Zobacz pełną wersję : Renowacja zderzaka
Witam,dzisiaj spotkała mnie taka niemiła sytuacja i mój zderzak po tym incydencie nie wygląda najlepiej,ale chyba nie ma tragedii,czy mógłby ktoś mi ewentualnie doradzić jak mógłbym go przywrócić do stanu dobrego czy być może konieczne jest malowanie+zakup nowego zderzaka?Ewentualnie jakie środki kupić(lakier,spray itp.) żeby go zrenowować ? Oto zdjęcia :
http://oi60.tinypic.com/dfk85c.jpg
http://oi61.tinypic.com/21awzfm.jpg
Zanim ktoś napisze "nie ten dział" pozwolę sobie uratować temat i wkleić zdjęcia swojego MB ;) (myślę że nikt nie będzie protestował, najwyżej temat umrze śmiercią naturalną)
Po poprzednim właścicielu odziedziczyłem brykę bezwypadkową, za to z otarciami na zderzakach, w kilku miejscach dość głębokie + złuszczony bezbarwny.
- Zaprawki + polerka? (jeśli tak, proszę o podpowiedź jak/czym/technika + ew.linki)
- Malować całość? (wiadomo, że będzie się różnić odcieniem)
- Polować na używki w lepszym stanie?
Wiadomo, że chodzi o kasę, ale ciekawią mnie również opinie nt. innych zalet wybranego sposobu na renowację zderzaka.
http://images67.fotosik.pl/821/a526ba28b5a25460med.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images68.fotosik.pl/820/1c9f3694a383cc97med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Ja swoje zderzaki miałem w gorszym stanie. Szpachlowanie, następnie szpachla natryskowa, dobór lakieru i malowanie całości wyszło git. W twoim przypadku jeśli masz głębokie rysy także nie obędzie się bez szpachli. Jeśli dobrze dobierze się kolor nic nie będzie widać. Można jeszcze zastosować malowanie miejscowe z cieniowaniem, ale to nie każdy lepszy fachowiec potrafi. Co do sprawy finansowej to raczej bez nakładu sianka nic z tym nie zrobisz.
Jasne, bez kasy to mogę sobie najwyżej pooglądać. Ogarniałem już kilka napraw blach-lak, ale nigdy nie zaszkodzi zapytać bardziej doświadczonych ;)
Każdy ma jakieś doświadczenie i każdy ma inne patenty więc zawsze jeden drugiemu może coś podpowiedzieć. Co do zaprawek i polerki to raczej nic to nie zmieni. Natomiast używka to tylko w tym twoim kolorze jeśli już
Zastanawiałem się nad używką w kolorze, rzecz jasna w bardzo dobrym stanie. Koszt musiałby wyjść przynajmniej na zero, tzn. koszt szpachli i lakierowania >= koszt używki.
Wtedy po prostu zamieniam element i zyskuję na czasie. Ale wiadomo - trzeba ustrzelić.
Co do częściowego łatania - chyba bez sensu, prawda? W każdym razie nie mam wprawy w odpowiednim doborze, cieniowaniu, itp. Jeśli już, to lakier po całości.
Ale już nie będę mógł mówić, że mam wszystko w oryginale ;P
R-500P? bardzo trudny kolor, sam taki mam. Zresztą jak większość naszych angielek to perły, przez co trudne w doborze kolory do lakierowania. Także dobrze dobrany lakier to podstawa, później z górki. Matujemy, wyrównujemy szpachlą do elementów plastikowych, tam gdize do gołego plastiku zdarte przed nakładaniem podkładu wypełniającego normalnie trzeba by było nałożyć podkład zwiększający przyczepność do plastiku tzw. PZP. na szpachlę po zeszlifowaniu papierem podkład wypełniający, podkład papierkiem gradacji 500-1000, zależy czy na maszynie szlifowanie czy ręcznie i czy na mokro czy na sucho. Po wyrównaniu powierzchni podkładu i zmatowieniu pozostałej części zderzaka baza, na koniec bezbarwny i cześć.
Ja bym szukał w kolorze drugiego zderzaka, duzo angielek u nas się pojawia na części. Ja kiedyś znalazłem nawet za 70 zł zderzak tył do kombiaka, ale ktoś mnie ubiegł! :D. Same koszty materiałów do malowania już przekraczają tą cenę. Kupując przedni i tylny w komplecie napewno idzie się dogadać i będzie taniej jak znajdzie się w odpowiednim kolorze.
Co do lakierów to nasze hanie mają je piękne ale strasznie drogie ze względu na ilość zawarte4j w nich perły.
Kilka (? ;)) pilniejszych rzeczy przede mną, ale trudno picować auto z zewnątrz, jeśli zderzaki straszą obcierkami. Zobaczę jak będzie z kasą, może ustrzelę coś w dobrej cenie.
Dzięki, powoli to ogarnę ;)
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś doświadczenia/przemyślenia - uwagi mile widziane.
Ja kilka tygodni temu szukałem zderzaka przedniego w idealnym stanie, mój był poobdzierany mniej więcej jak twój tylni. Znaleźć idealny zderzak, bez żadnych rysek jest bardzo ciężko, szczególnie w danym kolorze. Prawie wszystkie oferty na allegro są przekłamane, sprzedający mówi że 'igła', zero rysek, a w praktyce okazuje się inaczej i później tylko tekst w stylu: 'oj tam, oj tam te 2 drobne ryski to nawet nie widoczne, zresztą czego ja oczekuję od używanego, 20 letniego zderzaka...'. Jeśli trafiają się faktycznie idealne, to szaleńcy żądają czasem nawet ponad 500 zł :o. Sam postanowiłem szpachlować i lakierować swój zderzak, wyszło OK, nie widać różnicy w kolorze. Lakierowałem na kolor YR512P, dakota bronze pearl, wydawało by się że trudny do dobrania kolor a jednak bez większych problemów został dobrany prawidłowo.
Zanim ktoś napisze "nie ten dział" pozwolę sobie uratować temat i wkleić zdjęcia swojego MB ;) (myślę że nikt nie będzie protestował, najwyżej temat umrze śmiercią naturalną)
Po poprzednim właścicielu odziedziczyłem brykę bezwypadkową, za to z otarciami na zderzakach, w kilku miejscach dość głębokie + złuszczony bezbarwny.
- Zaprawki + polerka? (jeśli tak, proszę o podpowiedź jak/czym/technika + ew.linki)
- Malować całość? (wiadomo, że będzie się różnić odcieniem)
- Polować na używki w lepszym stanie?
Wiadomo, że chodzi o kasę, ale ciekawią mnie również opinie nt. innych zalet wybranego sposobu na renowację zderzaka.
http://images67.fotosik.pl/821/a526ba28b5a25460med.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images68.fotosik.pl/820/1c9f3694a383cc97med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Ad1. Polerka niweluje rysy a nie czyni cuda, najbardziej budżetowo to pędzelek i próbować czarne załatać żeby nie było widać.
Ad2. Nie nie musi się różnic jak lakiernik dupa to się będzie różnić już nie mówię jak się nie trafi w odcień.
Ad3. Taki idealny to nie licz że kupisz w cenie sprzedaży swojego uszkodzonego.
Zresztą nie wiem czego oczekujecie że wszystkie używki będą w stanie nowych w dodatku przechowywanych pod pierzynką. Bo kolega :
2 drobne ryski to nawet nie widoczne, zresztą czego ja oczekuję od używanego, 20 letniego zderzaka...'. Jeśli trafiają się faktycznie idealne, to szaleńcy żądają czasem nawet ponad 500 zł . Sam postanowiłem szpachlować i lakierować swój zderzak, wyszło OK, nie widać różnicy w kolorze. Lakierowałem na kolor YR512P, dakota bronze pearl, wydawało by się że trudny do dobrania kolor a jednak bez większych problemów został dobrany prawidłowo.
Wydaje się być zdziwiony
Dowiedziałem się z tego forum kilku pożytecznych rzeczy. Mam nadzieję, że jeszcze wielu innych się dowiem, a czasem pomogę.
1. Dlatego, że ktoś już przetarł drogę i dzieli się doświadczeniem
2. Dlatego, że technika idzie do przodu i pojawiają się nowe sposoby napraw.
Oczywiście wszyscy, którzy wpisali się wyżej mają swoje racje, ale nie ma co się unosić... :rolleyes:
Pomagajmy sobie!
Prawdopodobnie, by przestały tymczasowo kłuć w oczy, zrobię samodzielnie zaprawki. Finalnie - pewnie skończy się na lakierniku.
Nie szukaj nowego w kolorze, bo to jak lotto. Chyba, że na miejscu jakiś maniak skasuje przód ; D Na szrocvie walą jak popadnie, a często swoje też przeszły. Na przód polerka i zaprawka z pędzla. Tył do malowania daj. Pomaluje zderzak i listwę na czarno. Będziesz miał bajerkę ; )
Będziesz miał bajerkę ; )
Dopóki jakiś baran pod biedrą nie puknie ci w auto.
@ cien3d - niby racja brachu, ale idąc tym tropem to powinienem olać też polerkę i woskowanie karoserii i inne czynności upiększające... Mamy 2 biedry, a w planach/budowie 2 kolejne miejsca rozpusty... Że o parkingu przed kościołem i targowisku miejskim nie wspomnę ;)
@ Poll - serdecznie dziękuję za taką bajerkę! ;) Z reszty porad zapewne skorzystam, choć pewnie na początek spróbuję to ogarnąć samemu.
Tu pytanie, bo zazwyczaj przy zaprawkach kupowałem trochę materiałów od znajomych lakierników, ale nigdy nie musiałem uzupełniać tak głębokich "ran" na zderzaku. Polecacie jakąś konkretną szpachlę do zderzaków?
Pooglądaj n a YT. Tam dają wypełniacz i docelową szpachlę. Uzbieraj 300 zł i zrobią Ci jak mówiłem ; )
cien3d: Albo wjadą w dupę z górki pod wojewódzkim hahaha. Ale to już o losowych nie mówimy ; D
Potwierdzenie niektórych wpisów - byłem dziś u lakiernika, 300 zł za zderzak.
Zaczyna się krystalizować, tzn. z racji ograniczeń budżetowych będzie "zaprawkowanie"...
Zobaczymy jak wyjdzie, póki co techniczne uwagi/wymiana doświadczeń mile widziane! :cool:
Z uwag, że z bliska to będzie kupa ; D Tyle tylko można doradzić ; ) Albo $ i porządnie albo 0 $ i z daleka w miarę.
zaprawki to już wolałbym sam strzelić i wyszło by z 20 zł
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.