Zobacz pełną wersję : Jaki olej do serii D??
NarvaLight
09-07-15, 14:44
Hejo.
Mam problem z doborem oleju do silnika D16Z6.
Silnik jest po remoncie głowicy, nowy kompletny rozrząd, silnik jest w bardzo dobrym stanie.
Nie wiem jakie parametry powinien mieć olej do tego silnika. Słyszałem od kilku gości na forum, że najlepiej zalać go, albo 10W60, 15W50 lub 5W40...
I teraz nie wiem które parametry będą najlepsze dla serii D...
@EDIT : Może to ważna wiadomość, silnik będzie dość mocno użytkowany ...
Valvoline 10w40
Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
Valvoline 10w40
no tak.. do silnika po remoncie najlepiej zaleć półsyntetyczny olej
jest specialny temat o olejach, wystarczy poszukać chwilę, by potem nie zadawać takich pytań, na które odpowiedzi nie ma jednozczaanej, bo nawet nie podałes na jakim oleju teraz jezdził, ile go pobierał
ja bym zalał 5w40 syntetyka
Tylko i wyłaczanie sytetyk
Hejo.
Mam problem z doborem oleju do silnika D16Z6.
Silnik jest po remoncie głowicy, nowy kompletny rozrząd, silnik jest w bardzo dobrym stanie.
Nie wiem jakie parametry powinien mieć olej do tego silnika. Słyszałem od kilku gości na forum, że najlepiej zalać go, albo 10W60, 15W50 lub 5W40...
I teraz nie wiem które parametry będą najlepsze dla serii D...
@EDIT : Może to ważna wiadomość, silnik będzie dość mocno użytkowany ...
Motul xcess 8100 5w40. Bez sensu lac polsyntetyk jak silnik nie bierze/bierze malo oleju. A lania 10w60 do ciasno spasowanych silnikow hondy to nawet nie skomentuje.
A lania 10w60 do ciasno spasowanych silnikow hondy to nawet nie skomentuje.
bo "sportowy"
NarvaLight
09-07-15, 15:15
no tak.. do silnika po remoncie najlepiej zaleć półsyntetyczny olej
jest specialny temat o olejach, wystarczy poszukać chwilę, by potem nie zadawać takich pytań, na które odpowiedzi nie ma jednozczaanej, bo nawet nie podałes na jakim oleju teraz jezdził, ile go pobierał
ja bym zalał 5w40 syntetyka
Tylko i wyłaczanie sytetyk
Wiesz, ciężko mi powiedzieć na jakim oleju pracował wcześniej silnik, bo go kupiłem a poprzedni klient nawet nie wiedział " co mu leją w warsztacie "
Na pewno zaleję go Motulem, tylko nie wiedziałem o jakich parametrach... Więc jeśli silnik jest w dobrej kondycji to śmiało zalać go 5w40 ?
Więc jeśli silnik jest w dobrej kondycji to śmiało zalać go 5w40 ?
tak
Wiesz, ciężko mi powiedzieć na jakim oleju pracował wcześniej silnik, bo go kupiłem a poprzedni klient nawet nie wiedział " co mu leją w warsztacie "
Na pewno zaleję go Motulem, tylko nie wiedziałem o jakich parametrach... Więc jeśli silnik jest w dobrej kondycji to śmiało zalać go 5w40 ?
Lej śmiało, mozesz zrobić plukanke najpierw.
NarvaLight
09-07-15, 15:53
Tak przy okazji się dopytam, jakie parametry powinien mieć olej w przypadku gdy silnik pobierał by trochę oleju ( np. 10 tys km - dolewka 500ml-1l oleju ) ?
też bym lał syntetyk w tym przypadku
Polecam oleje Orlenu. Przeszedłem ostatnio z Castrola i byłem w szoku. Silnik cichszy a brał ok. 3l na 10000 tys. km. Teraz po 2800 km zero dolewki a olej jasny. Przy Castrolu po 500 km olej był czarny. Juz myślałem o remoncie albo wymianie silnika na inny. Oczywiście piszę o syntetyku.
Niekiedy właśnie nie doceniamy swoich produktów a wierzymy w marke, czasami nas to gubi.
Teraz po 2800 km zero dolewki a olej jasny. Przy Castrolu po 500 km olej był czarny.
Hmmm to ciekawe czy olej działa, bo z tego co mnie uczono, to ta magiczna "czerń" w oleju, to drobiny i pozostałości efektów spalania, które olej w sobie zawiesza aby nie osadzały się w silniku.. Bardzo więc ciekawe, co się z nimi stało. Z drugiej strony, jak już pokusiłeś się o porównanie, to napisz coś może więcej o tym. Czyli jaki przebieg miałeś na poprzednim oleju, kiedy go wlałeś, po ilu go wylałeś, jaką różnicę zaobserwowałeś. Przede wszystkim czy jak wlałeś Castrola na początku, to czy przypadkiem nie było takiego samego efektu, tzw efektu nowego oleju w silniku, który powoli po jakimś czasie ustaje. Wiesz, to na razie napisałeś, to nie to żebym Ci nie wierzył na słowo honoru pod patronem babci Józi, ale no powiedzmy takie wpisy są mało wiarygodne.
Zawsze mnie nurtowało jak czytałem różne opinie o olejach, że świeży olej można poznać po jasnym zabarwieniu.
Nigdy nie przywiązywałem do tego wagi. Olej wymieniałem co 15 tkm w dobrym warsztacie w łodzi i tyle mnie to interesowało. Oleju nie ubywało więc sprawdzałem najczęściej stan po kilku tys. km. Okazywało się że był czarny-ciemny. W każdym razie nie taki jak w butelce.
Powyżej 180 tys. zacząłem sprawdzać olej częściej (po 1000 km - pedał w podłodze - trasie trzeba było dolać ok. 100 do 250 ml) tym bardziej , że zainstalowałem LPG przy 203 tys.
Ciągle ciemny i ze wzrostem przebiegu zaczęło go ubywać coraz więcej. Mechanik nie chciał się podjąć remontu silnika gdyż stwierdził, że się ni opłaca i kazał dolewać i jeździć, a w autku wszystko nowe. Zostało do wymiany tylko sprzęgło jak poleci. Jednym słowem katastrofa finansowa.
Postawiłem wszystko na jedną kartę. Miałem w zamyśle MaxLife 10W40. Ale kolega w pracy jeździ japońcami i w rozmowie wyszło, że od kilku lat przeszedł na olej Orlen i jest ok. Orlen jest za tani i lokalny aby go podrabiać - stwierdził.
Przy 220 tyś. zdecydowałem się na test ostateczny - nie miałem i tak nic do stracenia. Odpuściłem fachowca z łodzi i zrobiłem wymianę u znajomego mechanika starej daty. Gość nawet nie chciał słyszeć o żadnej płukance silnika. Auto od wieczora do rana z otwartym spustem oleju. Późiej 10w40 ORLENU.
Po przejechaniu w ciągu 1000 km - trafił się następca wysłużonej Hani - szok. Fakt, że na gorącym silniku po ok. godzinie od przyjazdu bagnet poniżej min. Auto do garażu i rano - szok - znowu to samo. Dolewam profilaktycznie 500 ml i do pracy (3 km).
W pracy proszę mechanika aby zerknął - w końcu wymieniał oleje przez całe życie zawodowe i widział nie jedno. Dziobał bagnetem przez ok. 3 minuty i rzekł - olej ponad max i trzeba odciągnąć, po prostu jest świeży i dlatego nie było widać filmu na bagnecie - znowu szok i radość z mojej strony.
Przez nstp. 7 tys. dolałem ok. 500 ml. ale auto było pałowane bardzo często 140 - 150 km/h.
Przy 229 tys. wymiana na 5W40 Orlen. Teraz mam 230 600 i zero dolewki - tylko jedna profilaktyczna bo moi młodzi kierowcy zainteresowali się tym, że w aucie w ogóle jest olej. Przy czym olej został zalany ponoć wg. starej szkoły czyli jakieś 3 [mm] poniżej poziomu max. Reasumując, na chwilę obecną mam dwa auta na H, które nie biorą oleju. Civic, który miał już być w agoni i Acorda zdrowego jak niemowlak. Fakt co będzie dalej się okaże, ale Civic co najwyżej dostanie jeszcze chwalonego przez wszystkich po 200 tys. MaxLifa 10W40 jak mu znowu odbije i zmiany oleju będę już robił teraz po 10 tys..
Co do Castrola, jak go zaczęło ubywać zacząłem go kontrolować po dwóch ostatnich wymianach. I tak po pierwszej przegapiłem i po ok. 500 km był umówmy się czarny. Mniej lub bardziej nieważne w końcu nie mamy spektrofotometru w oczach.
Po ostatniej sprawdziłem zaraz po powrocie z łodzi - może przejechałem z 80 km - czarny.
Ważne było też to, że mechanik przy pierwszej wymianie na orlen stwierdził, że takiego syfu w oleju i filtrze to nie widział baaardzooo dawno.
Być może to przypadek, ale mam na to świadków. Moi chłopcy dostali do ujeżdżania cifa i jak do tej pory o sprawdzaniu oleju słyszeli tylko na kursie. To teraz mam na bieżąco informacje o stanie oleju lepsze niż z komputera jeżeli by był zainstalowany.
Chętnych do sprawdzenia zapraszam w sobotę 18 lipca:
https://www.facebook.com/events/851587434914717/
też tam będziemy.
Już 235 500 km i oleju bierze jak na lekarstwo.
Orlen daje radę.
Urzekła mnie Twoja historia, ale:
- nic nie rozumiem z tego co napisałeś
- nie wierzę Twoim obserwacjom, jak nie zauważyłeś, że w silniku jest olej
- kolor oleju silnikowego nie świadczy o jego jakości, a dodatkowo założyłeś instalację LPG, która powoduje, że olej się tak nie brudzi, ale nie znaczy, że nie degraduje
- jeżeli syf był w oleju i filtrze, to bardzo dobrze, bo nie było go w silniku, tylko tam gdzie powinien być
- nie jest prawdą zawsze, że jak oleju x trzeba dolewać trochę, to jest gorszy od Y, którego nie trzeba, wyciąganie pochopnych wniosków z tego tytułu jest nieuprawnione
- Castrol, zapewne Magnatec, którego używałeś jak twierdzi producent, lepiej przylega do chronionych cz. niż inne oleje, być może stąd takie, a nie inne obserwacje. Natomiast jak się kupuje olej z dobrego i pewnego źródła, to nie ma szans na podróbkę
Urzekła mnie Twoja historia, ale:
1- nic nie rozumiem z tego co napisałeś
2- nie wierzę Twoim obserwacjom, jak nie zauważyłeś, że w silniku jest olej
3- kolor oleju silnikowego nie świadczy o jego jakości, a dodatkowo założyłeś instalację LPG, która powoduje, że olej się tak nie brudzi, ale nie znaczy, że nie degraduje
4- jeżeli syf był w oleju i filtrze, to bardzo dobrze, bo nie było go w silniku, tylko tam gdzie powinien być
5- nie jest prawdą zawsze, że jak oleju x trzeba dolewać trochę, to jest gorszy od Y, którego nie trzeba, wyciąganie pochopnych wniosków z tego tytułu jest nieuprawnione
5- Castrol, zapewne Magnatec, którego używałeś jak twierdzi producent, lepiej przylega do chronionych cz. niż inne oleje, być może stąd takie, a nie inne obserwacje. Natomiast jak się kupuje olej z dobrego i pewnego źródła, to nie ma szans na podróbkę
ad. 1,2 - To nie jest kwestia wiary. Takie są fakty;
ad.3 -
Powyżej 180 tys. zacząłem sprawdzać olej częściej (po 1000 km - pedał w podłodze - trasie trzeba było dolać ok. 100 do 250 ml) tym bardziej , że zainstalowałem LPG przy 203 tys. - O kolorze się nie wypowiem bo podstaw naukowych nie znam;
ad.4 - praktycznie w filtrze tak, ale teoretycznie w oleju raczej nie bo co z filtrem;
ad.5 - Castrol, fakt Magnatec zawsze był z dobrego źródła jeżeli w tych czasach takie istnieją na 100% - poza fabryką.
I tyle w temacie.
Filtr nie filtruje wszystkiego, tylko zanieczyszczenia powyżej jakiegoś konkretnego rozmiaru. Reszta zostaje zawieszona w oleju, aby nie obsadzała się w silniku.
Jak jeździłeś z pedałem w podłodze, to się nie dziw ubytkom. Im szybciej tłok się porusza, tym mniejsza jest sprawność pierścieni zgarniających, na nim osadzonych. Jak chciałeś remontować z tego powodu, to nie mam pytań.. Ogólnie Castrol Magnatec trochę znika, bo tak jest zaprojektowany, wiązać się to może z tym, że producent postawił na to aby zmaksymalizować ochronę silnika podczas zimnego startu. Dolewając tak niewielkie ilości nie tracisz zanadto finansowo, a podnosisz trochę jakość, tego co krąży w układzie, przez co silnik się mniej zużywa. Castrol i Mobil tak są zaprojektowane po prostu i tyle.
Polecam oleje Orlenu. Przeszedłem ostatnio z Castrola i byłem w szoku. Silnik cichszy a brał ok. 3l na 10000 tys. km. Teraz po 2800 km zero dolewki a olej jasny. Przy Castrolu po 500 km olej był czarny. Juz myślałem o remoncie albo wymianie silnika na inny. Oczywiście piszę o syntetyku.
Moto Doktora też polecasz bo "uszczelnia" i wycisza silnik? ;)
Koniec. Jak zalejecie Orlenem to pogadamy.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.