Zobacz pełną wersję : D15B2 - "syczy" po odpaleniu
Od około 10 dni mam nastepujące objawy:
Gdy odpalam autko rano lub po dłuższym postoju, od razu po odpaleniu spod maski dochodzi jakby syczenie. Po około 5-10 sekundach ten dźwięk znika. Gdy silnik jest ciepły, nie ma tego objawu po odpaleniu.
Od czasu kiedy tak zaczęło się dziać przejechałem pół Polski (około 1500km) i zupełnie nic się nie działo. Silnik pracuje jak zawsze, temperatura jak zawsze, obroty jak zawsze. Tylko te cholerne syczenie :mad:
Macie jakiś pomysł cóż to może być? Mój mechanik jest na urlopie, a ja jestem ciekawy czy mogę tak pojeździc jeszcze ze 2 tygodnie...
Nie ma stożka. W ogóle pod maską kompletna seria.
sprawdz czy filtr powietrza niezasysa gdzies dzikiego powietrza sprawdz caly dolot powietrza
piotrstrojek
05-08-08, 14:03
A jak delikatnie gazu dodasz, to ten syk się nie zwiększa???
Zwiększać to się nie zwiększa, ale ze trzy razy zasyczało też jak jechałem powolutku na dwójce i lekko przyspieszyłem...
piotrstrojek
05-08-08, 15:52
Postaraj się obczaić z którego miejsca ten "syk" dochodzi, mnie się widzi że to dolot bo raczej nic innego w grę nie wchodzi... gdyby się tak działo na goracym silniku to powiedziałbym że może gdzieś chłodnica jest nieszczelna i sobie para spier... ucieka... :)
No własnie trudno mi zidentyfikować miejsce, z którego syczy, bo trwa to tylko kilka sekund :cool:
zdejmij rekaw dolotu i zobacz czy nie jest gdzies popekany
Zdaje się, że ma to związek z układem chłodzenia.
Wczoraj podczas szybszej jazdy na trasie (około 170-180km/h) wskazówka temperatury podeszła do około 3/4 wskaźnika. Wcześniej zawsze była lekko poniżej połowy, nawet przy podobnych prędkościach.
Gdy zwolniłem , to opadła, ale później podczas jazdy w mieście co chwila skakała ponad połowę i opadała do połowy.
Gdy podjechałem do domu, to płynu w zbiorniczku było poniżej minimum i się gotował. Dolałem płynu powyżej minimum, a dzis rano znów płynu jest poniżej kreski.
Jutro samochód idzie do mechanika, więc się okaże...
piotrstrojek
11-08-08, 11:56
Kuźwa to może być uszczelka pod głowicą :/
No własnie oleju nie bierze mi prawie nic. Między wymianami co 10-15 tys. km nie dolewam nic albo dosłownie symboliczną ilość...
Jak na zimnym syknie pare razy to bedzie korek chłodnicy sprawdz czy przewody rano są wessane te od chłodnicy
Wczoraj wieczorem poszedł do mechanika, wiec teraz siedzę i czekam na wyrok, hehe.
Jeśli to układ chłodzenia... To obstawiam nieszczelność. Termostat nie jest otwarty ciśnienie na małym obiegu duże i przy starcie wywala zgromadzone powietrze z układu.
Sprawdźcie z mechanikiem cały układ, gdzieś łapie powietrze. Może to głupi korek wlewu na chłodnicy.... wiec aby nie dokładać na zbędne elementy kasy.
Jak tylko będę miał info z warsztatu od razu podzielę się z Wami nowinami :-)
No więc tak:
Syczenie i popiskiwanie po odpaleniu zimnego silnika wyeliminowało naciągnięcie paska klinowego.
Natomiast co do ubywania płynu chłodzącego, to najprawdopodobniej chłodnica ma jakiś niewielki wyciek, bo wszystko inne jest ok.
Po prostu dolewałem płynu do zbiorniczka a nie do chłodnicy, a w chłodnicy brakowało ponad litr płynu i ciągle sobie zasysała ze zbiorniczka. Także na razie po uzupełnieniu płynu w chłodnicy i zbiorniczku jest wszystko ok. Ale w najbliższym czasie czeka mnie zapewne wymiana chłodnicy...
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.