Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Likwidacja szkody w ASO - niedbalstwo



klubowicz
27-03-15, 08:30
Tytuł celowo ze znakiem zapytania, gdyż nie oskarżam na tym etapie, a jedynie chcę się upewnić co do słuszności (lub nie) moich spostrzeżeń.

Tak więc od początku.

Na początku marca miałem drobną stłuczkę - facet wjechał mi w tylny zderzak mojego EP1. W sumie nic wielkiego, z daleka nie byłoby nawet widać uszkodzeń.
One jednak były, bo zderzak wyrwał się z mięsem z górnych mocowań, pękł na dole i wypiął się po bokach ze ślizgów.
Na nieszczęście (nieszczęście tego, kto szkodę likwidował) moje EP1 ma pełny optyczny pakiet TYPE R. Dokładka przód, boczne, tylna dokładka i lotka.

Tak więc oprócz zderzaka do wymiany (również ucierpiała) była również dokładka zderzaka. Spodziewałem się również uszkodzonej belki zderzaka, bo facet przepchnął mnie z dobry metr do przodu, a głową walnąłem w zagłówek, więc uderzenie było raczej nie małe.

Dobrze się spodziewałem, bo oględziny rzeczoznawcy w ASO wykazały zgiętą belkę. To wszystko, na szczęście żadnych innych strat nie było.

No więc do wymiany zakwalifikowano:

- zderzak
- dokładkę
- belkę zderzaka
- ślizgi
- spinki


Nie zastanawiałem się nad niczym. Poszedłem na naprawę bezgotówkową w ASO, nie chciałem się "dorobić" na tej szkodzie, a jedynie doprowadzić auto do stanu sprzed szkody.
Wszystko super, dostałem auto zastępcze, prawie nowe, więc nie narzekałem. Wstawiłem auto 6.03 do naprawy.


Jako, że TU sprawcy się ze mną kontaktowało, miałem kontakt do regionalnego likwidatora szkód i po jakimś tygodniu od oględzin zadzwoniłem z ciekawości czy już zaakceptowali kosztorys, który podesłało im ASO. Dostałem info, że tak, zaakceptowali i ASO ma zielone światło. Zapytałem przy okazji na ile ASO to wyceniło. Tutaj omal nie upadłem z krzesła, bo wycena (zaakceptowana przez TU) to 7,800zł. Ze zderzak, dokładkę, belkę i robociznę.

Pomyślałem więc, że teraz to będę mieć zderzak perfekcyjny, dokładkę perfekcyjną, bo pytałem u źródła i do Hondy ori zderzaki i spojlery przychodzą już w kolorze. Bajka.

No ale czekałem, czekałem i czekałem. Wczoraj, tj. 27.03 lekko poirytowany czasem trwania naprawy skądinąd banalnej zadzwoniłem i pytam czy im to auto aby z lawety gdzieś nie spadło albo czy robią z niego 5cio drzwiowy :-)

Otzymałem info, że auto składają i będzie gotowe na 17.30 i zapraszają na odbiór. Hmm, dziwny zbieg okoliczności, że akurat dziś składają pomyślałem. Ale ok. Pojechałem na 17.00, bo w domu mi się już po pracy nudziło.

Stanąłem przed ASO i po chwili z blacharni wyjeżdża moje Ep1 zmierzając ku ich zakładowej myjni. Ale co widzę? Dokładka jest przymocowana do zderzaka widać w celu zabezpieczenia wiązania kleju na taśmy malarskie - w poprzek zderzaka, z góry na dół, tak z 8 pasków taśmy. Potem podszedłem bliżej i słysze jak fachman mówi myjkowemu, żeby zaczął od odkurzania wnętrza, potem mył przód, dach, boki i dopiero na koniec ostrożnie zerwał taśmy i mył zderzak.

Tu już mi optymizm z lekka minął, bo co do za druciarstwo, by na pół godziny przed wydaniem auta klientowi dokładka była na taśmy zamocowana?

Ale ok, co widziałem to moje. Poszedłem sobie do lobby, zamówiłem kawę i czekam aż mnie zawołają po odbiór auta.

Nadszedł czas, idę. Każą obejrzeć auto. Kolor idealnie pasuje, spasowanie zderzaka powiedzmy na 4+ ale dokładka odstaje w jednym miejscu, mniej więcej na połowie swojej długości. Druga połowa ładnie przyklejona i spasowana.

Długo się nie zastanawiając odmówiłem odbioru wskazując powód. Bez najmniejszego szemrania uwzględniono moje zarzuty, kazano dalej użytkować auto zastępcze. Leci już teraz 4 ty tydzień.

Poniżej fotka :

http://s2.ifotos.pl/mini/201503261_werhrwa.jpg (http://ifotos.pl/z/werhrwa/)



Duże zdjęcie : http://ifotos.pl/zobacz/201503261_werhrwa.jpg




Przypomnę, że za tą naprawę ASO wystawiło fakturę TU na kwotę 7800 (!!!) zł.

W mojej opinii jest to po prostu skandaliczne zważywszy po pierwsze na czas trwania naprawy, po drugie na jej finalny efekt.


I pytanie do Was - gdzie ASO zrobiło błąd? Zły klej? Za szybko wydane klientowi auto, bez przeschnięcia kleju? A może tego w ogóle się na klej nie mocuje tylko na jakieś wkręty od spodu?

cosmo-pl
27-03-15, 10:22
A co ty się dziwisz, jak w ASO pracują praktykanci, bo tak jest taniej. Powiedz mi, czy dobry lakiernik będzie pracował za marne pieniądze i jeszcze słuchał pier.enia jaśnie pana dyrektora?? Odpowiedź jest prosta - nie! Weźmie kredyt, otworzy swój zakład, albo pojedzie do Anglii pracować za przynajmniej dwa razy wyższą stawkę. Nie chcę się tutaj wymądrzać po fakcie, ale w przypadku takiej wyceny - lepiej było zaprowadzić to do jakiegoś dobrego zakładu, zrobiliby Ci z pocałowaniem ręki pewnie za połowę tej kwoty, a resztę byś wziął do kieszeni. Miałem ostatnio w starszym modelu podobny przypadek, tylko że szkoda była całkowita. Za 4k PLN wyremontowałem pół auta i 1000 PLN został mi w kieszeni. Mam więc nowy błotnik prawy, który zardzewiał, zaspawaną dziurę w podłodze i zabezpieczone podwozie, plus pomalowaną na nowo maskę, z której schodził lakier, no i oczywiście naprawiony tył, wraz z prostowaniem podłogi, która się lekko zgięła od uderzenia. Z ASO to się dobrze na zdjęciu wychodzi zazwyczaj ;) no chyba że faktycznie się trafi na kompetentną osobę, bo prawda jest taka, że nie powinni Ci auta wydać. Dokładka fabrycznie pewnie jest zgrzewana, ale w ASO doklejają, bo nie mają innej możliwości - ciężko powiedzieć. Musiałby się wypowiedzieć, ktoś kto to rozbierał. ;)

klubowicz
27-03-15, 11:32
A co ty się dziwisz, jak w ASO pracują praktykanci, bo tak jest taniej. Powiedz mi, czy dobry lakiernik będzie pracował za marne pieniądze i jeszcze słuchał pier.enia jaśnie pana dyrektora?? Odpowiedź jest prosta - nie! Weźmie kredyt, otworzy swój zakład, albo pojedzie do Anglii pracować za przynajmniej dwa razy wyższą stawkę. Nie chcę się tutaj wymądrzać po fakcie, ale w przypadku takiej wyceny - lepiej było zaprowadzić to do jakiegoś dobrego zakładu, zrobiliby Ci z pocałowaniem ręki pewnie za połowę tej kwoty, a resztę byś wziął do kieszeni. Miałem ostatnio w starszym modelu podobny przypadek, tylko że szkoda była całkowita. Za 4k PLN wyremontowałem pół auta i 1000 PLN został mi w kieszeni. Mam więc nowy błotnik prawy, który zardzewiał, zaspawaną dziurę w podłodze i zabezpieczone podwozie, plus pomalowaną na nowo maskę, z której schodził lakier, no i oczywiście naprawiony tył, wraz z prostowaniem podłogi, która się lekko zgięła od uderzenia. Z ASO to się dobrze na zdjęciu wychodzi zazwyczaj ;) no chyba że faktycznie się trafi na kompetentną osobę, bo prawda jest taka, że nie powinni Ci auta wydać. Dokładka fabrycznie pewnie jest zgrzewana, ale w ASO doklejają, bo nie mają innej możliwości - ciężko powiedzieć. Musiałby się wypowiedzieć, ktoś kto to rozbierał. ;)




A powiedz co mnie jako klienta interesuje kto i z jakim stażem pracuje w ASO? Jeżeli jest to ASO (niemałe), jeżeli obowiązują ich standardy napraw to niech oni się martwią o to kogo zatrudniają.
Stary, nie po to oddałem auto do ASO na naprawę bezgotówkową, żeby czymkolwiek się interesować w tej sprawie. Ja muszę zarabiać na chleb, a nie kombinować jak tu wyrwać odszkodowanie, latać po szrotach czy Allegro, szukać blacharza, lakiernika i może jeszcze patrzeć im na ręce.

Dla mnie sytuacja była i jest nadal prosta:

wstawiam auto, podpisuję cesję na warsztat, podpisuje zlecenie naprawy, odbieram kluczyki od zastępczaka i do zobaczenia za parę tygodni.

Frącek_ZS
27-03-15, 20:06
No niestety takie są realia, że powinno Cię interesować kto Ci będzie składał auto, mimo że to ASO. W Polsce w przypadku stłuczki zawsze powinno się brać opcję wypłaty gotówki (a i tak potem często nakłocić się trzeba, bo malowanie elementu wyceniają na 30 zł..) bo sam widzisz jakie teraz jaja :/

walec7_7
28-03-15, 08:43
To polecieli po całości! Dokładka do zderzaka jest montowana fabrycznie po bokach wkrętami, od dołu śrubami i w wzdłuż dokładki są jeszcze 4 śruby trzymające ją do zderzaka. Nowy zderzak w kolorze ~1700zł dokładka ~1000zł belka ~800zł ślizgi i spinki ~300zł to tak na oko, reszta robota. Nigdzie nie ma nawet kropli kleju. Nie odbierałbym tego aż nie zrobią tego dobrze. Polecam Ci wejść na http://japancars.ru/index.php?route=catalog/honda wpisać swój VIN i w UPHOLSTERY na ostatnim rysunku masz wszystko pokazane. Pozdro!

lajsta
29-03-15, 14:01
Faktycznie ta nakładka słabiutko spasowana - ciekawe tylko dlaczego? Jeśli te części są nowe to nie ma opcji, żeby nie pasowały idealnie chyba, że nie są nowe i były wcześniej zdeformowane.
Cenami to ja bym się tak nie podniecał. W końcu to ASO - części oryginalne (sami wiecie ile one kosztują, a te "upholstery" to już nawet nie mówię ile), roboczogodziny itp. Mnie facet puknął w tyle, prawe drzwi i fakt, przyhaczył też kawałek progu. W ASO wymieniono mi drzwi, listwy ozdobne, nakładkę progową, cały błotnik + malowanie (drzwi, błotnik, nakładka) Cena? Prawie 13 kzeta! Zrobione b.dobrze, to fakt, śladów naprawy praktycznie żadnych. Dodatkowo malnęli mi tylną klapę i zakonserwowali krawędzie nadkoli. W zwykłym warsztacie facet zaśpiewał mi ok. 3 kzeta ale błotnik i próg miały być "wyciągniete" czyli prostowane i szpachlowane, drzwi używane, nakładka progu podklejona a listwa drzwi stara bo nie była ponoć uszkodzona. Od ubezpieczyciela pewnie 13 kzeta bym nie dostał do ręki - pierwszą wycenę zrobili na 5 kzeta. Gdybym się postarał pewnie też z tysiąc by mi w kieszeni został ale czy byłbym zadowolony z naprawy, nie wiem. Auto robili mi miesiąc, w tym czasie dali mi nowego Civica jako zastępcze auto (prywaciarz nawet się w tej kwestii nie zająknął). Jeśli to wszystko podsumować to pewnie niczego bym nie zaoszczędził.