Gandi86
07-04-15, 12:01
Witam serdecznie wszystkich użytkowników,
od grudnia jestem posiadaczem hondy 1.4 16v w budzie fastback 5D i od niedawna mam dość dziwny problem z autem. Postaram się jak najlepiej opisać istotę problemu i objawy.
Od jakiegoś czasu auto potrafi zgasnąć bez powodu na postoju. Nawet jeżeli tylko je odpalę by stało i się nagrzewało potrafi bez wyraźnego powodu zgasnąć samo z siebie. Silnik pracuje równo choć cyklicznie (w równych odstępach) wchodzi w dziwne drgania. Kiedy silnik gaśnie nie zapala się kontrolka "Check Engine", a auto odpala niemal bez problemu. Jeżeli nie chce zapalić wystarczy wcisnąć sprzęgło i od razu załapuje. Aparat zapłonowy wymieniłem w lutym bo poprzedni padł całkowicie. Problemy są także w trakcie jazdy. Auto potrafi przestać reagować na pedał gazu by temu zaradzić należy wcisnąć sprzęgło,a później gaz i problem mija. Bywa też, że szarpie w trakcie zwyczajnej jazdy (zazwyczaj jest to pojedyncze szarpnięcie tak jakby przez chwilę nie dochodziło paliwo do silnika). Póki co są to wszystkie objawy jakie udało mi się zanotować. Problemy są niezależnie od tego czy jeżdżę na gazie czy na benzynie. Ładowanie sprawdzałem i jest ok. Kable i świece również, brak tez przebić.
Objawy pojawiają się różnie, tzn. czasem są dni, że nie dzieje się nic np robię 50-100km i jest wszystko ok, czasem muszę przejechać przynajmniej 20km by cokolwiek zaczęło się dziać, a czasami wystarczy przejazd 2km.
Nie mam pojęcia gdzie szukać przyczyny. Czy szukać w silniku czy też problem bardziej w elektryce. Może ktoś na forum spotkał się już kiedyś z czymś takim? Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i pomoc.
od grudnia jestem posiadaczem hondy 1.4 16v w budzie fastback 5D i od niedawna mam dość dziwny problem z autem. Postaram się jak najlepiej opisać istotę problemu i objawy.
Od jakiegoś czasu auto potrafi zgasnąć bez powodu na postoju. Nawet jeżeli tylko je odpalę by stało i się nagrzewało potrafi bez wyraźnego powodu zgasnąć samo z siebie. Silnik pracuje równo choć cyklicznie (w równych odstępach) wchodzi w dziwne drgania. Kiedy silnik gaśnie nie zapala się kontrolka "Check Engine", a auto odpala niemal bez problemu. Jeżeli nie chce zapalić wystarczy wcisnąć sprzęgło i od razu załapuje. Aparat zapłonowy wymieniłem w lutym bo poprzedni padł całkowicie. Problemy są także w trakcie jazdy. Auto potrafi przestać reagować na pedał gazu by temu zaradzić należy wcisnąć sprzęgło,a później gaz i problem mija. Bywa też, że szarpie w trakcie zwyczajnej jazdy (zazwyczaj jest to pojedyncze szarpnięcie tak jakby przez chwilę nie dochodziło paliwo do silnika). Póki co są to wszystkie objawy jakie udało mi się zanotować. Problemy są niezależnie od tego czy jeżdżę na gazie czy na benzynie. Ładowanie sprawdzałem i jest ok. Kable i świece również, brak tez przebić.
Objawy pojawiają się różnie, tzn. czasem są dni, że nie dzieje się nic np robię 50-100km i jest wszystko ok, czasem muszę przejechać przynajmniej 20km by cokolwiek zaczęło się dziać, a czasami wystarczy przejazd 2km.
Nie mam pojęcia gdzie szukać przyczyny. Czy szukać w silniku czy też problem bardziej w elektryce. Może ktoś na forum spotkał się już kiedyś z czymś takim? Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i pomoc.