Zobacz pełną wersję : D13b2 stuki w silniku
Witajcie. Dzisiaj skończyłem składanie mojej Hanki, udałem się na przegląd no i później na przejażdżkę. No i niestety już pojawił się problem. Podczas jazdy wjechałem w dosyć obfitą "kałużę" i doprowadziło to do tego, że silnik zaczął przerywać i zgasł. Po przełączeniu na benzynę (posiadam instalacje LPG) jakoś odpalił, początkowo nie palił na wszystkie gary, ale po chwili udało mu się załapać. No i dojechałem do domu, postawiłem auto i gdy chciałem ją później odpalić to pojawił się problem. Jak chciałem odpalić na LPG to nie dało się wcale. No to przełączyłem na benzynę i co się okazało? Z silnika dochodzą jakieś stuki, strasznie nieregularne. Co jakiś czas coś stuknie, dosłownie tak, jakby coś było gdzieś w środku silnika, a jest to nierealne bo silnik nie był rozbierany. Po przełączeniu na LPG trzeba podtrzymywać wysokie obroty bo po prostu gaśnie. Dodam, że wcześniej takich objawów nie było. Jedyne co mnie wcześniej zaniepokoiło to po upuszczeniu gazu lekkie strzały w wydech. Dodam, że stuki wydobywają się jakby od strony rozrządu. Czy ktoś miał podobne objawy ? Czy to mogła pójść panewka (wcześniej nie dawały o sobie znać) albo też rozrząd przeskoczył? Teraz czekam aż silnik ochłodnie i sprawdzę zawory, chociaż wątpię, żeby to była ich wina ...
O tak to dokładnie brzmi.
https://www.youtube.com/watch?v=uurUwDRKbQI&feature=youtu.be
panie, toż to iskra strzela, sprawdź aparat zapłonowy i przewody WN.
Iskra? Aż tak ? Dźwięk przypomina jakby jakaś śrubka w środku się walała ;/ Spróbuję nieco opóźnić zapłon, zobaczymy
Edit.
Posiedziałem w garażu i garść dodatkowych info: Jak pisałem, stuki nie są rytmiczne. Zdesperowany zdecydowałem się nawet zlać olej co by sprawdzić czy nie ma opiłków z panewek albo z czegokolwiek innego. Olej był czysty i jestem tego pewien bo dodatkowo go przefiltrowałem i żadnego tego typu syfu nie było. Po około 8 minutach stania na jałowym auto samo zgasło, ale dało się ponownie odpalić bez większego problemu. Na gazie wcale nie można utrzymać biegu jałowego bo od razu gaśnie. Potwierdzało to by teorię kolegi wyżej, że to może coś z zapłonem. Jednak żeby iskra aż tak głośno strzelała po bloku silnika? Zapłon odpowiadał by również z tego powodu, że jak wjechałem w tę kałuże to cały silnik, wraz z elektryką był zalany i po paru metrach zaczął przerywać i zgasł. Jest jakaś opcja, że którędyś wraz z tą wodą wpadło jakieś kur.estwo i wtarabaniło się to do silnika? Raczej mało prawdopodobna wersja bo by raczej się silnik zatarł. Nie wiem już sam, jutro będę dalej grzebał, wymienie kable WN, w razie potrzeby podmienie aparat zapłonowy. No i ostatecznie sprawdzę rozrząd czy nie przeskoczył. Za jakiekolwiek sugestie będę bardzo wdzięczny :)
Kolejny edit :D
Tak sobie myśle, że nie musiało przecież wciągać żadnego syfu ... wystarczyła woda w dolot ... I chyba też tak się stało, skoro coś tak głośno stuka ;/ Jutro ściągnę miskę olejową i zobacze jak wyglądają panewki i korby
piotreek23
04-04-15, 19:55
Podmień aparat zapłonowy, kable i świece..zalałeś aparat dostał wody i masz efekty. Panewka to by rytmicznie stukała i nasilało by się wraz z obrotami. Na razie podstawy..a potem rozbieranie silnika..
to nie panewka, nie ma sensu rozbierac miski. Mialem tak pare razy po duzym deszczy\u ze zgasl i nie chcial zapalic wystatczylo go dobrze przegonic i bylo ok
Zobaczymy. Póki co się wszystko suszy w ciepełku :P Mam nadzieje, że jak wszystko poskładam i odpali to znikną te niepokojące stuki. Czas pokaże :P
No to tak, wysuszyłem wszystko, auto odpala, ale dalej coś napierdziela w tym silniku. Żadnego przeskoku iskry nie zauważyłem, ani z tych rzeczy. Mimo wszystko coś jest na rzeczy bo auto nie pracuje tak jak powinno. Po świętach posprawdzam wszystko dokładnie i dam znać co było grane. Mimo wszystko, jak ktoś ma jakiś pomysł co do tych stuków to niech pisze :P ps. Wesołych :)
Okej, Hanna już śmiga :D Pukać przestało i chyba już wiem, z czego ten dźwięk się wydobywał. Jest opcja, coby takie stuki z rozrusznika pochodziły? Bo chyba bendiks zaczyna nawalać i coś jakby ta charczy z rozrusznika i po odpaleniu przez kilka sekund takie charczenie się wydobywa. No cóż, pojeździmy, zobaczymy :D
piotreek23
06-04-15, 18:21
Tylko teraz jak coś dostało wody to może zaśniedzieć i będzie znów jajo :D tak wiec miej to na uwadze. Rozrusznik bym dal do regeneracji.
Zrobi się cieplej to zaczynam bawić się z ogarnianiem elektryki. Co poprzedni właściciel czy jakiś inny magik elektryk tam nagrzebał to się w głowie nie mieści. Nie wiedziałem, że gotowy zestaw halogenów można aż tak bardzo za przeproszeniem spierd.lić i zrobić z tego po prostu jakieś magiczne sztuczki w postaci dorabiania wiązki do stacyjki, wstawiania miliarda bezpieczników i innych kabelków :D Tak więc, wszystkie kostki, które będą tego wymagały zostaną wymienione, a pozostałe przeczyszczone :P
Odkrec pokrywy, tj. zaworowa i rozrzadu. Moze cos sie odkrecilo lub urwalo i uderza o pokrywe.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.