dyfer33
14-01-16, 12:36
Witajcie pragnę podzielić się krótką historią całej operacji wymiany łączników stabilizatora w moim civicu.Na początku było słychać pukanie na niewielkich nierównościach więc bez zastanowienia zamówiłem łączniki stabilizatora i po przeczytaniu paru postów (że to bardzo proste i powinno pójść pod domem) zabrałem się za wymianę.Na szczęście mam dostęp do podnośnika więc odkręciłem koło i zabrałem się za odkręcanie pierwszej śruby(klucz 17).Poluzowałem zewnętrzną śrubę potem wewnętrzną choć dostęp do tej drugiej dramatyczny.Poszło mega lekko i zacząłem je odkręcać do końca ponieważ podczas ostatniej fazy odkręcania zaczęła się kręcić śruba razem z nakrętką (tzn obie śruby).Moje śruby miały miejsce w środku na imbus,żeby je zakontrować imbusem i dalej odkręcać.Niestety nie było takiej możliwości imbus się wyrabiał,obkręcał i wypadał wszystko przez korozję śruby.Dostęp do wewnętrznej śruby i włożenie tam imbusa graniczy z cudem :( Chciałem dokręcić to wszystko z powrotem,ale........nic z tego wszystko stanęło i koniec ani w jedną ani w drugą.Następny dzień przejeździłem z niemiłosiernym waleniem na każdej nierówności.Dopiero odcięcie takim małym fleksem obu śrub pomogło.Także na przyszłość dla innych zaoszczędźcie sobie czasu od razu tnijcie-tak jak powiedział to mój mechanik.Wina jest też w tym,że mieszkam w bardzo wilgotnym kraju.Powodzenia i pozdrawiam.