambda tej pierwszej przed katalizatorem. Po podpięciu pod komputer i sprawdzeniu ze znajomym mechanikiem potwierdziliśmy ten błąd.
Poprzedni właściciel dorzucił tę sondę, bo nie zdążył zamontować.
Jeździłem z tym checkiem jakiś czas, bo poza trochę większym spalaniem żednego innego problemu z autem nie było. Jeździło normalnie, nie szarpało.
Ostatnim czasem sprzedawałem swoje stare ej9, więc postanowiłem zająć się tą sondą.
Z braku czasu i większej ilości pracy auto oddałem znajomemu mechanikowi. Bądź co bądź jednak tygrysek na hondach zna się jak mało kto.
Wymienił tę sondę, a auto odstawiłem do garażu na dwa tygodnie, gdyż jeździłem czymś innym.
Po dwóch tygodniach wyjeżdżając z garażu emką poczułem szarpnięcie, za chwilę drugie i tak ciągle podczas jazdy. Duszenie się auta i szarpanie. Po czasie wywalił check.
Podjechałem do Marka i na komputerze okazało się, że to błąd P2A00, czyli wychodzi, że to ta sonda dopiero co wymieniana. WTF? :mad:
Sonda to Denso DOX-0121, czyli dedykowana do tego silnika.
Wykluczam że tiger źle to podłączył, bo chłopak ma pojęcie o robocie, zresztą wczoraj porozcinałem izolację i sam tak na szybko jeszcze sprawdzałem miernikiem i przejścia na przewodach były.
Sam nie wiem co myśleć. Niby wszystko wskazuje na tę sondę, ale nowa i już by padła? Zrozumiałbym jakiegoś boscha albo inny badziew, ale jednak denso zawsze kojarzyło mi się z jakością i nigdy nie miałem problemów z ich częściami.
Nie mam za bardzo jak podrzucić inną sondę, a trochę nie uśmiecha mi się wydawać następne 200zł za sondę denso czy ponad 400 za NGK, jak się okaże że to jednak nie to.
Miał już może ktoś podobny problem?
Przyznam, że jestem trochę w kropce i potrzebuję pomocy :)