PDA

Zobacz pełną wersję : D16Y7 Przerwy w pracy silnika



jawe
01-08-08, 02:32
Witam
Od razu wspomnę, że przeszukałem forum odnośnie objawów u mnie i wypróbuję parę rozwiązań, jednak kwestia mojej usterki jest naprawdę dziwna...
Dziś (a raczej wczoraj) jechałem z Warszawy na mazury, wszystko było pięknie, cieszyłem się z nowych hamulców tylnych (pełen komplet, cylinderki, szczęki i przetoczenie bębnów - żyleta!), aż nagle w połowie drogi (dokładnie w Łomży) stało się coś bardzo nieciekawego. Wjeżdżając do Łomży, po wrzuceniu na luz, silnik po prostu zgasł! Zdążyłem jednak zapiąć dwójkę, rozkręcić go i jechałem dalej, aż do następnych świateł, gdzie ponownie mi zgasł... i tak już zostało, stanąłem po prostu na światłach, próbowałem kilkanaście razy go odpalić i dosłownie NIC.
Możecie wyobrazić sobie moje przerażenie, godzina gdzieś koło 22, ja w połowie drogi, a tutaj taki zonk... totalnie bez żadnych nietypowych objawów, tak po prostu Civi zgasła i nie dała się już uruchomić. Sprawdziłem płyn chłodniczy w zbiorniczku - w normie, olej na bagnecie i pod korkiem - w normie. Uratowało mnie radio CB i mobilek, który od razu zareagował na moje wołanie o pomoc. Kupiłem linkę holowniczą, pociągnął mnie i silnik zaskoczył praktycznie od razu. Pracował normalnie, żadnych dziwnych odgłosów i nagle znów to samo, zgasł i ni cholery nie dał się uruchomić... Drugi raz mobilek mnie przeciągnął, silnik znów zaskoczył i trzymałem go non-stop na wysokich obrotach podczas dalszej jazdy na mazury - katorga! Ogólnie cały czas podczas jazdy były przerwy w pracy silnika, jakby gasł na chwilę, potem znów załapywał. Przerwy występowały całkowicie spontanicznie, czy przy hamowaniu silnikiem, czy przy przyspieszaniu (czasem tragicznie często), a bywały też dłuższe momenty, że wszystko było ok. Wskazówka obrotomierza latała w tych momentach jak szalona, ale kontrolki się nie zapalały, ani 'check engine', ani akumulatora, czy oleju (a na 100% są sprawne).

Świece, kopułka i palec rozdzielacza niedawno wymienione, silniczek krokowy i przepustnica były czyszczone miesiąc temu, ale sam silniczek i tak lekko niedomaga.

Generalnie minęło już parę ładnych godzin, odkąd przyjechałem, przed chwilą zeszłem sprawdzić, czy silnik zapali... kompletnie nic. Zdjąłem puszkę filtra i zauważyłem (brat kręcił rozrusznikiem), że przy wyłączaniu zapłonu, po kręceniu, z okolic przepustnicy dochodzi dziwny odgłos. Raz nawet zauważyłem, że cofnęły się spaliny (na pewno był to dym)!!! Czy możliwe jest, że poszły uszczelniacze zaworów???

Na koniec wspomnę, że dość często zdarzało się, że obroty przy wrzucaniu na luz spadają bardzo nisko i podnoszą się dopiero po paru ładnych sekundach, ale tylko jeśli samochód zostanie zatrzymany.

lakazs
01-08-08, 12:01
Sprawdź paliwo.
Sprawdź komputer - samodiagnostyka

Jeśli to nie da rezultatu rozkręć przepustnice, wyczyść wszystko (silnik krokowy)

jawe
01-08-08, 17:50
Problem znaleziony, na 95% padła cewka zapłonowa, brak iskry na świecy.

pako7
01-08-08, 21:06
raczej moduł to będzie, a gdzie kolego stacjonujesz na mazurach może nie daleko mnie to bym pomógł. przynajmniej w szukaniu części.jak nie w samej mechanice.


raczej moduł to będzie, a gdzie kolego stacjonujesz na mazurach może nie daleko mnie to bym pomógł. przynajmniej w szukaniu części.jak nie w samej mechanice.
jak coś to dawaj na pw

jawe
02-08-08, 04:16
No zobaczymy koło 9 rano, czy to na pewno cewka, czy faktycznie moduł... wtedy bym się załamał, bo już myślałem, że będę w stanie spokojnie wrócić do stolicy :( Cóż, najwyżej moja Civi przeczeka tydzień w Ełku (trochę daleko od Olsztyna) i przyjadę z nowym modułem i może przy okazji także łożyskiem (na wszelki wypadek).
Dzięki Pako7 za oferowanie pomocy, ale mam tutaj dobrą hurtownię części i o dziwo nie było problemu z dostaniem nowej cewki, wezmę ją, sprawdzę, jeśli nie odpali, to cewka zostanie wyjęta i potem założona ponownie razem z nowym modułem, aby wykluczyć możliwość padnięcia starej po krótkim czasie. Honda stoi w warsztacie, więc i tak jutro dokładniej sprawdzą cały aparat zapłonowy, fajnie by było, gdyby okazało się, że zerwał się po prostu jakiś przewód... ale to są tylko marzenia.

No i niestety także i moduł wyzionął ducha... pół biedy, bo walnięta była także cewka, więc nie wywaliłem kasy w błoto :) We wtorek wstawiam nowy (niestety marki JC) i powinno być dobrze.